Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza "Granatowa" przyszłość :)


Recommended Posts

Nasze marzenia i plany powoli się urzeczywistniają :)

 

Na początku szukanie działki ... kto by pomyślał, że będzie z tym taki problem?!Jak nie lokalizacja to cena ... aż wreszcie czystym przypadkiem, przejeżdzając przez Olszynę zobaczyliśmy ogłoszenie .... pierwsza rozmowa ... lokalizacja piękna, cena również i ... w listopadzie 2006r ostatni akt podpisany u notariusza :)

Zostaliśmy posiadaczami przepięknej 16 arowej działki :)

http://images34.fotosik.pl/95/a56106392a828883m.jpg

 

Teraz wybór projektu ... nasz domek miał być nie za duży, z przestronnymi pomieszczeniami, kuchnią połączoną z jadalnią etc ... trwało to troszkę czasu do póki nie trafilismy na biuro projektów ING i nasz Granat :D To była bardzo szybka decyzja ... dosłownie w ciągu jednego dnia projekt był już zamówiony.

Wybraliśmy wersję bez garażu. Zaplanowalismy garaż osobny dwustanowiskowy z pomieszczeniem gospodarczym. Takim to sposobem zakupiliśmy projekt z pracowni PRO-ARTE G1a

http://images29.fotosik.pl/134/06fd8c18ec568468.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 78
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 3 years później...

No witaj :yes:

przyszłam do Ciebie prosto od siebie.... a tu......cisza......opowiedz troszke co działo się u Ciebie przez te dwa o przepraszam juz trzy latka. pewnie granat juz stoi, co?

Odpisz jak najszybciej a najlepsza będzie foto relacja.

Dlaczego wczesniej sie nie odezwałaś w sprawie imienia kotka? A mi do głowy nie przyszło....Klakier....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Ech.....szczerze to ja leniuch jestem i jak raz opusciłam wpisy to potem już mi się nie chciało i to potem trwa do teraz.

A szkoda! No ale tej niesystematyczności u siebie nie daje rady zmienić :/

 

Granat już jest....już od dwóch dni ma tynki w środku :)

Na dzień dzisiejszy wygląda tak:

http://i878.photobucket.com/albums/ab347/agamemnon83/IMG_0820.jpg

http://i878.photobucket.com/albums/ab347/agamemnon83/IMG_0816.jpg

Jak widać, jest jeszcze full roboty ale pomału pomału i możliwe, ze na Boże Narodzenie przeprowadzimy się tam (góra będzie jeszcze na wykończeniu).

 

Wasiek

Dzięki za odwiedziny :) Przykro mi, ze Cię zawiodłam wpisami w dzienniku :(

 

P.S. Obiecuje poprawe :)

Dzisiaj postaram się opisać nasze zmagania z budową

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc......Małżonek za granicą więc jeśli tylko cokolwiek jest do dopilnowania to wszystko spoczywa na mych barkach ;) Dodatkowo nie zawsze mam jak podjechać na budowe lub spędzić tam pół dnia - mamy 2,5 latka w domu więc już wszystko jasne :)

W zeszłym roku szukaliśmy ekipy budowlanej, daliśmy ogłoszenia. Wiadomo, ze chce się jak najtaniej wszystko zrobić. Z polecenia sąsiada mieszkającego obok wzieliśmy firmę należącą do Grzegorza K.

Wszystko ładnie pięknie, mąż jeździł oglądać ich budowy i wszystko grało. Umowa podpisana i chłopaki wzieli się za budowę (fundamenty mąż zrobił więc zaczeli od murów). Okres był nienajlepszy pogodowo więc chłopaki gramolili się z budową (dziwiło mnie tylko, ze byle mżawka a oni uciekali do domu), ciągle obiecali ze nadrobią. Pan Grzegorz jedynie chętnie pojawiał się po pieniądze (co kwitował na szczęście). I tak zamiast 3 m-cy , Granat z bólami serc powstawał dobre pół roku.....pewnego razu, gdy sprawdziłam iż Pan Grzegorz nie wypłaca swoim pracownikom pieniędzy (mówił, ze MY nie płacimy), kłamie, ze jest na budowie, spartolił kilka rzeczy gdzie ja laik je wyłapałam - podziękowałam mu i zmieniłam zamki. Mam tylko żal do siebie, ze nie byłam bardziej stanowcza i wredna jeśli chodzi o jego prace. Przecież niejednokrotnie mogłam tam pojechać i dosłownie się wydrzeć, ze nie podoba mi się jego WOLNA praca. No ale co....nie potrafie tak :/ Ciągle wierzyłam, ze to chwilowe.

Na tamtą chwilę, dach pokryty był tylko folią więc musieliśmy szukać kogoś innego co wiadomo wiązało się znów z kosztami. Pan Grzegorz jest nam na dzień dzisiejszy winny ok 18tyś złotych.....ściga go komornik, urząd skarbowy i jeszcze kilkanaście osób w podobnej do naszej sytuacji.

Nie sądziłam, ze nas to kiedyś spotka.....raczej wierzyłam w uczciwość ludzi aż do tamtej pory.

Na szczęście ekipa która po nim przyszła okazała się mega uczciwa i solidna :) Również ta co wykonywała nam teraz tynki :)

Oby juz zły los nas opuścił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, ze przeszperam swoje zdjęcia i powklejam tutaj wszystkie etapy z budowy ale to chyba nie ma sensu....zostało i tak dużo do zrobienia więc będzie na bieżąco :) Za miesiąc (jak Małżonek wróci) będzie robił podłogówkę, więc tym żyjemy ;)

Obydwoje mieliśmy książeczki mieszkaniowe, daliśmy je niedawno do zrealizowania. Ciekawa jestem jaką nam premie naliczą. Pod koniec czerwca mam się zgłosić do PKO. Jeny....mogliby kasy nie żałować ;) 10tyś i byłabym zadowolona :) Tym bardziej, ze teraz jak na złość auto odmówiło posłuszeństwa i szykuje się naprawa :/

Miłej niedzieli życze - słonecznej bo u mnie słońca dzisiaj brak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

Dzięki za odwiedziny :)

EdytaŻ każdy kciuk jest mile widziany, zapraszam :)

wasiek a no, teraz nauka w las nie pójdzie. Gdybym zaczynała drugą budowę byłabym inwestorem-żyletą hehe

 

Nie mam jak podjechać na budowe bo auto dzisiaj oddałam do naprawy. Pewnie kilka dni tam postoi.

Musze posprzątać w domu po tynkowaniu i zrobić zdjęcia otynkowanych pomieszczeć i marzyć, marzyć marzyć http://emoty.blox.pl/resource/gwizdze.gif

Musze się przyznać, ze jeszcze nigdy nie byłam na piętrze http://emoty.blox.pl/resource/bag.gif Mam lęk wysokości i normalnie po drabinie nie dam rady, to nie na moje nerwy. Ten otwór taki sie wydaje wielki, ze az strach. Jedynie głowe wystawiam i patrze czy wszystko gra. Bez schodów moja noga tam nie postanie ;)

 

p.s. zapraszam do "komentarzy" zeby tutaj w miare była przejrzystość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj auto odebrałam więc i na budowie byliśmy :) Wszystko po staremu.....trawa urosła, trzeba kosiarkę uruchomić. Lebioda wyrosła jak Hubert hehe , trzeba ją powyrywać bo kosiarka nie da rady.

Tak się zastanawiam czy na dole w łazience zrobić wannę czy raczej prysznic....wanna wiadomo, taniej ale z drugiej strony na górze zrobimy wannę więc na dole przydałaby się kabina....no nie wiem, zobaczymy jak to z kasą wyjdzie. Może akurat PKO wypłaci sporą premię za książeczki i dylemat zniknie ;) Oby!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechaliśmy wczoraj na budowe skosić reszte trawy i co się okazało? Ktoś był u nas w domu!

Drzwi od pomieszczenia gospodarczego zabite są dyktą, ktoś dołem wszedł ale na szczęście nic nie zniszczył i nie wyniósł. Moze jakieś dzieciaki?

Poprosiłam sąsiada i zabezpieczył mi je dokładnie.

No a dziś.....przyjechałam tylko zerknąc co tam, a za siatką 11 worków cementu porozwalanych. Zabierali nam palete cementu z podwórka i gościowi pękła. Pojechał, zostawił to wszystko więc trzeba było zbierać (darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda ;) ) ale co się namachałyśmy (przyjechała z nami moja mama) to nasze. Później jako że siedzieć nie potrafimy, poukładałyśmy wszystkie dechy jakie były wokół domu.

Tak więc dzień zakończony pracowicie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylismy przedwczoraj na naszych włościach. Synu się kąpał w basenie , ja zaległam na kocu. Żyć nie umierać :)

U sąsiadów robota wrzała.....u jednego posadzki, u drugiego schody w domu. U nas cisza. Już nie długo, oby do 15.07 :)

Zrobiłam zdjęcia drzewek jakie mamy. Nic nie sadzimy jeszcze bo na jesień wszystko trzeba spryskać roundupem i przeorać. Dopiero później trawa i inne.

świerk syberyjski, dobrze mu u nas. Mąż kupił go dwa lata temu bo mu się strasznie spodobał. Trzeba będzie znaleźć mu odpowiednie miejsce na działce.

http://i878.photobucket.com/albums/ab347/agamemnon83/IMG_0816-1.jpg

Jedna z thuj, jakoś takie marne są mimo, ze się je i nawoziło i podlewało.

http://i878.photobucket.com/albums/ab347/agamemnon83/IMG_0818.jpg

Brzoskwinia, zasadzona w zeszłym roku, w tym widać odchorowuje przeprowadzkę. Mam nadzieje, ze coś z niej na przyszły rok będzie :)

http://i878.photobucket.com/albums/ab347/agamemnon83/IMG_0823.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...