Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co to za szkodnik drewna?


bst

Recommended Posts

Witam,

nabijam wlasnie podloge strychu deskami ktore byly uzyte do szalunkow.

Deski sa oczyszczone z resztek zaprawy i jakies 2 miesiace temu proflilaktycznie byly 2 razy pomalowane impregnatem.

Niektore maja jeszcze resztki kory - i zdzierajac kore z jednej deski odkrylem, ze pod kora jest kanalik czy tez pusta niecka glekobosci ok 2-3mm wypelniona pylem drewnianym. Szerokosc takiej niecki to od 5 do 10mm, dlugosc prawie na calej przestrzeni wystepowania kory. Nie udalo mi sie znalezc tam niczego zywego i nie mam tez niestety zdjecia bo za ciemno bylo.

 

Zastanawiam sie natomiast, czy powinienem sie obawiac czy tez nie?

Wie ktos moze co to byl/jest za szkodnik?

Deske profilaktycznie odrzucilem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może to spuszczel, wredne cholerstwo, zeżarło mi parkiet do tego stopnia, że wymaga wymiany. Żyje w drzewie iglastym. W obawie m. innymi przed takim cholerstwem ja do tego celu użyłem OSB, dechami z budowy będę obijał podłogę strychu w garażu, zawsze to mniejszy dach i ewentualnie miejsze straty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie przeczytalem najpierw forum zanim zadalem pytanie.

Z opisow wynika ze raczej nie jest to spuszczel ani kolatek, bardziej mi to wyglada na zagwoździka fioletowego lub stukacza świerkowca - przynajmniej na to wskazuja opisy w sieci.

Ale moze ktos ma wieksze pojecie i postawi trafniejsza diagnoze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupiłam drewno na kominek. Brzoza jest ok, ale w dębinie, pod korą coś zyje.

Jak uderzyć - wypełzają chrząszczyki.Drewno leży na dworze, ale zastanawiam się czy nie byłoby dobrze wytoczyć jakiejść wojny chemicznej i czymś to spryskać, zeby miec pewność, że nie zje mi to kiedyś drewna w domu.....tylko czym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupiłam drewno na kominek. Brzoza jest ok, ale w dębinie, pod korą coś zyje.

Jak uderzyć - wypełzają chrząszczyki.Drewno leży na dworze, ale zastanawiam się czy nie byłoby dobrze wytoczyć jakiejść wojny chemicznej i czymś to spryskać, zeby miec pewność, że nie zje mi to kiedyś drewna w domu.....tylko czym?

 

Jeśli to drewno do kominka to odradzam traktowania go chemią - będziesz to potem wdychała.

Jak składujesz drewno? U mnie wszystko jest tak ułożone, odizolowane od podłoża że tylko od góry jest zadaszenie przed opadami, ze wszystkich stron polana owiewa wiatr. Drewno jest czyste i suche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie też tak jest składowane - stoi na podwójnych paletach i od gory i z bokow jest odizolowane (ale tak ze normalnie sobie wiatr tam wieje, tylko nie pada bezpośrednio snieg) ano wlasnie snieg....z wymarzaniem jest kłopot ...jakos u nas we wrocku ciągle jest ciepełko.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... w dębinie, pod korą coś zyje.

Jak uderzyć - wypełzają chrząszczyki.Drewno leży na dworze, ale zastanawiam się czy nie byłoby dobrze wytoczyć jakiejść wojny chemicznej i czymś to spryskać, zeby miec pewność, że nie zje mi to kiedyś drewna w domu.....tylko czym?

z czystym sercem moge polecić azotox, arszenik i cyklon B

bardzo skuteczne ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

nabijam wlasnie podloge strychu deskami ktore byly uzyte do szalunkow.

Deski sa oczyszczone z resztek zaprawy i jakies 2 miesiace temu proflilaktycznie byly 2 razy pomalowane impregnatem.

Niektore maja jeszcze resztki kory - i zdzierajac kore z jednej deski odkrylem, ze pod kora jest kanalik czy tez pusta niecka glekobosci ok 2-3mm wypelniona pylem drewnianym. Szerokosc takiej niecki to od 5 do 10mm, dlugosc prawie na calej przestrzeni wystepowania kory. Nie udalo mi sie znalezc tam niczego zywego i nie mam tez niestety zdjecia bo za ciemno bylo.

 

Zastanawiam sie natomiast, czy powinienem sie obawiac czy tez nie?

Wie ktos moze co to byl/jest za szkodnik?

Deske profilaktycznie odrzucilem.

 

Oskrobać korę, przybić i olać robala.

Jego tam już nie ma, poszedł sobie.

Druga opcja- w/g :D brzozy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskrobać korę, przybić i olać robala.

Jego tam już nie ma, poszedł sobie.

Druga opcja- w/g :D brzozy

 

Lejesz miod na moja dusze :)

BTW przydalo by sie z -30 przez pare tygodni, moze by wszystko wymrozilo w cholere..

 

nie raz tyle bywało ale robaki sie do tego przystosowały - co najwyżej bedzie ich mniej ale sie namnożą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...

To ja jeszcze wróce do tematu, bo nigdzie nie moge znaleźć tych potwórów nawiedzających moją drewnianą chawirę.

Wygląda to podobnie jak kołatek.

Czarne jak smoła, długość ok. 2cm, tyle że w odróżnieniu od kołatka ma rogi/chwytaki/szczypce koło pyska. A czułki długości ok 1cm wyglądają jak zrobione z wielu małych kuleczek.

I twardy jest jak diabli.

Zaczyna mi toto żreć chatę czy raczej nie?

PS - w necie sporo szukałem, ale takowych "twórzy" nie udało mi się znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...