Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

laserowa korekcja wzroku ... proszę o opinie


daggulka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 150
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Daggulka!

Czymam kciuki! Bedzie dobrze.

A połamanymi okularami się nie przejmuj! Przejdzie jej! Moje plastikowe wtedy (hmmm... jakieś 20-23 lata temu) bryle były klejone prawie po każdym WF-ie :lol: I po każdym treningu... bo ja w kosza grałam... w okularach oczywiście, bo bez nich piłkę widziałam, jak mi już parkowała na facjacie :lol: :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja Kasia jest dopiero w 1 klasie i nie ćwiczy w okularach - Pani zawsze zbiera na początku lekcji bryle wszystkim okularzastym dzieciakom i oddaje po zakończonej lekcji ( tłumaczy sie bezpieczeństwem dzieci)...i kurcze, cały czas się dziwię i zastanawiam czy ona coś w ogóle widzi bez nich na tym w-f :wink: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daggulka nie panikuj. Te ćwiczenia bardzo dużo dają. Myślę, ze musicie byc cierpliwi. Efekty nie przychodzą odrazu jak to ma miejsce np. po zabiegach operacyjnych.

Moja córka ma niedowidzenie, astygmatyzm, krótkowzroczność, światłowstręt i oczopląs. Hmmm początki po zdiagnozowaniu były straszne. Bardzo to przeżywałam. Nie wiedzielismy co będzie, jak będzie. Lekrze mówili różne rzeczy. Gdy sie otrzasneliśmy zaczęliśmy traktować to jak zwykłe przeziebienie. Chodzimy do lekarza, kontrolujemy, leczymy, ćwiczymy i tak wkółko. Córka skończyła podstawówkę z wyróżnieniem. W szkole radzi sobie bardzo dobrze. Okulistka na początku zastanawiała się czy wogóle coś kiedyś przeczyta... Chodzi do publicznych szkół, korzysta z tych samych podręczników co inni uczniowie. Jestem z niej bardzo dumna. Poprostu tego nie można zaniedbać. To ciagła kontrola i nieustanne ćwiczenia. No i śledzenie postepów w medycynie. Korzystamy z pomocy kilku dobrych okulistów. Sprawdzamy konsultacje, konfrontujemy wyniki. Jak jeden czegos nie wie to drugi nadrobi :wink: My jeździmy do Krakowa do Witkowic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mayland ... współczuję - nie myslałam, że to więcej osób z takimi problemami - jakos tak raźniej że nie jestem sama :wink:

ja się boję co u Kaśki jeszcze zdiagnozuja jak ja tam na te dokładne badania do kliniki wezmą :( ...ale już się z tym przepaałam, już sie trochę oswoiłam ... teraz czekamy cierpliwie na termin 20 listopada :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez kiedys o tym slyszalam, tylko ze to nie leczy wady bo kiedy sie przerwie wszystko wraca

to ortokorekcja i ortosoczewki we wroclawiu

Moja córka nosi soczewki do ortokorekcji od trzech lat. Oprócz ceny, jak dla mnie same zalety. Ma wadę -2 w obu oczach. Wieczorem zakłada, rano zdejmuje i widzi idealnie. Teoretycznie soczewki te, wymiena się raz na dwa lata, ale ona ma je już ponad trzy. Niestety, są już w takim stanie, że musimy je wymienić. Dla mnie to było najlepsze wyjście, bo młoda o noszeniu okularów nie chciała słyszeć, ale najwiekszym plusem jest to, że przez te trzy lata wada się nie pogłębiła. Nie każdy jednak, kwalifikuje się do ich noszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Badanie polega na standardowym badaniu, określającym wielkość wady. Okulista sprwdza czy pacjent wstępnie kwalifikuje się do noszena tych soczewek. Potem zakłada się takie soczweki i trzeba je nosić przez dwie godziny, aby sprawdzić jak działają na konkretną osobę. Młoda ma niewielką wadę -2 i w jej przypadku sprawdziły się doskonale. Okazuje się, że jedynie połowa osób badanych nadaje się do okrokorekcji. Samo badanie kosztowało coś ok. 200zł . Nie pamietam dokladnie, bo było to w 2005r. Ponadto soczewki kosztowały 2tyś. teoretycznie są na dwa lata i potem należy je wymienić, ale moja córka nosiła je trzy i pół roku, bo bardzo o nie dbała. Niestety teraz musimy je wymienić, bo są już zużyte. Koszt kolejnych to 1400zł. Muszę je zamówić bo młoda "nie umie bez nich żyć". Soczewki zakłada się na noc, rano zdejmujesz i widzisz tak jakbyś nie miała żadnej wady. Jak dla mnie jedyna wadą soczewek jest ich wysoka cena, ale wtedy nie budowaliśmy się jeszcze i nie było problemu. Dla mnie natomiast najważniejsze jest to, że po ponad trzech latach u córki wada się nie pogłębiła. Jest dokładnie taka sama jak w 2005 roku, a moja Ula jest w takim wieku, że prognozy były takie sobie. Podobno soczweki te znacznie hamują postepowanie wady wzroku, choć jej nie leczą. Ogólnie bardzo polecam, choć nie wiem jak sprawdzą się w Twoim przypadku. Samo badanie kwalifikacyjne jest już dość drogie i może okazać się, że nic z tego, więc jest ryzyko. Jeśli masz jakieś jeszcze pytania, chętnie odpowiem. I jeszcze jedno, są one tylko na minusy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Daguulka, co do klejenia okularów- mój kolega z dużą wadą i astygmatyzmem też tak sobie skleił okulary, które mu skrzywił synek- po 2 miesiącach okazało się, że z powodu przesuniętych osi wada mu się mocno pogłębiła. Jest komputerowcem i cały czas " pracuje " oczami. Także w tym miejscu byłabym ostrożna.

 

20 X moja 82 letnia babcia miała operację w szpitalu na zaćmę, polegającą na wymianiei soczewki na sztuczną. Bardzo się bała, ale z powodu choroby nie mogła już czytać. Nie pomagała nawet lupa przykładana na okulary. Była 3 dni w szpitalu. 1- badania, 2 operacje, 3 wyjście, Trochę ją bolało (piasek w oku) dzień po operacji, potem już nie. Stosowała krople (cztery rodzaje)

Jest bardzo zadowolona z zabiegu- teraz miesiąc po idzie umówić się na drugie oko.

Operacja w szpitalu powiatowym, zabieg refundowany. Jeśli ktoś się zastanawia, to ja widząc efekty u babci polecam. Babcia traciła wzrok stopniowo. Sama nie wiedziała , że tak słabo widzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jola a czy moze wiesz czy cos sie stanie jesli sie nei zalozy tych soczewek na noc?

no ja tez kiedys sie tym bardzo interesowalam, tez na poczatku mialam mala wade, w wieku lat 12 jakies -1 moze -1,25 a teraz mam 23 lata i wade -4

poza tym obecnie jestem zagranica i i tak pewnie bym miala utrudniony do nich dostep. wtedy mieszkalam w tarnowie/krakowie wiec tez kawalek do wroclawia

chociaz bylam i w gdansku kiedy pojawil sie tam "dr smutko", i u siergieja litwinowa...wiec szkoda ze sie nei zdecydowalam jednak pojechac do tego wroclawia....

pozdrawiam goraco!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie stanie. Te soczwki nosi się na noc, a jeśli nie założysz możesz co jajwyżej słabiej widzieć w dzień. Generalnie jest tak, że po pewnym czasie nioszenia soczewek wystarczy, że zakładasz je np. 4 razy w tygodniu, ale to sprawa indywidualna. Moja Ula najlepiej czuła się, jak zakładała prawie co noc. Ostatyecznuie jakstwierdzisz, że jednak słabo widzisz, możesz założyć je na pare godzin w ciągu dnia. Z tego co wiem ortokorekcja jest też w Warszawie i do tego chyba jest tam taniej, ale my mieszkamy we Wrocławiu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 1 month później...
  • 2 weeks później...
No właśnie czytam też równolegle inne fora, na którym piszą o korekcji wzorku i ludzie mają mieszane odczucia ale wychodzi na to, że większość jest zadowolona. Sam noszę na zmianę okulary i soczewki, jednak nie przepadam za tymi drugimi bo odczuwam przy nich spory dyskomfort. Co do ryzyka to Cieszynianka ma rację, nawet najprostszy zabieg może być groźny - weźmy choćby historię błędu anestezjologa w gabinecie dentystycznym. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach trzeba poświęcić naprawdę sporo czasu na znalezienie prawdziwego, kompetentnego specjalisty i to niezależnie od dziedziny(od dekarza do przedszkolanki)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sie chyba nie zdecydowala. Po prostu sie boje.

Poza tym lepiej wygladam w okularach, tak mi corka powiedziala. Chociaz szczera :D

Z tym anestezjologiem, to prawda. Przypomnialo mi sie jak, chyba ze dwa lata temu, we Wroclawiu mama poszla ze swoja corka do dentysty. Poniewaz dziewczynka bala sie niemilosiernie lekarz dal jej narkoze i leczyl zeby.

Nawet nie zauwazyl, ze od jakiegos czasu juz nie zyje. Boze, to straszne!

Miala wtedy 14 lat. Matka byla w szoku, a lekarz nie mial uprawnien do znieczulania.

 

Tak sobie wtedy pomyslalm, ze pewnie tez bym sie zdecydowala na takie leczenie, gdyby moja corka, tak bardzo sie bala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...