Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bałaganiarstwo


zott36

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 121
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam w nowym roku wszystkich. Bardzo ciekawy wątek ponieważ ja też należę do grupy bałaganiarzy i słusznie ktoś powyżej zauważył, że takie rzeczy wynosi się z domu. Albo ktoś jest tego nauczony i przychodzi mu to z łatwością albo musi się natrudzić .U mnie też panował wieczny bałagan, w końcu postanowiłam wypowiedzieć mu wojnę. Co z tego że dwa razy w tygodniu dom lśnił czystością naharowałam się przy tym jak między jednym a drugim sprzątaniem nikt nie dbał o porządek .Doszliśmy do wniosku że sprzątanie domu powinno się ograniczać do odkurzania, wycierania kurzy, a nie odwieszania rzeczy pozostawianych po całym domu do szaf ,wynoszenia pudeł, papierów, słoików, butelek. Było mi wstyd że nowy dom a panuje w nim taki nieład. W końcu tyle razy obiecywałam sobie że jak się przeprowadzimy do nowego domu to będzie wszystko w porządku. A jednak tak nie było. Jest taki program perfekcyjna pani domu na TVN Style tam to dopiero ludzie robią bałagan. Może ten program mnie zainicjował nie wiem postanowiłam coś zrobić z tym bałaganem.

Zaczęłam od kuchni. Z szafek wszystko wylądowało na podłodze. Byłam zdumiona ile tego wszystkiego nagromadziłam przez rok. W ruch poszły pudełka pozbyłam się wszystkich kubków z reklamą, pojedynczych egzemplarzy typu kieliszek kubek szklanka, gar pojemniki każdy oczywiście inny. Rzeczy które się już dawno wysłużyły a z braku kasy zostały zabrane do nowego domu i zalegały w szufladach. Rzeczy które na pewno będą potrzebne za jakiś czas tyle, że czas mija i nie były potrzebne. Zrobiłam listę nowych rzeczy a w szczególności pojemników typu a makaron, kaszę ,sól. Wybrałam się do hurtowni AGD i zakupiłam jednolite pojemniki.Na koniec określiłam przeznaczenie szafek. ta na gary, ta na talerze ta na szkło, na przybory do pieczenia. Przestałam kupować promocyjne opakowania z załącznikami. I tym sposobem wieczny bałagan powoli wyprowadził się z kuchni.

Jeżeli chodzi o papiery. przestałam znosić reklamy do domu ,gonię też rodzinę mają zakaz przynoszenia tego rodzaju materiałów. Koperty i załączone materiały reklamowe po korespondencji od ręki wyrzucam nie biorę katalogów ze sklepów choć mnie to ogromnie korci wiem, że potem nie będę długo potrafiła się z nimi rozstać. Jeżeli chodzi o kolorową prasę ograniczam jej zakup internet daje tyle możliwości a jeśli już kupię po przeczytaniu oddaję do zaprzyjaźnionego zakładu fryzjerskiego.

Wiem, że pojemniki wiklinowe duże kosze ułatwiają utrzymanie porządku więc w miarę zasobności kieszeni co jakiś czas kupuję z konkretnym przeznaczeniem. Np. widzę, że dzieciom sprawia trudność odłożenie czapek do kosza w szafie. Faktycznie sama tego nie robię bo kosz jest umieszczony pod półką i wymaga to wiele zachodu żeby się do niego dostać, więc im ułatwiłam postawiłam duży kosz bez pokrywy i na zasadzie rzucania piłki do kosza .Mam spokój bo czapki, rękawiczki lądują w tym koszu i rano nie ma szukania. To moje sposoby na okiełznanie bałaganu. Może macie inne pomysły chętnie skorzystam bo choć widzę światełko w tunelu to do idealnego porządku w moim domu daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealny to ja widziałam RAZ w życiu.

Mocno już wiekowa niezamężna osoba, stara szkoła wychowania.

Rzeczy w szafie poukładane kolorami, książki alfabetycznie, szczotki do butów rozmiarami, buty też co do milimetra, zabezpieczone, wyczyszczone na lustro, na prawidłach... Jak coś leżało nie tam gdzie powinno, dosłownie krzyczało :o

Uwierzcie mi, to byłó STRASZNE :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealny to ja widziałam RAZ w życiu.

Mocno już wiekowa niezamężna osoba, stara szkoła wychowania.

Rzeczy w szafie poukładane kolorami, książki alfabetycznie, szczotki do butów rozmiarami, buty też co do milimetra, zabezpieczone, wyczyszczone na lustro, na prawidłach... Jak coś leżało nie tam gdzie powinno, dosłownie krzyczało :o

Uwierzcie mi, to byłó STRASZNE :lol:

 

:o :o :o o rany, uwielbiam porządek ale to już choroba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealny to ja widziałam RAZ w życiu.

Mocno już wiekowa niezamężna osoba, stara szkoła wychowania.

Rzeczy w szafie poukładane kolorami, książki alfabetycznie, szczotki do butów rozmiarami, buty też co do milimetra, zabezpieczone, wyczyszczone na lustro, na prawidłach... Jak coś leżało nie tam gdzie powinno, dosłownie krzyczało :o

Uwierzcie mi, to byłó STRASZNE :lol:

 

U mnie widok dużego porządku (nawet jeszcze nie idealnego) wywołuje podświadomy lęk związany z kojarzeniem się z kliniką i stołem operacyjnym. Brrrrr....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealny to ja widziałam RAZ w życiu.

Mocno już wiekowa niezamężna osoba, stara szkoła wychowania.

Rzeczy w szafie poukładane kolorami, książki alfabetycznie, szczotki do butów rozmiarami, buty też co do milimetra, zabezpieczone, wyczyszczone na lustro, na prawidłach... Jak coś leżało nie tam gdzie powinno, dosłownie krzyczało :o

Uwierzcie mi, to byłó STRASZNE :lol:

 

to już jest przesada, aż szok że tacy ludzie istnieją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daggulka napisał:

mam koleżankę która ma taki porządek...ciuchy też ma kolorami poukładane ... ma 30 lat ...panna (nie wiem czy już "stara" )

 

Ja tez mam taką :D Zawsze jej zazdrosciłam jak otwierała szafę, a tam jak na półce sklepowej :D Jak coś przymierzałysmy to ja nawet nie umiałam tak równo złożyc potem :roll: :oops: Fajnie było popatrzec ale w codziennym życiu szału bym dostała jakbym miałam za każdym razem tak pieczołowicie wszystko składać :o Dlatego w domu zamiast półek mam komody z szufladami i szafę z drązkiem - łatwiej i wygodniej sie korzyszta :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę - po co tracić życie na dokładne składanie każdej rzeczy...ja mam w szafach kompletny misz masz i dobrze mi z tym.

 

widocznie masz inne zajęcia... pomyśl o tych, którzy innych zajęć NIE MAJĄ!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę - po co tracić życie na dokładne składanie każdej rzeczy...ja mam w szafach kompletny misz masz i dobrze mi z tym.

 

widocznie masz inne zajęcia... pomyśl o tych, którzy innych zajęć NIE MAJĄ!!!

 

no właśnie....może zaproszę tych co się nudzą żeby u mnie poukładali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to całe szczęście , ja też jestem normalna :D ufff

 

Kiedyś miałam wszystko poukładane , rzeczy w szafie ,garnki na czas pomyte.

Ale to były czasy kiedy mieszkałam z mamą , 8)

 

Kiedy sie przeprowadziliśmy do obecnego mieszkania, i byliśmy tylko my z mężem, w domu panowała prawie sterylna czystość. Nie taka do przesady ale było czyściutko i poukładane.

Ale odkąd pojawiły sie nasze maluchy, nie mogę zapanować nad obecnym chaosem. :roll:

37 metrowe mieszkanie zamieniło się w graciarnie, wszystko jest potrzebne.

chcąc dojść do szafy muszę przestawić pół pokoju, a najprostszym wyjściem jest wrzucić ubranie z odległości 50cm na półkę. :-?

więc czasem jak otwieram szafę to zawsze coś lubi wypaść :oops: :oops:

 

I chyba , ba raczej jest na pewno w dużym domu łatwiej coś znaleźć , niż w małym mieszkaniu.Czasem jak sobie coś schowam , to sama przed sobą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...