hes 10.01.2008 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2008 Chociaż raz "Urzędnicy z ludem pracującym miast i wsi !"... Ogólnie i tak w dłuższym czasie bilans wychodzi na zero: raz oni nas, raz my ich(żeby nie było to, tamto- nieświadomie ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 10.01.2008 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2008 Niestety ale mało kto wie, że sprzedawcę obowiązuje cena uwidoczniona na towarze, a klienta nie interesuje cena 'w komputerze'. Zakup ma się odbyć po cenie jaka jest na towarze ! Cena zarejestrowana w kasie w takiej sytuacji nie ma żadnego znaczenia. Takie różnice w cenach najczęściej wynikają z niedbalstwa sprzedawców. Klienta nie można jednak obciążać jego skutkami. Gdy znajdę więcej czasu to poszperam i podam podstawę prawną. Zgodnie z obietnicą poszukałem i podaję: Rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie szczegółowych zasad uwidaczniania cen towarów i usług oraz sposobu oznaczania ceną towarów przeznaczonych do sprzedaży z dnia 2002-06-10 (Dz.U. 2002 Nr 99, poz. 894 z późn. zm.) § 3. [ Wywieszki; zakres informacji o towarze] 1. Towary oferowane kupującym w miejscu sprzedaży opatruje się, z zastrzeżeniem § 5, wywieszkami zawierającymi informacje wskazujące ich nazwy handlowe, ceny oraz jednostki miar, do których odnoszą się uwidocznione ceny. W przypadku towarów podobnych na wywieszkach umieszcza się ponadto nazwę producenta i inne informacje umożliwiające niebudzącą wątpliwości identyfikację ceny z towarem. 2. Na wywieszkach podaje się ceny aktualne w momencie oferowania towarów. 3. Przy towarach wystawionych w miejscu ekspozycji handlowej, takim jak: okno (witryna), gablota i innym podobnym miejscu wystawowym, wewnątrz lub na zewnątrz przestrzeni związanej z miejscem sprzedaży, powinny być uwidocznione ceny. Jeżeli zamiast towarów oryginalnych przedsiębiorca wystawia ich atrapy, imitacje lub wzory, powinien uwidocznić ceny w taki sam sposób i taką samą czcionką, jak ceny towarów oryginalnych. § 7. [ Obowiązek uwidocznienia aktualnej ceny] 1. Jeżeli sprzedawca reklamuje towar lub usługę wraz z ceną sprzedaży w czasopiśmie, gazecie, prospekcie, katalogu, na plakacie, afiszu lub ekranie telewizyjnym, a także w handlu elektronicznym albo na specjalnie zorganizowanych pokazach, prezentacjach, jak również w inny sposób, powinien także uwidocznić cenę jednostkową tego towaru lub usługi oraz datę lub termin obowiązywania podanej ceny. 2. W materiałach reklamowych, o których mowa w ust. 1, lub na wywieszkach umieszczonych przy towarach oferowanych do sprzedaży po cenach promocyjnych lub obniżonych obok przekreślonej ceny dotychczasowej uwidacznia się cenę promocyjną lub cenę obniżoną, uwzględniającą rabat. Przepis ten nie dotyczy towarów oferowanych do sprzedaży po raz pierwszy. § 9. [ Wymóg bezpośredniego oznaczenia towaru ceną] 1. Towary przeznaczone do sprzedaży detalicznej oznacza się, z zastrzeżeniem ust. 2, cenami w sposób bezpośredni na poszczególnych egzemplarzach lub na ich pojedynczych opakowaniach, metodą uniemożliwiającą łatwe usunięcie oznaczenia. 2. [8] Za równoznaczne ze spełnieniem wymogu oznaczenia ceną, w rozumieniu ust. 1, uznaje się oznaczenie kodem kreskowym towaru oferowanego w miejscu sprzedaży detalicznej, dostosowanym do samoobsługi kupujących, przy łącznym spełnieniu następujących warunków: 1) towary nieoznaczone ceną zostaną opatrzone wywieszkami, zawierającymi informacje, o których mowa w § 3 ust. 1 i 2, w tym także o cenach jednostkowych, 2) liczba czytników umieszczonych przez przedsiębiorcę na sali sprzedaży zapewni kupującym niezwłoczne odczytanie cen poszczególnych towarów na podstawie kodu kreskowego, przy czym na każde rozpoczęte 400 metrów kwadratowych powierzchni sprzedażowej powinien przypadać co najmniej 1 czytnik, nie uwzględniając czytników zainstalowanych w kasach rejestrujących, 3) masa lub objętość towaru nieoznaczonego ceną nie przekroczy 5 kilogramów lub 5 litrów odpowiednio dla towarów sprzedawanych według masy lub objętości; w przypadku towarów pakowanych podane wielkości dotyczą odpowiednio jednostek masy i objętości netto bez opakowania; towary sprzedawane na sztuki nie przekroczą swoją wielkością sumy wymiarów, przy pomiarze w skrajnych punktach (długości, szerokości i wysokości) 2 metrów oraz masy całkowitej 5 kilogramów lub objętości 5 litrów, 4) pracownicy obsługi wyodrębnionych stoisk lub działów zostaną zobowiązani do niezwłocznego odczytu ceny towaru na podstawie kodu kreskowego na każde życzenie kupującego wyrażone na sali sprzedaży, 5) cena towaru odczytana na podstawie kodu kreskowego nie może być wyższa od ceny uwidocznionej przy identycznym towarze, 6) system czytników, na życzenie kupującego, dokonuje odczytu ceny sprzedaży każdego towaru wraz z jego nazwą handlową lub zrozumiałym dla kupującego skrótem tej nazwy, umożliwiającym łatwą identyfikację towaru i ceny. zaraz to sobie wydrukuję i będę zawsze nosić przy sobie, jako broń - mam nadzieję, że skuteczną... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 10.01.2008 12:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2008 A może ktoś mi powiedzieć jak to jest pod względem prawnym z tymi cenami? Na co się powołać jeśli jest różnica a nie chcą jej przyjąć do wiadomości? Rozumiem że cena na towarze jeśli nawet nieprawidłowa jest obowiązująca... na listwie cenowej też... ale chodzi mi o podstawę prawną lub coś co można przedstawić że ma się rację... czasem może się zdarzyć że cena na listwie jest inna, na towarze inna i w kasie jeszcze inna. co wtedy? mogę wybrać najniższą? Niestety nie wiem na co sie powolywac bo jak pisałam - prawnkiem nie jestem trzeba by rzecznika konsumentow spytac - na pewno jest taki zapis ze jak na polce cena x a w kasie ( czykodzie paskowym) cena y to sklep musi sprzedac po cenie x (taka pokazal cene wiec jest to jakas oferta handlowa) i nie moze sobie powiedziec ze jak sie nie podoba to moze klient w ogole nie kupic. ale jaki zapis, jaki paragraf i dokladnie jak to brzmi - to nie wiem wbrat- a ! no tak albo mozna uznać ze CIOS był werbalny Powoływac się można na co kto chce, np. pamięć zmarłej babci, przykazania boskie, Newsweeka itp. Byle skutecznie. Mnie się raz zdarzyło powołać na ... kodeks bushido Było to kilka lat temu. Miałem mały zatarg z nissanem. Wprowadzili promocję, że do jednego z aut dodawali jakieś bajerki stylizacyjne: progi, rury itp. Jednak nie wywiązali się z umowy bo auto było w terminie, a dodatki chyba z 1,5 tyg później. Skomplikowali mi sprawy (czas, koszty itp.) więc im napisałem co o tym myślę i zażądałem jakiejś rekompensaty. Chodziło o drobiazg oczywiście, bardziej o sam fakt. Otrzymałem pismo z nissana grzecznie, acz stanowczo odsyłające mnie na drzewo Wtedy, bardziej już dla zgrywy, wysmarowałem liścik w poetyce mdlejącej hrabiny, w którym zawarłem kwestię brzmiąca mniej więcej tak " Jestem rozczarowany, że firma mająca swe korzenie w kraju, w którym obowiązywał kodeks bushido prezentuje takie podejście do odpowiedzialności za własne, ewidentne błędy". Zadziałało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PavvelB 10.01.2008 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2008 Zadziałało? Czyli ktoś z Nissana popełnił seppuku? Nie masz wyrzutów sumienia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 10.01.2008 12:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2008 Zadziałało? Czyli ktoś z Nissana popełnił seppuku? Nie masz wyrzutów sumienia? Hyhyhyyyyy Na szczęście ja im podsunąłem rozwiązanie (olej na którymś przeglądzie gratis) więc obyło się bez rozlewu krwi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 11.01.2008 00:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 Wielkie dzięki Wowka teraz przynajmniej moje poczucie racji jest potwierdzone w prawie! tylko co z towarami bezcennymi? A sporo takich jest! Albo kochana młodzieży przejdzie przez takie stoisko i np. poprzekleja metki? Wtedy to nawet ja mogę być oskarżony o oszustwo... ...a swego czasu to kupiłem miotłę i kij oddzielnie... ale by jakoś ten kij leżał w wózku i nie uciekał to dokręciłem miotłę... przy kasie skasowano mi miotłę a kij miałem gratis... dopiero w domu się zorientowałem że oszukałem market na 1.50zł!!! do dziś mi bardzo przykro z tego powodu... mam duże wyrzuty sumienia!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 11.01.2008 00:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 Zadziałało? Czyli ktoś z Nissana popełnił seppuku? Nie masz wyrzutów sumienia? he he popełniali se puku palcem po głowie! Może według tego ichniego prawa mógł mieć drugi samochód gratis a wybrał olej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubanki 11.01.2008 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 Z innej beczki: delikatesy na ul. Chełmińskiej w Toruniu. Wywieszka: Mleko 1.99zł i małym druczkiem: 0.5l. Na półce oczywiście same litrowe kartoniki - za 3.99zł Cen tych dokładnie nie pamiętam, ale relację pomiędzy nimi tak. Można i tak... Pozdrawiam, Bubu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EarlGrey 11.01.2008 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 Czas: dzisiaj, miejsce: Castorama w Gdańsku-Osowej. Od kilku dni kupuję tam papę po 3 rolki (bo tyle wchodzi na wózek) i wożę ją sobie na budowę. Do wczoraj cena była równa - płaciłem w kasie 200,88zł (66,96zł/rolka). Dzisiaj jak gdyby nigdy nic wpadam znowu, ładuję trzy rolki i prościutko do kasy. A przy kasie... do zapłaty 222zł z groszami. O kurczaki, myślę sobie - podwyżka była. No to trudno. Ponieważ 7zł na rolce piechotą nie chodzi, a tych rolek zamierzam jeszcze trochę kupić to powiedziałem, że rezygnuję z zakupu i odwiozę im te rolki z powrotem na paletę. Wracam na dział budowlany, patrzę, a tam jak byk wisi stara cena. No to ja z powrotem do kasy i wołam, że ja chcę po tej cenie, która jest przy towarze i to co jest w komputerze mnie nie interesuje. Panienka zawołała pracownika z działu budowlanego, który zaczął tłumaczyć, że była podwyżka, nie zdążyli zmienić ceny itp. Grzecznie wytłumaczyłem mu, jakie są prawa klienta i poprosiłem, że jeśli się nie orientuje w przepisach to niech zawoła przełożonego. Przełożony przyszedł, gdy dowiedział się o co chodzi to stwierdził, że "niemożliwe, że jest stara cena", i poszedł sprawdzić na budowlankę. Za chwilę wrócił, przeprosił i kazał kasjerce sprzedać towar po starej cenie. Teraz niestety cena już zmieniona, więc muszę poszukać innego dostawcy papy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 14.01.2008 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Teraz niestety cena już zmieniona, więc muszę poszukać innego dostawcy papy Trzeba było kupić od razu 10 rolek. Miałbyś transport gratis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Killer_su 14.01.2008 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Teraz niestety cena już zmieniona, więc muszę poszukać innego dostawcy papy To chyba Cię nie zdziwiło. Trzeba było brać tyle ile potrzebowałeś i zamówić transport. Biorąc pod uwage różnicę ceny to spokojnie wyszedł byś na swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.01.2008 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 ... Za chwilę wrócił, przeprosił i kazał kasjerce sprzedać towar po starej cenie ... róznice /prawdopodobnie/ pokryje ten pracownik, który zapomniał /nie zdążył/ zmienic cene na nową .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 14.01.2008 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Teraz niestety cena już zmieniona, więc muszę poszukać innego dostawcy papy To chyba Cię nie zdziwiło. Trzeba było brać tyle ile potrzebowałeś i zamówić transport. Biorąc pod uwage różnicę ceny to spokojnie wyszedł byś na swoje. Trzeba było od razu kupić potrzebną ilość papy. Zapłacić te 20-30 zł za transport a nie bawić się w codzienne wożenie wózkiem 3 rolek. Nie piszę o tym dlatego by zaakcentować "że mnie na to stać a Ciebie nie" - Być może jest dokładnie odwrotnie - kto to wie. Chciałbym tylko uzmysłowic rachunek ekonomiczny takiego działania. Piszesz, że od kilku dni (4-5 ?) wozisz po 3 rolki papy. Ile to może Tobie zająć dziennie czasu? Prawdopodobnie nie masz daleko ale zawsze jeśli się policzy "przytachanie" wózka do marketu, pobyt w markecie, drogę powrotną to nie będzie to mniej niż godzina dziennie. Powiedzmy, ze potrzebujesz 30 rolek papy. Czyli tracisz co najmniej 10 godzin. Transport z marketu nie będzie droższy niż 20- 30 zł. Czyli godzine swojej pracy wyceniasz na nie więcej niż 3 zł. Weż pod uwagę, że jeśli zakupisz taką ilośc papy to będzie ona przywieziona na co najmniej 1 palecie, którą potem możesz odsprzedać za 10 - 18 zł. Czyli w sumie ile zaoszczedziłeś? Może w sumie kilka złotych. A w przypadku przywozu papy na dwóch paletach to nawet jesteś na tym teoretycznie stratny. Nie musze dodawać, ze w tej samej cenie transportu mógłbyś "przy okazji" przywieźć inne potrzebe Tobie materiały. Sorry, że oceniam Twoje zachowanie i wyliczam Twoje pieniadze i czas. Być może w czymś się mylę, ale nie za bardzo widzę w takim działaniu ekonomiczny sens. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EarlGrey 14.01.2008 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Castoramę mam dokładnie po drodze z domu na budowę i wystarczy, że zajadę do niej na 10 minut. Często biorę przy okazji inne otrzebne akurat drobiazgi. Zajeżdażm tylko wtedy, gdy akurat muszę jechać na budowę, więc praktycznie koszt ten sam. Transportu nie zamówiłem, bo raz już mnie orżnęli przy transorcie większej ilości styropianu (majster odebrał i zapłacił ile zaśpiewali) - dlatego dla zasady nie dam już zarobić ich kierowcom. Jak będę musiał wziąć więcej towaru na raz to poszukam innego dostawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 14.01.2008 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Castoramę mam dokładnie po drodze z domu na budowę i wystarczy, że zajadę do niej na 10 minut. Często biorę przy okazji inne otrzebne akurat drobiazgi. Zajeżdażm tylko wtedy, gdy akurat muszę jechać na budowę, więc praktycznie koszt ten sam. Transportu nie zamówiłem, bo raz już mnie orżnęli przy transorcie większej ilości styropianu (majster odebrał i zapłacił ile zaśpiewali) - dlatego dla zasady nie dam już zarobić ich kierowcom. Jak będę musiał wziąć więcej towaru na raz to poszukam innego dostawcy. Czyli "wózek" to jest w rzeczywistości przyczepa do samochodu, czy też sam samochód? Hmm.... 10 minut na zaparkowanie, załadowanie papy na wózek marketowy, zapłacenie w kasie, przeładowanie z wózka na przyczepę/samochód, wyjazd z parkingu ... to moim zdaniem o dużo za mało. Nie za bardzo rozumiem też watku z płatnością za styropian. Za towar płaci się w markecie. Czy chodziło o zapłatę za transport? Przecież wydają faktury. Wiem gdyż sam je pobierałem. Trzeba tylko zaznaczyć, że jej potrzebujesz. Możesz to uczynić także po wykonaniu usługi. Zresztą cena jest znana w momencie dokonania zlecenia. Zlecając tę usługfę wystarczy popatrzeć na mapkę z zakreślonymi koliście strefami cenowymi. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AXENTY 14.01.2008 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Robia mi laske, ze cos sprzedadza. Robia mi laske, ze mnie wpuszcza. Rany boskie mmena! ten post powinien być usunięty ze względu na nieprzyzwoite treści! Swoja drogą musisz być bardzo atrakcyjnym facetem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 14.01.2008 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Spodnice kupowalam w H@M. Cena jak byk 59,90 i napis -50 procent.Lece do kasy z kiecka.Baba nabija 119.80.Mowie babie, ze tam promocja 50 procent. Baba na to spokojnie.- Tak? To dobrze i kasuje 59.90 Wniosek?1. Albo baba chciala mnie naciagnac zebym zaplacila 119.802. Baba uwierzyla mi na slowo i wbila towar z 50-procentowa znizka PS. A jakby promocji nie bylo? Tez uwierzylaby mi na slowo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kosmo77 14.01.2008 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Spodnice kupowalam w H@M. Cena jak byk 59,90 i napis -50 procent. Lece do kasy z kiecka. Baba nabija 119.80. Mowie babie, ze tam promocja 50 procent. Baba na to spokojnie. - Tak? To dobrze i kasuje 59.90 Wniosek? 1. Albo baba chciala mnie naciagnac zebym zaplacila 119.80 2. Baba uwierzyla mi na slowo i wbila towar z 50-procentowa znizka PS. A jakby promocji nie bylo? Tez uwierzylaby mi na slowo? Dałaś się zrobić w bambuko. Powinnaś zapłacić 29.95 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 14.01.2008 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 Stara cena tez oczywiscie byla. Az tak bym sie nie dala zrobic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 14.01.2008 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2008 U mnie jest Praktiker, Obi i Nomi. I musze przyznać, że najgorsza obsługa jest w Obi Poprostu zlewaja klienta i już. Można stać godzinami w pasażu i patrzeć sie im prosto w oczy i nikt nie zapyta co ja chcę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.