oleniek 02.01.2008 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 no dobra po kolei, po krótkiej nieobecności na forum. Pacja wybacz, że nie poprawie literówek - jestem koszmarnie zmęczony. Najpierw wątki poboczne, w zasadzie nie majace znaczenia, ale poruszane tutaj. Posrednik z mocy prawa nie za wiele odpowiada (staranne działanie). W praktyce to niemal każda umowa posrednictwa, jest tak skonstruowana, ze posrednik nie odpowiada za nic, ba jak transakcja nie dojdzie do skutku, to musisz płacic (w koncu taki "przedsiebiorca" namęczył sie i zrobił swoje, wskazał Ci nieruchomość). Ludzie przychodzący do pośrednika podpisują standardowo każdą podetknieta umowe. Trudno jest negocjować, mało jest takich "widziwaiczy" jak ja co czytaja cio podpisuja. . Po tym jak niespodobały mi się warunki umowy zaproponowane przez trzech kolejnych posredników, a ci nie chcieli odstąpić od wzorca umowy, zona zabroniła mi do nich chodzić - bo nie zawrzemy żadnej umowy z pośrednikiem. I tak jest jakis postęp jeszcze kilka lat temu standardowa była umowa nakładająca obowiązek zapłaty prowizji również wtedy, kiedy pośrednik nie zrobił nic, ty sama znalazłaś sobie nieruchomosc. Ba standardem było podpisywanie weksla in blanco przy podpisywaniu umowy Moj kolezance weksel zgubiono!!!!!! Wiekszosc posredników jakich spotkałem była niedouczona, mam wrażenie, że to oni się uczyli ode mnie. Nie eiwm jak w innych miastach, tak jest w Łodzi. Oczywiscie przy bardzo drogich nieruchomościach gdzie w gre wchiodza miliony, mozna negocjowac umowę. Szarakowi co chce wydac pol banki jest trudno. Wiekszosc podpisuje umowę jak leci. Notariusz, niestety tez nie sprawdzi wszystkiego. W praktyce jego rola ogranicza się do przeczytania odpisu księgi wieczystej kw i domagania się, aby był on w miare aktualny. Coż nawet wpis z kw sprzed 2 dni przed zawarciem umowy moze byc juz nieaktualny. Jak ojciec kupował dom w marcu w trakcie podpisywania umowy ja byłem w wydziale ksiąg wieczystych - ojciec podpisał akt notarialny jak telefonicznie poinformowałem go, ze kw jest czysta. rzadko kiedy notariusz sprawdza administracyjne kwestie budowlane. zersztą już sposob sformuowania zapisu umowy - "budynek nie ma formalnego odbioru". świadczy, że nie miał on pojęcia o prawie budowlanym - to nie jest język prawa budowlanego. w szczególności art. 54-58 prawa budowlanego. Jednak nałożyc odpowiedzialnosc na notariusza jest trudno. Według mnie nie tędy droga. Zyjesz w pieknym kraju, gdzie się płaci cenę i wymaga, a nie płaci .... nie będe uzywal mocnych słow. Kwestie warunkowej umowy sprzedaży ciebie nie dotyczą. Oczywiscie jest taki rodzaj umowy, nie wywołuje ona jednak skutku w postaci przeniesienia własności nieruchomości z chwila spełnienia warunku, dlatego po ziszczeniu sie warunku strony zawieraja drugą umowę przenoszącą własnosć nieruchomosci. Mniejsza o to, bo twoja umowa taka nie była. zawarłas umowę, która przenosiła własnosć, tylko odroczony był obowiązek wydabia ci nieruchomości i dokonania przez ciebie zapłaty reszty cześci ceny. Odpowiadając na twoje pytania. wiesz, nie szukam przepisów w necie, wiec nie wiem, gdzie jest strona z art. 777 k.p.c. Wpisz moze w googlach słowa kodeks postępowania cywilnego (czyli w skrócie k.p.c.) albo art. 777 kodeksu postępowania cywilnego.Jednak jego istote ci opisałem. Taki akt notarialny ma moc wyroku. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/93367-kupilam-kota-w-worku/page/2/#findComment-2206426 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oleniek 02.01.2008 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 c.d. Tym razem nie oszczędzaj na specjalistach i wynajmij prawnika i architekta. Sama nie dasz rady. Wez chcoiazby konsultację. Na domek pewno wydałaś około miliiona - nie pisz ile, nie chcę zaglądac ci w kieszeń, wiem ze duzo bo to Warszawa. nie sądzę jednak aby nawet w Warszawie same konsultacje były dorgie. Poprowadzenie kilku spraw pewnie tak, ale to i tak niewiele w porównaniu z ceną nieruchomości. według mnie powinnas podjac działania w następującej kolejnosci. a. sprawdż czy da się zmienic przeznaczenie domu. Ja Ciw tym nie pomoge, bo sie na tym nie znam. Kilka madrzejszych ode mnie sie na ten temat wypowiadało. Jeśli jest to mozlwie, to jestes w domu. Pewno bedziesz szczęsliwa, ze masz problem z głowy i machniesz reka na oszusta. b. Po drugie jak zobaczysz zawiadomienie od komornika, ktory bedzie domagał sie zapłaty reszty ceny (nazywasz to zastawem), to składaj do sądu zazalenie na nadanie klauzuli wykonalności aktowi notrailanemu. Masz na to tylko tydzień!!!!! od otrzymania zawiadomienia od komornika - bez prwanika nie dasz rady go napisac. z nim tez skonsultuj kwestię powodztwa przeciwegzekucyjnego. c. w porozumieniu z prawnikeim rozwaz mozliwośc dochodzenia roszczeń z tytułu rekojmi. sprzedawca w akcie zapewniał Cie , ze to budyenk mieszkalny. I kłamał. To juz podstawa. Ktoś mądrze napisał, ze nie buduje się domu i pod koniec decyduje o jego przeznaczeniu. Nie o tym sied ecyduje juz na etapie decyzji o warunkach zabudowy nie mówiąc o pozowleniu na budowe. więc tutaj oszustwo jest ewiedentne. Po tym co napisałaś uwazam, ze nie zmienia tego zapis, iz sprzedawca miał dokonac blizej nie sprecyzwoanego odbioru tj. bez określenia jaki budenek ma odebrac. Skoro jest budowany budynek mieszkalny, ba nawet prawie wykonczony, to odebrany moze byc tylko mieszkalny, chyba ze zmieniono decyzje o pzowoleniu na budowę. coz , a ze to jest prawnik. Moim zdaniem jest albo kiepski, bo to jest do odkręcenia albo ma nóz na gardle - problemy finansowe etc. a w ogóle, to wiesz Pacjo co to jest 1000 prawników przykutych łancuchem do dna morza - To dobry poczatek. to taka auto ironia trzymaj się Pozdrawiam Maż swoje zony, czyli Olenka, ojciec tych dwóch budrysów na awatarze. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/93367-kupilam-kota-w-worku/page/2/#findComment-2206449 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pacja 13.01.2008 17:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2008 Witam wszystkich i dziekuje za wszystkie odpowiedzi i porady !! Przepraszam ze tyle sie nie odzywalam, ale wybralismy sie na tygodniowy wyjazd z rodzinka aby troche urwac sie od pracy itd. Chce wam dac zna na czym sprawa stanela... Tak wiec, postanowilismy kontaktowac sie ze sprzedawca wylacznie za pomoca email, aby miec wszelkie dowody korespondecji w przypadku sprawy sadowej. Po kilku wymianach emialow, z mojej strony z cytatami z aktu notarialnego oraz bardzo mocnymi argumentami, postanowilismy sprzedawcy dac jeszcze jedna szanse, gdzie jesli do konca miesiaca my nie dostaniemy wymaganego documentu to wtedy bedziemy potracalac mu kare/odszkodowanie w wysokosci 1/6 "zastawu" za kazdy miesiac opuznienia. Sprzedawca sie zgodzil na te warunki i zapewnil ze zrobi wszystko co jest w jego mocy aby przeksztalcic ten budynek z gospodarczo-garazowego na mieszkalny. Nasuwa mi sie jednak pytanie na ktore moze ktos tu ma odpowiedz, ile taka procedure trwa ? Rozumiem ze sasiedzi beda musieli byc powiadomieni o tych czynnosciach, czy moga zablokowac te procedure ? Z Pozdrowieniami pacja. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/93367-kupilam-kota-w-worku/page/2/#findComment-2227174 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.