Alanta 19.03.2002 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2002 I dobrze robi, mamusie teraz wychowują wg. nowych modeli - "bezstresowo" i nie wiadomo co takiemu przyjdzie nagle do głowy - walnie w łeb łopatką albo nasypie piachu do oczu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pitbull 20.03.2002 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2002 Ale osiagnie efekt i zwroci na siebie .... uwage Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 20.03.2002 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2002 No dziękuję za takie zwracanie uwagi, już raz leczyłam córce zapalenie spojówek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_ 21.03.2002 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2002 Popieram wszystkich, co to mają swoje dzieci na oku. Właśnie dlatego schody mam w salonie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 21.04.2002 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2002 Odświeżam temat, ale właśnie odbyła się rodzinna dyskusja, czy nasz projektowany dom (250 m pu) to dużo czy mało. Jesteśmy układ 2+ 2 i w projekcie mamy na parterze 3 pokoje (nasza sypialnia, 2 gabinety) + salon, a na górze 2 pokoje (dla synów). Na razie obaj studiują i jeszcze przez kilka lat pewno będą z nami mieszkać. Oczywiście rozważamy wersję, że się prędzej czy później wyprowadzą, ale wtedy wyłączamy poddasze z użytkowania i na dole mamy 180 m do mieszkania i "obrabiania". Czasy nastały takie, że nie mamy najmniejszego zamiaru planować życia (i miejsca życia) naszych synów, a tym bardziej wymuszać na nich jakiekolwiek decyzje. Jeśli więc życie zmusi nas lub ich do wspólnego mieszkania wielopokoleniowego to zawsze w odwodzie będzie pięterko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofj 22.04.2002 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2002 Pięterko można wynająć turystom, uczniom czy innym wędrownym ptakom. Jak się nie sprawdzą to wywalamy bez litości i bierzemy następnych, a pare groszy do emerytury jak znalazł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafter 22.04.2002 16:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2002 Luśka, ja mieszkam na pięterku u teściów.NIE POLECAM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 22.04.2002 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2002 Ale ja będę dobrą teściową!!!! I strop będzie miał dobrą izolację akustyczną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafter 22.04.2002 16:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2002 Luśka nie obiecuj, każda teściowa patrzy by jej synuś lub córusia nie mieli krzywdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 22.04.2002 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2002 Sama przez rok mieszkałam z teściami, skąd inąd bardzo urokliwymi i dobrymi ludźmi, więc trochę wiem o co chodzi. Stara prawda życiowa jednak mówi, że "młodzi powinni się docierać sami" i jestem jak największą zwolenniczką tej maksymy. Jeno czasem życie nie pozwala.... PS. W ramach złośliwienia jako przyszła teściowa kolekcjonuję dowcipy o teściowych i z lubością opowiadam je dziewczynom moich synów. Ale mam zadatki na zgredę, co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.04.2002 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2002 Po latach mieszkania w małych ( 50 m ) mieszkankach w blokach mam nieodpartą chęć postawienia sobie domu, w którym użytkownicy będą mieli szansę na trochę prywatności jednocześnie mieszkając razem. Mój dom będzie miał ok. 170 m pow. użytkowej. Mówi się jak mieszkanie ma 90 m to duże mieszkanie, ale już dom o tej powierzchni to mały domek. Ja nie będę płakał jak sam zostanę w tak dużym domu, może będę pewne jego obszary rzadziej sprzątał, ale będę miał przestrzeń. I po to chcę się wyprowadzić z blokowiska by nie czuć się jak szczur w laboratorium. Wydaje mi sie, że większości z nas chodzi właśnie o przestrzeń !A jeżeli sytuacja zmusi nas do mieszkania z naszymi dziećmi to lepiej mieszkać na większej powierzchni niż gnieździć się z dziećmi i wnukami w mieszkanku w bloku. Hawk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mch 07.05.2002 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2002 Po co budować hotel? Mi wystarczy mały dom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.07.2002 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2002 apetyt rosnie w miare jedzenia... jak mieszkalam z rodzicami to mialam z siostra 9 metrowy pokoj (mieszkanie mialo 60 m) i musze powiedziec ze to bylo stanowczo za malo, nawet teraz jak rodzice zostali sami to sie dusza w tym mieszkaniu. potem sie wyprowadzilam i mieszkalam sama w 50 m mieszkaniu i bylo ok, ale jak wprowadzil sie moj chlopak to znowu zrobilo sie troche ciasnawo. potem wprowadzilam sie do chlopaka (mial dom tylko dla siebie taka kostke 120 m) i ten dom mu wystarczal jak mieszkal sam ale jak ja doszlam to znowu bylo za ciasno (te stare kostki sa cholernie niefunkcjonalne). teraz sprzedalismy kostke i mieszkamy w jego 90 m mieszkaniu juz jako malzenstwo (gdybysmy mieli dzieci to by bylo za male) i buduje nam sie dom 300 m (ale w tym 50m garaz na dwa samochody i poddasze ok 50 m) wiec uzytkowo zostaje nam dla siebie i na dzieci ktore sie pojawia ok 200m. ja oczywiscie chcialam mniejszy dom, bo powiedzialam co zrobimy z takim duzym domem gdy dzieci sie wyprowadza. na to maz ze poki co dzieci nie mamy a jak beda mialy 18 lat i sie beda wyprowadzac to to bedzie za jakies 20 lat i wtedy sie bedzie martwil (zawsze mozna wybudowac potem mniejszy dom dla siebie lub wrocic do 90 m mieszkania a dom duzy wynajac). wiec jak widzicie na wszystko sa wyjscia i jak na wstepie apetyt rosnie w miare jedzenia... nie napisalam jeszcze ze liczymy sie z tym ze zamieszka z nami tata meza jak bedzie mniej sprawny. no i co jest wazne dla mnie to to, ze dom bardzo duzy (pow 300 m) jest nieprzytulny, nie sprzyja wieziom rodzinnym, nie mowiac o jego utrzymaniu i komunikacji w nim. to tyle! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotr Jan 25.07.2002 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2002 Koniecznosc budowy domu wyniknela wlasnie z potrzby wziecia do siebie Tesciow pod opieke. A co zrobia dzieci (2) zobaczymy za pare lat. Tak wiec buduje jakies 200 m2 dla 2+2+2. Pozdrowienia (sorry - zgubily mi sie polskie litery) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanka27 02.08.2002 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2002 Mieszkałam kiedyś z teściową. Dom 1 pietrowy, teściowa parter, my pietro ,osobne łazienki, kuchnie ale nie polecam. Zresztą wszystko zależy od ludzi. Moja teściowa nie potrzebuje kubła na śmieci wody, produ , telefonu itp, itd. nie wspomne juz o zagospodarowaniu działki . Całe szczeście mam to za sobą brrrrrrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikka 02.08.2002 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2002 nikt przy zdrowych zmyslach nie chcialby mieszkac z tesciami (ja bym nawet z rodzicami nie chciala) bo wtedy czlowiek nie czuje sie do konca komfortowo.natomiast gdy wymaga tego sytuacja - tesciowie lub rodzice ze wzgledu na stan zdrowia potrzebuja opieki to uwazam, ze jest to nasz moralny obowiazek wziac do siebie kogos z rodzicow. przeciez ich nie zabijemy ani nie oddamy do domu starcow? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotr Jan 02.08.2002 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2002 Właśnie o to chodzi ! A po drugie trzeba dać przkład naszym dzieciom - my też będziemy starzy i niedołężni.Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 02.08.2002 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2002 A poza tym można ich zaprosić na wakacje do siebie /jeżeli mieszkają w bloku/.Mój dom będzie bardzo mały niemniej jednak będzie mały bo mały ale niezależny kąt dla dziadków na różne życiowe sytuacje np. wspomniane wakacje czy konieczność opieki nad którymś z nich.pozdrawiam Ewa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pik33 13.09.2002 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2002 Znam taką 4-pokoleniową rodzinę w bliżniaku. Babcia, rodzice, dwie córki z mężami, ich dzieci w ilości sztuk 3. Jeden z mężów nie wytrzymał. Wpadł w alkoholizm ze wszystkimi tego skutkami, rozwód, itd, itp. Drugi wpasował się w rodzinę "i żyją długo i szczęśliwie"Jak widać jednym to pasuje, innym nie.Ja jednak identyfikuję się raczej z tym pierwszym - nie wytrzymałbym w tych warunkach. Po to planujemy budowę domku - tylko dla dwojga, z dala od rodzin i miejskiego zgiełku. Spokój, trochę przestrzeni i żeby nikt się nie wtrącał do osobistego życia i nie mówił co, kiedy, dlaczego i po co mam robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa 16.09.2002 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2002 Moi rodzice wybudowali duży dom. Założenie było takie, że któraś z nas (mam 2 siostry) w przyszłości z nimi zamieszka. Na dzień dzisiejszy żadna z nas nie mieszka nawet w tym samym mieście a mama siedzi sama w domu bo tata jest u nas. No i co zrobili? Sprzedają dom i wprowadzają się na jakiś czas do nas. Czyli wniosek z tego taki, że opłacało nam się wybudowac większy dom bo dzięki temu nie będziemy sobie wchodzić na głowę - nawet jeśli tylko przejściowo. Poza tym dzidzia w drodze i rodzice na miejscu bardzo nam się przydadzą. A jak się wyprowadzą (chcą kupić mieszkanie w centrum) to i tak pewnie będą często u nas pomieszkiwać. Do tego cała nasza rodzina jest zamiejscowa - jak się wszyscy zjadą to i te 300m będzie za mało. A w przyszłości dzieci wyekspediujemy na poddasze żeby dać im i sobie trochę prywatności. A jak się już wyprowadzą (nie liczę na to, że będą chciały u nas mieszkać) to coś się wymyśli. Na razie czeka nas jakieś 20 lat rozwijania się rodziny i pewnie ten nadmiarowy metraż się przyda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.