aha26 29.12.2007 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 mam ( miałam) 4 psy na działce, kilka miesięcy temu zeszła nasza mastifka Tybetanska ,wet powiedział,ze to była borelioza,byc może była w tym przypadku choć pies był zabezpieczony i w chaszcze nie chodził, kleszcza nie znależli,ale przyjełam diagnoze ,ze to bolerka....za jakiś czas jeden pies sie starsznie rozchorował,wet nie bardzo wieddział co mu jest,podejrzewał podtrucie,dostawał jakies leki wyszedł z tego, za dwa dni kolejny pies to samo i tez wyszedł z tego. Przedwczoraj po nocy zagladam do psów a jeden z nich juz ledwo zipie,u weta na stole zszedł i wtedy weterynarz powiedział zeby zawiesc krew do analizy ,zawiezlismy i tam wykluczyli borelioze,powiedzieli,ze pies został otruty....przed godziną następny pies się rozchorował,jest teraz u weta i walczy o życie,powiedział weterynarz ,ze tak samo jak ten wczorajszy został otruty.Nie wiem co robić,w sumie mam pewien plan i podejrzewam jedna osobę,ale wiadomo jak nie złapałam człowieka za rękę to nic mu nie udowodnie. Jestem naprawde załamana,to były takie kochane psiaki i młode jeszcze,miały dopiero po 9 miesięcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.12.2007 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Zgłoś na policję. Jak zaczną dochodzenie i zaczną pytać ludzi po okolicy to różne mogą się sprawy ujawnić. A nawet jeśli nie to może sprawca się spietra i nie powtórzy akcji po raz kolejny. Zakładam oczywiście, że Twoje psy nie były w żaden sposób uciążliwe dla otoczenia. Choć nawet jak by były to nie usprawiedliwia to takiego postępowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 15:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 dwa razy udało im sie wyjść na okolice ,poprostu odsunęły siatke i wyszły,od tamtego czasu mąż juz dobrze wszytsko zabezpieczył i już nie wychodziły. Nic innego nie zrobiły a nawet wtedy jak wyszły to tez tylko na łąkę pobiegły bo to młodziutkie psiaki jeszcze.Masz racje chyba jednak zgłosze to na policje,tak właśnie myslałam zeby tak zrobić,jeżeli cyganek nie przezyje dzisiaj to zostanie nam juz tylko 1 sunia,ona dlatego nie została podtruta bo spała na noc w garazu bo jest po sterylizacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.12.2007 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Wiesz nie zawsze chodzi o wychodzenie. Czasem również o ujadanie bez sensu i wycie po nocach. Przy takiej dużej ilości psów zostawionych na działce (jak rozumiem to tam nie mieszkasz) to bardzo możliwe i cholernie uciążliwe. Nie chcę Cię obwiniać bo nie mam żadnych podstaw. Tylko czasem warto się zastanowić zanim zgromadzi się taką ilość psów na działce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 29.12.2007 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 brak mi słów po prostu jeżeli nawet psy biegały lub były wyprowadzane bez smyczy, lub też robiły cokolwiek co mogło być dla kogoś uciążliwe - to normalny człowiek powinnien przede wszystkim porozmawiać z właścicielem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.12.2007 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 jeżeli nawet psy biegały lub były wyprowadzane bez smyczy, lub też robiły cokolwiek co mogło być dla kogoś uciążliwe - to normalny człowiek powinnien przede wszystkim porozmawiać z właścicielem Oczywiście zgadzam się z Tobą, co zresztą podkreśliłam od razu w pierwszym poście. Też żal mi psów bo one tu zawiniły najmniej, jeśli w ogóle zawiniły. Po prostu uważam, że z każdej sytuacji wypływa jakaś nauka na przyszłość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
justyna27 29.12.2007 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 aha26 strasznie mi przykro, wiem co czujesz, mnie sąsiad też otruł psa był dla mnie jak dziecko, zresztą dla całej rodziny był jej członkiem. Ja niestety nie zgłosiłam na policje i bardzo żałuje. Jedyne pocieszenie, ze gnój ktory mi otruł psa wącha już kwiatki od korzonków. Popytaj sąsiadów czy nic nie słyszeli bo moi w koło wszyscy wiedzieli o zamiarach tego pajaca i nikt mnie nie ostrzegł dowiedziałam się po fakcie i tylko tyle, ze pożyczyłam mu żeby zdychał. Dla mnie śmierć tego psiaka była straszna i mogłabym tego gościa udusić golymi rękami. powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 15:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 jeżeli nawet psy biegały lub były wyprowadzane bez smyczy, lub też robiły cokolwiek co mogło być dla kogoś uciążliwe - to normalny człowiek powinnien przede wszystkim porozmawiać z właścicielem Oczywiście zgadzam się z Tobą, co zresztą podkreśliłam od razu w pierwszym poście. Też żal mi psów bo one tu zawiniły najmniej, jeśli w ogóle zawiniły. Po prostu uważam, że z każdej sytuacji wypływa jakaś nauka na przyszłość. psy nie były same,mieszkamy tam a przynajmniej zawsze jest tam mój mąż, wiadomo jak każdy pies i one czasem szczekały,ale zapewniam cie,ze nie było to uciązliwe bo sami byśmy tego nie wytrzymali majac okna sypialni wychodzące na tył ogrodu gdzie miały kojec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 29.12.2007 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 zgłoś na policję koniecznie i nie zostawiaj psów na działce samych (nawet tych nieuciążliwych) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.12.2007 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Może ktoś się przestraszył jak wyszły poza posesję - to imponujące stworzenia i po ludowemu załatwił sprawę Nie masz podejrzeń, kto to mógł zrobić? Zwykle wiadomo, kto w okolicy nie lubi psów... Często też trują psy złodzieje którzy namierzyli dom. Mam nadzieję, że to nie ta opcja . Strasznie mi przykro... Gdyby ktoś skrzywdził mojego czarnucha, dosłownie nogi z d... bym wyrwała Na policję koniecznie - i podaj wysoka wartość psów. Nie będą mogli tak sobie umorzyć... Ja bym napisała o stworzeniu zagrożenia dla życia i zdrowia dzieci - w końcu dziecko też mogło sięgnąć po coś co spadło zza płotu . To już inny paragraf niż otrucie zwierzaka... Pokoloryzuj troszkę, niech gliny ruszą pupy a ten drań poczuje troche presji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 16:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Tak mam podejrzenia co do osoby,która mogła to zrobić o ile to faktycznie nie złodzieje. Mieszkamy na ulicy gdzie domy zamieszkują tylko 4 rodziny i do tego wszystkie te domy są naprzeciw mojego czyli po drugiej stronie ulicy. Ani z jednej mojej strony ani z drugiej nikt jeszcze nie mieszka. Za domem jest łąka i własnie od strony tej łąki psy miały kojec po to własnie zeby nie być uciążliwymi dla sąsiadów wiec naprawde nie wiem komu tak bardzo mogły przeszkadz\ac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 29.12.2007 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 aha26 strasznie mi przykro, wiem co czujesz, mnie sąsiad też otruł psa był dla mnie jak dziecko, zresztą dla całej rodziny był jej członkiem. Ja niestety nie zgłosiłam na policje i bardzo żałuje. Jedyne pocieszenie, ze gnój ktory mi otruł psa wącha już kwiatki od korzonków. Popytaj sąsiadów czy nic nie słyszeli bo moi w koło wszyscy wiedzieli o zamiarach tego pajaca i nikt mnie nie ostrzegł dowiedziałam się po fakcie i tylko tyle, ze pożyczyłam mu żeby zdychał. Dla mnie śmierć tego psiaka była straszna i mogłabym tego gościa udusić golymi rękami. powodzenia! Nie potrafę zrozumieć "miłośników" zwierząt, którzy drugiego człowieka zadusiliby rękami i bliźniemu głośno życzą śmierci. Zaczynam podejrzewać, że "gnój" miał jednak powody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 29.12.2007 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 aha26 bardzo mi przykro... Sama mam 3 psy.. i gdyby coś się któremukolwiek stało... (2 mieszkają ze mną, 1 u mojej mamy) Zgłoś sprawę na policję, koniecznie i do "straży dla zwierząt"http://www.strazdlazwierzat.com.pl/Nawet jeżeli policja umorzy dochodzenie to Straż zajmie się tym dogłębniej.Nie odpuszczaj, bo taki FAGAS będzie chodził po okolicy i się pysznił, i zapewne powtórzy swoje działania.Otrucie psa JEST PRZESTĘPSTWEM, i jest za nie przewidziana kara. Nawet jeżeli nie złapią sprawcy to ten następnym razem się zastanowi nim to zrobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.12.2007 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 aha26 strasznie mi przykro, wiem co czujesz, mnie sąsiad też otruł psa był dla mnie jak dziecko, zresztą dla całej rodziny był jej członkiem. Ja niestety nie zgłosiłam na policje i bardzo żałuje. Jedyne pocieszenie, ze gnój ktory mi otruł psa wącha już kwiatki od korzonków. Popytaj sąsiadów czy nic nie słyszeli bo moi w koło wszyscy wiedzieli o zamiarach tego pajaca i nikt mnie nie ostrzegł dowiedziałam się po fakcie i tylko tyle, ze pożyczyłam mu żeby zdychał. Dla mnie śmierć tego psiaka była straszna i mogłabym tego gościa udusić golymi rękami. powodzenia! Nie potrafę zrozumieć "miłośników" zwierząt, którzy drugiego człowieka zadusiliby rękami i bliźniemu głośno życzą śmierci. Zaczynam podejrzewać, że "gnój" miał jednak powody. Myślisz że to jest taki kochany dobry człowiek, co to go trzeba bronić? Podejrzewam, że jak taki ciebie miałby machnąć kłonicą, to by się nawet nie zastanawiał... Myślę też, że sam bys raczej żadnego psa nie otruł. Także po co bronisz takiego gada??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 29.12.2007 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Aha, bardzo Ci współczuję. Koniecznie zgłoś na policję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 29.12.2007 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Myślę też, że sam bys raczej żadnego psa nie otruł. Także po co bronisz takiego gada??? Bo nie lubię popierać wyroków, które ktoś wydał tylko na podstawie własnego mniemania. Poza tym nie wierzę obrońcom i miłosnikom zwierząt, którzy za nic mają człowieka i jego potrzeby. Którzy poświęcą masę trudu i czasu, by ratować i leczyć kalekie zwierzę, podczas gdy obok dzieci nie jadają śniadań, bo nie mają co. którzy urządzają cmentarze dla swoich piesków i kotków, paląc tam świeczki... i robiąc wszystkie inne głupoty. Nigdy nie zastanowią się jednak, czy obok nich nie żyje ktoś, kto znacznie bardziej potrzebuje czyjejś pomocy. Jedyne pocieszenie, ze gnój ktory mi otruł psa wącha już kwiatki od korzonków. A wypowiedzi w tym stylu własnie wskazują na takie podejście. Widziałem (wprawdzie na filmie, a nie w życiu) jak damulka z psiakiem na rękach kopnęła dziecko, bo za blisko podeszło trzymając coś czym (w jej mniemaniu) mogło psa uderzyć. Ten obrazek dość dobrze charakteryzuje moje poglądy. Bo ja gdyby ktoś zmusił mnie do wyboru, to jednak zabiłbym psa, a nie człowieka. Choć prawdę powiedziawszy nie mam ochoty zabijać ani tego, ani tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
justyna27 29.12.2007 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 aha26 strasznie mi przykro, wiem co czujesz, mnie sąsiad też otruł psa był dla mnie jak dziecko, zresztą dla całej rodziny był jej członkiem. Ja niestety nie zgłosiłam na policje i bardzo żałuje. Jedyne pocieszenie, ze gnój ktory mi otruł psa wącha już kwiatki od korzonków. Popytaj sąsiadów czy nic nie słyszeli bo moi w koło wszyscy wiedzieli o zamiarach tego pajaca i nikt mnie nie ostrzegł dowiedziałam się po fakcie i tylko tyle, ze pożyczyłam mu żeby zdychał. Dla mnie śmierć tego psiaka była straszna i mogłabym tego gościa udusić golymi rękami. powodzenia! Nie potrafę zrozumieć "miłośników" zwierząt, którzy drugiego człowieka zadusiliby rękami i bliźniemu głośno życzą śmierci. Zaczynam podejrzewać, że "gnój" miał jednak powody. i tu się mylisz, powodów nie miał, pies zamykany w kojcu, o sorry parę razy go obszczekał, ale to nie powód chyba. Za chwilę by mu przeszkadzała moja córka bo za głośno się bawi w ogródku. Zresztą zbedna dyskusja nie przekonasz mnie do bycia dobrym dla człowieka, który całe życie znecał się nad żoną a dzieci gonił z siekierą po kukurydzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 29.12.2007 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 aha26 strasznie mi przykro, wiem co czujesz, mnie sąsiad też otruł psa był dla mnie jak dziecko, zresztą dla całej rodziny był jej członkiem. Ja niestety nie zgłosiłam na policje i bardzo żałuje. Jedyne pocieszenie, ze gnój ktory mi otruł psa wącha już kwiatki od korzonków. Popytaj sąsiadów czy nic nie słyszeli bo moi w koło wszyscy wiedzieli o zamiarach tego pajaca i nikt mnie nie ostrzegł dowiedziałam się po fakcie i tylko tyle, ze pożyczyłam mu żeby zdychał. Dla mnie śmierć tego psiaka była straszna i mogłabym tego gościa udusić golymi rękami. powodzenia! Nie potrafę zrozumieć "miłośników" zwierząt, którzy drugiego człowieka zadusiliby rękami i bliźniemu głośno życzą śmierci. Zaczynam podejrzewać, że "gnój" miał jednak powody. i tu się mylisz, powodów nie miał, pies zamykany w kojcu, o sorry parę razy go obszczekał, ale to nie powód chyba. Za chwilę by mu przeszkadzała moja córka bo za głośno się bawi w ogródku. Zresztą zbedna dyskusja nie przekonasz mnie do bycia dobrym dla człowieka, który całe życie znecał się nad żoną a dzieci gonił z siekierą po kukurydzy. Być może, że się mylę. To jest możliwe. Jednak sytuacja, którą opisujesz, nie upoważnia cię w żadnym stopniu do używania slów, które używasz. Stosowanie przymiotników w opisie sytuacji zawsze jest przyczyną mojej nieufności. Dlatego nie wierzyłem Ziobrze. I tobie również w całości nie wierzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.12.2007 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 psy nie były same,mieszkamy tam a przynajmniej zawsze jest tam mój mąż, wiadomo jak każdy pies i one czasem szczekały,ale zapewniam cie,ze nie było to uciązliwe bo sami byśmy tego nie wytrzymali majac okna sypialni wychodzące na tył ogrodu gdzie miały kojec Źle mnie zrozumiałaś. Jak zaznaczyłam w pierwszym poście. Zakładam, że Twoje psy nie były uciążliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.12.2007 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Myślę też, że sam bys raczej żadnego psa nie otruł. Także po co bronisz takiego gada??? Bo nie lubię popierać wyroków, które ktoś wydał tylko na podstawie własnego mniemania. Poza tym nie wierzę obrońcom i miłosnikom zwierząt, którzy za nic mają człowieka i jego potrzeby. Którzy poświęcą masę trudu i czasu, by ratować i leczyć kalekie zwierzę, podczas gdy obok dzieci nie jadają śniadań, bo nie mają co. którzy urządzają cmentarze dla swoich piesków i kotków, paląc tam świeczki... i robiąc wszystkie inne głupoty. Nigdy nie zastanowią się jednak, czy obok nich nie żyje ktoś, kto znacznie bardziej potrzebuje czyjejś pomocy. Jedyne pocieszenie, ze gnój ktory mi otruł psa wącha już kwiatki od korzonków. A wypowiedzi w tym stylu własnie wskazują na takie podejście. Widziałem (wprawdzie na filmie, a nie w życiu) jak damulka z psiakiem na rękach kopnęła dziecko, bo za blisko podeszło trzymając coś czym (w jej mniemaniu) mogło psa uderzyć. Ten obrazek dość dobrze charakteryzuje moje poglądy. Bo ja gdyby ktoś zmusił mnie do wyboru, to jednak zabiłbym psa, a nie człowieka. Choć prawdę powiedziawszy nie mam ochoty zabijać ani tego, ani tego. A ja się cieszę, że są ludzie, którzy pomagają dzieciakom i tacy, którzy pomagają zwierzętom. I z kolei ja nie czuję się uprawniona do głoszenia kazań, kto ma komu pomagać i dlaczego. I jak bardzo sa nawiedzeni albo w co się powinni zaangażować. Jakby wszyscy pomagali tej samej grupie potrzebujących, to byłby nieefektywny tłok, nie uważasz? A jak leży ci tak bardzo na sumieniu los dzieciaków - pole do popisu jest duże Zresztą jedno nie wyklucza drugiego. Dla mnie ktoś kto otruł psa, zabił go siekierą czy coś w tym stylu zawsze będzie gadziną. Nie wiem, czy Aha ma rację w typowaniu sprawcy - od tego jest policja, a jest to czyn karalny Ale mi by też furiat z siekierą pasował bardziej niż kto inny, i bym za nim nie przepadała . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.