aha26 29.12.2007 19:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Aha, a rozmawiałaś z sąsiadami? Oni wiedzą co się u Was dzieje? Pytałaś czy czegos nie zauważyli? rozmawiałam tylko z 1 sąsiadem,tym z naprzeciwka,nic nie widział ani nie słyszał,ale powiedziałam mu zeby w miare mozliwości byłm czujny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 19:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Jeżeli jest to, w jakikolwiek sposób ukierunkowane działanie na Twoją rodzinę, ( a nie np. wybryk jakiś nastoletnich ch...) to tylko Ty i Twoja rodzina zna odpowiedź. Nie ograniczaj się tylko do sąsiadów... Myśl. Pamiętaj, że zdiagnozowanie toksyny może ograniczyć krąg... Pozdrawiam. wiem o czym mówisz, sama pisałam prace magisterska z kryminalistyki ( co prawda o identyfikacji zwłok a nie o truciznach) i wiem,ze jest tak,ze zbrodnie najczęsciej sa popełniane przez osoby dobrze nam znane i od nich zawsze zaczyna się sledztwo. I powiem Ci,ze mam 2 takie osoby.jezeli cygan nie przezyje to wówczas zrobie to o czym mówiłes a wtedy to może duzo wyjasnic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ProStaś 29.12.2007 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Jestem pod wrażeniem.Brunon Hołyst, nadęty bufon, ale człek mądry.Jest taki rozdział .Odpowiedzi należy szukać u siebie. O ile nie jest to jakiś przypadek lub wybryk złamanych ch.....Zastanów się nad pracą Twoją i Twojego męża. Nigdy nie wiadomo co w ludziach drzemie. Może, ktoś, czymś poczuł się śmiertelnie urażony i poprzysiągł w skrytości swego chorego ducha zemstę ?Jedno jest mocno zastanawiające i nie bez znaczenia...Domyślasz się co ? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 20:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 chyba tak...mam juz noc z głowy bo będę myśleć,analizować itp.A co do Hołysta to niestety osobiscie go nie znam,czytałam tylko tą jego cegłe pt kryminalistykaWidzę ,ze Ty chyba tez w tych tematach się kręcisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 29.12.2007 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Jestem pod wrażeniem. Brunon Hołyst, nadęty bufon, ale człek mądry. Jest taki rozdział . Odpowiedzi należy szukać u siebie. O ile nie jest to jakiś przypadek lub wybryk złamanych ch..... Zastanów się nad pracą Twoją i Twojego męża. Nigdy nie wiadomo co w ludziach drzemie. Może, ktoś, czymś poczuł się śmiertelnie urażony i poprzysiągł w skrytości swego chorego ducha zemstę ? Jedno jest mocno zastanawiające i nie bez znaczenia... Domyślasz się co ? Pozdrawiam. ProStaś, budujesz napięcie, nie ma co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andzik.78 29.12.2007 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 W miejscowości , w której mieszkam jakis czas temu jacyś ludzie truli psy. W ciagu kilku dni padło ponad 10 psów!! Zgłosilismy to policji. Okazało sie,ze to złodzieje otruli psy bo chcieli pózniej ukraść zwierzęta albo maszyny.Policja codziennie kilka razy sprawdzała okolicę i od tamtej pory jest spokój.Oczywiście po czasie wydało się kto otruł psy, poza tym ,ze ma sprawę w sadzie to życia spokojnego na wsi juz nie ma. I dobrze mu tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 W miejscowości , w której mieszkam jakis czas temu jacyś ludzie truli psy. W ciagu kilku dni padło ponad 10 psów!! Zgłosilismy to policji. Okazało sie,ze to złodzieje otruli psy bo chcieli pózniej ukraść zwierzęta albo maszyny.Policja codziennie kilka razy sprawdzała okolicę i od tamtej pory jest spokój.Oczywiście po czasie wydało się kto otruł psy, poza tym ,ze ma sprawę w sadzie to życia spokojnego na wsi juz nie ma. I dobrze mu tak. i mam nadzieję,ze spokojnego zycia po tym co zrobił juz nigdy miec nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 29.12.2007 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 jeżeli ktoś zwracał Ci wcześniej uwagę, a Ty miałaś to w duszy, to jesteś Sobie winna, bez usprawiedliwienia jeżeli nie, ząb za ząb nie popusciłbym, zamieniłbym temu fiutowi życie w koszmar ale na co mi zwracał uwagę bo nie zrozumiałm o co Ci chodzi? w takim razie Twoja wina, skoro nawet nie kumasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 21:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 mysl sobie jak uważasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ProStaś 29.12.2007 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 aha 26 Zmieniłaś post. Barbossa jest jaki jest. kaśka maciej To co bardzo niepokoi to...powtarzalność i determinacja ( jeśli to toksyna i działanie tej samej osoby ) To zaś świadczy o celowości działania i zamiarze, który ma być osiągnięty ( dolus directus ). Ktoś planuje, realizuje i jest nieuchwytny ( na razie ). Potknie się, wcześniej lub później, albo już się potknął, ale o tym nie wie.. Kwestia czasu, tak jak rzekł andzik.78. Choć w kradzież nie wierzę. W to, że dojdzie się kto to zrobił, wierzę...ba jestem o tym przekonany. Ta determinacja go wyda, naprowadzi ona na jego ślad aha 26 lub kogoś innego z bliskich. Łatwiej wtedy przeprowadzić analizę przyczynowo-skutkową. Poza tym myślę, że ...no...będzie jeszcze jeden krok. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 22:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 aha 26 Zmieniłaś post. Barbossa jest jaki jest. kaśka maciej To co bardzo niepokoi to...powtarzalność i determinacja ( jeśli to toksyna i działanie tej samej osoby ) To zaś świadczy o celowości działania i zamiarze, który ma być osiągnięty ( dolus directus ). Ktoś planuje, realizuje i jest nieuchwytny ( na razie ). Potknie się, wcześniej lub później, albo już się potknął, ale o tym nie wie.. Kwestia czasu, tak jak rzekł andzik.78. Choć w kradzież nie wierzę. W to, że dojdzie się kto to zrobił, wierzę...ba jestem o tym przekonany. Ta determinacja go wyda, naprowadzi ona na jego ślad aha 26 lub kogoś innego z bliskich. Łatwiej wtedy przeprowadzić analizę przyczynowo-skutkową. Poza tym myślę, że ...no...będzie jeszcze jeden krok. Pozdrawiam. tak zmieniłam post,nie będe się barbossie tłumaczyc bo widzę ,ze on nie ma ochoty na dyskusje,ale na przepychanki. Masz słuszne spostrzezenia....ja tez jestem zdeterminowana i także zrobie wszystko zeby ta sprawe wyjasnic i doprowadzic do końca.Na te okolicznosc powzieliśmy juz męzem pewna decyzje,która może nam badzo pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy. Narazie nie będę tu o tym mówić bo wiadomo nigdy nie wiesz kto czyta te posty,ale jak mój plan sie powiedzie to poinformuje Was o tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.12.2007 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Widzę, że się zaczyna kryminalnie mocno robić...Aha - dobrze, że macie plan, życzę powodzenia w realizacji.Jak tam psina? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 22:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Widzę, że się zaczyna kryminalnie mocno robić... Aha - dobrze, że macie plan, życzę powodzenia w realizacji. Jak tam psina? lezy biedaczek w pokoju z nami,narazie przestał wymiotowac krwią ,ale nadal ledwo co sie rusza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.12.2007 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Trzymam kciuki za niego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.12.2007 22:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 Trzymam kciuki za niego trzymaj,trzymaj bo są mu bardzo potrzebne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 29.12.2007 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2007 ja też trzymam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 30.12.2007 01:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2007 Długo czekałem cierpliwie, aż ktoś zwróci uwagę na pewne fakty, ale skoro umknęły wszelkim obrońcom zwierząt, no to zacytujmy; pierwszy post (fragment): mam ( miałam) 4 psy na działce, potem następny: dwa razy udało im sie wyjść na okolice ,poprostu odsunęły siatke i wyszły,od tamtego czasu mąż juz dobrze wszytsko zabezpieczył i już nie wychodziły. Nic innego nie zrobiły a nawet wtedy jak wyszły to tez tylko na łąkę pobiegły bo to młodziutkie psiaki jeszcze. no pewno, ale to jest wersja tylko jednej strony. Jeśli ktoś wie jak wygląda mastif... i jeszcze ma małe dzieci... psy nie były same,mieszkamy tam a przynajmniej zawsze jest tam mój mąż, wiadomo jak każdy pies i one czasem szczekały,ale zapewniam cie,ze nie było to uciązliwe bo sami byśmy tego nie wytrzymali majac okna sypialni wychodzące na tył ogrodu gdzie miały kojec to znaczy czasem tam bywa mąż, bo ... no własnie mnie tez zdziwiło ,ze chcieliby okrasc bo tam choc mieszkamy to nie ma tam ani mebli ani podłog niczego,jest tylko kominek ,piec ,wc no i grzejniki wiec tez nie wiem co niby mieli by tam krasc. może już mieszkacie, ale psy były tam znacznie wcześniej a tak w ogóle, to nie wiem jak z tym mieszkaniem jest no niby racja, jestem juz taka skołowana,ze juz teraz sama nie wiem kto to zrobił czy złodzieje,czy ochrona czy tez jakis sąsiad wreszcie doszliśmy do sedna sprawy, o którym autorka ani się nie zająknęła. to znaczy JAK SĄSIEDZI POTRAKTOWALI POJAWIENIE SIĘ CZTERECH PSÓW POD WODZĄ MASTIFA, KTÓRE LUBIĄ SIĘ "URWAĆ" Z PODWÓRKA. a jak na to odpowie zgodnie z prawdą, to może się okazać, że cały czas mydli nam oczy. PS. Niech mi nikt nie zarzuca, że zieję nienawiścią do zwierząt. Nigdy tak nie jest. One (zwierzęta) są (bywają) po prostu niewinną igraszką dorosłych ludzi, którzy często uważają się za inteligentnych. I w żadnym wypadku nie popieram trucia zwierząt!!!! Nawet tych agresywnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sunnychris 30.12.2007 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2007 "Przerabiałem" w swoim sasiedztwie dwa przypadki ktore dla wielu kwalifikowalyby sie do przerzucenia trutki : - pierwszy sasiad mial amstafa i mimo tego ze zwracalem mu 2-3 uwega ze jego pies przechodzi do mnie przez dziury w JEGO plocie ktory JA pozniej latam nie widzial w tym nic zlego mowiac "ze przeciez nie odrabie mu glowy tylko dlatego ze przechodzi do mnie" po grozbie ze nastepnym razem ja mu odrabie poszedl latac SWOJ plot... a w nastepnym tygodniu ja postawilem 2m plot od strony jego dzialki - drugi przypadek na przeciw mojej posesji : 4 owczarki kaukazkie pod opieka 80 letniej pani po wylewie bo jej syn mial taki kaprys Znosilem ich wycie calymi nocami, szczekanie na kazdego przechodnia do czasu az przeciagnely przez dziurawy plot szczeniaka innych sasiadow i pastfily sie nad nim przez dobre 20 min. Polecam widok wszystkim wielbicielom duzych psow. Byla interwencja policji, byli ludzie z gminy i co ....nic Psy nadal biegaly a ja zaczalem sie bac o swoje dziecko i zone gdy szli do sklepu. Wzialem sprawe "w swoje rece". Nie musialem ich truc bo mam ta przewage ze z "lysym chamem" bardziej sie licza i po rozmowie z synem babulenki zadeklarowal ze je odda... i faktycznie po tygodniu zostaly 2 a teraz nie ma zadnego. Powiem tu z reka na sercu ( sam mam psa i ogolnie kocham zwierzeta ) jesli ten czlowiek nie zrobilby porzadku ze swoimi psami a "rozmowy" nie przynioslyby efektu jego psy moglyby zostac otrute. Nie mowie ze w tym przypadku bylo tak samo... ze ludzie mowili, prosili a ty nic... ale wiem na 100% ze nikt za darmo nie zadaje sobie tyle trudu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ila66 30.12.2007 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2007 Otrucie ( o ile jest to otrucie ) psów to nic innego jak wysłanie domownikom i ich sąsiadom listu zapowiadającego kradzież... . moze i tak , ale w kilkunastu mi znanych przypadkach byla kradziez tej samej nocy po podaniu czegos psom , dokladnie nie wiem co , ale wszystkie przezyly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ProStaś 30.12.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2007 ila66 napisał: Otrucie ( o ile jest to otrucie ) psów to nic innego jak wysłanie domownikom i ich sąsiadom listu zapowiadającego kradzież... . moze i tak , ale w kilkunastu mi znanych przypadkach byla kradziez tej samej nocy po podaniu czegos psom , dokladnie nie wiem co , ale wszystkie przezyly> Tej samej nocy tak, wówczas jest to realizacja zamierzonego celu, po pokonaniu przeszkody stojącej do jego realizacji. Zgadza się. Ale nie po kilku dniach... retrofoodMam mieszane uczucia do tego co napisałeś o 02.14 w nocy.O złe intencje absolutnie Cię nie podejrzewam. Uważam jednak, że robisz błędne założenie. Forujesz wyroki na podstawie fragmentów wypowiedzi, nie znając całokształtu okoliczności sprawy. Niedobrze. Snuć hipotezy można, Twoja jest tylko JEDNĄ Z MOŻLIWYCH. Czy prawdopodobną ? Może tak, może nie ? Być może komuś te psy zaszły za skórę, może nawet coś więcej. Ale być może nikomu nic nie zrobiły i nikomu nie przeszkadzały. aha 26 nie pisała by ktoś przychodził do nich w tej sprawie z interwencją. A nawet sunnychris to zrobił. Co przyniosło oczekiwany rezultat, choć metoda mało delikatna, ale nie nam sądzić, czy słuszna. W pełni zgadzam się z tym co napisał retrofood na temat psów i ludzi. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.