Jaka optymalna powierzchnia domu

[budulec1]

quote="budulec1

12 346,50quote]

 

Dzięki za odzew . Ta kwota czego dotyczy?

 

Jak to czego, myślałem, że pytanie było o koszt wykończenia, a cena jest na m2

[zezo]

budulec1 napisał

jak to czego, myślałem, że pytanie było o koszt wykończenia, a cena jest na m2

uuuuuuu coś to strasznie drogo 12 346,50 jeżeli to za metr to strasznie drogo za domek 100 m2 wychodzi

jeden milion dwieście trzydzieści cztery tysiące z drobnym kawałkiem

hej budulec przelicz jeszcze raz. coś ci się kalkulator zawiesił

 

Mnie obecnie w przeliczeniu na m2 powierzchni użytkowej wyszło 1700 zł, pozostało do wykonania

- tarasy /planuję bruk klinkierowy/

- tynk cienkowarstwowy na ściany zewnętrzne

- podbitka dachu

- inne drobiazgi

myślę że zamknę się w kwocie 2000 zł za m2, co uważam w obecnym czasie za bardzo dobry wynik

[ged]

Mój domek ma 100 m2 z kawałkiem

Do tej pory wydałem 230 000 PLN .

Do zrobienia pozostało: podłogi, malowania , osprzęt elektryczny ( gniazdka itp) docieplenie , taras, ogrodzenie od frontu , ogród .....

Poza tym: kuchnia,łazienka.....czyli wyposażenie domu.

Szacuję wydać jeszcze około 30 000 - 50 000PLN

Ale to niestety w ciągu najbliższych 2,3 lat mieszkając już w swoim domku

Znaczy się, że za moje 1000m2 miałbym zapłacić dwa miliony trzysta tysięcy ?

Nie wydam nawet połowy tej kwoty. Mały dom to baaardzo drogi dom.

[Rezi]

duzych domów i ich właścicielu tutaj nie lubią

[himlaje]

Mój domek ma 100 m2 z kawałkiem

Do tej pory wydałem 230 000 PLN .

Do zrobienia pozostało: podłogi, malowania , osprzęt elektryczny ( gniazdka itp) docieplenie , taras, ogrodzenie od frontu , ogród .....

Poza tym: kuchnia,łazienka.....czyli wyposażenie domu.

Szacuję wydać jeszcze około 30 000 - 50 000PLN

Ale to niestety w ciągu najbliższych 2,3 lat mieszkając już w swoim domku

Znaczy się, że za moje 1000m2 miałbym zapłacić dwa miliony trzysta tysięcy ?

Nie wydam nawet połowy tej kwoty. Mały dom to baaardzo drogi dom.

 

A ile wychodzi za 1 m2 Twojego domu?

[ged]

Nie wiem i nie będę wiedział. Nie liczę i nie będę liczył. Liczenie kasy przynosi mi pecha. Gdy zaczynam liczyć oznacza to, że jest kiepsko. Mój dom nie można porównywać do innych, ma sporo rozwiązań technologicznych nigdzie indziej nie spotykanych, ale jedno jest pewne, metr powierzchni będzie o połowę tańszy od najtańszego domu tutaj budowanego. To zwykła matematyka, budynek o powierzchni 4 razy większej ma dwa razy mniej ścian

[miol]

Nie wiem i nie będę wiedział. Nie liczę i nie będę liczył. Liczenie kasy przynosi mi pecha. Gdy zaczynam liczyć oznacza to, że jest kiepsko. Mój dom nie można porównywać do innych, ma sporo rozwiązań technologicznych nigdzie indziej nie spotykanych, ale jedno jest pewne, metr powierzchni będzie o połowę tańszy od najtańszego domu tutaj budowanego. To zwykła matematyka, budynek o powierzchni 4 razy większej ma dwa razy mniej ścian

Noo, optymizmu to można pozazdrościć ale ja bałbym się tak bujać w obłokach, chyba że rzeczywiście kasy jak lodu że tylko brać i wydawać. A i matematykę to chyba też należałoby zweryfikować bo dom to nie tylko ściany, na prosty dach wydałem więcej niż na wszystkie ściany w swoim domu.

[pluszku]

Pewne koszty przy budowie domu sa stałe lub prawie stałe i nie zaleza od wielkosci domu. Poczynajac od kosztow przyłacza mediow, poprzez geodete, kierownika budowy, pompe do betonu (niewielka roznica czy lejemy 10 m3 czy 30 m3 betonu), ilosc kominow (dom 500 m2 wcale nie ma 5 x wiecej kominow niz dom 100 m2), koszt schodow na pietro - przykladow mozna jeszcze mnozyc.

Niestety koszt wybudowania pierwszych 100 m2 jest najwiekszy.

Z tego samego powodu przy sprzedazy koszt 1 m2 w domu 100 m2 jest wiekszy od kosztu 1 m2 w domu 300-400 m2 o czym budujacy duze domy czesto niestety zapominaja.

[ged]

Chyba, że się buduję odjazdową rezydencję w super lokalizacji - wtedy cena sprzedaży nie ma nic z wspólnego z kosztem jej wybudowania

[himlaje]

Pewne koszty przy budowie domu sa stałe lub prawie stałe i nie zaleza od wielkosci domu. Poczynajac od kosztow przyłacza mediow, poprzez geodete, kierownika budowy, pompe do betonu (niewielka roznica czy lejemy 10 m3 czy 30 m3 betonu), ilosc kominow (dom 500 m2 wcale nie ma 5 x wiecej kominow niz dom 100 m2), koszt schodow na pietro - przykladow mozna jeszcze mnozyc.

Niestety koszt wybudowania pierwszych 100 m2 jest najwiekszy.

 

Zgadza się!. Dlatego wybudowanie 250m2 zamiast 200m2, dla rodziny 2+2 lub 3(małe), jest całkiem rozsądnym rozwiązaniem. Na początku każdy dom a czasem nawet mieszknie wydaje się byc za duże bo nie ma jak tego wypełnić, ale z czasem, jako że dom to inwestycja na kilka/nascie/dziesiąt lat, okazuje się że tej nadwyzki metrazowej w domu nie jast aż tak duzo. Mój dom docelowo (część mieszkalna+garaże+pom. gosp) bedzie miał ok 250m2, licząc po podłodze. Zakładam że u mnie główną część czasu przebywania w domu bedzie na parterze. Dlatego chce mieć tam wszystko w takich proporcjach by mi odpowiadało moim potrzebom/wymaganiom. Więc jak parter ma ok 120-130 m2. Na poddaszu będa pokoje dzieci, łazienka, garderoba, mój gabinet oraz pokoje których na razie przeznaczenia nie znam - łaczna powierzchnia tez ok 120-130m2.

[pluszku]

Wiekszy dom jest niezaprzeczalnie wieksza wygoda - ale tylko dla osob ktore maja finanse na wybudowanie i utrzymanie domu. W przeciwnym przypadku dom staje sie kłopotem. Bo zdolnosc kredytowa sie skonczyla a budowanie nie zakonczona.

Jak ktos zarabia wielokrotnosc sredniej krajowej - to jak najbardziej.

 

Lecz w rodzinie 2+2 gdzie kazde zarabia w okolicach sredniej krajowej i dzialki nie dostało sie od jakiejs babci czy dziadka - tylko trzeba bylo ją kupic samemu, czesto za kwote wieksza niz 100.000 zl, gdy po wybudowaniu domu nie ma sie jakiegos mieszkania do sprzedazy (bo mieszkało sie z rodzicami) to budowa domu z dzialka powoduje zadluzenie na ok. 400.000 zl. A kredycik na 400.000 zl na 30 lat to rata min 2000 zl. Pozostaje drugie 2000 zl na przezycie miesiaca i utrzymanie domu.

Budowanie w takiej sytuacji wiekszego domu i branie wiekszego kredytu to szalenstwo.

[himlaje]

Wiekszy dom jest niezaprzeczalnie wieksza wygoda - ale tylko dla osob ktore maja finanse na wybudowanie i utrzymanie domu. W przeciwnym przypadku dom staje sie kłopotem. Bo zdolnosc kredytowa sie skonczyla a budowanie nie zakonczona.

Jak ktos zarabia wielokrotnosc sredniej krajowej - to jak najbardziej.

 

Lecz w rodzinie 2+2 gdzie kazde zarabia w okolicach sredniej krajowej i dzialki nie dostało sie od jakiejs babci czy dziadka - tylko trzeba bylo ją kupic samemu, czesto za kwote wieksza niz 100.000 zl, gdy po wybudowaniu domu nie ma sie jakiegos mieszkania do sprzedazy (bo mieszkało sie z rodzicami) to budowa domu z dzialka powoduje zadluzenie na ok. 400.000 zl. A kredycik na 400.000 zl na 30 lat to rata min 2000 zl. Pozostaje drugie 2000 zl na przezycie miesiaca i utrzymanie domu.

Budowanie w takiej sytuacji wiekszego domu i branie wiekszego kredytu to szalenstwo.

 

Zgadzam się. Zażynanie się tylko po to miec kilkadzieisąt m2 więcej tez nie ma większego sensu. Ja na szczęście moge sobie pozwolić na taki dom, zwłaszcza dlatego że wybudowanie tych kilkudziesięciu m2 więcej jest tańsze niż metraż bazowy (pierwsze 100 m2). Ponadto uważam że po to chce się mieszkac w domu by mieć większa przestrzeć wokół siebie.

[ged]

Fakt. Dobrze prawicie.

[Gość JACKIE P]

przeciętny inwestor musi kalkulować nie to, że mu teraz starczy jako tako na kredyt i utrzymanie domu o określonym metrażu, ale trzeba przede wszystkim spojrzeć daleko w przód i uczciwie policzyć, czy w wieku np 60 lat będzie nas stać na kredyt, utrzymanie, bieżącą konserwację domu np o powierzchni 250 czy 300m2

[himlaje]

przeciętny inwestor musi kalkulować nie to, że mu teraz starczy jako tako na kredyt i utrzymanie domu o określonym metrażu, ale trzeba przede wszystkim spojrzeć daleko w przód i uczciwie policzyć, czy w wieku np 60 lat będzie nas stać na kredyt, utrzymanie, bieżącą konserwację domu np o powierzchni 250 czy 300m2

 

30 letni przeciętny inwestor może w wieku 60 lat sprzedaż swój dom jeżeli go nie będzie stać na utrzymanie i przeprowadzić się do czegoś tańszego. Osobiście, będąc w wieku ok 30 lat, wole mieć dom większy (np. 200-300m2) niz mniejszy, oczywiście jeżeli jestem w stanie go wybudowac i utrzymać. Jednocześnie przewiduje że będąc w wieku ok 60 lat, kiedy to dzieci juz się usamozielnią i wyfruną z gniazdka, chętnie zamienie duży dom na mniejszy (ok 100 m2) w którym będzie mi łatwiej mieszkać i utrzymać w czystości. Chyba że któres dziecko nie wyfrunie z gniazdka i zaopiekuje się starawym ojcem albo zaprosi do siebie na jesień życia.

[Sasha]

chyba trochę nadęcia powstało w tej dyskusji i chyba niepotrzebnie. Posiadaczy dużych domów się nie lubi , a co to znaczy duży dom i w odniesieniu do czego będziemy określać ze ten właśnie jest duży? No, drodzy forumowicze? Czekam na błyskotliwe wypowiedzi.

 

Poza tym każdy ma określone cele i określony punkt "ryzyka" Dla jednego wzięcie kredytu na 700 tys przy maksymalnej zdolności to betka bo liczy że będzie lepiej (i jak uważam że musi być lepiej) a inny będzie się bał 200 tys przy podobnych dochodach.

 

Ja osobiście podchodzę do życia bardzo odważnie - buduję dom (100% kredyt) i co ???? Czuję się świetnie - a powiem wam w sekrecie że będzie jeszcze lepiej. Nasze dochody rosną (mówię o społeczeństwie) więc się bogacimy - to co dzisiaj wydaje ci się niemożliwe jutro będzie na wyciągnięcie ręki. Myślę że to kwestia podejścia.

[mapatut]

30 letni przeciętny inwestor może w wieku 60 lat sprzedaż swój dom jeżeli go nie będzie stać na utrzymanie i przeprowadzić się do czegoś tańszego. Osobiście, będąc w wieku ok 30 lat, wole mieć dom większy (np. 200-300m2) niz mniejszy, oczywiście jeżeli jestem w stanie go wybudowac i utrzymać. Jednocześnie przewiduje że będąc w wieku ok 60 lat, kiedy to dzieci juz się usamozielnią i wyfruną z gniazdka, chętnie zamienie duży dom na mniejszy (ok 100 m2) w którym będzie mi łatwiej mieszkać i utrzymać w czystości. Chyba że któres dziecko nie wyfrunie z gniazdka i zaopiekuje się starawym ojcem albo zaprosi do siebie na jesień życia.

 

Widzę, że Ty już dawno decyzję podjąłeś więc nie wiem po co zaczyanłeś ten wątek. W pierwszym swoim poscie prosisz o poradę o optymalną powierzchnię domu więc Ci każdy pisze swoje zdanie a Ty uparcie każdego kto myśli inaczej niż Ty cytujesz i i nie wiem czy próbujesz przekonać czy szukasz jednak poparcie swego wyboru.

Chcesz, buduj 250 m2 jeśli tak jest dla Ciebie najlepiej. Ja pisząc swojego posta nie miałem zamiaru przekonywać Cie, że mój wybór jest jedyny słuszny, taka decyzję podjąłem wziąwszy pod uwagę wiele czynników takich jak np. możliwosci finansowo/kredytowe, potrzeby itp itd. To moja sprawa !!!

Powodzenia w wyborze projektu i życzę trafnej decyzji.

 

p.s. Oczywiście zgadzam się z twierdzeniem, że dom 300 m2 nie będzie kosztował 2 razy tyle co 150 m2 jednak moim zdaniem wcale aż tak drastycznie koszt kolejnych metrów kw. nie spada wraz ze zwiększaniem powierzchni domu.

[Gość JACKIE P]

himlaje - ja nie budowałem domu, który mi odpowiadał po to tylko, żebym go za jakiś czas sprzedawał i wyprowadzał się do mniejszego. Chyba nie o to tutaj chodzi. Najlepiej od razu nie budować tylko iść mieszkać w bloku, w socjalu.

[pluszku]

Moze na podsumowanie tej dyskusji nie posłuzy moja prywatna obserwacja z forum. W watkach o tym co zrobilbym inaczej w proporcji 10:1 pojawia sie wpis: wybudowalbym mniejszy dom : wybudowalbym wiekszy dom.

 

Co nie zmienia faktu ze chatke ged-a chetnie bym kiedys zobaczyl:)

[ged]

Zapraszam !