Darek1719499676 21.12.2007 19:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Acha,w pierwszym poście nie wspomniałam, ze z teściami widzę się rzadko i są to zazwyczaj zapowiedziane - albo obiady, albo kolacje itp. Goście o których wspomniałam,poza teściami, byli u nas dwa lata temu. W tym baaaardzo zamożna osoba z innego kraju. Dlatego moje refleksje na temat pewnych zwyczajów były właśnie takie. Jedni ludzie myślą że wypada z "kwiatkiem". Inni nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 21.12.2007 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Współczuję Ci jeśli masz taką rodzinną sytuację, że nawet do mamy jeździsz na oficjalne wizyty. Ja bym tak nie mogła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 21.12.2007 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 D`arek trafiłaś stronkę więc zwyczajem RW dostaniesz coś ładnego I nie przejmuj się już tym. Każdy inaczej to jak widać postrzega. Świeta już prawie za progiem i prezentów pewnie będzie cała masa więc sie to wyrówna Najważniejsze w naszych wszystkich wypowiedziach jest to, że utrzymujemy kontakty z rodzinami, że sie odwiedzamy, że jesteśmy sobie bliscy. I myślę tak sobie, że to chyba najistotniejsze w tym wszystkim jest Dla Ciebie... http://www.superogrod.pl/img/artykuly/galeria/gwiazda/gwiazdy.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 21.12.2007 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 JoShi - do mamy nie chodzę na oficjalne wizyty. Widzę, że nie do końca rozumiesz o co mi chodzi. Może nie chcesz zrozumieć. Trudno. Kochani, przed nami czas świąt, odwiedzin. Mimo wszystko, pomyślcie o gospodarzach . Możecie sprawić komuś przyjemność miłym drobiazgiem. Dziękuję za życzenia. Równiez wszystkiego dobrego na Święta!Ostatnio rzadko jestem na forum bo popadłam w nałóg pasjansa - pająka.Wciągnęło mnie od dwóch miesięcy, na razie poziom średni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 21.12.2007 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 JoShi - do mamy nie chodzę na oficjalne wizyty. Widzę, że nie do końca rozumiesz o co mi chodzi. Może nie chcesz zrozumieć. A ja widze, że sama nie bardzo wiesz o co Ci chodzi. Niby piszesz, że o oficjalne wizyty a potem wplątujesz w to mamę. No to się zdecyduj. A może mamy trochę racji co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 21.12.2007 20:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Przepraszam, wydawało mi się, że piszę logicznie. A może przeczytaj jeszcze raz. Na odpowiedź nie oczekuję.Chyba się nie zrozumiemy. Napisałam przecież, że "nawet jak jestem u mamy dwa razy w tygodniu" itp. więc "logicznie logiczne", że nie chodzi o oficjalną wizytę. Obojętnie jaka wizyta postepuję tak jak pisałam. Zwyczaje są zwyczajami, można wybierać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 21.12.2007 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 i gdzie te czasy jak do sąsiada się biegło w kapciach a i czasami wracało na cz ....... , hm sąsiad nigdy nie był dłużen on zawsze wracał na cz...... Ale tak poważniej hm, nienawidzę oficjalnych wizyt, jak fajnie jak ktos wpada niezapowiedziany i czym chata bogata , bez godzin przygotowywyań itd , nie mówiąc o prezentach, jedyne prezenty jakie uważam za słuszne to słodkości ale dla .............. dzieci :). Sorki ale oficjalne wizyty ograniczają kontakty, tworzą bariery. . Wolę szczerych gości i gospodarzy niż "wypicowanych" . Nawet przez myśl by mi nie przeszło wymagać (!!!!!!!) od rodziny jakiegokolwiek prezentu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 21.12.2007 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Przepraszam, wydawało mi się, że piszę logicznie. A może przeczytaj jeszcze raz. Na odpowiedź nie oczekuję.Chyba się nie zrozumiemy. Napisałam przecież, że "nawet jak jestem u mamy dwa razy w tygodniu" itp. więc "logicznie logiczne", że nie chodzi o oficjalną wizytę. No ale na początku pisałaś, że zawsze do znajomych i rodziny idziesz z prezentami bo tak wypada. To mam rozumieć że zawsze chodzisz na oficjalne wizyty? Jesli tak to ja bym tak nie mogła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 21.12.2007 20:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Eugeniusz to do głowy by ci też nie przyszło iśc do kogoś z butelką wina.? Jak tak można? Czy my mieszkamy w tym samym kraju? Prezenty - jakie prezenty- kwiatek, butelczyna? Nie chodzi o prezenty. Nie piszę o wpadaniu do sąsiadki na kawkę czy o niezapowiedzianej wizycie z drogi . Mówię cały czas o tym ,że miło odwiedzić oficjalnie czy nawet mniej oficjalnie kogoś nie z pustą ręką ale z symbolicznym kwiatkiem dla gospodarzy. Czy to zły obyczaj? Jezeli sama tak robię i jak wspomniałam 99 % ludzi których znam to chyba nie urwałam sie z choinki/ a`propos świąt/. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 21.12.2007 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Rankingum Kfiatkum & Bomboniercum 1. D`arek - 22. verunia - 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 21.12.2007 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Eugeniusz to do głowy by ci też nie przyszło iśc do kogoś z butelką wina.? Jak tak można? /. pisałaś przecież o Rodzicach a nie o obcych -myślę że raczej to my powinniśmy obdarowywać naszych Rodziców a nie oczekiwać od nich dodatkowych wydatków z emerytury .... Ja chodze do znajomych z butelczyną ( nie zawsze ,ale jak czuję taka potrzebę ) ale nie wymagam od nikogo rewanżu - to takie nieeleganckie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 21.12.2007 21:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 O kurcze jakie ja rzeczy powypisywałam. Między wierszami. Nigdy bym nie przypuszczała. Wymagam prezentów. Tylko oficjalne wizyty. Nawet u mamy. Zawsze zanoszę prezenty. Jak prezent to/znów między wierszami/ to telewizor, zastawa, biżuteria - drobiazgi. Muszę zrobić w drzwiach bramkę, będę wpuszczała tylko za okazaniem upominków. Kochani, koniec dyskusji. Już chyba nic nowego nie powiem a odpowiadać na wyrwane z kontekstu lub wymyślone zdania nie chcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 21.12.2007 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 To nie jest zły zwyczaj. I nikt tego tu tak nie oceniał. Natomiast, w mojej ocenie, większość ironizuje na temat tego, ze ze zwyczaju niektóry robią obowiązek. I tych, którzy akurat takiego zwyczaju nie mają np. podczas wizyt rodzinnych, oceniają negatywnie. ps. Jesli o mnie chodzi - wizyty oficjalne kwiatek wino- ok. Mniej oficjalne /czytaj rodzina, bliscy przyjaciele/ - prezencik dla dzieci, jesli takowe są. Placek, ciacho czasem. Ale raczej jako potrzeba chwili a nie obowiazek. Zggadzam sie z przedmówca, ze podejście prezentowe jedynie stwarza bariery między ludźmi. Co widać w tym wątku. Uraza do teściów z powodu braku kwiatka???? A czy współmałzon tez tak to widzi? I musi sie wstydzić??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 21.12.2007 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 i gdzie te czasy jak do sąsiada się biegło w kapciach a i czasami wracało na cz ....... , hm sąsiad nigdy nie był dłużen on zawsze wracał na cz...... Ale tak poważniej hm, nienawidzę oficjalnych wizyt, jak fajnie jak ktos wpada niezapowiedziany i czym chata bogata , bez godzin przygotowywyań itd , nie mówiąc o prezentach, jedyne prezenty jakie uważam za słuszne to słodkości ale dla .............. dzieci :). Sorki ale oficjalne wizyty ograniczają kontakty, tworzą bariery. . Wolę szczerych gości i gospodarzy niż "wypicowanych" . Nawet przez myśl by mi nie przeszło wymagać (!!!!!!!) od rodziny jakiegokolwiek prezentu Słodkości dla dzieci też z punktu widzenia żywieniowego, nie wskazane. A piesek w Twoim awatarku to mój, czy Twój? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 21.12.2007 21:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 No dobrze, jeszcze raz odpiszę...Czy teście to nie goście ? Nie wszyscy emeryci w Polsce to biedni staruszkowie. Rzadkie odwiedziny - mały kwiatek czy czekoladki dla dzieciaków, czemu nie? Wydatek żaden, wysiłek minimalny. Nie uważam, by obdarowywanie się drobiazgami tworzyło bariery między ludźmi. Wręcz przeciwnie. Ostatnio słyszałam wypowiedź- sąsiadka wciąż odwiedza moją mamę - żeby chodź raz przyniosła kawę lub jakieś ciacho. To raczej takie zachowanie sasiadki tworzy, może nie bariery, ale niekoniecznie miłe odczucie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 21.12.2007 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Zwyczaj to nie obowiazek. Moim zdaniem powtarzam. Moim. A z jakiego powodu podkreslasz stan majatkowy ciotki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 21.12.2007 22:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 No dobrze to jeszcze raz odpiszę. Gdyby to był obowiązek nie byłoby tej dyskusji. Gdzieś byłoby to zapisane i już. Kto nie przestrzega płaci karę lub idzie do więzienia Cały czas mówię o miłym obyczaju. W moim środowisku jest przyjęte tak jak pisałam. Wyjątki sie zdarzają. Traktuję to normalnie. Zwyczaj to nie mus.Ruszyło mnie bo dom pełen gości, ja urlop, jeden dzień pieczenie ciasta, drugi szykowanie kolacji. Może nieptrzebnie aż tak. Ale polska goscinnośc itp. Goście wyjątkowi, patrycjusze.Szacunek, ciasto do domu dla gości. Tylko było mi po prostu przykro, że goście nie pomyśleli, że miło byłoby gospodarzom jakąś butelkę czy kwiatka.A czas przedświąteczny chyba sprzyja takim myślom...Teściom dostało się z rozpędu - głównymi gośćmi byli ich krewni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 22.12.2007 01:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 To się nazywa "na krzywy ryj". A skoro tak brzydko się nazywa, coś w tym jednak jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 22.12.2007 06:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 No dobrze to jeszcze raz odpiszę. Gdyby to był obowiązek nie byłoby tej dyskusji. Gdzieś byłoby to zapisane i już. Kto nie przestrzega płaci karę lub idzie do więzienia Cały czas mówię o miłym obyczaju. W moim środowisku jest przyjęte tak jak pisałam. Wyjątki sie zdarzają. Traktuję to normalnie. Zwyczaj to nie mus.Ruszyło mnie bo dom pełen gości, ja urlop, jeden dzień pieczenie ciasta, drugi szykowanie kolacji. Może nieptrzebnie aż tak. Ale polska goscinnośc itp. Goście wyjątkowi, patrycjusze.Szacunek, ciasto do domu dla gości. Tylko było mi po prostu przykro, że goście nie pomyśleli, że miło byłoby gospodarzom jakąś butelkę czy kwiatka.A czas przedświąteczny chyba sprzyja takim myślom...Teściom dostało się z rozpędu - głównymi gośćmi byli ich krewni. Ale po co się męczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 22.12.2007 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 No dobrze to jeszcze raz odpiszę. Gdyby to był obowiązek nie byłoby tej dyskusji. Gdzieś byłoby to zapisane i już. Kto nie przestrzega płaci karę lub idzie do więzienia Cały czas mówię o miłym obyczaju. W moim środowisku jest przyjęte tak jak pisałam. Wyjątki sie zdarzają. Traktuję to normalnie. Zwyczaj to nie mus.Ruszyło mnie bo dom pełen gości, ja urlop, jeden dzień pieczenie ciasta, drugi szykowanie kolacji. Może nieptrzebnie aż tak. Ale polska goscinnośc itp. Goście wyjątkowi, patrycjusze.Szacunek, ciasto do domu dla gości. Tylko było mi po prostu przykro, że goście nie pomyśleli, że miło byłoby gospodarzom jakąś butelkę czy kwiatka.A czas przedświąteczny chyba sprzyja takim myślom...Teściom dostało się z rozpędu - głównymi gośćmi byli ich krewni. Fajnie tak pogadać i dowiedzieć sie ,że większość tłumaczy o nie maniu racji .Widzisz w dużej mierze zależy to tylko od Ciebie ....jak postrzegasz potencjalnych gości i do czego jesteś przyzwyczajona z ich strony,jakim zwyczajom mówisz tak a jakim nie.Prowadzisz otwarty dom wiec różnorodność w zachowaniu gości nie powinna być Ci obca.Ciesz sie z tego co masz pamiętając o tym ,że jeżeli już ktoś Cię odwiedza to dobry znak.Ludziska Cie lubią a z czasem przymkniesz oko na "suwenirki" już w progu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.