Last Rico 07.12.2007 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2007 Witam wszystkich, mam pewną teorię.....ale po kolei. Kiedy spojrzeć głęboko w historię i na to co widać dzisiaj, to z tych obserwacji wyłania się obraz świata podzielonego, świata bogatej północy i biednego południa. Łatwo daje się zauważyć, że narody ogólnie mówiąc chrześcijańskie bardzo dobrze sobie radziły i dalej radzą. A to wyprawy krzyżowe, a to najazdy (Ameryka ), a to kolonie, latyfundia, podbijanie całych nacji i narodów. Jednocześnie ogromna ilość wynalazków i odkryć technicznych czy medycznych popychających świat do przodu, to bezsprzecznie zasługa chrześcijan żyjących dawniej i dziś. Zacząłem się zastanawiać co spowodowało że ten wielki szczep ludzki ma wyraźnie lepsze osiągnięcia od innych Patrząc na to w sposób czysto biologiczny, można zauważyć że podobne efekty uzyskuje natura na drodze selekcji osobniczej, oczywiście na to potrzeba czasu, ale świat, czasu ma akurat dużo. No ale co w tym konkretnym przypadku mogło być takim selekcjonerem ? Selekcjonerem był sam Kościół. ze swoimi obrzędami. Od zamierzchłych czasów w kościele funkcjonuje woda święcona. Wierni wkładają tam ręce. Ręce zakończone są palcami, a palce paznokciami, pod paznokciami natomiast lubią przesiadywać bakterie oraz wirusy. Do wody święconej wkładają ręce i starzy i młodzi....zdrowi i chorzy a potem... dotykają się w okolicach naturalnych otworów w organizmie (oczy, nos, usta). Jest rok 1523. Hieronim oporządza świnię, właściwie już skończył - spieszy się bo chce zdążyć na Mszę świętą, myje ręce, ale jeszcze nie ma Fa, ani żadnych OMO choćby Dosi. Za pół godziny wprowadzi tężca do kropielnicy. Inni o tym nie wiedzą i ufnie wkładają ręce. Po dwóch dniach trzy osoby źle się poczuły. Jeden leżał, gorączkował... ale przeżył, dwaj inni umarli. Oni już DZIECI NIE ZROBIĄ zrobi je natomiast silny sąsiad Hieronima, jego organizm zwalczył zakażenie, co więcej, Jakub zaszczepił się poprzez wodę święconą... i na tą ciężką chorobę jest już odporny. Zmierzam do tego, że w czasach kiedy nikt nie słyszał o żadnych strzykawkach, szczepionkach, odpornościach, woda święcona była darmową szczepionką dla całych narodów. Ludzie chodzili do kościoła, czasem ktoś źle się poczuł. Pomodlili się nad nim, pokropili dodatkową porcją wody święconej i człowiek szedł do nieba. To ciągła selekcja w kierunku nagradzania silnych. Selekcja prowadzona przez wieki. ------------------------------------------ Czy uważacie że jest w tym coś z prawdy ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 08.12.2007 00:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Może i jest w Twojej teorii trochę prawdy, ale i w innych religiach było pewnie wiele obrzędów które umożliwiały migrację bakterii i wirusów. Nie jestem religioznawcą więc trudno mi uzasadnić to twierdzenie.Jako ciekawostkę mogę podać fakt. Moja babcia, urodzona w 1892 r jako dziecko przeżyła czarną ospę. Większość ludzi wtedy umierała. W wieku 22 lat urodziła mojego ojca. Jemu NIGDY nie udało się zaszczepić ospy. Podczas ostatniej epidemii ospy (zachorowania we Wrocławiu chyba w 1963 r) szczepiony był 2 razy. Za pierwszym razem normalnie, skrobanie naskórka, drugi raz po kontroli i sprawdzeniu, że szczepienie się nie przyjęło bardziej radykalnie - igła. I też nic. Mnie szczepiono 3 razy - zaraz po urodzeniu, w wieku 7 lat i właśnie po raz trzeci w czasie wrocławskiej epidemii. Szczepień zaprzestano w 1980 roku po wyeliminowaniu ospy. Mój już syn już nie był szczepiony. Teraz, po ponad 40 latach od ostatniego szczepienia moja odporność jest najprawdopodobnie zerowa. A moja mama w czasie okupacji przeżyła tężec. Podobno był to niewiarygodny przypadek. Zarażono ją podczas operacji wyrostka robaczkowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 08.12.2007 01:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Ciekawostki na temat ostatniej epidemii ospy w Polsce w 1963 http:// http://www.szczodre.net/historia_ospa.php Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 08.12.2007 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Hmm, co do "teorii" to taka mała uwaga - ablucje to nie jest "wynalazek" religii chrześcijańskiej to raz, a niestety (lub "stety" oczywiście - każdemu wg uznania ) popatrz sobie na noblistów biologów, lekarzy i chemików, jednak przeważają ludzie pochodzenia żydowskiego . Ale fajnie się czytało . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 08.12.2007 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Jednocześnie ogromna ilość wynalazków i odkryć technicznych czy medycznych popychających świat do przodu, to bezsprzecznie zasługa chrześcijan żyjących dawniej i dziś. Ludzie mądry (naukowcy), są takimi nie dlatego, ze są chrześcijanami. Była bym bardzo ostrożna z takimi stwierdzeniami, bo sugeruje to, ze osobnicy praktykujący inna religie są w jakiś sposób gorszy od chrześcijan, co w żadnym wypadku nie może być prawda. W każdej kulturze i w każdym narodzie znajdziesz zarówno „perełki” jak i „perz.” Jestem wierząca, ale akurat jeśli chodzi o kościół, to niestety były czasy kiedy to właśnie kościół hamował rozwój nauki. A co do reszty jest w tym duzo prawdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jose33 08.12.2007 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Chrześcijaństwo nie jest znowuż takie oryginalne jak sie wydaje Mit o potopie jest obecny w znacznie starszych od Biblii księgach babilońskich był kiedyś rano w niedziele na TVP program o tym jak biblijni kronikarze przygarneli starobabilońskie mity Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 08.12.2007 20:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Tomku, zatem jesteś z tych mocnych , żeby Ci nie było smutno, to ja też i wszyscy inni którzy żyją. Przecież gdyby babcia nie pokonała ospy, nie byłoby tu Tomka 1950. Oczywiście że i w innych religiach mają sposoby aby słabszych wysyłać do nieba, może nawet posłużyłem się nadmiernym uproszczeniem, opisałem chrześcijaństwo bo jest na miejscu. W Indiach, nikt sobie nie wyobraża żeby człowieka po śmierci zakopać do ziemi ...brrrr..... Koniecznie należy go spalić. Bogatych stać na drogie drewno więc do rzeki wsypują popioły, ludzie biedni, a takich jest przecież większość podkładają pod zwłoki parę patyków i po wstępnym owędzeniu spuszczają trupa na wodę. Religijni Hindusi muszą dokonać obmycia w świętej - oczywiście rzece Ganges, omijają przy tym płynące co jakiś czas w dół rzeki zwłoki ludzkie z posilającymi się na nich sępami. W rzece się pierze, w rzece się obmywa, temperatura wody sprzyja rozwojowi drobnoustrojów, część ludzi po takim obmyciu idzie do indyjskiego nieba. Co jest ciekawe to fakt, że kapłani nie muszą się obmywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 08.12.2007 20:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Mufko, ja nie napisałem że chrześcijaństwo wykształciło największą ilość mądrych głów, napisałem tylko, że ogromna ilość odkryć i wynalazków powstała w obszarze chrześcijaństwa. Żydzi mają nad nami pewną przewagę, otóż kiedy mały Polak, Niemiec czy Rosjanin nie chce się uczyć, to jest to sprawa świecka. Mały Żydek-leniuszek ....grzeszy ! To jest argument. Dzieci boją się perspektywy pójścia do piekła za olewanie lekcji bardziej niż pały... i to działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 08.12.2007 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Zeljka, zgoda, ludzie mądrzy i silni rodzą się wszędzie tzn. w różnych religiach, ale mnie chodziło o pokazanie Kościoła jako Wielkiego Selekcjonera i nic ponad to. Ważny był mechanizm. Podczas wielkiej epidemii cholery, ludzie przecież nie przestali nagle chodzić do kościołów. Może nawet częściej się modlili niż wcześniej, przychodzili chorzy i jeszcze zdrowi, woda święcona służyła jako przekaźnik - nośnik dla bakterii. W tym czasie powstało powiedzenie że piwo jest zdrowe i pokutuje do dziś . Zauważono, że o ile zwykli ludzie masowo chorowali i umierali, to ojczulkowie jakoś unikali pójścia do Pana, doszukiwano się w tym Woli Bożej. Sprawa okazała się dość prosta. Jako właściciele browaru nie pili surowej wody a wyłącznie piwo. Duchowieństwo hamowało rozwój nauki i dalej hamuje, gdyż to pasterz ma być przewodnikiem (mającym wiedzę) a nie owce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 08.12.2007 20:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Chrześcijaństwo może nie jest takie oryginalne, ale wypracowało sposoby eliminacji słabszego. Są kraje, w których dzięki gorącym kazaniom misjonarzy, prości ludzie tak rozwinęli empatię do Jezusa że muszą cierpieć. Po obu stronach drogi stoją wierni i dopingują biczowników, którzy na oczach obserwatorów dokonują rytualnej nieszczelności we własnych układach krwionośnych. Jeśli są zdrowi, to pół biedy, ale nikt ich przecież przed procesją nie bada na obecność HIV czy choćby żółtaczki, a oni chlapią krwią na lewo i prawo. To też jest pewien element selekcji religijnej. Staniesz boś głupi, trafiony zatopiony - idziesz do nieba To Hiszpania: http://img379.imageshack.us/img379/7862/sam1bd3.jpg A tu, trochę dalej http://img137.imageshack.us/img137/9283/sam2xi4.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 08.12.2007 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 Oj, zeby kazdy tak potrafyl pomyslec... Tylko nie strasz juz, bo ja wozka bede bala sie trzymac w sklepie, koszyka tez... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 09.12.2007 07:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2007 Od wózka w sklepie Zeljko jest wózkowy Tak podobno rozróżniają ludzi pracownicy marketów. Dla nas... do sklepu wchodzi małżeństwo, dla nich to KLIENTKA i wózkowy heheee Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 09.12.2007 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2007 Dobre! Ale o "wozkowego" tez sie martwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 10.12.2007 08:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2007 Nie martw się, wózkowemu nic nie będzie, bakterie wolą wilgotne środowiska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 13.12.2007 20:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2007 Dzisiaj byli znajomi, przedstawiłem im teorię selekcji Mimo że oboje wierzący, nie potępili teorii w czambuł, ale wg. znajomego teoria ma jeden słaby punkt....zarzucił, że w dawnych czasach ludzie siedzieli na miejscu. Rodzili się i umierali w tej samej wsi, a podróżą życia była wyprawa do miasta oddalonego o 30 km. Tak więc po pewnym czasie wszyscy odporni byli już zaszczepieni przez wodę święconą, a wszyscy mniej odporni....dawno byli już w niebie. Selekcja stanęła. Koniec. Odpowiedziałem mu (i tu teraz) że selekcja nie stanęła, chociaż prawdą jest, że ludzie nie mieli pieniędzy na dalekie podróże, to jednak z pomocą przyszli misjonarze. Oni mieli czas i środki aby jeździć po świecie. Ponieważ stare - miejscowe bakterie i wirusy nie robiły już na nikim wrażenia (bo się uodpornili), to misjonarze ze swoich wypraw przywozili im nowe - egzotyczne odmiany chorób. Podawane były poprzez całowanie świętych relikwii, a to drewno z krzyża, a to kawałek sukna płaszcza jakiegoś świętego, albo bukłak z wodą.... z cudownego źródełka. Często wystarczył jeden pocałunek chorego, aby następni całujący mogli się już poddać selekcji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 06.05.2008 20:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2008 Dopiszę coś jeszcze, bo zrozumiałem wielką i oczyszczającą rolę wojen religijnych dla świata. Natura, Bóg czy też Kosmici (proszę dowolnie wybrać przyczynę) - prawdopodobnie specjalnie zasiali tu religie. Zwracam uwagę że chodzi o różne religie... a nie o jakąś jedną z jednym bogiem. Otóż w świecie zwierząt, selekcja osobnicza istnieje i ma się dobrze, głupsza mysz jest natychmiast zjadana i rozkładana na elementy podstawowe - mysz wraca do obiegu (jako budulec po nieudanym modelu). Mądrzejsza zanim wyjdzie z norki, dobrze się rozejrzy. Ta jej roztropność zostanie nagrodzona -----> ta mysz wyda potomstwo. W ludzkim świecie selekcja kuleje, gdyż ogólnie mówiąc społeczna solidarność chroni jednostki słabsze. Ja tego nie krytykuję a jedynie opisuję rzeczywistość. Leczy się ludzi chorych, pomaga się szalonym motocyklistom, ratuje się tych co wchodzą zimą wprost pod wiszące lawiny itd... Potrzebny jest więc mechanizm (patrząc na Ziemię z perspektywy przetrwania gatunku) który będzie oczyszczać świat z ludzi bezrozumnych. Takim mechanizmem społecznym są właśnie religie. Na pierwszą linię frontu idą najpierw ochotnicy oni giną jako pierwsi, potem bierze się ludzi siłą ale...nie wszystkich. Co umiesz ? Jestem chirurgiem, ooo... to spowrotem... do tyłu ! Co umiesz ? Jestem programistą, do tyłu ! Co umiesz ? noo.....hmm.....ja wiem ?? Dobrze, masz tu broń pójdziesz strzelać . Następny ! Problem w tym, że w dobie globalizacji (granice otwarte, dostęp finansowy, legalna migracja niewolników itp.) wojny gospodarcze przestały mieć znaczenie, bo dzisiaj, można już słabsze kraje łupić pokojowo - bez kulek i dymu. Dlatego z pomocą przychodzą religie, spełniają podstawowy warunek... silnie polaryzują ludzi. Mój Bóg jest lepszy ! Nie bo mój jest lepszy ! Jeśli ktoś tego nie rozumie, to trzeba mu przylać i myślę że w przyszłości nie będzie już innych wojen jak tylko religijne. Jest w społeczeństwach wielka ilość ludzi gotowych umierać "za wiarę" co potwierdza historia i kamikaze. Podczas okupacji w Polsce, jedna z gazet ogłosiła nabór chętnych i ilość zgłaszających się przerosła oczekiwania. Kto umrze za wiarę, ten idzie wprost do nieba ! Bez względu na swoje - ciężkie często grzechy. Tak mówią duchowni różnych religii (choć sami...jakoś nie wykazują chęci heheeee) Ochotnicy jednak się znajdują. Na frontach wojen, zwłaszcza religijnych giną najgłupsi (z obu stron). W ten sposób świat jest uwalniany od wielkiej liczby pomyłek i może zaczynać rzecz od początku. Po wojnie, dzieci rodzą się mądrzejsze gdyż nieżywi ich nie zrobią. Wniosek: Religie oczyszczają świat, przez co staje się on bardziej cywilizowany i przyjazny dla człowieka zdolnego do rozwoju. Na dyskusję już nie liczę, bo widzę że o wodzie święconej można mówić tylko dobrze... albo wcale Jak się okazało, to część ludzi uważa nawet za niemożliwe zarażenie się wodą +. Gdyby tak było że woda + zabijałaby bakterie i wirusy, to z całą pewnością musiałaby szkodzić również człowiekowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 01.07.2008 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2008 Ale zarażanie się, to chyba sprawa odporności, a nie wody święconej Dotykając klamki w urzędzie, sklepie, chwytając poręcz w autobusie zabieramy bakcyle, które zostawili inni. A nie wszyscy zachorujemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.07.2008 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Na dyskusję już nie liczę, bo widzę że o wodzie święconej można mówić tylko dobrze... albo wcale Jak się okazało, to część ludzi uważa nawet za niemożliwe zarażenie się wodą +. Gdyby tak było że woda + zabijałaby bakterie i wirusy, to z całą pewnością musiałaby szkodzić również człowiekowi. wniosek całkowicie błędny. jest cała gama różnych substancji chemicznych, które są szkodliwe dla określonej grupy stworzeń, nie czyniąc najmniejszej krzywdy innym, i nie chodzi tu nawet o to, że co na pewno zaszkodzi rybom, zupełnie nie szkodzi np. zwierzętom oddychającym płucami. To co jest szkodliwe dla komarów, nie szkodzi np. ptakom. Sprawy są o wiele bardziej skomplikowane, taki np. jad żmii zupełnie nie szkodzi królikowi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 02.07.2008 20:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Cieszynianko, najpierw wyrażę szczere zadowolenie że moja teoria jeszcze kogoś zainteresowała Prawdę mówiąc już na to nie liczyłem, choć w naszym katolickim kraju chyba powinienem. Moim skromnym zdaniem odporność odpornością ale dbałość o higienę ma tu (przypadki zarażenia) równie wielkie znaczenie. Gdyby higiena kontaktu nie miała wpływu na rozprzestrzenianie się chorób to pewnie nie dbano by aż tak o dezynfekcję (gruźlica, ptasia grypa, ospa i inne). Podałaś klamki i poręcze jako możliwe źródło zarażenia, pewnie że i w ten sposób można się zarazić, jednak jest wielokrotnie trudniejsze gdyż bakterie bardzo źle znoszą suche środowiska. Woda święcona jest idealnym przekaźnikiem - dodatkowo trzeba się nią dotykać w okolicach oczu, nosa itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 02.07.2008 20:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2008 Muszę się z tobą nie zgodzić Retrofoodzie. Nie ma takich substancji które by jeden gatunek zabijały, a drugiemu nie szkodziły wcale. Substancje czy związki które zabiją pchłę, szkodzą również psu ale z racji dedykowania preparatu i różnicy wielkości zwierząt, pchła ginie a pies tylko gorzej się poczuje. Podobnie jest z preparatami ochrony roślin. Pryskamy nasze brzoskwinie, jabłka i co tam jeszcze – jemy to i wciąż żyjemy . Żyjemy, bo dawka dla człowieka jest nieduża (przy zjedzeniu normalnej porcji owoców czy warzyw), ale nie daj sobie wmówić że to co zabija grzyby i mszyce - na ciebie nie działa. Ilość związków zawartych np. w konserwach jest już wystarczająco duża nawet jak dla nas - tu jednak zakłada się (w większości słusznie) że człowiek nie zjada zwykle więcej niż jedną konserwę. Trzy konserwy rybne to już granica - odchorujesz to na pewno. Penicylina np. zabija wiele szczepów bakterii ale i dla nas nie jest obojętna. (to jednak konieczność). Przypomnę tylko co napisałem: gdyby woda święcona potrafiła zabijać bakterie i wirusy, to z całą pewnością musiałaby również szkodzić człowiekowi (szkodzić, a nie zabijać). Przynajmniej nie wprost. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.