agnieszkakusi 02.01.2008 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 w Sylwestra przyjechaa do nas kuzynka z mężem i córką w wieku mojej córki. Dziewczyny zawsze bawią się bardzo ładnie i zgadzają sie ze sobą. Zauważyłam jednak, że Sylwia...lubi rozkazywać i mówić, co inne osoby mają robić Tak się zastanawiam czy to jakieś przejściowe czy może moje dziecko ma taki "dyrektorski" charakterek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.01.2008 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Da się z tym żyć a nawet później się przydaje Niby dlaczego ma być "grzeczna"? Jak ona organizuje zabawę a pozostali w miarę akceptują nie widzę w tym nic złego. Jesli pozostała część zbiorowości będzie miała dosyć szefowej to sami zrobią rewolucję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.01.2008 07:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Baba, piszesz to z własnego doświadeczenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 02.01.2008 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Moja też jest taka. Umiejętność organizacji + asertywność pozwalają mi mieć nadzieję, że poradzi sobie w życiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 02.01.2008 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Tak się zastanawiam czy to jakieś przejściowe czy może moje dziecko ma taki "dyrektorski" charakterek Ktoś musi ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.01.2008 07:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 w sumie to się cieszę, bo ma to trochę za mną . Tylko z drugiej strony trochę mi głupio, że ona tak tą dziewczynką "dowodziła". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.01.2008 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Piszę dokładnie z doświadczenia a moja córa też ma ostry charakterek. W końcu ma trzech braci i musi się przebić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 02.01.2008 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Wszyscy przyklaskują, no fajnie, mam nadzieje tylko, że dziecko uczone jest szacunku do innych osób, i zdaje sobie sprawę, że inni nie są tylko po to by wykonywać jego rozkazy. Jedynaki mają tendencję do "dyrektorowania", i wszystko zależy, w którą stronę to pójdzie... Przedszkole, szkoła zweryfikuje zachowanie dziecka, ale jak mówię wszystko zależy od tego jak taki mały dyrektor jest wychowywany. W klasie mojego dziecka jest kilku takich "dyrektorów" - traktują inne dzieci instrumentalnie i to jest przerażające. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 02.01.2008 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Ja bedac dzieckiem zawsze bylam podporzadkowana innym kolezanka, natomiast w wieku dojrzewania zaczelo sie to zmieniac i wtedy ja dyrygowalam, zostalo mi tak do dzis . Widac wiec, ze nie ma reguly . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.01.2008 09:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Mufka, dlatego ząłożyłam ten wątek, bo trochę mnie to...przestraszyło. Nie chciałabym, aby z mojego dziecka wyrosła zapatrzona w siebie nastolatka i osoba dorosła. Hmm...doświadczenia to ja w wychowywaniu dzieci nie mam , ale mam nadzieję, że nie popełnię jakiegoś błędu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 02.01.2008 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Agnieszko, ja właśnie dlatego tak ostrożnie pisałam, żebyś się nie obraziła, nie wzięła sobie do serca, bo skoro zauważyłaś problem, to na pewno nie wychowujesz małego bufona , myślę, że na pewno bystre dziecko, które ma mądrych rodziców, da sobie wytłumaczyć dlaczego nie zawsze najważniejsza jest własna przyjemność i własne potrzeby. Ciężko jest tylko wyłapać ten złoty środek, ja jestem mamą jedynaka, który oczywiście jest zwykle duszą towarzystwa... I jednocześnie moje dziecko niestety jest strasznie naiwne i prostolinijne - zawsze wydawało mi się, że wszystkie dzieci takie są, jednak ciągle ten pogląd życie mi weryfikuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sad Ripper 02.01.2008 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Teraz najmodniej to żeby dziecko było: asertywne - tzn. zabieralo innym zabawki, a jak ktos mu zabierze, darlo sie w nieboglosy miało ADHD - tu znowu trzeba wytlumaczyc brak wychowania dysortografie (ew. dysgrafie - przeciez trzeba malenstwo z nieuctwa wytlumaczyc) Niestety, takie sa moje obserwcje z piaskownicy/edukatki w poznaniu. Dzieci w tym wieku powinny byc przede wszystkich zsocjalizowane, powinny nabierac umiejetnosci spolecznych, odpowiednich zachowan, mechanizmow kierujacych grupa itd. To ze rozkazuje i kieruje wszystkim niekoniecznie musi byc pozytywna cecha. Ale ja pisze tylko oglnie, a nie o Twoich malenstwach. Po prostu przerazaja mnie dzieciaki, ktore drecza moja corke - ani takiemu nie mozna dac w zeby (bo za maly) ani mamusi, ktora z zachwytem patrzy, jak dzieciaczek rzuca sie w bloto z wielkim rykiem, bo moj Blancik (fajne zdrobnienie, nie? ) nie chcial jej oddac swojej lopatki. Wszystko z umiarem, teraz niech sie bawia, na asertywnosc przyjdzie czas pozniej. sad ripper Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 02.01.2008 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Sad Ripper hehe mam podobne obserwacje, poczynione w innej części Polski . Najbardziej przerażają mnie dzieciaki, które już w wieku kilku lat używają podstępu, szantażu by uzyskać jakąś korzyść, lub takie, które dbają tylko i wyłącznie o siebie. Czasem już sama nie wiem jak wytłumaczyć mojemu dziecku, dlaczego koleżanka, której ono zawsze nosiło lekcje, gdy ta chorowała, w przypadku odwrotnym, powiedziała, że jej się nie chce przynieść lekcji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.01.2008 10:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Mufka, ja nie z tych co się obrażają Jak był między nimi mocniejszy " zgrzyt" to brałam obydwie na kolana i z nimi dyskutowalam. Na szczęście tych zgrzytów nie było dużo, poza tym dziewczyny były zmęczone nocnym balowaniem i ciężko im było dojść do siebie. Tylko jak wytłumaczyć 3,5 letniemu dziecku, że nie ma "dyrektorować" innym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.01.2008 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Ale, ale - moment - przywódczy charakter i generalnie silny charakter nie oznacza jeszcze rozpuszczonego potwora W końcu przywódczy charakter nie oznacza automatycznie głupoty i arogancji. To ostatnie to właśnie cecha wychowania a nie charakteru Ja nie widzę powodu do alarmu na podstawie opisanej sytuacji. Dzieciaki będące w gościach chętnie przyjmują przewodnictwo gospodarzy, przynajmniej na początku . Co do "mód" - ADHD to jest rzeczywista jednostka chorobowa, ale nazwa teraz rzeczywiście nadużywana. Mądrze przekazana asertywność bardzo się w życiu przydaje - takie dziecko umie później ustawić relacje, odmówić, powiedzieć, że coś mu się nie podoba, nie daje sie namówić grupie na głupotę jak tego nie chce. Dzieci w zabawie wchodzą w różne role, te z charakterkiem też. Moja córa raz jest królewną, raz ... pieskiem - i tak powinno być Z jeszcze innej strony w wielu rodzinach pokutuje kod kulturowy, że dziewczynka ma być "grzeczna" - czyli posłuszna i niewidoczna. Takie z "charakterkiem" często się próbuje przycinać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 02.01.2008 10:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 nie, nie.....grzecznej dziewczynki nie chcę z niej robić. Chcę, żeby dawała sobie radę w życiu i potrafiła powiedzieć "nie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.01.2008 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 No i tak trzymać Charakterek to naprawdę nic złego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sad Ripper 02.01.2008 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Moj Blancik jest jeszcze za maly, zeby lekcje nosic, ale za to w piaskownicy widac wszystko jak na dloni - ze rodzice nie ucza, ze trzeba sie dzielic i ze inne dzieci, to takie same dzieci jak one. Uczciewie mowiac, bojae sie takich dzieci, ze skrzywia moj malenki skarb. Moja mala, specjalnie, zeby sie socjalizowala, chodzila do ogolnej piaskownicy, a nie w ogrodzie:) - i to dziala - nie jest potworem:) umie oddac swoja zabawke, umie przytulic placzace dziecko - wie, co to jest empatia, choc nie umie jej nazwac (21 miesiecy ma:) - _umie sie bawic z innymi dziecmi_ - podkreslilem specjalnie:) Moim zdaniem w tym wieku najwazniejsze jest dzielenie sie i umiejetnosc _wspolnej_ zabawy, a nie kierowania. Na walke przyjdzie jeszcze czas - oby jak najpozniej:( sad ripper Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 02.01.2008 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Mufka, ja nie z tych co się obrażają Jak był między nimi mocniejszy " zgrzyt" to brałam obydwie na kolana i z nimi dyskutowalam. Na szczęście tych zgrzytów nie było dużo, poza tym dziewczyny były zmęczone nocnym balowaniem i ciężko im było dojść do siebie. Tylko jak wytłumaczyć 3,5 letniemu dziecku, że nie ma "dyrektorować" innym? przecież sama wiesz najlepiej , dzieci są bardzo mądre, wystarczy dać im szanse wszystko zrozumieć, czyli wg mnie zawsze o wszystkim rozmawiać i tłumaczyć, a w przypadku jedynaków to juz 4-latka posłać do przedszkola. Babo_Budowniczy - oczywiście mocny charakter nie zawsze idzie w parze z chamstwem i egoizmem, tak delikatnie właśnie sugerowałam, żeby zwrócić uwagę, kiedy ta granica może zostać przekroczona. Np zawsze uczyłam swoje dzecko asertywności, jednak dzieci początkowo różnie ja interpretują, pamiętam na pierwszej wywiadówce wychowawczyni opowiedziała mi jak moja mała poszła do niej na skargę, która była czymś pomiędzy skarga a zdziwieniem: " Prosze Pani, a chłopiec ze starszej klasy mnie szturchnął jak schodziłam ze schodów i nie powiedział przepraszam" ..... Moje dziecko, było zdziwione bardziej tym , że nie zostało przeproszone, aktualnie szkoła uświadomiła ją, że np przed obiadem część dzieci nie myje rąk, w czasie obiadu dzieci bekają, dzieci szturchają się i nie przepraszają, itp... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 02.01.2008 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2008 Agnieszko a może tamtej dziewczynce to po prostu bardzo odpowiadało? Może Twoje Sylwia jest fajną i atrakcyjną koleżanką, która po prostu skupia wokół siebie inne dzieci i organizuje im zabawy. I zupełnie im to nie przeszkadza. Moje dzieci zawsze raczej należały do tych naiwnych i uległych i tak jak miała Mufka trudno mi wytłumaczyć, ze inne dzieci są np. cwane, albo kłamią. Ale w zabawach raczej się podporządkowują, chociaż młodszy ma w przedszkolu opinię "naukowca" i niektóre dzieci próbują z nim rywalizować, czego on kompletnie nie dostrzega, bo to nie jego częstotliwość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.