Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Duma i zaciętosć w relacjach małżeńskich..


arcobaleno

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 63
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja też wolę się kłócić głośno 8) . Szybciej idzie i rozładowuje zamiast nakręcać i wrzodów przysparzać ;)

Zwłaszcza jak się już wie, że tego co wściekły choleryk wrzeszczy się po prostu nie słucha :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze jest posłuchać takich rad. Choc na spokojnie przecież to wszystko wiem..ale czasem dobrze usłyszeć jeszcze raz, żeby dotarło..i do mnie dotarło wczoraj :wink:

A jak juz i tak wiedziałam, że coś się kroi, bo to jego zachowanie to takie trochę z lekka dziwne, to położyłam dziecko spać, wyleżałam się z godzinę w wannie 8) zeszłam na dół, objęłam Go z tyłu i zapytałam czy długo jeszcze będziemy się gniewać...A On na to, że On się nie gniewa, tylko ja chodzę naburmuszona i napuszona jak paw :o :oops: No i wyszło na to, że czekał aż mi przejdzie, sam oczywiście nie wykazując inicjatywy, bo jest utwierdzony w tym, ze wina leży po mojej stronie - ja mam inne zdanie, ale w tej akurat kwestii nigdy się chyba nie dogadamy, więc nie drążlyliśmy tematu, tylko zajęlliśmy się przyjemniejszymi sprawami 8) :oops:

 

Dziś jest normalnie jakby całej sprawy w ogóle nie było :wink:

Tak chyba jest lepiej - bez rozpamiętywania i wypominania, przejść po prostu nad tym do porządku dziennego - choś zgodnie wczoraj przyznaliśmy, ze to była żenada i lepiej zeby się wiecej nie powtórzyło :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś przychodzę z pracy (On ma wolne) a On odkurza, myje podłogę, sprząta łazienki :o podśpiewujac sobie i pogwizdując przy tym :roll:

Popisówa jak nic :roll:

 

Tez raczej sadze ze "popisówa" :) ale... co szkodzilo stanac i powiedziec - jak najbardziej serio !!! - "dziekuje Kochanie ze sprzatasz".

Mysle ze by go zatkalo :)

 

ale dlaczego zawsze ja mam być pierwsza??

 

Nie wiem :) ja zwykle jestemn pierwsza bo bardzo mnie mecza takie "ciche dni"

Juz wole (tak ogolnie) jak by mi facet pieprznął (za przeproszeniem) krzeslem o sciane i poklnie 10 minut ale za chwile jest ok - przepraszamy sie, godzimy i nie wracamy do tego . sprawa zakonczona. finito.

 

jesli sie ciagnie to ja tez zwykle wyciagam reke (oczywiscie po przetrawieniu tego klebowiska w srodku co chwile trwa :))

mysle ze mozna pogadac o tym czemu "zawsze ty pierwsza" ale na pewno nie teraz w stanie wojny :) jak juz bedzie ok - spytaj po prostu - czemu - czy nie moze sie przemoc czy tez moze uwaza ze spotyka go wieksza krzywda i ty jestes "winna"

 

Byc moze jest tak ze on faktycznie tak sie zacina ze pierwszy reki nie wyciagnie (chocby bardzo chcial) - tego nie wiem :) ale jesli tak jest (sa takie osoby) to masz do wyboru : tez sie zaciac i wtedy ciagnac to w nieskonczonosc (im dluzej trwa taki stan rzeczy tym obu stronom jest bj. glupio i trudniej zaczac) albo jakos przelknac to ze znow jestes "pierwsza"

 

ps. a to najgorzej jest jak w ogole nie mozna sie poklocic :( - ja tak mam - moj mezczyzna jest z gatunku "nic i nikt mnie nie wyprowadzi z rownowagi" i klotnia z nim jest niemozliwa. ja ew. dostaje szalu - wrzeszcze, potrafie sie poryczec ze zlosci, wyjsc z domu albo walnac szklanka o ziemie (serio :)) - a po nim splywa cala sytuacja jak po kaczce i w ogole nie robi to na nim wrazenia. Aza chwile jakby nie bylo calej sytuacji. :o:

ew. jak mna problem to mowi "sorry musze pobyc sam i to przemyslec - nie przeszkadzaj mi teraz (czytaj: nie krec sie pod nogami, nie zagaduj, zostaw w spokoju az Panu przejdzie :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzies tu juz pisalam o moich Rodzicach i ich pierwszych cichych dniach krótko po ślubie .....ale opowiem raz jeszcze bo to niezwykła historia

Otoz ...po kilku cichych dniach ...mama prasuje a tato z zapalona świeczką ( jeszcze jasno było ) chodzi po mieszkaniu ,zagląda do szafek ,pod stół , w każdy kąt mieszkania ...mama patrzy ze zdziwieniem ale nie wytrzymuje i pyta czego szuka .....na co tato ze spokojem odpowiada ...DOBREGO SŁOWA ...

to były ostatnie ciche dni moich rodziców :D

 

piekne ? prawda :D

 

PRAWDA! :)

Jakbym byla w takiej sytuacji to pomimo wscieklosci i "nafunfolenia" nie moglabym nie parsknac smiechem :lol:

I jak tu sie gniewac jak sie czlowiek chichra ? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Ja z tych zaciętych...mąż po kilku minutach nie pamięta, o co poszło ...I to wkurza jeszcze bardziej :roll:

Ale ja tam mam i rozumiem twojego męża, bo sama taka jestem - dla niego 10 minut po kłótni to o co poszło NAPRAWDĘ nie jest istotne. Wyszumi się i może zacząć rozmowę o urządzaniu ogrodu w 5 minut po głośnej wymianie zdań :lol: . Ale takiej zupełnej amnezji to on nie dostaje ;)

Tak jak pisałam wcześniej - wydaje mi się, że współżycie z pamiętliwcem jest chyba trudniejsze dla choleryka niż układ odwrotny. Ale ja nie jestem pamiętliwcem ;). No i choleryka można wziąść na humor, u pamiętliwca trzeba poczekać na odpowiednią fazę :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeczytałam cały wątek i ......dziekuję Wam dziewczyny zwłaszcza Tobie arcobaleno ....ja już myślałam że to tylko ja mam takie problemy ..że to ze mnie tylko taka potwora :D co to się o byle co kłóci ze swoim mężem (6-lat małzeństwa)...Zeljka naprawdę dobra i mądra z Ciebie kobieta ....

...trochę teraz patrze na nasze małzeństwo z innej strony....bardzo się róznimy (ja białe on czarne)...i nieraz już myślałam że to nie ma sensu ...czemu

ciągle się kłócimy o byle co ....oj te nasze charakterki on uparty ...ja uparta nikt nie chce popuścic ..wtedy jest nagorzej każdy jest przekonany o własnej racji...może z czasem będzie lepiej 8) .....

Pozdrawiam wszystkie żonusie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
i znowu to samo...sialalala-lala-lala-la :roll: :lol:

Wytrzymaliśmy jakiś miesiąc :roll:

 

cha cha ... :lol: a wczoraj kusiło mnie coby sie zapytać ,czy wszystko ok?

 

:wink: ale nie martw sie ... ta pogoda jest depresyjna i drażniąca ....u nas też momentami jest napieta sytuacja ....ale my juz po tylu latach i tylu kłótniach wiemy jak to opanować w zarodku -więc nie jest ostro :wink:

 

Najważniejsze w małżeństwie (chyba ) to sie nie obrażać .....zawsze moim dzieciom powtarzałam ,żę mądry człowiek sie NIE OBRAŻA .....jeśli druga strona wykazuję chęć przełamania napiętej sytuacji to należy to uszanować -nie ma chyba nic gorszego jak ciągnięcie tego w nieskończoność ,bo może dojść do powtórki Czapla i Bocian :lol:

Chociaż dobrze mi sie mówi ...moj H . nie jest obrażalski -gorzej ze mną ale walcze ze sobą :wink:

Ostatnio koleżanka ( 20 lat stażu) przyznała sie ,że jej mąż sie wciąż obraża ,potrafi nie oddzywać sie do niej przez kilka dni ,wzrusza ramionami jak do niego zagaduje -bardzo ją to męczy .Nie znałam mojego kolegi pod tym względem -wydawał sie bardzo wesoły i otwarty ....smutna sprawa ,bo on ma pracę wyjazdową -jedździ za granicę i czesto wyjeżdża z domu bez słowa pożegnania .....Dla mnie to sytuacja nie do pomyślenia ...wymusiłam już dawno od moich domowników ,że z domu wychodzi sie żegnając z pozostałymi szzczególnie kiedy jest to wyjscie/wyjazd na dłużej ....

 

Głowa do góry :D weź sprawy w swoje rączki :lol: i zamelduj ,że wszystko w porządku :D najlepsze są przeprosinki :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

o jejuniu :) Nie jesteśmy odmiennym małżeństwem :)

Oboje uparci, kłótnie głośne i ostre :-? Wszyscy mówią, że tak mocno się kochamy, podobni jesteśmy mimo wszystko. Tylko te kłótnie trochę już męczą. Dawniej się szybciej godziliśmy. Niecałe dwa lata po ślubie teraz. Chyba jak się człowiek bliżej poznaje, to wie czym może bardziej zranić najbliższą osobę :cry:

Ja bym tak chciała, żeby mnie poprostu przytulił i powiedział jak mocno kocha, zaraz przy przeszło. A on po tym jak na siebie pokrzyczymy zacina się, przestaje słuchać a rano wstaje jakby nic się nie stało. Dla niego to dobre, a mi brakuje przeprosin. Chociaż nie wytrzymałabym, gdyby się nie odzywał przez kilka dni. Może to lepsze, że zachowuje się normalnie.

Ile to poświęceń wymaga małżeństwo, codzienne zmagania - ale jak cudownie potrafi być :D 8)

Oj kobietki chyba nie ma róży bez kolców, co? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe poczytałam sobie jeszcze raz i wyszło mi (takze z obecnych obserwacji), że kłocimy sie srednio raz w miesiacu....dziwnym trafem wypada to przed moimi babskimi dniami :roll: :roll: :oops: :lol:

Ale mówię Wam - serio - , ze On wtedy też jakby dostaje szaleju hormonalnego :lol:

Ogólnie jest fajnie i nawet bym powiedziała, że coraz lepiej, bo widzę, że baardzo się stara nie nadepnać mi na odcisk :wink: ...choc czasem bomba nie wytrzymuje i wybucha - na szczeście niezbyt czesto i nie na długo :wink:

Trzeba tylko rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, być czułym, wyrozumiałym, okazywać miłość itp, itd 8) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...