Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

laserowa korekcja wzroku ... proszę o opinie


daggulka

Recommended Posts

Niestety, nie dla mnie soczewki. :(

Kilka lat temu poszłam do okulistki, dobrała, zaczęło się pierwsze zakładanie. Doświadczona lekarka walczyła 15 minut, żeby założyć soczekę na jedno z oczu, tak silny mam odruch obronny. A potem walczyła przez miesiąc, żeby zlikwidować skutki uczulenia na coś, oko wyglądało okropnie.

Poza tym odczuwam duży dyskomfort w czasie noszenia soczewek, jest mi źle i niewygodnie, szczypie mnie w oczy i w ogóle jest do bani. :(

Lepiej już zostać przy okularach niż robić korektę?

Bo mnie proponowano (okulista w klinice w Poznaniu) wymianę soczewki oka z mojej na jakąś sztuczną, która załatwi nie tylko problem wady wzroku, bo będzie prawidłowo ogniskować na siatkówce oka, ale także zaczynającego się u mnie zmętnienia soczewki (katarakty). Trochę się obawiam, z drugiej strony jednak - coraz gorzej widzę... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 150
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

załatwi nie tylko problem wady wzroku, bo będzie prawidłowo ogniskować na siatkówce oka, ale także zaczynającego się u mnie zmętnienia soczewki (katarakty). Trochę się obawiam, z drugiej strony jednak - coraz gorzej widzę... :roll:

 

Moja babcia miała takie operacje, najpier na jedno oko w Niemczech , a potem drugie w Polsce. Teraz babcia ma 90 lat i czyta bez okularów. Od pierwszej operacji minęło jakieś 15 lat. Przed operacja prawie w ogóle juz babcia nie widziała. Tak wiec tego sie nie obawiaj, bo przez 15 lat nastapił postep w tej dziedzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPS ... jeśli masz tak duża wadę i początki katarakty.... jak najbardziej bym się decydowała na Twoim miejscu na operację.

W moim przypadku jedyną przesłanką do operacjii było móc nie nosić okularów a wszystko widzieć...czyli motywacja czysto wygodnicka :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Miałem 7 lat temu w katowicach u gierkowej. Moja żona tez ( tam sie poznaliśmy :wink: ). Obydwoje oczu na raz -5 i -2 dioptrie metoda PRK. Powikłań brak. Stosunkowo szybko to słabszę oko trochę odjechało i na dzień dzisiejszy jest -0,8. Ale to efekt tego że oni troche tak celują żeby lepiej niedokorygować niż przesadzić. Dużo pracuję przy kompie ale tak jak wspomniałem efekt ten nastąpił w ciągu około półroku i tak zostało. CO do samego zabiegu PRK nie jest najnowocześniejszą metoda i przez to jest bardziej bolesny.Tzn sam zabieg jest ze znieczulenioem kroplami a boli przez około dobę po nim.Żona miała LASIK i jej nie tak bolało. Kładziesz się na stole rogówke matowią jakąś szczoteczka(to jest najgorszy moment bo po tym kompletnie tracisz ostrość) i patrzysz w jeden punkt a laser robi swoje. Według mnie warto. Oczywiście sa pewne przeciwwskazania(stożek rogówki,jaskra i inne) ale to wychodzi na badaniach. Byłem niedawno na badaniach okresowych (całkiem niezależnych, do pracy) i w moim oku nie widac śladu tej ingerencji. Czasami widac na rogowce jakies cienie ale u mnie zero śladów zreszta tak jest pewnie w większości przypadków zabiegów u modych osób (wtedy byłem młody :wink: ). Klinika jest profesionalna choć ma duży "przemiał" ludzi. Gierkowa z tymi zabiegami nie ma wspólnego robia to inni lekarze. Praktycznie ich rola sprowadza sie do ustawienia sprzętu. To jest operacja na wierzchniej warstie -rogówce i polega na jej "ukształtowaniu" na nowo.

 

PS obejrzałem film z linku. Nie polecam bo działa zniechęcająco :roll: . I mała poprawka W PRK jak wspomniałem jest szczotkowanie rogówki a tu kultaralnie skrawek jest usuwany i zakładany z powrotem. To zapewne decyduje o komforcie zabiegu. Poza tym wszystkie kroki takie jakie same jak u mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Poznaniu absolutnie nie chcieli się zgodzić na zrobienie obu oczu naraz - ponoć ze względu na ryzyko, żeby w razie czego chociaż jedno oko zostało.

Czym się różni metoda PRK od metody LASIK? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się bałam zabiegu i pozostałam przy soczewkach kontaktowych. Początki były ciężkie (to było ponad 15 lat temu); kiedy się już nauczyłam zakładać prawidłowo - tak, by nie czuć "ciała obcego" w oku, zdejmować bez godzinnego łzawienia i smarkania :wink: to uczulił mnie płyn dezynfekujący i musiałam zrezygnować z tego komfortu. Ale gdy pojawiły się soczewki jednorazowe - wróciłam do tematu i jest już ok. Nie noszę ich codziennie, bo mam słabe nawilżanie w oku, ale i tak jest to super sprawa - mam dość silną wadę, bo -7 dioptrii i wyjście gdziekolwiek bez okularów byłoby niemożliwe.

Mam jeszcze radę dla krótkowidzów - UNIKAJCIE DŹWIGANIA! Ja nie byłam tak mądra i niestety odkleiła i rozerwała mi się siatkówka w jednym oku. Teraz cieszę sie, że w ogóle widzę... Nie zawsze okuliści przed tym przestrzegają, a u krótkowidzów z dużą wadą jest takie niebezpieczeństwo, bo siatkówka jest rozciagnięta i cienka, a przez to podatniejsza na urazy.

 

Depeesko, nie bój się wymiany soczewki Moja znajoma miała taką operację kilka lat temu i jest bardzo zadowolona. A kiedy byłam w szpitalu ze swoją siatkówką, rozmawiałam z kilkoma osobami po takich zabiegach - właśnie czekały na "zrobienie drugiego oka", kilka miesięcy po pierwszym - ale nikt nie mówił, że z powodu ryzyka, a raczej chodziło o to, że po takiej operacji oko dochodzi do siebie jakiś czas i musisz się "posługiwać" tym jednym sprawnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

., a raczej chodziło o to, że po takiej operacji oko dochodzi do siebie jakiś czas i musisz się "posługiwać" tym jednym sprawnym.

Ostrośc po zabiegu uzyskuje sie w kilka dni.Właściwie na drugi dzień wszystko już widac dobrze tylko trzeba brać krople. Wydaje mi się że wymiana soczewki w oku jest operacją zdecydowanie bardziej ryzykowną i skomplikowaną niż taka korekcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

., a raczej chodziło o to, że po takiej operacji oko dochodzi do siebie jakiś czas i musisz się "posługiwać" tym jednym sprawnym.

Ostrośc po zabiegu uzyskuje sie w kilka dni.Właściwie na drugi dzień wszystko już widac dobrze tylko trzeba brać krople. Wydaje mi się że wymiana soczewki w oku jest operacją zdecydowanie bardziej ryzykowną i skomplikowaną niż taka korekcja.

 

Na pewno wszczepienie soczewki to nie to samo, co korekcja laserowa i nie to miałam na myśli.

Pisząc: " Ostrość po zabiegu uzyskuje sie w kilka dni.Właściwie na drugi dzień wszystko już widac dobrze tylko trzeba brać krople" masz na myśli zabieg korekcji laserowej czy wymianę soczewki?

 

Ja po operacji przyklejania siatkówki (wiem, że to co innego - ale jednak operacja na oku, nie laserowa korekcja) jakieś 2 tygodnie w ogóle mało co widziałam na oko, a dodatkowe maści, żele i krople dodatkowo utrudniały widzenie.

 

metoda lasik i prk : http://www.eyelaser.pl/lkw_metody.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CO do samego zabiegu PRK nie jest najnowocześniejszą metoda i przez to jest bardziej bolesny.Tzn sam zabieg jest ze znieczulenioem kroplami a boli przez około dobę po nim.Żona miała LASIK i jej nie tak bolało.

Ja przypadkiem odkryłam, że PRK ma pewną wyższość nad lasikiem i że warto było pocierpieć. Na wyjeździe nurkowym :-) Mogłam schodzić głęboko (wtedy schodziliśmy do 30 m), a dziewczyna po lasiku tylko kilka metrów - cóż, wysokie cisnienie a spaw to tylko spaw - może puścić :-( PRK to takie "szlifowanie" po wierzchu oka, a po lasiku pozostaje "płatek" odcięty i po korekcji na nowo "przyłożony" do oka - to własnie ten "spaw", który mam na myśli. Oczywiscie to są bardzo rzadkie sytuacje i większość ludzi może żyć bez nurkowania, piszę o tym jako o ciekawostce :-)

 

Tu jest trochę opisu czy sie różni PRK, lasik i lasek:

http://www.favore.pl/2147_laserowa-korekcja-wad-wzroku-rewelacja-wroclaw-dolnoslaskie.html

 

He, he, PRK "stosowano w latach 90:, czuję się jak babcia wyleczona przykładaniem pijawek :-)

 

Pozdrawiam

zielony_listek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew i link, zaraz lecę czytać.

Amonite - czy po wymianie soczewki kilka miesięcy oko gorzej widzi, czy trochę boli czy co? :roll:

A gdzie oni robili te operacje? I Ty? :roll:

 

Operację miałam robioną w szpitalu okulistycznym w Witkowicach pod Krakowem, to było parę lat temu. Na tym oddziale większość pacjentów była z zaćmą, sami starsi ludzie - ok. 60 - 70 latkowie. Po zabiegu wszczepienia soczewki wychodzili do domu po 3- 4 dniach. Zabiegi nie były długie, moja "współlokatorka" - blisko 80-letnia babcia wróciła na salę po 30 minutach, nie narzekała zbytnio na ból, ale był światłostręt i nieostre widzenie. Z kolei moja 45 -letnia znajoma miała ten zabieg wykonywany w pełnej narkozie i oko kilkanaście dni dochodziło do siebie. Pewnie od tego czasu już się coś pozmieniało, nauka idzie do przodu. Wiele zależy od metody, no i doświadczenia chirurga również.

 

Powikłania mogą się zdarzyć podczas każdego, nawet pozornie prostego zabiegu. Ja wolałabym więc uniknąć tego ryzyka i pozostać przy okularach lub szkłach kontaktowych. W przypadku zaćmy trzeba jednak się zdecydować na zabieg...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc: " Ostrość po zabiegu uzyskuje sie w kilka dni.Właściwie na drugi dzień wszystko już widac dobrze tylko trzeba brać krople" masz na myśli zabieg korekcji laserowej czy wymianę soczewki?

 

Oczywiście laser. Potem trzeba brać jakies sterydy przez kilka dni ale to już nie przeszkadza. Czytałem o komplikacjach jekie mogą się zdarzyć ale na szczęście mnie, żonie i kilku osobom które znam sie to nie przytrafiło choć podobno w klinice takie osoby były ale po poprawkach było OK(ja nie widziałem tylko słyszałem od kogos że ktos słyszał itp). Ważna jest też "dyscyplina "podczas zabiegu i po nim żeby np nie ruszać oczami trakcie dbac o higienę itp. Jeden koles zaraz po zejściu ze stołu zaczął łapa trzec oko :o mimo kategorycznego zakazu. Moja żona ma siostrę bliźniaczkę i ona takiej operacji sobie nie zrobiła, dalej nosi okulary i wada postępuje(obecnie -9 zmiana o ponad 3 dioptrie).U mojej żony szybko po zabiegu odjechało podobnie jak u mnie o niecałe -1 i stoi. Zmierzam do tego że noszenie okularów-minusów podobno rozleniwia oko i wada sama sie "napędza" ale czy to prawda to nie wiem :o. Zastanawiam się nad jednym - czyżby masowa dostępnośc tego rodzaju zabiegów psuła interes producentom soczewek i okularów. Bo może coś w tym jest że nagle taki wysyp informacji o komplikacjach. A może masowe robienie tych zabiegów powoduje spadek ich jakości. Nie wiem co o tym sądzić potrafie tylko napisać to czego ja doswiadczyłem. Ale dobrze że jest ten wątek- walnę se dla spokojnosci jakies badanka chociaz nic mi nie dolega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem na studiach, czyli z 8 lat temu, refundowana przez kase chorych robiona operacje w klinice Gierkowej w Katowicach. Metoda ta bolesna - PRK.Jak juz wiekszosc opisywala, metoda dosc bolesna, pamietam jeszcze dzis pierwsza noc w klinice "oka nie zmrurzylem" :lol: Potem przez dlugi czas, pare miesiecy kilka rodzai kropli i masci i ten dokuczliwy swiatlowstret. Co chwile zalecane kontrole,ktore traktowalem powaznie.Mialem wade -4, -3,5dp , po operacji do dzis - 0 dp. Jedynie co pozostalo to swiatlowstret troche wiekszy,ale ponoc jasne oczy(niebieskie) tak maja i wieksze zmeczenie oczu wieczorami.

Jakies 3 tygodnie temu kolega rowniez w tej samej klinice mial operacje.Podobna wada i podobnie jak ja 0dp.

Wiem ze wtedy bylo mnostwo chetnych ale i tez ogromna selekcja. Badan mnostwo, wyciagi bakterii z oka itepe.

DZiekuje do dzis ze nie musze nosic okularow, bo z wiekiem przestrzegali ze jednak trzebabedzie nosic jakies "plusy".

polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok - to teraz będzie historyjka.

Mój brat miał poważną wadę + astygmatyzm. Dawno temu to było, jak jeszcze wojska radzieckie stacjonowały w Polsce.

Właśnie się zaczynały zbierać, więc czasu było mało, bo w Legnicy był lekarz wojskowy- ruski- artysta.

Brat miał ok. -18 dioptrii- praktycznie ślepy - efekt błedu lekarskiego.

 

Pojechaliśmy. W skrócie :

1. kolejka ludzi - jakieś 100 osób.

2. wejście za flaszkę do jednostki

3. lekarz pracował w pokoiku, gdzie stały 2 krzesła , biurko i lapka na biurku.

4. zrobił bratu blokadę oka

5. wyjął skalpel

6. przyciąl tu i tam.

7. potórzył dla drugiego oka

8. podziękował.

9. koperta na parapet- co łaska - leżała obok słoików miodu, jajek, kur itp.

 

Dziś nie ma nawet śladu i ma wzrok -1,5.

 

Laser to pełny komfort i bezpieczeństwo,choć trochę się do siebie potem dochodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej czytam, tym bardziej strach mnie oblatuje... :o :oops:

W Szklarskiej Porębie robią coś takiego, że ultradźwiękasmi rozbijają zawartość soczewki oka, wysysają to i nalewają czegoś nowego do torebki soczewkowej. :o Brrrrr!

No, jednym słowem - chciałabym i boję się. :oops: :oops: :oops:

No i koszt tego wszystkiego - w Szklarskiej np. kosztuje to 2,5 tysiąca za jedno oko. Jak dla mnie - ogromna suma. :(

No i dalej nie wiem, co robić.

Chyba będę jeszcze czekać, aż stanieje, a mój wzrok jeszcze się pogorszy... :oops: :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok - to teraz będzie historyjka.

Mój brat miał poważną wadę + astygmatyzm. Dawno temu to było, jak jeszcze wojska radzieckie stacjonowały w Polsce.

Właśnie się zaczynały zbierać, więc czasu było mało, bo w Legnicy był lekarz wojskowy- ruski- artysta.

Brat miał ok. -18 dioptrii- praktycznie ślepy - efekt błedu lekarskiego.

 

Pojechaliśmy. W skrócie :

1. kolejka ludzi - jakieś 100 osób.

2. wejście za flaszkę do jednostki

3. lekarz pracował w pokoiku, gdzie stały 2 krzesła , biurko i lapka na biurku.

4. zrobił bratu blokadę oka

5. wyjął skalpel

6. przyciąl tu i tam.

7. potórzył dla drugiego oka

8. podziękował.

9. koperta na parapet- co łaska - leżała obok słoików miodu, jajek, kur itp.

 

Dziś nie ma nawet śladu i ma wzrok -1,5.

 

Laser to pełny komfort i bezpieczeństwo,choć trochę się do siebie potem dochodzi...

 

To wychodzi na to, ze się genialny chirurg zmarnował :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardcore to był jak mój brat wyszedł na korytarz z krwawiącymi oczami :):)

W życiu czegoś takiego nie widziałam - chyba, że na horrorach.

Ale warto było.

Więc porównując....

 

Ten lekarz teraz prowadzi prywatną klinikę gdzieś na Uralu. Zapisy na rok do przodu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...