retrofood 22.12.2007 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 Nie bedzie zadnego darowania życia karpiowi.Ja nie jestem od zmieniania PRZEZNACZENIA. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 22.12.2007 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 W mordeczkę.U mnie bez karpika sie nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 22.12.2007 14:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 Przecież nikt wam nie każe zrezygnowac z karpia na święta. Ja też mam, wczoraj kupiłem, ale już zabitego. I nie przeszkadza mi to kupić jednego więcej i go wypuścić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 22.12.2007 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 Trza było tak od razu mówić.Na następne święta kupie o trzy za dużo i spróbuje je wypuścić na raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 22.12.2007 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 Przecież nikt wam nie każe zrezygnowac z karpia na święta. Ja też mam, wczoraj kupiłem, ale już zabitego. I nie przeszkadza mi to kupić jednego więcej i go wypuścić Niestety, stukpuku, szlachetne intencje walnięte jak kulą w płot. Oglądałem w telewizji (w ubieglym roku) program z ichtiologami, którzy analizowali takie przypadki. W 99,999999% kończy się to głodową śmiercią karpika. Jedyne przypadki dłuższego życia, jak się im uda jakoś znowu znaleźć w stawie hodowlanym. To tak, jakbyś domową kaczkę w zimie wypuścił gdzies na rzekę i obdarzył ją wolnością. Nie przeżyje, bo nie umie!!! Wypuszczone karpie nie potrafią się schronić ani bronić, ale przede wszystkim nie potrafią znaleźć pokarmu, mało tego, one nawet nie wiedzą, że to coś mogłoby być pokarmem. I znacznie lepszym losem dla nich jest jednak skończyć na patelni. Krócej się męczą. PS. Ja w ogóle nie kupuję i nie jadam karpia. Na wigilię kupuję mrożone filety ryb morskich (kostki). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 22.12.2007 17:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 Przecież nikt wam nie każe zrezygnowac z karpia na święta. Ja też mam, wczoraj kupiłem, ale już zabitego. I nie przeszkadza mi to kupić jednego więcej i go wypuścić Niestety, stukpuku, szlachetne intencje walnięte jak kulą w płot. Oglądałem w telewizji (w ubieglym roku) program z ichtiologami, którzy analizowali takie przypadki. W 99,999999% kończy się to głodową śmiercią karpika. Jedyne przypadki dłuższego życia, jak się im uda jakoś znowu znaleźć w stawie hodowlanym. To tak, jakbyś domową kaczkę w zimie wypuścił gdzies na rzekę i obdarzył ją wolnością. Nie przeżyje, bo nie umie!!! Wypuszczone karpie nie potrafią się schronić ani bronić, ale przede wszystkim nie potrafią znaleźć pokarmu, mało tego, one nawet nie wiedzą, że to coś mogłoby być pokarmem. I znacznie lepszym losem dla nich jest jednak skończyć na patelni. Krócej się męczą. PS. Ja w ogóle nie kupuję i nie jadam karpia. Na wigilię kupuję mrożone filety ryb morskich (kostki). Coś mie się nie zgadza z tymi procentami! Jestm wedkarzem od kilkunastu lat i wpuszczanie ryb z hodowli to normalne zjawisko, zwane zarybianiem!!!!!!! Przecież one się niczym nie różnią od innych!!!! Przecież ryby z hodowli też nie widziały w życiu prawdziwej rzeki czy jeziora, a co roku do polskich wód trafiają tysiące ton: kroczków karpia, szczupaków, linów, troci,pstrągó, lipieni, łososi i innych gatunków. I to za grube miliony!! To by tyle pieniedzy szło w błoto? Już predzej bym powiedział, że nie przeżyją z powodu szoku termicznego , czy słabej kondycji a nie dla tego, że nie wiedzą co to naturalny pokarm? Lipa jakaś z tymi badaniami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 22.12.2007 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 Coś mie się nie zgadza z tymi procentami! Jestm wedkarzem od kilkunastu lat i wpuszczanie ryb z hodowli to normalne zjawisko, zwane zarybianiem!!!!!!! Przecież one się niczym nie różnią od innych!!!! Przecież ryby z hodowli też nie widziały w życiu prawdziwej rzeki czy jeziora, a co roku do polskich wód trafiają tysiące ton: kroczków karpia, szczupaków, linów, troci,pstrągó, lipieni, łososi i innych gatunków. I to za grube miliony!! To by tyle pieniedzy szło w błoto? Już predzej bym powiedział, że nie przeżyją z powodu szoku termicznego , czy słabej kondycji a nie dla tego, że nie wiedzą co to naturalny pokarm? Lipa jakaś z tymi badaniami? Tutaj pewnie dużą rolę odgrywa pora i pogoda, w której się to dzieje. Narybek jest wypuszczany o takiej porze i w takim "wzroście" gdzie jest wystarczająco ruchliwy, w naturalnych warunkach występuje pokarm i jeszcze nie zapomniał wszystkich instynktownych zachowań, które pozwalaja mu przeżyć. Karp jest wypuszczany w porze zimnej, nie jest ruchliwy i nie umie się bronic. W rzekach o tej porze nie umie znależć pokarmu i wystarczająco długo był karmiony by "zapomnieć" jak powinien go poszukać. Może gdyby to było latem, to miałby jakieś szanse. Ale teraz, to albo coś go zeżre, albo zdechnie z głodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 22.12.2007 19:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2007 Coś mie się nie zgadza z tymi procentami! Jestm wedkarzem od kilkunastu lat i wpuszczanie ryb z hodowli to normalne zjawisko, zwane zarybianiem!!!!!!! Przecież one się niczym nie różnią od innych!!!! Przecież ryby z hodowli też nie widziały w życiu prawdziwej rzeki czy jeziora, a co roku do polskich wód trafiają tysiące ton: kroczków karpia, szczupaków, linów, troci,pstrągó, lipieni, łososi i innych gatunków. I to za grube miliony!! To by tyle pieniedzy szło w błoto? Już predzej bym powiedział, że nie przeżyją z powodu szoku termicznego , czy słabej kondycji a nie dla tego, że nie wiedzą co to naturalny pokarm? Lipa jakaś z tymi badaniami? Tutaj pewnie dużą rolę odgrywa pora i pogoda, w której się to dzieje. Narybek jest wypuszczany o takiej porze i w takim "wzroście" gdzie jest wystarczająco ruchliwy, w naturalnych warunkach występuje pokarm i jeszcze nie zapomniał wszystkich instynktownych zachowań, które pozwalaja mu przeżyć. Karp jest wypuszczany w porze zimnej, nie jest ruchliwy i nie umie się bronic. W rzekach o tej porze nie umie znależć pokarmu i wystarczająco długo był karmiony by "zapomnieć" jak powinien go poszukać. Może gdyby to było latem, to miałby jakieś szanse. Ale teraz, to albo coś go zeżre, albo zdechnie z głodu. Ale i tak chyba warto zaryzykować te 10 zł za karpika grubaska. Szkoda że nie mam własnego stawku to bym wiedział dokładnie czy przeżyje. O tej porze u karpi zmniejsza się bardzo metabolizm i przemiana materi, i może mój karpik grubasek dociągnie do pierwszej ochotki To nie człowiek, że pić musi............ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 23.12.2007 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 stukpuk myślałem ,że Ty twardy do końca a nie miętki , czyli jak karp to w ogóle i śluz.Przyznam (bo także wędkuje) nie zastanawiałem się nad tym czy i jak poradzi sobie karpik hodowlany (taki na ten przykład co to jak kura leci do gospodarza jak ten krzyknie cip-cip ) wpuszczony do wody w ,której panują nieco inne warunki do przeżycia,oczywiście dla karpika.Warto się przyjrzeć takiej statystyce o ,której wspomina retrofood w nawiązaniu do tematu wątku,,,,,co będzie lepsze dla takiego karpika. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 23.12.2007 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Ale i tak chyba warto zaryzykować te 10 zł za karpika grubaska. Szkoda że nie mam własnego stawku to bym wiedział dokładnie czy przeżyje. O tej porze u karpi zmniejsza się bardzo metabolizm i przemiana materi, i może mój karpik grubasek dociągnie do pierwszej ochotki To nie człowiek, że pić musi............ Większe przeżywają Sąsiad ma taki własny wykopany dołek, wyłożony grubą folią, gdzie przez caly rok gromadzi złapane na wędkę ryby i coroczne karpie, które wlasnie wypuszcza do tego dołka. Piszę "większe" bo mniejsze zagryzają mu mu szczupaki. Zaś takie powyżej 2 kg to mają tylko obgryzione płetwy. Karpik - rekordzista jest już piąty czy szósty rok, ale ma "tylko" ponad 3,5 kg. Oczywiście "dołek" jest przez zimę chroniony przed zamarzaniem, a ryby cały rok karmione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 23.12.2007 16:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Dlatego zakupiłem karpika nie w sklepie tylko od kolesia co ma własne jezioro i czasem odławia na święta. I nie są dokarmiane, tylko sobie same szukają pokarmu w mule. I zimnej wody się nie boją bo złapane były wczoraj. I dziś został zakupiony jeden karpik-grubasek i wypuszzony do jeziora Mam nadzieję, że przeżyje http://images23.fotosik.pl/129/195b9a8050a2b556med.jpg Buziaczek od Mikołaja. http://images24.fotosik.pl/130/14539a67d364e10fmed.jpg I popłynął w siną dal jeziora.......... http://images32.fotosik.pl/86/392ac4f5f50ff555med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darex 23.12.2007 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 dotrzymujesz słowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 23.12.2007 17:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 dotrzymujesz słowa No a jakby inaczej wypadało! Trochę się najeździliśmy bo wszędzie trupy lub ledwo dychnięte karpiki były. Ale przypomniełem sobie, że u coitki na wsi koleś ma własne jezioro!!!!!!!!!!! Czasem tam wedkujemy!!!!!!!!!! Kto następny??????????? Jutro też można kupić karpia!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 23.12.2007 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 nie mam co uwalniać bo nie jadam, jako "rybę" uważam karpia za nieporozumieniejak można wciągać takie świństwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 23.12.2007 17:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 nie mam co uwalniać bo nie jadam, jako "rybę" uważam karpia za nieporozumienie jak można wciągać takie świństwo Wykreślenie karpia ze świątecznego jadłospisu to niemożliwe, ale fajnie tak zrobic coś fajnego przed świętami. Można z tego zrobić miłą przedświąteczną wycieczkę z żonką i dziećmi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skasowany1955 23.12.2007 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 przed następną wizytą w mięsnym, nie zapomnijcie wcześniej zakupić świniaka, a może i swiątecznie jak Pawlak go pomalujcie i wypuście do lasu, coraz mniej dzików podobno w lesie... a gdyby was naszło na udko z kuraka, to zanim zakupicie, może wcześniej jakąś kurkę kupcie i wypuście na wolność, tylko nie w okolicy ptasiej grypy... a i czas by wegetarianie, zamiast zjadania nasionek, by pozbyli się barbarzyństwa i zasiali nasionka i pozwolili żyć roślinkom.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 23.12.2007 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 przed następną wizytą w mięsnym, nie zapomnijcie wcześniej zakupić świniaka, a może i swiątecznie jak Pawlak go pomalujcie i wypuście do lasu, coraz mniej dzików podobno w lesie... a gdyby was naszło na udko z kuraka, to zanim zakupicie, może wcześniej jakąś kurkę kupcie i wypuście na wolność, tylko nie w okolicy ptasiej grypy... a i czas by wegetarianie, zamiast zjadania nasionek, by pozbyli się barbarzyństwa i zasiali nasionka i pozwolili żyć roślinkom.... Tak myślałem ,że takie posty też sie trafią w tym temacie!!!!!!!! Trzeba czytać ze zrozumieniem od początku. Nie oto chodzi, żeby zaraz zostać wegetarianinem!! Tak więc, czytamy jeszcze raz i wtedy piszemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skasowany1955 23.12.2007 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 a i czas by wegetarianie, zamiast zjadania nasionek, by pozbyli się barbarzyństwa i zasiali nasionka i pozwolili żyć roślinkom.... Tak myślałem ,że takie posty też sie trafią w tym temacie!!!!!!!! Trzeba czytać ze zrozumieniem od początku. Nie oto chodzi, żeby zaraz zostać wegetarianinem!! Tak więc, czytamy jeszcze raz i wtedy piszemy uważam po prostu za żałosne robienie akcji obrony karpia, podczas gdy podczas tych samych świąt, tak jak i codzień, zginie dla człowieka cała masa zwierząt, świń, śledzii, kurczaków ect..., roślinek, nasion...ect...., człowiek uczynił ziemię poddaną i żyje z tej ziemii, więc nie bądźmy hipokrytami...., może czas uwolnić śledzie???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 23.12.2007 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Śledzie uwolni UE,tak jak uwolniła dorsze, zakazując ich połowu. Jak stukpuk ma takie hobby to jego sprawa. Ja proponuję potrawę wegetariańską.....wędzoną szynkę.....daję słowo że ta świnia była wegetarianką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 23.12.2007 23:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 dotrzymujesz słowa No a jakby inaczej wypadało! Trochę się najeździliśmy bo wszędzie trupy lub ledwo dychnięte karpiki były. Ale przypomniełem sobie, że u coitki na wsi koleś ma własne jezioro!!!!!!!!!!! Czasem tam wedkujemy!!!!!!!!!! Kto następny??????????? Jutro też można kupić karpia!!!!!!! u mnie i tak wszystko zamarznięte Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.