daggulka 31.12.2007 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 Przesadzacie ... jeśli posesja jest ogrodzona, jeśli psy nie są z rodzaju tych wiecznie szczekająco-ujadających , a u atorki z tego co pisze - nie są.... to po co roztrząsać te wszystkie wyimaginowane problemy? A do autorki....znajdź sprawcę, bo coś mi się nie wydaje, żeby to był jakiś sąsiad.... a jeśli nie sąsiad to kto i dlaczego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 31.12.2007 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 To nie jest tak, że jestem odporna na argumenty i rozumiem, że niektórzy chcą pomóc Aha znaleźć motywy tego co się stało. Tylko w niektórych wypowiedziach brak mi potępienia sprawcy, a jest najazd na poszkodowaną. Nie czytasz uważnie. Nie znalazłam żadnego uczestnika tej dyskusji, który nie potępiłby sprawcy. Tylko trudno to powtarzać w każdym swoim poście. Trochę nieuważna jesteś żeby tak ostry osąd stawiać. Najazdy na Aha też nie zauważyłam. No ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
justyna27 31.12.2007 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 a mnie tam po głowie cały czas chodzi ta firma ochroniarska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 16:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 To nie jest tak, że jestem odporna na argumenty i rozumiem, że niektórzy chcą pomóc Aha znaleźć motywy tego co się stało. Tylko w niektórych wypowiedziach brak mi potępienia sprawcy, a jest najazd na poszkodowaną. Nie czytasz uważnie. Nie znalazłam żadnego uczestnika tej dyskusji, który nie potępiłby sprawcy. Tylko trudno to powtarzać w każdym swoim poście. Trochę nieuważna jesteś żeby tak ostry osąd stawiać. Najazdy na Aha też nie zauważyłam. No ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. o Joshi dobrze,ze jesteś bo tu forumowicz siwy12 mówi,zo obawiałby się gdyby sąsiad miał węże ....wiec ciesz się joshi ,ze siwy nie jest Twoim sąsiadem bo juz wyczułby zagrożenie A co najazdów na mnie to niestety nie zgodze się z Toba bo były takie u siwego i retofooda szczególnie...oni nie przyjmowali innego rozwiązania jak tylko to,ze to moja wina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 16:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 a mnie tam po głowie cały czas chodzi ta firma ochroniarska mnie tez firma ochroniarska i złodzieje, policjanci też mi powiedzieli,ze sąsiadów raczej wykluczaja....(no,ale wiadomo to tez nic pewnego).Jak tak sobie myśle z jednej strony to tych złodzieji mogłaby zachęcic stal ( duzo stali) leżace pod samym domem i ta maszyna( miksokret)...a jeżeli to firma ochroniarska to tez z wiadomych powodów....a co do moich sąsiadów to jednak to są ludzie na poziomie i jakos nie wyobrażam sobie ich w akcji podtruwania psów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 31.12.2007 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 no ale JoShi chyba nie ma tych stworzonek na podwórku ...... ani nawet w akwarium na działce aha, a nie myślałaś o tym, żeby pieski mieszkały z Tobą w domu?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 31.12.2007 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 o Joshi dobrze,ze jesteś bo tu forumowicz siwy12 mówi,zo obawiałby się gdyby sąsiad miał węże ....wiec ciesz się joshi ,ze siwy nie jest Twoim sąsiadem bo juz wyczułby zagrożenie Prawdopodobnie przyjęłabym to do wiadomości. Bo mam również dużego czarnego psa i biorę pod uwagę, że jak idę z nią na spacer (zawsze na smyczy i w kagańcu) to ludzie przechodzący obok mogą mieć wątpliwości czy ją utrzymam. Taka już jestem, że przyjmuję takie rzeczy ze zrozumieniem. Taka już dziwna jestem. Tylko powiedz mi po co ten atak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 31.12.2007 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 no ale JoShi chyba nie ma tych stworzonek na podwórku ...... ani nawet w akwarium na działce W domu pod kluczem. Dla ich własnego bezpieczeństwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 16:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 no ale JoShi chyba nie ma tych stworzonek na podwórku ...... ani nawet w akwarium na działce aha, a nie myślałaś o tym, żeby pieski mieszkały z Tobą w domu?? no izat to chyba wiadomo,ze nikt nie trzyma węża na dworze tylko w domu...,ale pomysl hipotetycznie,zawsze mógły uciec z domu na posesje sąsiada .....wiec zagrożenie hipotetycznie istnieje. Co do piesków to juz ich nie ma , ale fakt jeden z nich miał być z nami w domu a dwa na dwiorze,zresztą ta jedna spala w garazu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 16:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 no ale JoShi chyba nie ma tych stworzonek na podwórku ...... ani nawet w akwarium na działce W domu pod kluczem. Dla ich własnego bezpieczeństwa no ja to wiem joshi,sama bym chciała miec takie cudo,ale uważam,ze nie znam sie na tych zwierzętach wiec nie kupie sobie takiego węża,ale hipotetycznie mógłby opuscic dom....ja mam kolege,który ma pytona i on jest na mieszkanie wypuszczany wiec mógłby wyjsc....tak więc we wszystkim mozna szukac zagrożenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 31.12.2007 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 no ja to wiem joshi,sama bym chciała miec takie cudo,ale uważam,ze nie znam sie na tych zwierzętach wiec nie kupie sobie takiego węża,ale hipotetycznie mógłby opuscic dom....ja mam kolege,który ma pytona i on jest na mieszkanie wypuszczany wiec mógłby wyjsc....tak więc we wszystkim mozna szukac zagrożenia. Wiem, ale nie rozumiem co chcesz mi tym udowodnić? To że jestem na ten fakt niewrażliwa? No to trafiłaś jak kulą w płot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 16:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 o Joshi dobrze,ze jesteś bo tu forumowicz siwy12 mówi,zo obawiałby się gdyby sąsiad miał węże ....wiec ciesz się joshi ,ze siwy nie jest Twoim sąsiadem bo juz wyczułby zagrożenie Prawdopodobnie przyjęłabym to do wiadomości. Bo mam również dużego czarnego psa i biorę pod uwagę, że jak idę z nią na spacer (zawsze na smyczy i w kagańcu) to ludzie przechodzący obok mogą mieć wątpliwości czy ją utrzymam. Taka już jestem, że przyjmuję takie rzeczy ze zrozumieniem. Taka już dziwna jestem. Tylko powiedz mi po co ten atak? ale jaki atak? nic złego na myśli nie miałam.....napiasłam tylko ,ze siwy obawiałby się zagrożenia od sąsiada z wężem. Ty przejałbyś to do wiadomosci,ale on mógłby nie wierzyc w Twoje zapewnienia,ze węze nie opuszcza terrarium. A co do brania do wiadomości....to ja tez brałam i moje psy wogóle nie są poza teren działki wyprowadzane wiec nikt nie musiał sie pod tym względem ich obawiac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 16:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 no ja to wiem joshi,sama bym chciała miec takie cudo,ale uważam,ze nie znam sie na tych zwierzętach wiec nie kupie sobie takiego węża,ale hipotetycznie mógłby opuscic dom....ja mam kolege,który ma pytona i on jest na mieszkanie wypuszczany wiec mógłby wyjsc....tak więc we wszystkim mozna szukac zagrożenia. Wiem, ale nie rozumiem co chcesz mi tym udowodnić? To że jestem na ten fakt niewrażliwa? No to trafiłaś jak kulą w płot. nic ci nie chce tym udowodnić chce Ci tylko pokazac,ze kazdy we wszystkim może czuc zagrozenie mimo zapewnien sąsiada ,ze nic się nie wydarzy i zwierze jest pod kontrolą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sunnychris 31.12.2007 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 wlasnie wychodzimy na impreze i dalszy przebieg watku zobacze jutro... na ta chwile chcialbym wszystkim ( przedewszystkim AHA ) zyczyc wszystkiego dobrego, zeby Nowy Rok byl lepszy od starego. Jeszcze raz przepraszam AHA za to ze napisalem ze jestes winna otruciu swoich psow... poprostu dla mnie gromada psow = same nieprzyjemnosci bo tylko z tym dotychczas sie spotkalem i tak tez ocenilem ta sytuacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 17:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 ja też zyczę Ci Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku i udanego sylwestra. Ja sie nie gniewam i nie należę do osób pamiętliwych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 17:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 Wogóle to wszystkim dyskutantom życzę Szczęsliwego Nowego Roku,zdrowia i wytrwałosci w budowaniu swoich wymarzonych domków.... Lecę juz szykować się na sylwka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 31.12.2007 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 Jeżeli jest to, w jakikolwiek sposób ukierunkowane działanie na Twoją rodzinę, ( a nie np. wybryk jakiś nastoletnich ch...) to tylko Ty i Twoja rodzina zna odpowiedź. Nie ograniczaj się tylko do sąsiadów... Dokładnie. To mogą być sprawy sprzed kilku-kilkunastu lat. Np. ktoś, kto chciał kupić tę działkę, a wy go ubiegliscie. Niesprawiedliwie (w jego mniemaniu) zwolniony pracownik. Jakaś porzucona miłosć. No każdy. Oczywiście w każdym przypadku osoba mało stabilna emocjonalnie. Rzeczywiście, identyfikacja toksyny może zawęzić krąg podejrzanych. Na bank chodzi o to, aby wywołać w was poczucie strachu. Zdaje się, że się udało. Dopóki się boicie, wygrywa ten, kto was straszy, czerpie z tego chorą satysfakcję, i pewnie knuje nowe "sztuczki". Piszesz, że mieszkacie na tej działce. Niczego podejrzanego nie zauważyliście? Nikt się nie kręcił? żadnych głuchych telefonów, itp? Psy noc spędzały na dworze, czy w zamkniętym pomieszczeniu? jeszcze się zastanawiam, czy da się jednoznacznie wykluczyć jakąś chorobę zakaźną. Bo w jaki niby sposób rozpoznano zatrucie? Tak czy inaczej, bardzo współczuję, nie mogę sobie wyobrazić załatwiania pojedynków między ludźmi poprzez eliminację żywych stworzeń dowolnego gatunku. Jeśli tak miałaby dzialać firma ochroniarska, i to zostanie udowodnione, to mam nadzieję, że byłyby to ostatnie psy tak przez nich potraktowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 31.12.2007 18:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2007 Capricorn....niczego podejrzanego wokól działki nie zauwazyłam,nikt do nas nie dzwonił na komórki bo tam i tak tel nie mamy, pieski są na noc zamykane w kojcu,uwazałam ,ze sa jeszcze za młode zeby tak samodzielnie sobie bez nadzoru po działce smigac.Zatrucie rozpoznano przez badanie krwi i przez sekcje,nie jestem lekarzem to oni to stwierdzili nie ja....tez rozwazałam chorobe zakazna bo wierzyc mi sie nie chciało,ze ludzie cos takiego moga zrobić,ale lekarz jeszcze przed badaniami chorobe zakazna wykluczył, juz po objawach samych powiedział,ze są czyms przytrute Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 01.01.2008 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2008 Witam w Nowym Roku i Wszystkim wszystkiego co najlepsze "Rozliczając" sie ze Starego Roku uprzejmie dementuję: - nigdy nie pisałem, ze boję sie węży, - nigdynie pisałem, że należy truć psy lub inne zwierzeta, - nigdy też nie pisałem o innych (swoich) negatywnych zachowaniach wobec zwierząt, Natomiast pisałem: - o tym, że są ludzie, dla których niektóre zwierzeta lub ich zachowanie, stawrzają, POCZUCIE zagrożenia - posługując się "wirtualnym" przykładem, - równiez o tym, że właściciel każdego "zwierzaka" powinien mieć to na uwadze i powinien USZANOWAĆ obawy innych, - o tym, że to, co nam nie przeszkadza, może przeszkadzać innym i to tez nalezy mieć na uwadze, - pisałem i twierdze, że jeśli już, to nalezy "otruć" właściciela, a nie zwierzę, które jest "karane" za brak wyobraźni swojego właściciela I tej wersji bedę sie trzymał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztofik 01.01.2008 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2008 ..........- pisałem i twierdze, że jeśli już, to nalezy "otruć" właściciela, a nie zwierzę, które jest "karane" za brak wyobraźni swojego właściciela I tej wersji bedę sie trzymał Podpisuje sie pod tym i twierdze że bardzo delikatnie to przekazałeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.