Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wypadki na budowie! - czy myślicie o BHP?


Recommended Posts

Chodzenie po dachu bez zabezpieczenia, podstawiania pod rusztowanie dwóch cegieł, malowanie z drabiny, skakanie z belki na belkę stropową - czy możecie podzielić się swoimi doświadczeniami - zdarzały się sytuacje niebezpieczne? Staraliście się zabezpieczyć, wydarzył się wypadek? Czekamy na prawdziwe relacje, ku przestrodze innych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem do poprawki dach z dachówki. Byłem umówiony na konkretny termin z ekipą górali która kryła kilkanaście dachów na pobliskim nowym osiedlu domków. Na 3 dni przed terminem - szef górali dzwoni do mnie, ze termin musi być przesunięty bo z robątą się nie wyrabiają i ekipę ma zdekompletowaną. Przyczyna - inspektor z PIP który nawiedzał ich budowę zakwestionował brak u części pracowników badań lekarskich (w tym wysokościowych) - ci pracownicy zostali odsunięci od pracy na czas uzupełnienia braków. Pozostali pracownicy musieli od tego czasu chodzić po więźbie pozapinani w szelkach, gdyż nie wiadomo było czy inspektor akurat nie przejeżdża pobliską szosą. A pan szef pan Józek stwierdził soczyście, że "w szelkach k.... to nie robota".

 

Tak, czas to pieniądz i firmy wykorzystują maksymalnie "sezon" by zarobić na cały rok. Nawet kosztem swojego bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka, to co powiem na pewno nie będzie "politycznie porawne", ale w szelkach k... to nie robota. Pracowałem na wysokosich jeszcze w czasie studiów (dawno :oops: ) i od tego czasu praktycznie prawie bez przerw mam zawodowy kontakt z pracami wysokościowymi. Według polskiego prawa sprzątaczka myjąca okno stojąc na krześle powinna ubrać szelki. Nowoczesne liny alpinistyczne NIE SĄ dopuszczone jako liny robocze - tylko te skręcane. Itp. itd. Co roku przechodzę obowiązkowe szkolenia i badania profilaktyczne, dopuszczające mnie do pracy na wysokościach. ŻADNE BADANIA, PRZEPISY I SZKOLENIA NIE ZASTĄPIĄ ZDROWEGO ROZSĄDKU I WYOBRAŹNI. Tak samo na drogach. Pop prostu nie dam wiary że nigdy nie przekroczyłeś ograniczenia prędkości w terenie "zabudowanym". Kwestja polega tylko na tym, że nie każdy potrafi zachować umiar i wyczucie. Niestety w Polsce zatrudnienie pozbawionych lęku przestrzeni Indian jest niemożliwe, więc to SZEF (manager, kierownik czy właściciel) powinien dbać o rozsądek ZA pracowników. W granicach rozsądku i nie popadać w paranoję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fromel - oczywiście masz racje. Zdrowy rozsądek przede wszystkim. U mnie ta ekipa pracowała bez szelek (pan Józek stwierdził, że na taki dach są niepotrzebne) i na szczęście nic się nie stało.

 

Byli u mnie tynkarze (od ocieplenia) ich szef mówił, że wracają z "pechowej" roboty gdzie jego syn dostał młotkiem po głowie (wstrząs mózgu) a jeden z pracowników spadł z rusztowania i złamał nogę.

U mnie nie mieli pasów ani kasków. Co z tym zdrowym rozsądkiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Młotek

- nie należy dopuszczać do jednoczesnej pracy nad głowami innych osób. Jeżeli jest to niemożliwe z przyczyn technologicznych, to trzeba uważać w dwójnasób. Kask kosztuje naprawdę grosze. Tylko nie zawsze pomaga. Z własnego doświadczenia wiem, że jak już coś leci z góry i ktoś krzyczy UWAGA LECI!!!! to niektórzy zamiast się chować (na co i tak przewaznie nie ma już czasu ania miejsca) podnoszą głowę do góry i .... dostają spadającym przedmiotem w twarz.

 

2. Jeśli rusztowanie jest porawnie zmontowane (dobrze podpatre, właściwie osadzone podesty robocze, a w nowszych typach obarierowane) to 99% upadków jest spowodowane bałaganem (ktoś się potknie o np. wiadro) i nieuwagą, a na to ostatnie nie ma lekarstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam potwierdzasz, że na wszystko jest recepta (procedury). A w ramach procedur mieszczą się i kask i szelki.

Widziałem jak tynkowali u mnie. Podzielili się na grupy pracujące na dwóch poziomach. Grupa dolna zaczęła pracę gdy grupa górna przesunęła się na ścianie o ok. 3 m. Niemniej stale trwał jakiś ruch wzdłuż rusztowań.

 

Do prac przy dachu i ociepleniu zatrudniłem legalnie działające firmy. I to ich szefowie odpowiadają za bezpieczeństwo swoich pracowników.

Poczytajmy na forum jakie zażarte dyskusje toczą się na temat czy zatrudniać na czarno (bo tanio) czy zatrudniać Ukraińców (podobno niezmiernie tanio). Rodzi się pytanie - co w przypadku poważnego wypadku takiego nielegalnego pracownika. Jaka jest odpowiedzialność karna i cywilno-prawna inwestora?

Dziękuję, wolę zatrudniać "legalnych"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redakcjo

 

stan surowy otwarty stawiała mi firma...muszę przyznać nie mieli żadnych zabezpieczen, ciesla stawiał wiezbę...chodzac niemalze skaczac po belkach , dekarz chodził po dachu tez bez jakichkolwiek zabezpieczen..

Przyznam sie, ze nie interesowałam sie czy maja ubezpieczenie i czy wogole sa zatrudnieni pracownicy legalnie....wychodziłam z załozenia ze jak firma to powinni miec wszelkie potrzebne ubezpieczenia itp...

 

Teraz wiem ze nic nie mieli...wszyscy pracuja na czarno, bezrobotni z Mysliborza , którzy zgodza sie na wszystko aby mieć prace.....smutne to, niestety prawdziwe...wyszlo to na jaw w momencie kiedy 4 pracowników zginęło w wypaku jak wracali z budowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na budowie obok mojej, murarz zasłabł, przewrócił się, stracił przytomność i rozwalił sobie głowę - podobno dość poważnie, bo przyjechało do niego pogotowie...

Tak to jest jak się pracuje w takim słońcu jak wczoraj (32 stopnie) na kacu. Bardziej niż kask przydałby mu się odwyk. Pracownik legalnej firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet konczył dom.Miał zrobić jakies tam poprawki przy rynnie która ciekła.Znalazł majstra Zenka który to sie zadeklarował zrobić.Ustalili cene ,Zenek przyszedł nazajutrz na budowę po kilku piwach i po wypiciu jeszcze jednego wszedł na dach.Tak jakos sie zdarzyło ze majster spadł z dachu i złamał kregosłup.Prokurator zarzucił facetowi zatrudnianie Zenka na czarno i przywalił mu rente dozywotnią ktorą to dostawał majster-pijak od faceta..Samo zycie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Nie do końca, Jarpolu. W naszej umowie z wykonawcą był punkt, że za BHP odpowiada kierownik budowy i właściciel firmy budowlanej. I mogliśmy spać spokojnie, nawet jesli budowlańcy chcieliby po 3 piwach tańczyć poleczkę na dachu. Jeśli zatrudnia się ekipy na poszczególne etapy budowy to też warto o takim punkcie w umowie pamiętać. No, chyba, że na czarno....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca, Jarpolu. W naszej umowie z wykonawcą był punkt, ..

 

 

Ciesze sie ze w tej duzej ilosci inwestorow jaka jest w tym kraju czesc korzysta ze wskazowek forum to dobrze przedstawiamy wprawdzie scenki z zycia budow ale kto wnikliwie je czyta moze duzo sie dowiedziec i uniknac najczesciej popelnianych bledow na swojej budowie.A to najczesciej wiaze sie z zaoszczedzeniem pieniazkow. Tak trzymac . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat we wrześniu weszło w życie Rozp. Min. Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (Dz. U Nr 47 poz. 401 z 19 marca 2003 r.). TAKŻE dotyczy ono nas inwestorów, budujących nasze domy. Warto się z nim zapoznać, chociażby po to, aby przynajmniej wiedzieć co na naszej budowie jest wykonywane niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Chyba, że ktoś nie lubi wiedzieć lub lubi niewiedzieć.

Oto jeden z adresów gdzie można to znaleźć: http://www.abc.com.pl/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś ma u siebie BIOZ.

Na temat planu BIOZ pisałem w wątku Plan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia .

Odzew na moje wypowiedzi był zerowy :( .

Odzew musiał być zerowy, ponieważ BIOZ nie dotyczy(ł) budów, które rozpoczęte były przed wejciem ww. Rozp.... , ale, że nowe budowy go nie "posiadają"? Może Kierownicy nie chcą wiedzieć, że powinni go sporządzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odzew musiał być zerowy, ponieważ BIOZ nie dotyczy(ł) budów, które rozpoczęte były przed wejciem ww. Rozp.... , ale, że nowe budowy go nie "posiadają"? Może Kierownicy nie chcą wiedzieć, że powinni go sporządzić?

Przepisy o planie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia na budowie (w skrócie planie bioz) obowiązują już ponad rok czasu (konkretnie od 13-02-2002 r., z czego od 18-10-2002 r. weszły w życie przepisy wykonawcze określające "szczegółowo " jak taki plan powinien wyglądać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...