matka dyrektorka 01.01.2008 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2008 ja znajomych którzy nie tolerują mojego bałaganu po prostu nie zapraszam cała reszta jest mile widziana o każdej porze, bez zaproszenia i znienacka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 01.01.2008 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2008 ja znajomych którzy nie tolerują mojego bałaganu po prostu nie zapraszam cała reszta jest mile widziana o każdej porze, bez zaproszenia i znienacka Wow....i to jest wyjście dla mnie.....zastosuje Twoją metodę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 01.01.2008 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2008 polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 02.01.2008 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Witam w nowym roku wszystkich. Bardzo ciekawy wątek ponieważ ja też należę do grupy bałaganiarzy i słusznie ktoś powyżej zauważył, że takie rzeczy wynosi się z domu. Albo ktoś jest tego nauczony i przychodzi mu to z łatwością albo musi się natrudzić .U mnie też panował wieczny bałagan, w końcu postanowiłam wypowiedzieć mu wojnę. Co z tego że dwa razy w tygodniu dom lśnił czystością naharowałam się przy tym jak między jednym a drugim sprzątaniem nikt nie dbał o porządek .Doszliśmy do wniosku że sprzątanie domu powinno się ograniczać do odkurzania, wycierania kurzy, a nie odwieszania rzeczy pozostawianych po całym domu do szaf ,wynoszenia pudeł, papierów, słoików, butelek. Było mi wstyd że nowy dom a panuje w nim taki nieład. W końcu tyle razy obiecywałam sobie że jak się przeprowadzimy do nowego domu to będzie wszystko w porządku. A jednak tak nie było. Jest taki program perfekcyjna pani domu na TVN Style tam to dopiero ludzie robią bałagan. Może ten program mnie zainicjował nie wiem postanowiłam coś zrobić z tym bałaganem.Zaczęłam od kuchni. Z szafek wszystko wylądowało na podłodze. Byłam zdumiona ile tego wszystkiego nagromadziłam przez rok. W ruch poszły pudełka pozbyłam się wszystkich kubków z reklamą, pojedynczych egzemplarzy typu kieliszek kubek szklanka, gar pojemniki każdy oczywiście inny. Rzeczy które się już dawno wysłużyły a z braku kasy zostały zabrane do nowego domu i zalegały w szufladach. Rzeczy które na pewno będą potrzebne za jakiś czas tyle, że czas mija i nie były potrzebne. Zrobiłam listę nowych rzeczy a w szczególności pojemników typu a makaron, kaszę ,sól. Wybrałam się do hurtowni AGD i zakupiłam jednolite pojemniki.Na koniec określiłam przeznaczenie szafek. ta na gary, ta na talerze ta na szkło, na przybory do pieczenia. Przestałam kupować promocyjne opakowania z załącznikami. I tym sposobem wieczny bałagan powoli wyprowadził się z kuchni.Jeżeli chodzi o papiery. przestałam znosić reklamy do domu ,gonię też rodzinę mają zakaz przynoszenia tego rodzaju materiałów. Koperty i załączone materiały reklamowe po korespondencji od ręki wyrzucam nie biorę katalogów ze sklepów choć mnie to ogromnie korci wiem, że potem nie będę długo potrafiła się z nimi rozstać. Jeżeli chodzi o kolorową prasę ograniczam jej zakup internet daje tyle możliwości a jeśli już kupię po przeczytaniu oddaję do zaprzyjaźnionego zakładu fryzjerskiego.Wiem, że pojemniki wiklinowe duże kosze ułatwiają utrzymanie porządku więc w miarę zasobności kieszeni co jakiś czas kupuję z konkretnym przeznaczeniem. Np. widzę, że dzieciom sprawia trudność odłożenie czapek do kosza w szafie. Faktycznie sama tego nie robię bo kosz jest umieszczony pod półką i wymaga to wiele zachodu żeby się do niego dostać, więc im ułatwiłam postawiłam duży kosz bez pokrywy i na zasadzie rzucania piłki do kosza .Mam spokój bo czapki, rękawiczki lądują w tym koszu i rano nie ma szukania. To moje sposoby na okiełznanie bałaganu. Może macie inne pomysły chętnie skorzystam bo choć widzę światełko w tunelu to do idealnego porządku w moim domu daleko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.01.2008 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Idealny to ja widziałam RAZ w życiu. Mocno już wiekowa niezamężna osoba, stara szkoła wychowania. Rzeczy w szafie poukładane kolorami, książki alfabetycznie, szczotki do butów rozmiarami, buty też co do milimetra, zabezpieczone, wyczyszczone na lustro, na prawidłach... Jak coś leżało nie tam gdzie powinno, dosłownie krzyczało Uwierzcie mi, to byłó STRASZNE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 02.01.2008 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Idealny to ja widziałam RAZ w życiu. Mocno już wiekowa niezamężna osoba, stara szkoła wychowania. Rzeczy w szafie poukładane kolorami, książki alfabetycznie, szczotki do butów rozmiarami, buty też co do milimetra, zabezpieczone, wyczyszczone na lustro, na prawidłach... Jak coś leżało nie tam gdzie powinno, dosłownie krzyczało Uwierzcie mi, to byłó STRASZNE o rany, uwielbiam porządek ale to już choroba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 02.01.2008 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Do takiego ideału to ja nie dążę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.01.2008 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Idealny to ja widziałam RAZ w życiu. Mocno już wiekowa niezamężna osoba, stara szkoła wychowania. Rzeczy w szafie poukładane kolorami, książki alfabetycznie, szczotki do butów rozmiarami, buty też co do milimetra, zabezpieczone, wyczyszczone na lustro, na prawidłach... Jak coś leżało nie tam gdzie powinno, dosłownie krzyczało Uwierzcie mi, to byłó STRASZNE U mnie widok dużego porządku (nawet jeszcze nie idealnego) wywołuje podświadomy lęk związany z kojarzeniem się z kliniką i stołem operacyjnym. Brrrrr.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 02.01.2008 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 mam koleżankę która ma taki porządek...ciuchy też ma kolorami poukładane ... ma 30 lat ...panna (nie wiem czy już "stara" ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 02.01.2008 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Ja dążę raczej do takiego stanu że nie trzeba zakasywać rękawów po przyjściu z pracy a ja np. jestem głodna i zmęczona lecz chciałabym delektować się przebywaniem w domu cieszyć się jak jest ładnie urządzony . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 02.01.2008 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Wiecie co mi przyszło do głowy istnieje duża zależność pomiędzy wybranym przez nas projektem domu a porządkiem. Są domy gdzie o porządek jest łatwo a są takie gdzie się trzeba natrudzić i trzeba dużej dyscypliny by porządek był. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 02.01.2008 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Idealny to ja widziałam RAZ w życiu. Mocno już wiekowa niezamężna osoba, stara szkoła wychowania. Rzeczy w szafie poukładane kolorami, książki alfabetycznie, szczotki do butów rozmiarami, buty też co do milimetra, zabezpieczone, wyczyszczone na lustro, na prawidłach... Jak coś leżało nie tam gdzie powinno, dosłownie krzyczało Uwierzcie mi, to byłó STRASZNE to już jest przesada, aż szok że tacy ludzie istnieją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.01.2008 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 mam koleżankę która ma taki porządek...ciuchy też ma kolorami poukładane ... ma 30 lat ...panna (nie wiem czy już "stara" ) młodsze mają tak: http://bi.gazeta.pl/im/7/4495/z4495687X.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 02.01.2008 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 daggulka napisał: mam koleżankę która ma taki porządek...ciuchy też ma kolorami poukładane ... ma 30 lat ...panna (nie wiem czy już "stara" ) Ja tez mam taką Zawsze jej zazdrosciłam jak otwierała szafę, a tam jak na półce sklepowej Jak coś przymierzałysmy to ja nawet nie umiałam tak równo złożyc potem Fajnie było popatrzec ale w codziennym życiu szału bym dostała jakbym miałam za każdym razem tak pieczołowicie wszystko składać Dlatego w domu zamiast półek mam komody z szufladami i szafę z drązkiem - łatwiej i wygodniej sie korzyszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 02.01.2008 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Tak sobie myślę - po co tracić życie na dokładne składanie każdej rzeczy...ja mam w szafach kompletny misz masz i dobrze mi z tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.01.2008 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Tak sobie myślę - po co tracić życie na dokładne składanie każdej rzeczy...ja mam w szafach kompletny misz masz i dobrze mi z tym. widocznie masz inne zajęcia... pomyśl o tych, którzy innych zajęć NIE MAJĄ!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 02.01.2008 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Tak sobie myślę - po co tracić życie na dokładne składanie każdej rzeczy...ja mam w szafach kompletny misz masz i dobrze mi z tym. widocznie masz inne zajęcia... pomyśl o tych, którzy innych zajęć NIE MAJĄ!!! no właśnie....może zaproszę tych co się nudzą żeby u mnie poukładali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.01.2008 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 He, he, to nie jest teraz tania przyjemność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionek1975 02.01.2008 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 No to całe szczęście , ja też jestem normalna ufff Kiedyś miałam wszystko poukładane , rzeczy w szafie ,garnki na czas pomyte. Ale to były czasy kiedy mieszkałam z mamą , Kiedy sie przeprowadziliśmy do obecnego mieszkania, i byliśmy tylko my z mężem, w domu panowała prawie sterylna czystość. Nie taka do przesady ale było czyściutko i poukładane. Ale odkąd pojawiły sie nasze maluchy, nie mogę zapanować nad obecnym chaosem. 37 metrowe mieszkanie zamieniło się w graciarnie, wszystko jest potrzebne. chcąc dojść do szafy muszę przestawić pół pokoju, a najprostszym wyjściem jest wrzucić ubranie z odległości 50cm na półkę. więc czasem jak otwieram szafę to zawsze coś lubi wypaść I chyba , ba raczej jest na pewno w dużym domu łatwiej coś znaleźć , niż w małym mieszkaniu.Czasem jak sobie coś schowam , to sama przed sobą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.01.2008 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Kurna, jakoś nikt nie komentuje tego zdjęcia, co u góry.Nie widzą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.