Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pub po przeciwnej stronie ulicy - czy to problem?


Recommended Posts

Witam ponownie. Chyba zakonczylam szukanie dzialki i praktycznie sie zdecydowalam na jej kupno. jednak jest maly minus tej dzialki.

A mianowicie. Moja dzialka jest na nowym osiedlu, jakies 15 domow od mojego rodzinnego domu (powstalego w latach 80). Jest 6 arowa z szystkimi mediami, lampa przy dzialce, nowiutka ulica, chodnik, dwa domy po skosie burmistrz, od jednej strony sasiad wybudowany. Moja dzialka przylega do glownej ulicy (niezbyt ruchliwa - osiedlowa).

 

Naprzeciw mojej dzialki za ulica, po skosie jest sklepik osiedlowy z pubem. bar jest maly i sama z moim chlopem tam zagladam i co tu duzo mowic - znam wszystkich co tu zagladaja. Na tym osiedlu sie wychowalam.

Jednak martwie sie ze za jakies 5-6 lat jak sie przeprowadze moze sie to przerodzic w cos wiekszego co moze zaklocac mi spokoj w nocy. Bar stoi na malej 4 arowej dzialce i ma jedno pietro i w zasadzie jest ladnie ogrodzone tujami ze niewiele bym widziala co sie dzieje na niej.

 

Oczywiscie jak do tej pory bar czynny jest do 22, wlasciciel stara sie o spokoj. Jak dostawal pozwolenie (5 lat temu) nie bylo tu duzo domow, jakies 3 w okolicy ale teraz praktycznie jest gesta zabudowa, dom przy domu (dzialki okolo 6 arow). A teraz kiedy jest juz wiecej domow??

 

Co wy na takie sasiedztwo?? powiem ze okolica spokojna, same domki, zadnego przemyslu, niedaleko las, skansen, poprostu cudne osiedle, jednak maly bar.

 

 

Jak wy to widziecie, macie podobna sytuacje? Przeszkada to wogole wieczorami? Mozna cofnac koncesje na sprzedaz piwa w barze?? Mymagac ciszy nocnej po 22 dzwoniac na policje???

 

Napiszcie jak to jest u Was lub jak to widzicie.[/img]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj

wydaje mis ie że przesadzasz..... mozna tak analizowac i doszukiwac sie:...co moze być ? co może nastapić...? co mogło by być gdyby...? etc....

 

tzreba tak ? warto ? przecież sama pisałas ze tam chodzicie i w porzadku wszytsko jest... tymbardziej jesli spokojna okolica i lumpiarstwa nie ma. Nie przejmował bym sie, a jesli chcesz dzwonić na policje po 22 to dopiero zobaczysz co z koliczną ludnoscią i sasiadami będziesz miała :)

 

ja tam bym wyluzował i nie przejmował sie tym :)

zresztą sam od czasu do czasu chętnie bym zawitał do sąsiada pogadać co pub ma naprzeciewko :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr B. CDS - masz racje ze zaczynam analizowac to by bylo gdyby.. Ale wiesz, trzeba sobie uswiadomic co do roznych moziliwosci bo pozniej moze byc "rozczarowanie".

Napewno bez wysokiego zywoplotu (tui) sie nie obejdzie zeby goscie nie ogladali co mam na dzialce lub co robie.

Jedynie co moze byc uciazliwe to parasol na zewnatrz, niestety glosy sie rozchodza wieczorami ale coz... Na osiedlu co teraz mieszkam wystarczy ze sa wakacje to mlodzi tez daja popalic, gorzej niz goscie w barze (spanie przy otwartym oknie to wyzwanie).

 

Mysle ze skoro osiedle zaczyna sie robic coraz bardziej "zaludnione" wiecej bedzie sie zwaracac uwage na nocne halasy.

 

No i zastanawiam sie co do koncesji wlasciciela na pub. Jakie sa wymagania co do halasu i godzin otwarcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znając życie tujkami i tak obsadziła byś czy by bar był czy nie :) z własnego poczucia odrębności i chiwli prywtaności na działce a przynajmniej poczucia odpręzenia i relaksu u siebie w domu, na działce po całym dniu pracy....:)

 

rób wiec jak uwazasz :) moje zdanie znasz...(czytaj wyzej)...:)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Naprzeciw mojej dzialki za ulica, po skosie jest sklepik osiedlowy z pubem. bar jest maly i sama z moim chlopem tam zagladam i co tu duzo mowic - znam wszystkich co tu zagladaja. Na tym osiedlu sie wychowalam.

Jednak martwie sie ze za jakies 5-6 lat jak sie przeprowadze moze sie to przerodzic w cos wiekszego co moze zaklocac mi spokoj w nocy...

byli juz tacy którym przeszkadzał kosciół (dzwony na msze poranna konkretnie)

byli tacy którym procesja w Boze Ciało w poblizu ich domu przeszkadzała

byl temat bliskiego sąsiedztwa z semaforem czy przejazdem kolejowym (maszyniści dają tam sygnał dzwiekowy o róznych porach dnia i nocy)

itp.

jednak to były problemy realne a nie wydumane

- Ty nie masz wogóle działki (choc Twój przypadek to nie jest ewenement bo znany jest na forum przypadek pisania "dziennika budowy" przez osobe która nie posiada działki ... a dziennik pisze ... :-? )

- nie masz pozwolenia na budowe

- w istniejącym małym barze nic wyjątkowego sie nie dzieje (natomiast nikt nie da Ci gwarancji na to ze kiedys przyjdzie tam ktos, komu palma odbije i narozrabia, tak samo jak nie ma gwarancji na to ze Ty zatrudnisz ekipe, która włączy betoniarke przed 6 sta rano - bo i tacy dewianci wsród budowlanców sie zdarzają - którzy zmeczonemu włascicielowi baru nie dadzą sie wyspac po "nocce" w pracy barze ... i co ? on ma dzwonic po policje ? )

- działka która zamierzasz kupic nie sąsiaduje bezposrednio z działką na której zlokalizowany jest bar ani nawet nie jest naprzeciwko Twojej działki http://dami-rz.pl/~rolek/dzialka.jpg

 

wg mnie, powinnas zaprzestac zamartwiania sie barem, a zaczac zamartwiac sie tym, ze na przeciw działki (której jeszcze nia kupiłas) jest wolna inna działka (do kupienia) i ze te wolną działke moze ktoś kiedys kupić i zrobic tam dyskoteke albo (co gorsza) zrobic tam burdel !!! ... i mąz Ci tam będzie uciekał ...:-?

nie jest to większy problem ? pomyśl sama ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w życiu Romana... :wink:

Never!

Mieszkałam na przeciwko restauracji....a w zasadzie domu weselnego, no różne przyjecia się tam odywały, nigdy więcej :evil:

Sporo dalej był mały Pub, w zasadzie najpierw sklepik, potem budka z piwem, potem pub, nastolatki drące mordki, motory ryczące silnikami, samochodziki, klaksonami nawołujące kolesi. obłęd :evil:

Ale zaznaczam, że jestem przewrażliwiona na tym punkcie, koło Koscioła też bym nie wytrzymała :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysle ze raczej zdecyduje sie na ta dzialke. Mam spotkanie na 28 grudnia z notariuszem wiec sprawa bedzie zamknieta.

Pytanie czy pub to zle sasiedztwo troche mija sie z celem bo ile ludzi tyle zdan. Sa gorsze lokalizacje, chocby sasiad pijaczyna co wiecej grandzi niz goscie w barze lub jacys "starsi tubylcy" co we wszystkim widza diabla. Wiem jak to jest na wioskach, glosniejsza muzyka lub grill i klopot gotowy. Znajomy ma dzialke w starszej dzielnicy Rzeszowa i prowadzi wojne o byle co (raz juz mu podlali czyms tuje i uschly).

 

Jako rdzenny tubylec znam wiekszosc bywalcow w barze wiec na pogaduchy bedzie blisko. A ze ktos bedzie czasem grandzil po nocach... Napewno prawo stoi po stronie mieszkancow i nie pozwole zeby wlasciciel baru dorabial sie kosztem spokoju na osiedlu. Z tego co sie juz dowiedzialam, ci co sie juz wprowadzili do domu "interweniuja" i raczej panuje spokoj. Przeciez koncesje mozna cofnac.

 

Musze poczytac jak to jest z obiektami na osiedlach mieszkaniowych i wydawaniu koncesji. Przeciez to tez opiniuje rada osiedla. Skoro teraz powstalo o 50% wiecej domow to chyba zmienia postac rzeczy. Nie bardzo miesci mi sie w glowie ze burmistrz wydalby koncesje na bar w bezposrednim otoczeniu domkow. Chyba ze mial jakis interes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...