Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Ewy i Łukasza


Recommended Posts

23 kwietnia - zdążyliśmy z instalacją podłogówki przed czwartkiem, 23.04 !!! W środę siedzieliśmy do godz. 22 kończąc instalację i robiąc próbę szczelności, podczas której okazało się, że śrubunki na taśmie teflonowej jednak nie są w 100% szczelne i trzeba było wrócić do starej i sprawdzonej metody uszczelniania za pomocą konopii! Przy kolejnej próbie, kiedy już myśleliśmy że wszystko jest ok. i strzałka manometru zatrzymała się na 3 barach okazało się że z jednego z trójników miedzianych w górnej skrzynce mamy niewielki wyciek! :evil: Po prostu cyna nie chwyciła na krótkim fragmencie połączenia trójnika z rurą zasilającą dolny rozdzielacz! To połączenie było ok. 1 cm nad stropem i trudno tam było operować cyną i palnikiem. W takim wypadku podjęliśmy decyzję, że robimy jednak wylewki, a wokół górnego rozdzielacza wstawiamy kawałek płyty styropianowej, żeby mieć tam dojście po wylewkach.

 

W czwartek ekipa wylewkarzy zrobiła wylewkę o gr. 6,5 cm na całym piętrze i w pokoju nad garażem (104 m2), a parter zostawili sobie na .... poniedziałek bo jeden z nich miał w sobotę ślub i chciał już mieć w piątek wolne! :D To dało nam czas na poprawę cieknącego trójnika. W piątek ucięliśmy całą 2m rurę zasilającą dolny rozdzielacz, wyjęliśmy ją przez strop i na spokojnie udało się zlikwidować usterkę i na powrót zamontować wyjętą rurę zasilającą. Kolejna próba szczelności wypadła już pozytywnie i teraz w całej instalacji utrzymuje się ciśnienie 3,4 bara :D Czyli jest ok!

 

Poniżej zdjęcia z ostatnich dni:

 

Zasilanie w pokoju nad garażem zrealizowaliśmy z pomieszczenia technicznego na piętrze. Rurki muszą przejść przez ścianę i zejść o poziom niżej:

http://img261.imageshack.us/img261/2962/kwiecie2009072.jpg

 

Pomieszczenie techniczne z górnym rozdzielaczem, który przysporzył nam tyle kłopotów. Dwie czerwone rury biegnące do skrzynki to zasilanie i powrót do kotła.

http://img218.imageshack.us/img218/764/kwiecie2009110.jpg

 

Tu będzie wisiał kocioł, poniżej widać wspomniane wcześniej przejście do pokoju nad garażem. Rura zasilająca dalszy obieg jest w tej części osłonięta otuliną, żeby woda nie wychładzała się na tym odcinku

http://img151.imageshack.us/img151/402/kwiecie2009112.jpg

 

Kupiliśmy już też grzejniki drabinkowe do obu łazienek i zamontowaliśmy je na czas próby. Docelowo podejścia pod grzejniki będą wpuszczone do ściany, żeby nie było widać rurek. Grzejniki zasilane tą samą temperaturą, co reszta układu, dlatego na całej długości zasilania grzejnika dałem otulinę, żeby woda nie wychładzała się zbytnio po drodze.

http://img527.imageshack.us/img527/7339/kwiecie2009142.jpg

 

Podsumowując temat instalacji CO, muszę stwierdzić po raz kolejny, że metoda wykonywania pewnych etapów wykończenia własnymi siłami przynosi nie tylko satysfakcję z wykonania czegoś po swojemu, ale też konkretne oszczędności. Zgodnie z obliczeniami OZC poszło 850 metrów Pexa, 16 metrów rury miedzianej 1", dwa trójniki, kilka muf, kolanek, dwa rozdzielacze i dwie szafki, 6 zaworów, nyple i parę innych drobiazgów oraz oczywiście kocioł MCR II z zasobnikiem 100 l i dwa grzejniki drabinkowe. Do tego trzeba doliczyć folię systemową z rastrem (ułatwia układanie rurek) no i koszt robocizny jednej osoby, która ma pojęcie o pracy z palnikiem i cyną (przy okazji pozdrawiamy pana G., bez którego nie byłoby tej instalacji oraz instalacji elektrycznej ;) Jeszcze dokładnie nie podliczyłem kosztów podłogówki, ale można ostrożnie przyjąć, że wyszła nas ona co najmniej dwukrotnie taniej od najkorzystniejszej oferty, jaką dostaliśmy od firm instalatorskich (opiewała na 30 tys.). Nie mówiąc już o tym, że mam faktury na wszystkie materiały i mogę odliczyć te 15% VAT, co nie zawsze jest możliwe w przypadku kompleksowej usługi ze strony firmy.

 

Początek wylewek na poddaszu:

http://img18.imageshack.us/img18/466/kwiecie2009124.jpg

http://img18.imageshack.us/img18/6265/kwiecie2009126.jpg

 

Taką konsystencję mają wylewki przed wyrównaniem i zagładzeniem. Właściwie powinno się na to mówić: "wysypki" :D Na tym zdjęciu widać też jaki "kawał" nam zrobili wylewkarze: otóż dosunęli do siebie obie rury , bo wydawało im się że jakoś krzywo idą. A my właśnie ustawiliśmy podejścia na rozstaw króćców przyłączeniowych kotła. Teraz będzie trzeba zrobić etaż z dwóch kolanek, żeby wrócić do właściwego rozstawu. Wystarczyła chwila nieuwagi ;D

 

Proces zagładzania mechanicznego:

http://img23.imageshack.us/img23/935/kwiecie2009129.th.jpg

 

A tak wyglądają nasze "wysypka" na gotowo:

http://img27.imageshack.us/img27/8899/kwiecie2009168.jpg

http://img134.imageshack.us/img134/103/kwiecie2009209.jpg

http://img230.imageshack.us/img230/5826/kwiecie2009197.jpg

Teraz trzeba już tylko ostro podlewać, żeby wylewka się nie podniosła w narożnikach pomieszczeń.

 

W tym samym czasie udało nam się przeprowadzić jeszcze jedną inwestycję, z której jesteśmy bardzo zadowoleni. Od początku do końca byłą ona pilotowana przez Ewę, a jej wykonawca był pierwszą osobą na naszej budowie, który nie kontaktował się ze mną, tylko z moją żoną... Na etapie wykończenia ilość decyzji do podjęcia jest tak duża, że naprawdę miło czasami nie musieć o czymś decydować ;)

http://img156.imageshack.us/img156/8815/kwiecie2009177.jpg

 

Plan na ten tydzień: poniedziałek - dokończenie wylewek na parterze i w garażu, telefon do tartaku - sprawdzić jak się ma nasza tarcica dębowa, zamówić u stolarza drzwi zewnętrzne, w środę przyjeżdża wełna do ociepleń, umówić się z koparkowym w celu wykopania i osadzenia kręgów szamba oraz ukształtowania terenu wokół domu, zadzwonić do gazowni - kiedy dają licznik?, zapłacić za przyłącze prądu, zamówić deski na podłogę stryszka... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 57
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Poniedziałek, 27. kwietnia - ekipa wylewkarzy dokończyła wylewki na parterze i w garażu. Wyszło od 6,5 do 8 cm. Tak wygląda nasz jastrych na parterze:

http://img19.imageshack.us/img19/2782/maj2009001.jpg

 

http://img152.imageshack.us/img152/9267/maj2009013.jpg

 

Żeby nie było zbyt pięknie, to po wylewkach ostatecznie potwierdziły się nasze obawy co do wysokości nadproży drzwi wewnętrznych na parterze. Od początku wiedziałem, że nasz "genialny" murarz źle wyliczył wysokość nadproży i że będziemy mieli z tym problem. Teoretycznie mogłem temu zaradzić dając mniej styropianu pod wylewkę, ale - o ironio losu - akurat pierwszy stopień schodów wewnętrznych majster zrobił dobrze, więc zmniejszanie grubości styropianu oznaczałoby zbyt wysoki pierwszy stopień, a poza tym nie chciałem zmniejszać grubości warstwy izolacji na gruncie ze względu na podłogówkę. Efekt tej "zemsty majsterka" mógł być tylko jeden:

demolka z użyciem ciężkiego sprzętu. Po dwóch dniach kucia, wiercenia i cięcia zbrojonych nadproży o szerokości 24 cm skuliśmy 10 cm. nadproży.

Koszt: 300 zł., kilka złamanych wierteł i tarcz do cięcia betonu,

Zysk: 10 cm wyższe nadproża! (teraz mamy 210, bo skoro i tak robimy drzwi na wymiar, to niech są wysokie. Nie ma nic bardziej przytłaczającego niż niskie drzwi w wysokich - 265 cm - pomieszczeniach).

Ryzyko: osłabienie nadproży. Z 20 cm zostało 10, czyli połowa wraz górną częścią belki zbrojeniowej (2 pręty fi 12).

Konsultacja architektoniczna: nic sie nie stanie :) To nie są ściany nośne.

 

Nadproża przed (200 cm):

http://img90.imageshack.us/img90/2941/maj2009014.jpg

 

i nadproża po liftingu (210 cm):

http://img206.imageshack.us/img206/7987/maj2009034.jpg

http://img2.imageshack.us/img2/2456/maj2009036.jpg

 

i teraz najlepsze:

zamiast dwóch prętów dołem, majsterek dał tam aż 4 ! Taką miał widać ciekawą filozofię budowania: stali w betonie nigdy nie za wiele. Szkoda, że nie był tak gorliwy w używaniu taśmy mierniczej.

http://img510.imageshack.us/img510/69/maj2009035.th.jpg

 

29 kwietnia

przyjechał tir z wełną Rockwoola prosto od producenta. Będzie 15 cm Megarocka między krokwie i 10 cm Rocktona w stelażu na krokwiach. Wełna już wniesiona do pomieszczeń na poddaszu.

http://img512.imageshack.us/img512/8194/maj2009030.th.jpg

 

1 maja, Święto Pracy uczciliśmy zgodnie z jego nazwą, czyli pracą :)

Po wylewkach przyszedł wreszcie czas na uporządkowanie działki wokół domu. Na środę, 6 maja zamówiliśmy koparkę. Najpierw jednak trzeba było wybrać ziemię, gruz i śmieci, które nazbierały się pod drzwiami tarasowymi. Podczas tej dość niewdzięcznej pracy odkryliśmy, że nasz majsterek był chyba jeszcze większym miłośnikiem "małpek" niż niektóre głowy państw... Ręce opadają. Po paru godzinach machania łopatą i przywiezieniu kilku taczek żwiru taras wyglądał tak:

http://img517.imageshack.us/img517/3526/maj2009027.jpg

 

Poza tym pociąłem resztę niepotrzebnych stempli i desek, które się już do niczego nie nadają. W efekcie mamy w garażu zapas ok 30 worków drewna na opał. Cały majowy weekend poświęciliśmy na wysprzątanie działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 maja

zgodnie z planem o 8.30 zjawił się na placu budowy nasz niezastąpiony wirtuoz koparki, pan R. Zadanie: niwelacja terenu wokół domu, usypanie tarasu. Efekt przeszedł nasze oczekiwania. Myślałem że uda się tylko trochę podnieść teren od strony tarasu, wybrać ziemię pod wiatą z tyłu domu i nadsypać trochę od frontu. A tu się okazało, że wokół domu mamy pas terenu o równej powierzchni - tej samej co na tarasie - a pod płotem powstała fantastyczna skarpa, która daje nam przede wszystkim możliwość posadzenia kolorowego żywopłotu o poziom wyżej od poziomu wokół domu! Wszystko co posadzimy na skarpie, będzie od razu na wysokości oczu, co daje ciekawy efekt wizualny: ściana zieleni wokół domu będzie wielowarstwowa.

Wygląda to tak:

Niwelacja terenu wokół domu:

http://img2.imageshack.us/img2/3791/maj2009040.jpg

 

http://img172.imageshack.us/img172/3032/maj2009060.jpg

 

z kamieni, których mamy mnóstwo w ziemi na naszej działce robimy podjazd do garażu. Już niedużo zostało:

http://img144.imageshack.us/img144/9265/maj2009097.jpg

 

Skarpę która powstała nad domem zdrenowaliśmy rurą drenarską fi 100, tak na wszelki wypadek, żeby woda opadowa z działki sąsiada, która jest położona wyżej, nie podcięła naszej świeżo zrobionej skarpy. Drenaż zostanie włączony w opaskę drenarską wokół domu.

http://img155.imageshack.us/img155/1072/maj2009068.jpg

 

http://img237.imageshack.us/img237/1608/maj2009081.jpg

 

Kupiliśmy kilkanaście kolorowych krzewów na kolorowy żywopłot, który powstanie na tej skarpie. Żywopłot będzie miał 3 poziomy. W pierwszym, najwyższym będą krzewy najwyższe, np.: berberysy, irga, pęcherznice, perukowce, krzewuszka (wajgelia). W drugim rzędzie będą niższe krzewy, a w 3 jałowce płożące i kosodrzewina przetykane bylinami.

Najpierw jednak rozciągnęliśmy agrotkaninę o szerokości 1,6 m (tę twardą o gęstości 99g/m2)

http://img74.imageshack.us/img74/2812/maj2009098.jpg

 

Pierwszą, najwyższą warstwę roślin sadzimy co 170 cm. Wydawać by się mogło, że to stanowczo za rzadko jak na żywopłot, ale tak powinno się je sadzić - bardzo szybko się zrosną.

http://img89.imageshack.us/img89/2516/maj2009109.jpg

 

I po zasadzeniu:

http://img151.imageshack.us/img151/1176/maj2009123.jpg

Jutro sadzimy drugą i trzecią warstwę, a w kolejce już czeka już 47 tuj szmaragdowych, które też kupiliśmy na drugi bok działki - od strony tarasu oraz 3 metrowa wierzba, którą zasadzimy w rogu działki, nad tarasem i mniejsza wierzba japońska (Hakuro Nishiki) - w drugim kącie ogrodu :)

http://img135.imageshack.us/img135/2322/maj2009087.jpg

 

W środę ponownie przyjeżdża koparka i robimy szambo a resztę ziemi wykorzystamy do ostatecznego obsypania i wyrównania działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Długo nie pisałem, a oto powód tej dłuższej nieobecności w dzienniku:

 

http://img150.imageshack.us/img150/2903/hania013.jpg

 

13 maja 2009 roku przyszła na świat nasza córeczka Hania! I wszystko się zmieniło... A co się tyczy budowy, to skutek jest taki, że prace postępują wolniej niż dotychczas, co nie znaczy, że nic się nie dzieje. Poniżej relacja z ostatnich 6 tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Udało nam się wreszcie dokończyć sadzenie tuj i krzewów w obu skarpach wzdłuż ogrodzenia. Tuż przed porodem kupiliśmy 47 tuj, kilkanaście jałowców płożących, kosodrzewin i krzewów i .... zamiast sadzić pojechaliśmy do szpitala.... :) Jak się okazało "efekt Hani" spowodował opóźnienie w sadzeniu tych roślin o ponad miesiąc... Nie był to jednak miesiąc stracony, a obecność Hani wynagradza nam wszystkie opóźnienia na budowie! Skarpa po obsadzeniu wygląda tak:

http://img199.imageshack.us/img199/8810/maj2009235.jpg

 

2. Zrobiliśmy trójkomorowe szambo z kręgów o pojemności 5,4 m3

http://img197.imageshack.us/img197/5227/maj2009215.th.jpg

 

3. Nareszcie mamy schody wejściowe! Zamiast schodów z trzema biegami na 3 strony zdecydowaliśmy się jednak na schody z jednym biegiem, szersze u podstawy. Do tego wylaliśmy z betonu podest przed drzwiami wejściowymi o gr. 20 cm. Całość prezentuje się teraz tak:

http://img195.imageshack.us/img195/2641/czerwiec2009005.jpg

 

http://img44.imageshack.us/img44/3552/czerwiec2009064.jpg

 

Schody trzeba było wkomponować w teren, dlatego obsypaliśmy je z obu stron ziemią za pomocą koparki, która w tym samym czasie wyrównała teren wokół domu. Efekt jest taki, że nie mamy już skośnej działki, tylko płaską z dwiema skarpami - nad i pod domem. Trochę widać to na zdjęciach:

http://img194.imageshack.us/img194/1544/czerwiec2009060.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym samym czasie postępowały prace wewnątrz domu. Zaczęliśmy ocieplanie poddasza. Na pierwszy ogień poszedł pokój nad garażem, który potanowiliśmy zrobić na gotowo. Kolejność prac była następująca: 1. warstwa: wełna Megarock Rockwoola o gr. 15 cm między krokwie, następnie skręcamy ruszt z profili metalowych i 2. warstwa ocieplenia: wełna Rockton o gr. 10 cm. W efekcie mamy 25 cm ocieplenia - standard domu energooszczędnego! Na wełnę kładziemy folię paroizolacyjną, a następnie przykręcamy płyty g-k. Kolejny etap, to deskowanie podłogi stryszka nad sufitem. Poniżej kilka zdjęć:

http://img188.imageshack.us/img188/5206/czerwiec2009041.jpg

 

http://img132.imageshack.us/img132/677/czerwiec2009042.jpg

 

Już dość dawno zdecydowaliśmy, że płatwie zostawiamy odkryte. Po oszlifowaniu i pomalowaniu (na razie 1 x) lakierobejcą w kolorze ciemny orzech:

http://img291.imageshack.us/img291/4199/czerwiec2009045.jpg

 

I pokój nad garażem jest już gotowy do szpachlowania. Obróbkę okna zrobiliśmy w zielonej płycie - tak na wszelki wypadek, gdyby się jednak miała tam wykraplać jakaś wilgoć.

http://img132.imageshack.us/img132/2100/czerwiec2009068.jpg

 

Prace postępują też w innych pomieszczeniach, o czym później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 czerwca

 

Nareszcie, po ponad miesięcznym oczekiwaniu stolarz zamontował nasze nowe drzwi zewnętrzne!! :D Drzwi są dębowe, wzorowane na tych, których zdjęcie zamieściłem wyżej w dzienniku, klejone z dwóch warstw wypełnionych warstwą ocieplenia o gr. 2 cm. Otwierają się do wewnątrz i mają ościeżnicę na całej szerokości muru, czyli 38 cm. Po położeniu płytek na podłogę w wiatrołapie i na zewnątrz zamontujemy jeszcze listwy boczne do ościeżnicy.

 

Poniżej kilka zdjęć zrobionych zaraz po zamontowaniu. Niestety na zdjęciu nie udało się zbytnio uchwycić koloru, może jutro będzie lepsze światło. Na zdjęciach widoczne są jeszcze rozpórki zabezpieczające przed wykrzywieniem się ościeżnicy pod wpływem pęczniejącej pianki montażowej.

 

http://img44.imageshack.us/img44/3746/czerwiec2009103.jpg

 

http://img29.imageshack.us/img29/7874/czerwiec2009101.jpg

 

http://img523.imageshack.us/img523/8634/czerwiec2009102.jpg

 

Wszystkie drzwi wewnętrzne będą na początku lipca. Musimy jeszcze zastanowić się nad ich kolorem, bo są to drzwi świerkowe, więc ta farba (lazura, kolor - złoty dąb) będzie na nich ciemniejsza. Ale właśnie skłaniamy się ku jeszcze ciemniejszym drzwiom wewnętrznym. Podoba nam się ten ciemny orzech, którym pomalowałem płatwie na poddaszu. Zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

4 lipiec 2009

 

Mamy parapety! Miały być z naszej brzozy, ale wciąż jeszcze nie jest wysuszona, więc zdecydowaliśmy, że zamówimy jednak parapety z drewna, które nasz stolarz ma obecnie na stanie. Okazało się, że miał parę metrów pięknego jesiona. Jesion jest gatunkiem drewna jeszcze twardszym od dębu, ale znacznie jaśniejszym. W środę zamówiliśmy 7 parapetów (pomijamy łazienki i pomieszczenie techniczne na piętrze - tam damy jakieś parapety niedrewniane). W piątek parapety przyjechały, a tak wyglądają po przemalowaniu tą samą farbą, którą malowane były drzwi wejściowe:

 

po pierwszym malowaniu:

http://img37.imageshack.us/img37/9003/lipiec2009022.jpg

 

trzy na pierwszym planie już pomalowane po raz drugi:

http://img38.imageshack.us/img38/8580/lipiec2009030.jpg

 

W poniedziałek pomaluję je po raz trzeci. W tym samym kolorze będą drzwi wewnętrzne, tylko jeszcze ciemniejsze bo na świerku ten kolor będzie trochę ciemniejszy. Wciąż na nie czekamy, powinny być za tydzień.

 

A poza tym mozolnie, ale systematycznie postępują prace na poddaszu. Ocieplone już są wszystkie pomieszczenia, poza tym parę dni "straciliśmy" na obróbkę belek w naszej sypialni. Postanowiliśmy, że zdejmiemy jednak te ozdobne jętki na dół żeby ułatwić sobie ich szlifowanie i frezowanie. A następnie mój nieoceniony majster wyciął w płatwi gniazda o głębokości 2cm w których osadziliśmy widoczne na zdjęciu oszlifowane już jętki. Na jętki przykręciliśmy płyty i ociepliliśmy od góry 2 warstwami wełny. Teraz trzeba tę konstrukcję pomalować. I tu właśnie mamy mały problem, bo spodobał się nam ten jasny kolor i nie możemy się zdecydować, czy malować tak jak wcześniej - lakierobejcą w kolorze ciemny orzech, czy jakąś jasnym, wręcz bezbarwnym impregnatem... A może pomalować te belki na kolor parapetów... (koncepcja żony). Chyba jednak zostaniemy przy orzechu... :D

 

http://img406.imageshack.us/img406/3513/lipiec2009003.jpg

 

http://img11.imageshack.us/img11/415/lipiec2009011.jpg

 

http://img48.imageshack.us/img48/7817/lipiec2009025.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Od ostatniego wpisu minął prawie miesiąc, z dziennika zrobił się miesięcznik, więc pora na aktualizację i małe podsumowanie ostatniego miesiąca.

 

1) W połowie lipca udało nam się zakończyć prace związane z ocieplaniem poddasza i zabudową płytami g-k. Jedno pomieszczenie (sypialnia) jest już wyszpachlowana na gotowo, pozostałe zostawiliśmy sobie na później przechodząc do innych, równie ważnych frontów robót. Poniżej kilka zdjęć:

 

http://img44.imageshack.us/img44/5294/lipiec2009049.jpg

(sypialnia)

 

http://img132.imageshack.us/img132/9959/lipiec2009107.jpg

(łazienka na górze)

 

http://img2.imageshack.us/img2/8461/lipiec2009117.jpg

(korytarz z widocznymi schodami strychowymi. Cały sufit i ściany nad klatką schodową już wymalowane - trzeba było skorzystać z raz rozłożonych rusztowań i zrobić od razu na gotowo)

 

http://img9.imageshack.us/img9/8081/lipiec2009126.jpg

(mały pokój)

 

2) Przede wszystkim mamy gotowe podłogi na parterze!(oprócz gabinetu i łazienki). W kuchni, dużym pokoju i wiatrołapie położyliśmy gres Antiquer brown z Paradyża, w korytarzu (komunikacja między tymi pomieszczeniami) te same płytki w kolorze beżowym. Na zdjęciach tego nie widać, ale płytki wyglądają trochę jak naturalny kamień. Ładnie się komponują się z drewnianymi elementami wystroju wnętrz. Poniżej dwa zdjęcia z tego etapu:

 

http://img43.imageshack.us/img43/2521/lipiec2009103.jpg

(po lewej kuchnia, po prawej pokój dzienny)

 

http://img26.imageshack.us/img26/6763/lipiec2009106.jpg

(wiatrołap w trakcie układania)

 

3) I tu przechodzimy do następnego tematu: drzwi wewnętrzne. Pod koniec miesiąca, z prawie 2-miesięcznym opóźnieniem dotarły do nas drzwi wewnętrzne. Nie obyło się bez małych zgrzytów, bo okazało się, że drzwi podwójne między wiatrołapem a korytarzem otwierają się nie w tę stronę, co trzeba i pojechały do wymiany. Drzwi i ościeżnice są świerkowe, pomalowane na ten sam kolor, co drzwi zewnętrzne i parapety. Jeszcze listwy podłogowe będą drewniane, w tym samym kolorze. Jak już kiedyś pisałem, drzwi drewniane od stolarza w naszym przypadku kosztowały mniej niż najtańsze drzwi z Porty z regulowanymi ościeżnicami!!!:o Drzwi przed zamontowaniem:

 

http://img39.imageshack.us/img39/2845/sierpien2009003.jpg

 

http://img30.imageshack.us/img30/6393/sierpien2009004.jpg

(drzwi do łazienki są u spodu podfrezowane na pewnym odcinku - zamiast niezbyt efektownych otworów wentylacyjnych)

 

http://img17.imageshack.us/img17/4934/sierpien2009020.jpg

(wejście do pokoju dziennego będzie miało tylko ościeżnicę, bez drzwi. Z tyłu widać drzwi między kuchnią a pokojem dziennym, a o te kratki oparte o ścianę to szprosy do drzwi z przeszkleniami)

 

http://img12.imageshack.us/img12/2486/sierpien2009030.jpg

(poddasze)

 

http://img195.imageshack.us/img195/7733/sierpien2009035.jpg

(nasza sypialnia już z założonymi drzwiami, skosy i sufit wygipsowane, belki pomalowane, parapet trzeba założyć, ściany pomalować i ... mieszkać ;) )

 

4) Wykułem otwory pod oknami na parterze i założyłem parapety (tzn. na razie "na sucho", teraz trzeba podbić klinami, zablokować od góry i zapiankować :) )

http://img9.imageshack.us/img9/8172/lipiec2009093.jpg

 

 

5) Z mniej efektownych, ale równie ważnych spraw: udało się nam skończyć kilka niedokończonych prac instalacyjnych. Przede wszystkim dokończyliśmy instalację wodną w domu. Czyli zrobiliśmy odcinek z wodomierzem: składający się z wodomierza, zaworu przeciwskażeniowego, zaworu czerpalnego i filtra. Woda u nas jest bardzo dobra, ale niestety mocno wapienna i dlatego założyłem ten filtr.

http://img18.imageshack.us/img18/7486/sierpien2009008.th.jpg

 

- Zamontowaliśmy pompę obiegową na cyrkulacji ciepłej wody użytkowej, żeby po odkręceniu kurka nie było trzeba czekać na ciepłą wodę.

http://img26.imageshack.us/img26/2707/sierpien2009009.th.jpg

 

- podłączyliśmy podgrzewacz ciepłej wody do kotła i do doprowadzenia wody zimnej, odprowadzeni ciepłej i do cyrkulacji

http://img14.imageshack.us/img14/1806/lipiec2009122.th.jpg.

 

- mieliśmy problem w rozdzielaczach do podłogówki, bo przepływomierze nie wskazywały żadnego przepływu po uruchomieniu obiegu. Postanowiliśmy, że wstawimy je jednak na zasilaniu, a nie na powrocie i trzeba je było wymontować i zamienić miejscami. Faktycznie, pomogło, przepływomierze zaczęły wskazywać jakieś wartości przepływu, ale już widzę, że całość będzie wymagała jeszcze dość długiej regulacji i odpowietrzania. Generalnie przepływy na górze są mniejsze niż na dole, co wynika chyba z faktu, że górny obieg jest większy (7 pętli, a na dole 5). Jeśli nie przydławienie dolnego rozdzielacza nie pomoże, będzie być może trzeba dołożyć jedną pompę

obiegową w górnej skrzynce.Ale tym będę się martwił za kilka miesięcy.

 

- zrobiliśmy dość ważny i newralgiczny element systemu c.o., czyli komin od kotła kondensacyjnego. Wypuściliśmy go jednak przez dach, a nie przez ścianę, jak początkowo planowałem, bo obawiam się, że zwały śniegu zalegające na dachu nad garażem mogłyby zatykać rurę kominową, która byłaby kilkadziesiąt centymetrów nad tymże dachem. A zatem wyrzut spalin i pobieranie powietrza do spalania odbywać się będzie za pomocą 1,5 metrowego odcinka tzw. rury w rurze (wew. rurą idą spaliny, zewn. zasysane jest powietrze). Problem największy nastręczało uszczelnienie tego przejścia przez dach. Zrobiliśmy tak: dachówka przejściowa braasa (plastikowa), przez nią przechodzi rura kominowa, uszczelnienie przejścia za pomocą taśmy kominiarskiej wakaflex i dodatkowo uszczelniacza dekarskiego. Myślę, że taki system się sprawdzi, bo oryginalna uszczelka do takiej rury kosztuje 300 zł.!!! (kawałek gumy)

 

- zabudowałem pion kanalizacyjno-wentylacyjny. Rura spiro będzie podłączona do okapu kuchennego, a z boku, w drugim przewodzie będzie kratka wentylacyjna. Niestety, przez ten słupek wypadnie nam jedna szafka wisząca w kuchni, a dolną szafkę z blatem będzie trzeba odpowiednio obciąć.

http://img249.imageshack.us/img249/7761/sierpien2009005.th.jpg

http://img29.imageshack.us/img29/9440/sierpien2009027.th.jpg

 

Przed nami dwa następne ważne tematy: kuchnia i łazienka. Oba są już, że tak powiem, "in progress" :)

 

6) A New Hope...

A na koniec jedno zdjęcie z cyklu "zjawiska pogodowe w Beskidach" - widok zza okna, po burzy, 9 lipca o godz. 18.03 :)

 

http://img31.imageshack.us/img31/8181/lipiec2009036.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Witam po kilkumiesięcznej przerwie! Dawno tu nie zaglądałem, budowa pochłania każdą wolną chwilę i ciężko się zmobilizować do regularnych wpisów w dzienniku. Dlatego dziennik z czasem przerodził się w miesięcznik, później kwartalnik, a nawet półrocznik! Czas zatem na krótkie podsumowanie ostatnich miesięcy. Wrzesień poświęciliśmy na prace polowe, czyli sadzenie drzewek i krzewów, wyrównanie i plantowanie powierzchni, sianie trawy, wykorytowanie chodnika do domu itd. Przywieźliśmy też klika wywrotek kamienia na podjazd, ale jeszcze nie jest on gotowy. Chyba już w tym roku nie zdążymy zrobić podjazdu i chodnika na gotowo. Poniżej kilka zdjęć z tego etapu budowy.

 

http://img46.imageshack.us/img46/6736/wrzesien2009053.jpg

 

http://img130.imageshack.us/img130/654/wrzesien2009063.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stale trwają też prace wykończeniowe wewnątrz domu. Każdą wolną chwilę spędzamy na budowie, pomaga na nasz nieodzowny pan E. W październiku poskładaliśmy naszą kuchnię z Ikei (meble Stat). Było z nią trochę zabawy, bo np. musieliśmy wyciąć w jednej półce cały róg ze względu na pion went.-kan. Sporo pracy mieliśmy też z blatem, zamawianym z DLH przez Castoramę. Blat jest z drewna merbau i musieliśmy poczekać prawie miesiąc, bo jak nam powiedziano w Castoramie "płynie z Indonezji" ;) Po wycięciu otworów na zlew i płytę gazową zaolejowałem go kilkakrotnie. Ładnie się prezentuje z tymi jasnymi półkami, zobaczymy jak się będzie sprawdzał w praktyce.

 

jeszcze bez zmywarki i zabudowy pionu wentylacyjnego

http://img187.imageshack.us/img187/6755/listopad2009007.jpg

 

http://img689.imageshack.us/img689/7458/listopad2009008.jpg

 

widok z jadalni

http://img39.imageshack.us/img39/3503/grudzien2009044.jpg

 

Od września też robią się powoli schody. Schody powstają etapami i strasznie długo to trwa, bo nasz stolarz to zapracowany człowiek ;) Na balustradę czekamy już miesiąc. Schody w całości wykonane z dębu. Stopnice wybarwione bejcą na kolor teak i zalakierowane, podstopnice pomalowane na biało. Barierka będzie miała białe tralki i słupki, a pochwyt w kolorze stopnic. Na ścianie przykleiliśmy tapetę Schöner Wohnen w pionowe paski. Tapetę musimy jeszcze zakończyć jakąś listwą (albo z mdf-u, albo styroduru) Ciekawe jak długo ta tapeta pożyje jak nasza Hania zacznie chodzić i poznawać świat rączkami :)

 

Na zdjęciach schody jeszcze zabezpieczone kartonami, więc koloru stopnic nie widać za dobrze. Na pierwszym zdjęciu jeszcze też bez listew bocznych:

http://img39.imageshack.us/img39/2864/listopad2009013.jpg

 

http://img81.imageshack.us/img81/4375/grudzien2009007.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parterze mamy już gotową kuchnię, pokój dzienny, korytarz i wiatrołap. Na pomalowanie czeka mały pokój i łazienka.

 

W łazience mamy już od września prysznic i ubikację, a także glazurę. Musimy jeszcze wstawić umywalkę, wyszlifować ściany i pomalować.

 

http://img704.imageshack.us/img704/6261/wrzesien2009020.th.jpg

 

http://img193.imageshack.us/img193/3346/wrzesien2009022.th.jpg

 

W wiatrołapie przykleiliśmy na jedną ścianę tapetę. Będzie tam wisiał wieszak i chcieliśmy jakoś tę ścianę wyróżnić i zabezpieczyć. Wcześniej mieliśmy koncepcję zrobienia tynku strukturalnego, ale zwyciężyła tapeta.

http://img109.imageshack.us/img109/1008/grudzien2009046.jpg

 

Podobną, ale nieco w ciemniejszym tonie tapetę przykleiliśmy w pokoju dziennym, na dwóch ścianach:

dwa paski za komodą:

http://img81.imageshack.us/img81/1434/grudzien2009014.jpg

 

http://img81.imageshack.us/img81/3989/grudzien2009016.jpg

 

i cała ściana przy kominie:

http://img19.imageshack.us/img19/5564/grudzien2009042.jpg

 

Pokój dzienny jest już pomalowany i, jak widać na zdjęciach, w tym tygodniu udało nam się zrobić pierwszą przeprowadzkę mebli :) Spieszymy się, bo chciałem przed Świętami Bożego Narodzenia mieć skończony parter. Do tego stanu brakuje nam jeszcze wymalowania małego pokoju i łazienki. Musimy powiesić lampy i jak nasz wspaniały, ale wieczny stolarz zrobi balustradę to można myśleć o odbiorze domu i przeprowadzce. Święta w nowym domu? hmmm.... Wprawdzie ja już czasem nocuję w naszym nowym domu, ale ze względu na Hanusie trzeba poczekać aż to wszystko wyschnie i wywietrzeje. Utrzymujemy stałą temperaturę 15 st. C ale wilgotność nie schodzi poniżej 80%. Zapomniałem napisać, że od miesiąca grzejemy! Serwisant De Dietricha odpalił nasz kocioł na początku listopada i okazało się, że nasza amatorska instalacja CO działa bez zarzutu! Jest w pełni sterowna, przy czym trzeba uwzględniać bezwładność podłogówki. Dla przykładu, jeśli chcemy osiągnąć 15 st. C o godz. 8 rano, to trzeba włączyć ogrzewanie np. od godz. 1 do 3. a od 3 do 8., po wyłączeniu się kotła, podłoga oddaje ciepło i temperatura rośnie przez 5 - 6 godzin! Dotychczasowe średnie zużycie gazu oscyluje w przedziale od 3,5 do 6m3 na dobę przy utrzymywaniu temperatury na poziomie 14-15 st. C. W pierwszych dniach pracy, na nagrzanie wychłodzonych ścian i podłóg kocioł zużywał ok 10 m3 na dobę. Zobaczymy jakie będzie zużycie przy niższych temperaturach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Kończy się rok 2009 - czas na małe podsumowanie. Wprawdzie nie udało nam się przeprowadzić do nowego domu, tak jak planowaliśmy - najpierw, trochę nierealistycznie do końca września, później, do Świąt Bożego Narodzenia... Parter mamy już wprawdzie prawie skończony, ale... no właśnie "prawie" robi różnicę... Dzisiaj, tj. 31.12 pomalowaliśmy mały pokój na parterze i została nam już tylko łazienka do pomalowania. O piętrze nie wspomnę, bo będziemy je sukcesywnie wykańczać już po przeprowadzce - zresztą tak od początku planowaliśmy. Trudno się przeprowadzić z 8-miesięcznym dzieckiem do niedokończonego domu, gdzie jeszcze trzeba gipsować i malować ściany, a wilgotność przy tych pracach dochodzi do 90%. Dlatego przeprowadzka została przesunięta na przełom stycznia/lutego (ferie zimowe). Na plus trzeba jednak zaliczyć, że w ogóle udało nam się zrealizować większość prac wykończeniowych z takim budżetem, jaki mieliśmy. W zeszłym roku o tej porze mieliśmy SSZ i niewielu dawało nam wiarę, że z budżetem wynoszącym 1/2 SSZ uda nam się wykończyć dom (panuje opinia że stan wykończeniowy do SSZ to 1:1, albo nawet 2:1 - w zależności od standardu). Na piętrze brakuje wprawdzie podłóg i ściany są niepomalowane, ale poza tym mamy wszystkie instalacje, podłogi na parterze, kuchnię, łazienkę, schody wewnętrzne, zewnętrzne (choć na razie bez okładziny), całą stolarkę drzwiową, parapety itd.

Drugim frontem robót był w tym roku ogród. Udało się zniwielować teren wokół domu, powstała skarpa, na której posadziliśmy liczne krzewy i iglaki, zrobiliśmy prowizoryczny podjazd, który wymaga jeszcze ostatniej - wierzchniej warstwy. Wszystko to udało się osiągnąć z pomocą najbliższej rodziny - szczególne zasługi na polu prac ogrodowych ma tu mama Ewy, serdecznie dziękujemy mamie! Pozostałe prace zostały wykonane z udziałem 3 panów: pana E. - płytki, prace murarskie, pomoc w montażu kuchni, pana G. - instalacja elektryczna i nieoceniona pomoc w instalacji CO i pana Z. - ocieplenie poddasza i zabudowa z płyt g.-k. Poza tynkami, wylewkami i stolarką wszystkie prace wykonaliśmy z tymi trzema panami i żadnych "ekip" już na naszej budowie, chwała Bogu, nie będzie! Moje doświadczenie z etapu SSZ jest takie, że "ekipy" wpuszczane na budowę są raczej "niesterowne", to znaczy że i tak zawsze robią po swojemu, a nie tak jak sobie życzy inwestor. Dobrze i bezstresowo wykonana robota, to robota wykonana albo osobiście przez inwestorów, albo pod ich nadzorem, albo w ich obecności i z udziałem jednego, sprawdzonego fachowca.

I chociaż wiele rzeczy można było pewnie zrobić lepiej i szybciej, to jednak rok 2009 był dla nas udany pod względem budowlanym. Ale i tak wszystkie te osiągnięcia i porażki bledną przy tym najważniejszym wydarzeniu, które miało miejsce 13 maja 2009 r. i którego skutki dzisiaj wieczorem dają się nam we znaki bo idą jej pierwsze ząbki i nie może zasnąć :D

Plany budowlane na przyszły rok? Wprowadzić się jak najszybciej, dokończyć piętro, zamontować rolety zewnętrzne, otynkować dom, dokończyć podjazd i chodnik, zrobić północny odcinek ogrodzenia, posadzić jeszcze kilka brzózek, klonów, jabłoń i wiśnię, krzewy.

Pozdrawiamy wszystkich, którzy od czasu do czasu wpadają do naszego dziennika i życzymy sukcesów w Nowym Roku!

 

Poniżej kilka zdjęć z ostatnich tygodni:

 

W korytarzy zawiesiliśmy lustro, w jego górnej koronie zamontowałem ukryte podświetlenie z taśmy ledowej:

http://img691.imageshack.us/img691/4629/grudzien2009082.jpg

 

pod lustrem będzie konsolka. Na razie są tylko nogi, stolarz robi już do nich blat :)

http://img69.imageshack.us/img69/4121/grudzien2009072e.jpg

 

nareszcie, po 3 miesiącach czekania mamy skończone schody. Tak wygląda bieg dolny:

http://img145.imageshack.us/img145/7067/grudzien2009056.jpg

 

tak podest i bieg górny z balustradą:

http://img145.imageshack.us/img145/2382/grudzien2009063.jpg

 

na słupkach będą jeszcze zamontowane prostokątne głowice w kolorze poręczy.

http://img193.imageshack.us/img193/6524/grudzien2009058.jpg

 

http://img691.imageshack.us/img691/5124/grudzien2009066.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Dobiega końca pierwszy kwartał 2010 r. , pora na małe podsumowanie postępów na budowie w tym roku.

 

Styczeń 2010 - skończyliśmy gabinet. Ze względu na ścianki regałowe zrezygnowaliśmy z montowania listew podsufitowych. Kolor ten sam, co w pokoju dziennym, czyli jesień lniana Nobilesu.

 

http://img202.imageshack.us/img202/4228/styczen2010015.jpg

 

Poza tym wszędzie na parterze powiesiliśmy lampy.

http://img153.imageshack.us/img153/5483/luty2010009.jpg

 

 

Luty 2010 - skończyliśmy gipsowanie i malowanie łazienki, powiesiliśmy lampę. Wciąż szukamy umywalki z odpowiednią szafką i chyba coraz bardziej dojrzewamy do decyzji o zakupie umywalki na postumencie, bo dostępne na rynku szafki są albo brzydkie jak noc, albo kiepsko wykonane, albo potwornie drogie. Dlatego nie będzie umywalki z szafką, tylko osobna szafka wolnostojąca. W rachubę wchodzą dwa rozwiązania - albo zrobimy sobie taką szafkę z tej reszty tarcicy dębowej, która nam została po zrobieniu schodów, albo upolujemy w necie jakiś stylowy staroć

 

http://img256.imageshack.us/img256/1271/luty2010023.jpg

 

 

Po kolejnych kilku miesiącach oczekiwania nasz stolarz wreszcie zlitował się nad nami i pojawił się żeby dokończyć schody. Dzięki temu mamy dokończoną balustradę i parę innych drobiazgów typu listwy maskujące itd. Czasami dostaję pytania na PW o naszego stolarza z prośbą o namiary. Oczywiście mogę te namiary podać, ale uczciwie ostrzegam - to jest stolarz tylko dla ludzi o silnych nerwach! Ja "na ten przykład" nie byłem w stanie z nim nic załatwić - wszystko załatwiała z nim żona telefonicznie, bo ma on większy respekt wobec kobiet. Jak ktoś akceptuje półroczne opóźnienia w realizacji to chętnie podam namiary na tego złotego człowieka. A co się tyczy dokładności wykonania, to też można by się doczepić paru drobiazgów, nie mówiąc już o tym, że zupełnie normalną wpadką u niego jest pomylenie lewych drzwi z prawymi. Oczywiście wymiana na jego koszt, bez gadania, ale... stresogenny jest facet wybitnie. Ma natomiast jedną niepodważalną zaletę - jest tani i potrafi zrobić to, czego się od niego oczekuje... z grubsza.

http://img338.imageshack.us/img338/2213/kwiecien2010005.jpg

 

http://img245.imageshack.us/img245/3673/kwiecien2010010.jpg

 

http://img151.imageshack.us/img151/5205/kwiecien2010012.jpg

 

A tak wygląda blat na konsolę do przedpokoju w jego wykonaniu:

http://img338.imageshack.us/img338/9219/kwiecien2010006.jpg

 

Marzec 2010

pomalowaliśmy naszą sypialnię, przykleiliśmy tapety, zawiesiliśmy żyrandol. Pomalowałem też belki stropowe po raz drugi i to co widać, to już jest efekt finalny. Brakuje jeszcze paneli podłogowych i można się tu wprowadzać.

http://img202.imageshack.us/img202/5293/kwiecien2010015.jpg

 

http://img28.imageshack.us/img28/241/kwiecien2010016.jpg

 

Poza tym na oknach pojawiły się storczyki i zrobiło się jakoś przytulniej:

http://img153.imageshack.us/img153/3680/kwiecien2010022.jpg

 

Od chwili gdy zawitała u nas wiosna ruszyły u nas prace polowe. Przywieźliśmy 10 ton klińca i rozprowadziliśmy do po podjeździe i chodniku. Hurra, możemy w końcu dojść do domu suchą i nieubłoconą stopą, a dzisiaj po raz pierwszy podjechałem samochodem pod sam garaż. Do garażu jeszcze nie wjechałem, bo do tego potrzebne będzie kolejne 10 ton kamienia. No chyba że miałbym monster trucka, to bym już spokojnie wjechał. Brakuje jakichś 40 cm do poziomu podłogi garażu. (zdjęcia w następnym poście)

 

Z formalności:

zapłaciliśmy kierownikowi budowy, załatwiłem dokument stwierdzający, że odgromienie w przypadku naszego budynku nie jest konieczne (choć i tak mam zamiar go w przyszłości zrobić, ale nie teraz), certyfikat energetyczny - znalazłem na allegro faceta, który ten dokument wykonuje za... bagatela 160 zł!!! Uważam, że to i tak jest przepłacone, bo ten dokument stwierdza kompletną fikcję. Aby miał on jakąkolwiek wartość realną, to musiałby go wystawiać albo kierownik budowy, będący na każdym etapie budowy i znający ją od podszewki, albo audytor wyposażony w kamerę termowizyjną, który przed sporządzeniem dokumentu wykona badanie termowizyjne domu. Każde inne badanie jest fikcją i liczenie sobie za tę fikcję 500 zł. to skandal. Ale szkoda się denerwować. Najważniejsze że do odbioru domu pozostał nam już tylko jeden dokument, na który czekamy już od miesiąca - inwentaryzacja geodezyjna powykonawcza budynku. Nie chcę zapeszać, ale jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w kwietniu, dokładnie 2 lata po wbiciu pierwszej łopaty, dom zostanie odebrany!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj złożyłem w PINB w Cieszynie wszystkie dokumenty wymagane do odbioru domu. Przygotowywałem się do tego przez ostatni tydzień, gromadząc brakujące dokumenty bo nasz inspektor nadzoru słynie z drobiazgowości. Okazało się, że brakuje mi protokołów odbioru przyłączy: energetycznego, gazowego i wodociągowego. Dostawcy tych mediów nie wydawali tych protokołów wcześniej, bo nie były one wymagane. Teraz są, przynajmniej w naszym inspektoracie... Udało mi się załatwić te dokumenty w ciągu kilku dni i z zestawem ok. 20 wymaganych dokumentów zapukałem dzisiaj do drzwi nadzoru budowlanego w cieszyńskim starostwie. Na nasze szczęście zamiast słynącego ze skrupulatności pana inspektora zastaliśmy tam dzisiaj miłą panią referentkę, która bez problemu przyjęła nasze dokumenty i poinformowała nas, że ... w środę będzie decyzja o odbiorze domu!!! Już się nie mogę doczekać :)

 

Poza tym złożyłem faktury w US i czekamy na zwrot VAT-u za obiegły rok, z tych pieniędzy będziemy robić ocieplenie w maju. W tym roku położymy tylko styropian i zaciągniemy go klejem, a tynkowanie zostawimy sobie na przyszły rok. Na ocieplanie już jestem umówiony na początek maja z panem Z. (tym samym, z którym robiliśmy ocieplenie poddasza i zabudowę g.-k.) - pan Z. przywozi swoje rusztowania i robimy sami. Wcześniej muszę jeszcze ocieplić cokół ponad poziomem gruntu.

W tej chwili, w tych nielicznych wolnych chwilach (maksymalnie po 2-3 godziny dziennie) gipsuję skosy na poddaszu, bo nie możemy się wprowadzić z Hanią, zanim nie skończymy prac związanych z gipsowaniem. Powoli zwozimy nasze rzeczy - oprócz mebli przewieźliśmy pudła z zastawą stołową, porcelaną, książkami, a poza tym kwiaty :)

 

Dzisiaj zamówiłem też rolety zewnętrzne na parter. W ich właściwości antywłamaniowe zbytnio nie wierzę, ale z pewnością będzie w zimie trochę cieplej, w lecie trochę chłodniej, a wtedy kiedy chcemy - trochę bardziej prywatnie :) Skrzynki będą mocowane pod nadprożem i przykryte warstwą ocieplenia (rewizja od spodu), rolety w kolorze białym. Montujemy oczywiście sami - za tydzień - :) (tym razem z panem E.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • 7 months później...
  • 1 year później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...