Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

laserowa korekcja wzroku ... proszę o opinie


daggulka

Recommended Posts

 

Całkowity koszt zabiegu 2,4 k za oba oczy. Tak ja robiłam oba oczy na raz.

Pierwsza wizyta kwalifikacyjna 250 zł (ale to potem odliczaja od kosztów zabiegu) a potem decyzja kiedy zabieg. Wizyty kontrolne po zabiegu bezpłatne o ile masz ubezpieczenie :wink: Pierwsza wizyta kontrolna po zabiegu w zaleznosci od jego rodzaju, ja po PRK miałam za 5 dni, nastepna za 2 tygodnie, a potem to nie wiem ale rzadziej.

 

mam jeszcze jedno pytanko? czy myślisz,że PRK to dobry zabieg? Ciągle się waham ,ale niewiele sie na tym znam i na wszystkich stronach klinik pisza językiem nie dla normalnego człowieka.Kiedyś chyba robili PRK po jednym oku, ale może coś się zmieniło? jak myslisz- poleciłabys taki zabieg swoim bliskim?Inne zabiegi kosztują znacznie drożej ale prawdopodobnie są nowocześniejsze.mam już totalny mętlik w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 150
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mirrabellka miałam podobnie :roll:

Ja kierowałam się tym co wyszło na badaniach kwalifikacyjnych i na tym co proponowała lekarka. Nastawiłam się na Lasika ale lekarka wytłumaczyła mi ze szkoda kasy i w moim przypadku poleca PRK. Zdałam sie na jej wiedze i doswiadczenie i powiem tak - to była trafna decyzja.

Róznica pomiedzy tymi zabiegami jest w tzw. dojsciu do oka, czas rekonwalescencji podobny.

Tak jezeli ktos z moich znajomych chcialby robic laserowa korekcje wady wzroku to poleciłabym jak najbardziej ale o metodzie niech zadecyduje lekarz.

 

U mnie juz wszystko dobrze :lol: Dzisiaj jeździłam samochodem 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się decydowałam na poprawę wzroku to myślałam,że p.ójdę do lekarz i on (tak jak dentysta )wykona mi po prostu zabieg. przecież ja jestem zwykłym szarakiem i nie znam się na tych nazwach sprzętu, rodzajach zabiegów, badaniach, nowoczesnej technice. Ale okazało się,że to nie takie proste. Od kilku dni siedzę w necie i czytam i czytam i czytam. Ludzie piszą różne rzeczy, ale część z nich chyba tylko liznęła wiadomości na ten temat i stara się wygłaszać przemówienia jakoby to wszystko było lipą.Wiecie człowiek uczy się całe życie. podczas budowy też się nauczyłam rozróżniać rodzaje gwożdzi i grubość papieru ściernego. Tak i teraz sobie poradzę. Tyle ,że mętlik w głowie straszny bo większośc ludzi mówi,że PRK to przezytek a nawet tam gdzie ja chcę zrobić to nie robią PRK od kilku lat.Robia tylko droższy Lasek i epi lasik.Jeszcze nie byłąm na badaniach kwalifikacyjnych bo chcę wybrać jakąś dobra klinikę. Tylko czy nie chcą mnie przypadkiem naciagnąć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, mam 23 lata, kiedy bylam mala lewe oko czasami mi uciekalo, tak jakbym miala ukryty zez rozbiezny, w wieku lat 12 dostalam okulary -0,5 i od tego czassu wada mi sie poglebila, obecnie mam - 4D i - 3,5D. Nie mam zeza, choc oko czasami mi ucieka. Szkla kontaktowe nosze praktycznie dzien w dzien od 15 roku zycia. Na poczatku nosilam 3-miesieczne Bauscha&Lomba, ale one sa dosyc twarde i nie byly dla mnei zbyt dobre, pozniej przerzucilam sie na miesieczne Johnsona (choc one sa ponos 2tygodniowe) Acuvue 2. Ale z nimi przezylam straszne chwile, one bardzo latwo pękają i zdarzalo sie ze mialam tylko jedna para i wychodzilam na zajecia przez 7 rano, a tutaj jedno szklo pekniete i musialam isc w jednym. Ale najgorsze bylo kiedy zalozylam raz szklo i widocznie musialo byc pekniete a ja tego nei zauwazylam i na oku rozdzielilo sie na dwie polowki. Bylam przerazona, oczywiscie to strasznie bolalo a ja sie modlilam, zeby udalo mi sie zdjac ta jedna polowke ktora juz znikala gdzies za galką oczna. Teraz nosze Acuvue Oasis i jestem bardzo zadowolona. Oczy mam nawilzone i jeszcze nigdy mi nie pekly. Stosuje tez krople nawilzajace Hyabak. Ale nigdy sie nie przyzwyczaje do szkiel, za kazdym razem, codziennie wieczorem, kiedy mam je sciagnac strasznie sie denerwuje czy wszystko bedzie dobrze. Boje sie coraz bardziej, zamiast sie przyzwyczajac. Dlatego mysle o laserowej korekcji. Kolega mojego chlopaka, Irlandczyk, poddal sie zabiegowi tylko na jedno oko, bo tak mu doradzono. Nie wiem jaka mial wade, ale jest bardzo zadowolony i tak mu wytlumaczono, ze nei bedzie musial nigdy nosic okularow plus, bo jedno oko ma takie a drugie takie. Ale ja sobie nei wyobrazam zebym miala miec jedno oko - 4D, a drugie 0D. To tak jakbym miala chodzic w jednej soczewce. Czy slyszeliscie o takich przypadkach?

Pozdrawiam, Sylwia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam wczoraj u okulisty - normalna rutynowa kontrola. I rozmawiałam też z lekarką o operacji. I wiecie co mi powiedziała: chyba nie znajdzie pani żadnego okulisty, który sobie taką operację zrobił.

Mówiła, że przy mojej wadzie (-6 i -6,5) najprawdopodobniej zeszliby do 0, ale za to niedługo potem musiałabym nosić +. No i bądź tu człowieku mądry...

A soczewki też noszę B&L kwartalne i poleciła mi zmianę na miesięczne. Nie sugerowała żadej firmy, poprosiłam ją o jakąś wskazówkę. Wymieniła J&J i Ciba. Muszę sprawdzić ceny i zakupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem 6 lat po zabiegu i wniosek jeden - nie zrobiła bym tego po raz kolejny.

Sam zabieg trwa kilkanaście minut ale nie jest przyjemny -znieczulaja tylko gałkę oczną , wszystko widzisz :o - mikrokeratom - taki "skrobak" w oku

Lekarz odcina (zeskrobuje) rogówkę, a potem modeluje ją laserem, jest też metoda bez użycia mikrokeratomu (PRK)- korzysta się tylko z lasera, ale ponoć jest mniej skuteczna przy dużych wadach.

Po zabiegu (powinno się operować tylko jedno oko - a po kilku miesiącach dopiero drugie - ja miałam oba jednocześnie) oczy są potwornie wrażliwe, opuchnięte, strasznie łzawią, na domiar złego uczuliłam się na soczewki, które są zakładane jako poatrunek -koszmar i tak przez dwa tygodnie.Potem jeszcze w cholerę maści, kropli sterydowych i bóg wie czego jeszcze przez kilka miesięcy pakowałam do oczu

Efekt utrzymał się przez 3 lata, teraz znów wyposażyłam się w okulary (soczewki odpadają po zabiegu :cry: )

Chyba nie było warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ładnie! to straszne co piszesz!

ja czytałam,że zabiegi teraz tuż raczej robi sie na obydwoje oczu na raz ,boi nie trzeba zakładać juz opatrunków zamykających oczy.Sama metoda PRK to juz wychodzi z użycia bo za długo się goi.Jak sie nie mylę to chyba na stronie warszawskiej kliniki czytałam ,że juz od tego deszli.

A czy Tobie powróciła wada?masz potrzebę noszenia teraz znowu okularów ,ale jak duzą masz teraz wadę w porównaniu do poprzedniego stanu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ładnie! to straszne co piszesz!

ja czytałam,że zabiegi teraz tuż raczej robi sie na obydwoje oczu na raz ,boi nie trzeba zakładać juz opatrunków zamykających oczy.Sama metoda PRK to juz wychodzi z użycia bo za długo się goi.Jak sie nie mylę to chyba na stronie warszawskiej kliniki czytałam ,że juz od tego deszli.

A czy Tobie powróciła wada?masz potrzebę noszenia teraz znowu okularów ,ale jak duzą masz teraz wadę w porównaniu do poprzedniego stanu?

 

Owszem - widzę coraz słabiej -wada powraca -z krótkowidza nie stalam się nagle dalekowidzem - jak przewidywało pare osób przede mną.

 

Mniej więcej 1/3 dioptrii juz powróciła, astygmatyzm tylko na lewym oku zaserwował com back.

 

A opatrunków "zamykających oczy" -nigdy nie miałam. Opatrunkiem po zabiegu jest coś w rodzaju soczewki kontaktowej zakładanej na gałkę oczną , nie wiem z czego to robia - ale mnie pieruńsko uczuliło ,tak że dzięki temu zamykało mi oczy - opuchlizna zamykała :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam was, bardzo ciekawa dyskusja :)

Mam minusy (-4,25 i -4,50) i od prawie 15 lat nosze kontakty..

Niestety moje oczy domagaja sie coraz lepszych i lepszych szkiel :( - i bede musiala przejsc na jednodniowe. Moje ostatnie szkla to byly acuve oasis.

 

Ktos wczesniej pisal o tym, ze probowal zakladac szkla kilka lat temu - prosze sproboeac raz jeszcze, bo te pare lat to jest przepasc! Teraz szkla sa w duzo wiekszym stopniu uwodnione, lepiej przepuszczaja tlen i w zwiazku z tym komfort jest calkiem inny.

 

Ale przechodzac do sedna - poltora tygodnia temu bylam na wizycie kontrolnej u mojego okulisty. Poniewaz dowiedzialam sie, ze prawdopodobnie zostaly mi tylko szkla jednodniowe, to zaczelam z nim rozmawiac o ew,. korekcji laserowej.

to, co napisze nizej na pewno nie bedzie poparte fachowym slownictwem, ale mam nadzieje, ze zrozumiale :wink: .

Moj lekarz powiedzial, ze dzis najlepiej sobie robic zabieg w Czechach. Tam stosowana jest metoda, ktoej w PL jeszcze nikt nie wprowadził -> w PL zabieg (ten nowoczesniejszy) przeprowadzany jest za pomoca super cienkiego "nożyka", który odcina wierzchnia czesc rogowki, i za pomca laseru, ktory modeluje rogówke, potem ta wierzchnia czesc jest przyklejana na miejsce. To ma sie zagoic i wlasnie w obrebie teg ciecia moze dochodzic do powiklan.

W Czechach do zabiegu wykorzystuja dwa lasery - jeden odcina, drugi modeluje i przez to jest to bardziej dokladne.

 

Lekarz powiedzial mi tez o czyms bardzo ciekawym, co jest dla mnie wielka nadzieja (bo na razie mimo koniecznosci placenia sporej kasy na szkla jednodniowe nie pociaga mnie to odcinanie i przyklejanie :roll: ). Tylko trzeba by poczekac na to z 5 lat... Na razie testuja to na zwierzętach --> postep techniki i zaawansowanie tego rodzaju korekcji zmierza w kierunku calkowitego wyeliminowania koniecznosci odcinania rogowki. W ogole odcinania czegokolwiek. Planuja zlikwidowac w ten sposob prawdopodobienstwo wystapienia komplikacji do '0'.

Wymyslili taka substancje (gaz), ktora pokona bariere rogowki, przeniknie przez nia (przez ta warstwe, ktora sie odcina), i osadzi sie w formie pecherzykow na tej czesci oka, ktora trzeba wymodelowac. te pecherzyki beda mialy rozna srednice - jedne większe, inne mniejsze - im bliżej srodka oka, tym wieksze. wielkosc tych pecherzykow bedzie zalezna od rodzaju i tego, jak duza jest wada... wlasnie te pecherzyki odktałcą do pożądanego stopnie rogówke..

Brzmi bardzo obiecująco, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jejku ale cuda!

tylko ten czas oczekiwania...Może za 5 a może za 10 lat nam to zaproponują tak naprawdę.Ja szukam nadal w necie czegoś realnego.Z tego co się dowiedziałam to metody mają już na światowym poziomie i nie mamy się czego wstydzić.okazuje się ,że polska jest już w czołówce:)Szczególnie kadra profesorska.

no tak sobie humor trochę poprawiłam tymi nowinami bo nie mam zamiaru nigdzie wyjechać na operację.

Piszcie proszę jak tam samopoczucie kilka dni po zabiegu.Jestem juz bliska wybrania kliniki ale jeszcze nie wiem jak to jest "po"?Jak tak naprawdę jest "po"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

A ja czytałam kiedyś (że chyba we Wrocławiu to jest), że robią soczewki na zamówienie w USA i zakłada się je na noc. Na dzień ściąga, a w nocy te soczewki modelują oko i w dzień dobrze się widzi. Tylko to trochę drogie jest i chyba co 2 lata trzeba je zmieniać czy jakoś tak. Wtedy jak o tym czytałam to nie miałam funduszy na takie coś i jakoś nie przwiązałam do tego szczególnej uwagi. Ale może teraz warto poszukać? W necie też mieli swoją stronę. Jak ktoś znajdzie to dajcie znać.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, kobietki ...u mnie a w zasadzie u mojej młodszej córy porażka :( .

W ubiegłym tygodniu Kaśka połamała okulary ... se myśle "to już chyba z piąty raz :evil: - trza jej nowych oprawek , to najpierw niech jej lekarz zobaczy czy nie trza szkieł na inne wymienić" ...i zapisałam ją na wizyte do innej Pani doktor niż była poprzednio.

No i siedziałyśmy chyba z godzinę ... najpierw Kasia czytała, potem miała badanie na maszynie , potem zas czytała, potem trzykrotne kropienie i zaś na maszyne :roll: .

Widziałam, że coś sie tej doktórce nie podoba, ale nie mówiła nic to i ja nie pytałam :wink: . Po zakończonym badaniu kazała Kasi poczekać na korytarzu i gada do mnie:

nie jest dobrze, duży astygmatyzm na obu oczach, ale najgorsze jest to, że Kasia niedowidzi na lewe oko ...oko nie chce pracować i trzeba to oko ratować i zmusić do pracy ... ma Pani tu skierowanie do kliniki w katowicach , tam kasię jeszcze raz zdiagnozuja i zdecydują czy potrzebne będa zabiegi laserowe na pobudzenie oka (a i tak jest już za duża i oko zareaguje albo nie :( ) , czy inny sposób leczenia - pewne jest , że położą ja na jakiś czas na oddziale bo teraz to już jest kwestia "widzieć albo nie widzieć" na to oko :( ....a teraz od dziś ćwiczymy chore oko zasłaniając prawe na 20 minut dziennie i czytając lewym żeby zmusić je do pracy.

 

Przewyłam pół nocy , zadzwoniłam do kliniki - termin wizyty na 20 listopada.

I pomyślałam sobie , że może ktoś miał taki przypadek i udało się leczenie?

Macie jakieś doświadczenia z taką wadą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, kobietki ...u mnie a w zasadzie u mojej młodszej córy porażka :( .

W ubiegłym tygodniu Kaśka połamała okulary ... se myśle "to już chyba z piąty raz :evil: - trza jej nowych oprawek , to najpierw niech jej lekarz zobaczy czy nie trza szkieł na inne wymienić" ...i zapisałam ją na wizyte do innej Pani doktor niż była poprzednio.

No i siedziałyśmy chyba z godzinę ... najpierw Kasia czytała, potem miała badanie na maszynie , potem zas czytała, potem trzykrotne kropienie i zaś na maszyne :roll: .

Widziałam, że coś sie tej doktórce nie podoba, ale nie mówiła nic to i ja nie pytałam :wink: . Po zakończonym badaniu kazała Kasi poczekać na korytarzu i gada do mnie:

nie jest dobrze, duży astygmatyzm na obu oczach, ale najgorsze jest to, że Kasia niedowidzi na lewe oko ...oko nie chce pracować i trzeba to oko ratować i zmusić do pracy ... ma Pani tu skierowanie do kliniki w katowicach , tam kasię jeszcze raz zdiagnozuja i zdecydują czy potrzebne będa zabiegi laserowe na pobudzenie oka (a i tak jest już za duża i oko zareaguje albo nie :( ) , czy inny sposób leczenia - pewne jest , że położą ja na jakiś czas na oddziale bo teraz to już jest kwestia "widzieć albo nie widzieć" na to oko :( ....a teraz od dziś ćwiczymy chore oko zasłaniając prawe na 20 minut dziennie i czytając lewym żeby zmusić je do pracy.

 

Przewyłam pół nocy , zadzwoniłam do kliniki - termin wizyty na 20 listopada.

I pomyślałam sobie , że może ktoś miał taki przypadek i udało się leczenie?

Macie jakieś doświadczenia z taką wadą?

 

Dagullka - spokojnie kochana, przerabiałam to ,( nota bene w klinice na Ceglanej w Katowicach ), kilkanaście lat temu, lewe oko mi padło jak miałam z 13 lat (krótkowzroczność i astygmatyzm wykryto u mnie jak miałam 2 lata),Pamiętam te ćwiczenia z zaklejaniem oka, tyle,ze ja zasuwałam cały czas z zaklejonym ślepiem, albo taką specjalną nakładką na okulary (w szkole ksywa -pirat).

Jak kończyłam podstawówkę (czyli mająć 15 lat) oko pracowało samodzielnie, choć zawsze było dużo słabsze od prawego (o jakieś 2,5 dioptrii).

Jak byłam dorosła - przeprowadzono zabieg LASIC, teraz jest względnie dobrze, choć nie tak dobrze jak zaraz po zabiegu.

 

Jak wrócisz z córką z kliniki , koniecznie napisz co zostało postanowione.

Trzymaj się i uściski dla Kasi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, uspokoiłaś mnie trochę :roll:

Skierowanie do tej samej kliniki - w Katowicach na Ceglanej :D . Coś mi okulistka napisała na skierowaniu, że wskazane zabiegi laserem....wspominała, że takich zabiegów jest 10, trzeba w tym czasie położyc dziecko na oddziale i przez 10 dni codziennie ma taki zabieg pobudzający oko do pracy :roll: .

Zobaczymy co zadecydują , czekam z niecierpliwością na tą wizytę też dlatego że moja gwiazda zaś wczoraj bryle połamała - nowych mi sie już teraz nie opłaca robić bo nie wiadomo czy po wizycie nie zmienią szkieł :wink: . Spawamy tak te okularki - powykrzywiane wkażdą mozliwą stronę ...te cylindry to chyba patrzą każde nie w tą stronę co trzeba :lol: ...ale co zrobić? ... dziecko - nie uważa :wink: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daggulko - ja też z piratów młodocianych. :lol:

Tak jak Malka miałam opaski i zasłonięte szkło. Do dzisiaj to oko jest słabsze, ale spoko, to się daje wyprowadzić. :wink:

Kciuki za Kasię i za Ciebie trzymam, pozdrawiam i ściskam mocno! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...