Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Amtla jeszcze nie tak dawno,ten wiek to dla mnie była abstrakcja :o :lol:

I gdyby nie łupanie w kościach :lol: ,fale...wiadomo jakie :D o wcale nie czuję się na Abrahamkę :D

Najważniejsze mieć doby humor,życzliwych i kochanych ludzi wokół siebie(Rodzina oczywiscie najważniejsza) i można "lecieć" do setki :D

 

:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusia, chyba od godziny probuję coś u Ciebie napisać.... :evil: ten internet....brrr...działa, nie działa...działa nie działa...zazdroszczę wszystkim kablowego internetu.

Aniołki są super...sama tez mam podobne a do kompletu Mikołaj z duzym swiecącym brzuszkiem... :D Jest tylko mały szkopuł.. nie moge ich znaleźć po pakowaniu wszystkiego przez moją córkę..

A jak polowanie na druga myszkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusiu a odpowiesz na moje pytanie apropos twoich sierściastych przyjaciół?????

 

 

Ale mi wstyd :oops: :oops: :oops: ..ja po prostu przeoczyłam Twój post :oops: :oops:

 

Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa od Ciebie :lol: :lol: A perypetie budowlane nie omijają nikogo i dlatego jak coś takiego się wydarzy, to pomyśl sobie...musi być lepiej,szkoda zdrowia.. :wink:

 

A co do moich kociaków.Myślę,ze zrobiliśmy z Brunem błąd ucząc go zbyt wcześnie wychodzić.Początkowo trzymała się blisko domu,później jak znalazł kolegę-razem wybywali.Bruno bardzo lubił wychodzić wieczorami,czasami nie wrócił.Ale ja nadal myślę,że on nie poszedł sobie ot tak.Myślę,że albo ktoś go złapał,albo ze stało się coś złego :-? Do dzisiaj jak wracam do domu,jadę przez swoją wieś nadal zaglądam.Mój mm zresztą też..ostatnio nawet sie zatrzymał i wysiadł z samochodu na drodze bo myślał,że to nasz Bruno :( ..niestety to nie był on...

Zuzia natomiast inna.Kilka razy wyprowadziłam ją na smyczy :lol: (mm-też)ku uciesze sąsiadów.Nie mówiąc jaką jaką radochę miały maluchy od moich sąsiadów :D A ponieważ zasmakowała "powietrza" więc teraz się upomina,żeby ją wypuścić.Więc to robimy.Z tym,że ona jest na dworze tylko w dzień, najczęściej wraca sama.Czasami jest nawet kilka godzin.Wyczaiłam,że nie oddala się specjalnie od domu.Jest najczęsciej w pustym domu za płotem :lol: .Jak sie zmęczy i zgłodniej wraca.

A wieczorami..Od pewnego czasu to nie ta sama kotka. :wink: Jest spokojniejsza,dużo leżakuje,gdzie ja tam ona :D Tylko czeka,żeby wskoczyć na kolana :lol: (teraz zresztą też si ęprzytula do mnie :lol: )

A od kilku dni pozwolliiśmy jej spać w domu...Spi cała noc u nas w sypialni-ma swoje miejsce.Rano ok.6 zbiega na dół do kuwetki, wraca na górę.Trochę chce brykać,ale np, dzisiaj jak zobaczyła,że my nie reagujemy ,zwinęła się w kłebek i wstała razem z nami :D Jest inna niż Bruno,lubi się przytulać, pieścić..

Ale i tak szkoda nam Bruna,stawał się też coraz spokojniejszy,sprawiał coraz mniej kłopotów.Zuzia jest bardziej żywa, zrobiła nam jednak więcej szkód(poniszczyła mi obicia krzeseł:roll: ).Jest przy tym bardziej pocieszna-lubi wchodzić w każdą dziurę :lol: np. szafki,regały i oczywiście w każde pudełko :D

 

Twoja kotka jest jeszcze bardzo malutka,myślę że można ją jeszcze potrzymać w domu bez wychodzenia ze 2-3 miesiące.Żeby się przywiązała do domu,wiedziała gdzie ma wracać,gdzie ma najlepiej 8)

 

Ale koci wykład zrobiłam :lol: .Ale bardzo przeżyliśmy zniknięcie Bruna ,nie chcielibyśmy przeżywać podobnej sytuacji

 

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam częściej na kocie pogaduchy

Buziaki :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu bo ja taka uparta baba jestem, jak juz sobie do głowy wbiję to szukam do upadłego :lol:

 

Wasiu ja też mam nadal BC.czasami jeszcze z niego korzystam,ale wspomnienia mam podobne..brr...ślimaczysko :wink: Teraz mam radiowy,instalacja była dosyć droga,wahałam się.Ale na szczęscie nie ma z nim większych problemów.Najczęsciej działa bardzo dobrze.

Co poszukiwania spakowanych rzeczy :wink: Ty nie możesz znaleźć rzeczy pakowanych przez córkę,a ja pakowanych własnoręcznie :lol: Bo okazuje się,że są jeszcze jakieś rzeczy u mojej mamy.A na co to jest dowód?Na to,że widocznie nie sam nam potrzebne skoro nie odczuwamy ich braku :wink:

Natomiast ja tak schowałam jedna rzecz już w domu(w ubiegłym roku jeszcze),że nie mogę jej teraz znaleźć :( A jest to dla nas bardzo ważna rzecz-rzeźbiona w drewnie pasyjka-krzyżyk który w końcu chcialabym powiesić w salonie.Ma dla mnie szczególną wartość-wylicytowałam ją na charytatywnym koncercie dla naszego hospicjum.... :roll: :roll:

 

 

Myszka..wczoraj po wielu akcjach złapała się :-? Mam nadzieję,że to już ostatnia..Zuzia w miejscu gdzie ją wyczailiśmy(po zlewozmywakiem) dzisiaj już nie reagowała instynktownie :wink:

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kotków, to u nas jeszcze na budowie, zagladał dosyc często bialy kotek. Potem nie było go a my zdążylismy sie wprowadzić i pewnego wieczorka ....patrze ... a tu ktoś zagląda nam przez okna balkonowe .....biały kotek o duzych oczach. Niestety, szybko uciekł jak podeszłam do okna. Dwa tygodnie później, zadzwoniła do mnie do pracy córka, że w budzie gdzie trzymamy drewno są dwa małe kotki... :D ...jeden ca ły biały a drugi szary. Kupiłam kocia karme i ......kotki zniknęły. Córka bardzo żałowała, że nie wzięła chociaz jednego do domu... albo dwóch...

I znowu minęło troszke czasu i kotki się pojawiły. To my im znowu karme podsypałysmy a one zjadały.... i......znikneły i nie ma juz ich od wrzesnia.....

Tka to jest z kotkami... lubia chocdzic własną drogą.... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasiu bo "wasze kotki"-jak to mówi moja znajoma- przychodzą tylko na stołówkę :D

 

Słoneczko faktycznie...wykupiłam wszystkie trzy :oops: :lol:

Ale może napisz do sprzedającej,może jeszcze wystawi aniołki na aukcji.Ja jak kupowałam to na aukcji był tylko jeden z nich,napisałam,i w ten sposób zamówiłam 3.

 

:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

 

Słoneczko faktycznie...wykupiłam wszystkie trzy :oops: :lol:

Ale może napisz do sprzedającej,może jeszcze wystawi aniołki na aukcji.Ja jak kupowałam to na aukcji był tylko jeden z nich,napisałam,i w ten sposób zamówiłam 3.

 

:p

 

kupiłam też! niestety dwa z 3 przyszły powaznie uszkodzone :( masakrycznie zniszczone w czasie transportu....Pani chciała oddac kaske , ale ja poprosiłam o dosłanie tylko tego najbardziej potłuczonego, który not bene okazał sie łatwiejszy do sklejenia niz ten co maił tylko skrzydło pobite :roll:

 

ale potwierdzam! są prześliczne!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...