Wylewki na poddaszu a temperatura

[voyt]

Witam,

Zdecydowałem się na ocieplenie poddasza użytkowego (prawie skończone)

pozostało mi jeszcze poszerzenie ścian zewnętrznych od środka (12 cm betonu komórkowego) oraz zrobienie wylewek na pow ok 50 m2

I piętro jest aktualnie zamieszkane. Poddasze nieogrzewane

Czy przy tej temperaturze jaką teraz mamy murowanie tych ścianek i robienie wylewek ma sens? Czytałem właśnie o możliwości zawilgocenia wełny która jest już położona. Zamierzam wełne osłonić paroizolacją i potem brać się za ścianki, elektryka, c.o. , wylewki.

Na ściany zamierzam położyć g-k także tutaj problemu chyba nie będzie.

Instalator doradził mi tylko żeby spoinować płyty jakieś 2 tyg po włączeniu c.o. , aby płyty troche podeschły

[Trociu]

Wełna osłonięta paroizolacją powinna zbytnio nie zawilgotnieć. Jednak to tylko "powinna". Na forum można wyczytać posty, w których wełna jednak była mokra. Ja sam jednak będę ją kładł przed tynkami i wylewkami i ochraniać będę paroizolacją. Na to tylko sama konstrukcja pod płyty g-k. Same płyty kładzione będą gdy wszystko już wyschnie. Inaczej z tego co się dowiedziałem płyta może pociągnąć za dużo wilgoci i stracić swoją wytrzymałość. Łączenie i spoinowanie płyt po dobrym wywietrzeniu i wyschnięciu środka.

[jprzedworski]

Nie rób żadnych wylewek zimą. Wilgoci wprowadzisz tyle, że nawet paroizolacja cię nie uratuje. Cyba że wszystko pootwierasz. W dodatku to będzie schło wieki przy tej temperaturze.

[Barbossa]

W dodatku to będzie schło wieki przy tej temperaturze.

mylisz się i to mocno, nie ma lepszego suszenia

[el-ka]

Ale tylko wtedy, gdy się zbytnio nie uszczelni domu - np. paroizolacją.

[Sasha]

barbossie raczej chodziło (jak sądzę) o to że zimne powietrze przeważnie jest suche

[jprzedworski]

Zimne powietrze nie jest, samo z siebie, suche. Wilgotność względna zależy od ilości pary i od temperatury. "Suche" zrobi się po podgrzaniu. Załóżmy, że na zewnątrz jest zero stopni, chmury, coś pada itp. Wilgotność takiego powietrza może być około 100%. W takiej sytuacji nic nie wyschnie. Jak takie powietrze podgrzejemy, ilość pary się nie zmieni, ale wilgotność względna spadnie, powietrze może wchlonąć jeszcze jakąś ilość pary. Czyli, aby zimą suszyć, trzeba mocno wietrzyć i mocno grzać. Jeśli kogoś na to stać, proszę bardzo. Samo wietrzenie nic nie daje, jest gorzej niż wiosną, bo zimny beton slabo oddaje wilgoć. W końcu parowanie zależy od temperatury.

Jak przyjdą ciepłe dni, grzać nie trzeba, a okna i tak się otwiera.

[Heath]

Ja robiłem wylewki (z betoniary) pod koniec lutego. Temp. w nocy spadała do - 5, w dzień było 1-2 st, ogrzewania nie było. Wszystko wyszło OK, wełna bez paroizolacji nie zamokła, ale to może dlatego że nie miałem skończonego ocieplenia w innych pomieszczeniach i para wodna miała gdzie uchodzić.

[jprzedworski]

Bez ogrzewania to i parowanie jest wolniejsze i jakoś się wilgoć rozchodzi. Ale voyt pisze, że już tam częściowo mieszkają. Nie da się mieszkać bez grzania, a jak grzanie, to i wietrzenie. I to intensywne. To kosztuje.