Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UWOLNIJ KARPIKA !!!!!!!!


stukpuk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 54
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przecież nikt wam nie każe zrezygnowac z karpia na święta. Ja też mam, wczoraj kupiłem, ale już zabitego. I nie przeszkadza mi to kupić jednego więcej i go wypuścić :D

 

Niestety, stukpuku, szlachetne intencje walnięte jak kulą w płot.

Oglądałem w telewizji (w ubieglym roku) program z ichtiologami, którzy analizowali takie przypadki. W 99,999999% kończy się to głodową śmiercią karpika. Jedyne przypadki dłuższego życia, jak się im uda jakoś znowu znaleźć w stawie hodowlanym. To tak, jakbyś domową kaczkę w zimie wypuścił gdzies na rzekę i obdarzył ją wolnością. Nie przeżyje, bo nie umie!!! Wypuszczone karpie nie potrafią się schronić ani bronić, ale przede wszystkim nie potrafią znaleźć pokarmu, mało tego, one nawet nie wiedzą, że to coś mogłoby być pokarmem.

I znacznie lepszym losem dla nich jest jednak skończyć na patelni. Krócej się męczą.

 

PS. Ja w ogóle nie kupuję i nie jadam karpia.

Na wigilię kupuję mrożone filety ryb morskich (kostki).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nikt wam nie każe zrezygnowac z karpia na święta. Ja też mam, wczoraj kupiłem, ale już zabitego. I nie przeszkadza mi to kupić jednego więcej i go wypuścić :D

 

Niestety, stukpuku, szlachetne intencje walnięte jak kulą w płot.

Oglądałem w telewizji (w ubieglym roku) program z ichtiologami, którzy analizowali takie przypadki. W 99,999999% kończy się to głodową śmiercią karpika. Jedyne przypadki dłuższego życia, jak się im uda jakoś znowu znaleźć w stawie hodowlanym. To tak, jakbyś domową kaczkę w zimie wypuścił gdzies na rzekę i obdarzył ją wolnością. Nie przeżyje, bo nie umie!!! Wypuszczone karpie nie potrafią się schronić ani bronić, ale przede wszystkim nie potrafią znaleźć pokarmu, mało tego, one nawet nie wiedzą, że to coś mogłoby być pokarmem.

I znacznie lepszym losem dla nich jest jednak skończyć na patelni. Krócej się męczą.

 

PS. Ja w ogóle nie kupuję i nie jadam karpia.

Na wigilię kupuję mrożone filety ryb morskich (kostki).

Coś mie się nie zgadza z tymi procentami!

Jestm wedkarzem od kilkunastu lat i wpuszczanie ryb z hodowli to normalne zjawisko, zwane zarybianiem!!!!!!! Przecież one się niczym nie różnią od innych!!!! Przecież ryby z hodowli też nie widziały w życiu prawdziwej rzeki czy jeziora, a co roku do polskich wód trafiają tysiące ton: kroczków karpia, szczupaków, linów, troci,pstrągó, lipieni, łososi i innych gatunków. I to za grube miliony!! To by tyle pieniedzy szło w błoto?

Już predzej bym powiedział, że nie przeżyją z powodu szoku termicznego , czy słabej kondycji a nie dla tego, że nie wiedzą co to naturalny pokarm?

Lipa jakaś z tymi badaniami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mie się nie zgadza z tymi procentami!

Jestm wedkarzem od kilkunastu lat i wpuszczanie ryb z hodowli to normalne zjawisko, zwane zarybianiem!!!!!!! Przecież one się niczym nie różnią od innych!!!! Przecież ryby z hodowli też nie widziały w życiu prawdziwej rzeki czy jeziora, a co roku do polskich wód trafiają tysiące ton: kroczków karpia, szczupaków, linów, troci,pstrągó, lipieni, łososi i innych gatunków. I to za grube miliony!! To by tyle pieniedzy szło w błoto?

Już predzej bym powiedział, że nie przeżyją z powodu szoku termicznego , czy słabej kondycji a nie dla tego, że nie wiedzą co to naturalny pokarm?

Lipa jakaś z tymi badaniami?

 

Tutaj pewnie dużą rolę odgrywa pora i pogoda, w której się to dzieje.

Narybek jest wypuszczany o takiej porze i w takim "wzroście" gdzie jest wystarczająco ruchliwy, w naturalnych warunkach występuje pokarm i jeszcze nie zapomniał wszystkich instynktownych zachowań, które pozwalaja mu przeżyć.

Karp jest wypuszczany w porze zimnej, nie jest ruchliwy i nie umie się bronic. W rzekach o tej porze nie umie znależć pokarmu i wystarczająco długo był karmiony by "zapomnieć" jak powinien go poszukać. Może gdyby to było latem, to miałby jakieś szanse. Ale teraz, to albo coś go zeżre, albo zdechnie z głodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mie się nie zgadza z tymi procentami!

Jestm wedkarzem od kilkunastu lat i wpuszczanie ryb z hodowli to normalne zjawisko, zwane zarybianiem!!!!!!! Przecież one się niczym nie różnią od innych!!!! Przecież ryby z hodowli też nie widziały w życiu prawdziwej rzeki czy jeziora, a co roku do polskich wód trafiają tysiące ton: kroczków karpia, szczupaków, linów, troci,pstrągó, lipieni, łososi i innych gatunków. I to za grube miliony!! To by tyle pieniedzy szło w błoto?

Już predzej bym powiedział, że nie przeżyją z powodu szoku termicznego , czy słabej kondycji a nie dla tego, że nie wiedzą co to naturalny pokarm?

Lipa jakaś z tymi badaniami?

 

Tutaj pewnie dużą rolę odgrywa pora i pogoda, w której się to dzieje.

Narybek jest wypuszczany o takiej porze i w takim "wzroście" gdzie jest wystarczająco ruchliwy, w naturalnych warunkach występuje pokarm i jeszcze nie zapomniał wszystkich instynktownych zachowań, które pozwalaja mu przeżyć.

Karp jest wypuszczany w porze zimnej, nie jest ruchliwy i nie umie się bronic. W rzekach o tej porze nie umie znależć pokarmu i wystarczająco długo był karmiony by "zapomnieć" jak powinien go poszukać. Może gdyby to było latem, to miałby jakieś szanse. Ale teraz, to albo coś go zeżre, albo zdechnie z głodu.

Ale i tak chyba warto zaryzykować te 10 zł za karpika grubaska.

Szkoda że nie mam własnego stawku to bym wiedział dokładnie czy przeżyje.

O tej porze u karpi zmniejsza się bardzo metabolizm i przemiana materi, i może mój karpik grubasek dociągnie do pierwszej ochotki :D :D

To nie człowiek, że pić musi............ :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stukpuk myślałem ,że Ty twardy do końca a nie miętki , czyli jak karp to w ogóle i śluz.Przyznam (bo także wędkuje) nie zastanawiałem się nad tym czy i jak poradzi sobie karpik hodowlany (taki na ten przykład co to jak kura leci do gospodarza jak ten krzyknie cip-cip :wink: ) wpuszczony do wody w ,której panują nieco inne warunki do przeżycia,oczywiście dla karpika.Warto się przyjrzeć takiej statystyce o ,której wspomina retrofood w nawiązaniu do tematu wątku,,,,,co będzie lepsze dla takiego karpika.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak chyba warto zaryzykować te 10 zł za karpika grubaska.

Szkoda że nie mam własnego stawku to bym wiedział dokładnie czy przeżyje.

O tej porze u karpi zmniejsza się bardzo metabolizm i przemiana materi, i może mój karpik grubasek dociągnie do pierwszej ochotki :D :D

To nie człowiek, że pić musi............ :D

 

Większe przeżywają :D Sąsiad ma taki własny wykopany dołek, wyłożony grubą folią, gdzie przez caly rok gromadzi złapane na wędkę ryby i coroczne karpie, które wlasnie wypuszcza do tego dołka.

Piszę "większe" bo mniejsze zagryzają mu mu szczupaki. Zaś takie powyżej 2 kg to mają tylko obgryzione płetwy.

Karpik - rekordzista jest już piąty czy szósty rok, ale ma "tylko" ponad 3,5 kg.

 

Oczywiście "dołek" jest przez zimę chroniony przed zamarzaniem, a ryby cały rok karmione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zakupiłem karpika nie w sklepie tylko od kolesia co ma własne jezioro i czasem odławia na święta. I nie są dokarmiane, tylko sobie same szukają pokarmu w mule.

I zimnej wody się nie boją bo złapane były wczoraj.

I dziś został zakupiony jeden karpik-grubasek i wypuszzony do jeziora :D :D :D Mam nadzieję, że przeżyje :D

http://images23.fotosik.pl/129/195b9a8050a2b556med.jpg

Buziaczek od Mikołaja.

http://images24.fotosik.pl/130/14539a67d364e10fmed.jpg

I popłynął w siną dal jeziora..........

http://images32.fotosik.pl/86/392ac4f5f50ff555med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dotrzymujesz słowa :D

No a jakby inaczej wypadało!

Trochę się najeździliśmy bo wszędzie trupy lub ledwo dychnięte karpiki były.

Ale przypomniełem sobie, że u coitki na wsi koleś ma własne jezioro!!!!!!!!!!! Czasem tam wedkujemy!!!!!!!!!!

 

Kto następny???????????

Jutro też można kupić karpia!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam co uwalniać bo nie jadam, jako "rybę" uważam karpia za nieporozumienie

jak można wciągać takie świństwo

Wykreślenie karpia ze świątecznego jadłospisu to niemożliwe, ale fajnie tak zrobic coś fajnego przed świętami. :D :D

Można z tego zrobić miłą przedświąteczną wycieczkę z żonką i dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przed następną wizytą w mięsnym, nie zapomnijcie wcześniej zakupić świniaka, a może i swiątecznie jak Pawlak go pomalujcie i wypuście do lasu, coraz mniej dzików podobno w lesie...

 

a gdyby was naszło na udko z kuraka, to zanim zakupicie, może wcześniej jakąś kurkę kupcie i wypuście na wolność, tylko nie w okolicy ptasiej grypy...

 

a i czas by wegetarianie, zamiast zjadania nasionek, by pozbyli się barbarzyństwa i zasiali nasionka i pozwolili żyć roślinkom....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przed następną wizytą w mięsnym, nie zapomnijcie wcześniej zakupić świniaka, a może i swiątecznie jak Pawlak go pomalujcie i wypuście do lasu, coraz mniej dzików podobno w lesie...

 

a gdyby was naszło na udko z kuraka, to zanim zakupicie, może wcześniej jakąś kurkę kupcie i wypuście na wolność, tylko nie w okolicy ptasiej grypy...

 

a i czas by wegetarianie, zamiast zjadania nasionek, by pozbyli się barbarzyństwa i zasiali nasionka i pozwolili żyć roślinkom....

Tak myślałem ,że takie posty też sie trafią w tym temacie!!!!!!!!

Trzeba czytać ze zrozumieniem od początku.

Nie oto chodzi, żeby zaraz zostać wegetarianinem!!

 

Tak więc, czytamy jeszcze raz i wtedy piszemy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a i czas by wegetarianie, zamiast zjadania nasionek, by pozbyli się barbarzyństwa i zasiali nasionka i pozwolili żyć roślinkom....

Tak myślałem ,że takie posty też sie trafią w tym temacie!!!!!!!!

Trzeba czytać ze zrozumieniem od początku.

Nie oto chodzi, żeby zaraz zostać wegetarianinem!!

 

Tak więc, czytamy jeszcze raz i wtedy piszemy :D

 

uważam po prostu za żałosne robienie akcji obrony karpia, podczas gdy podczas tych samych świąt, tak jak i codzień, zginie dla człowieka cała masa zwierząt, świń, śledzii, kurczaków ect..., roślinek, nasion...ect...., człowiek uczynił ziemię poddaną i żyje z tej ziemii, więc nie bądźmy hipokrytami...., może czas uwolnić śledzie????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dotrzymujesz słowa :D

No a jakby inaczej wypadało!

Trochę się najeździliśmy bo wszędzie trupy lub ledwo dychnięte karpiki były.

Ale przypomniełem sobie, że u coitki na wsi koleś ma własne jezioro!!!!!!!!!!! Czasem tam wedkujemy!!!!!!!!!!

 

Kto następny???????????

Jutro też można kupić karpia!!!!!!!

 

u mnie i tak wszystko zamarznięte :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...