uzasadnienie grubości ocieplenia na poddaszu

[daggulka]

Czytam, i czytam i czytam tematy wyszukane przez szukaczkę forumową i nad czymś się zastanawiam.

 

Mam dach deskowany ( na nim papa+gont), na skosach daję ocieplenie 15cm między krokwie i 5cm pod stelaż...i to jest ok...rozumiem....przy minus piętnastu na dworze i silnym wietrze poddasze mam ocieplone, do domu nie wiucha i odwrotnie-ciepło nie ucieka.

 

Zastanawiam się tylko dlaczego tyle samo na sufity poddasza (nad nim jest stryszek nieużytkowy). Na strychu raczej nigdy nie będzie bardzo niskich temperatur i wiatr stamtąd zbyt wielki nie zawiewa.... czy nie starczyłoby dać tylko 15-tkę ?

 

Wiem, że raczej wszyscy TUTAJ skłaniają się do takiej samej warstwy na suficie jak i na skosach.... a jakie są fakty ?

[daggulka]

nie zoszczędzę, bo ja mam tą wełnę już kupioną

zastanawiam się tylko, czy to co tu wypisują na ten temat to są jakieś "prawdy" powielane z wątku na wątek, czy są jakieś fakty potwierdzające te poglądy.

[bladyy78]

Fakty są takie że ciepło zawsze idzie do góry i więcej ciepła ucieknie Ci przez sufit niż przez skosy. Poradzę Ci coś jeszcze zastanów się nad daniem nie 5 a 10cm wełny. Ja choć swój domek mam w dolince i jest w cieniu to w lecie na poddaszu przy 20cm ocieplenia było troszkę za ciepło. Na szczęście nie mam poddasza jeszcze wykończonego wiec dołożę wełny żeby mięć na skosach 25cm wełny a na suficie 30cm..

[daggulka]

czyli rozumiem, że cała sprawa ogranicza się tylko i wyłącznie do ucieczki jakiejś ilości ciepła z domu

no dobrze, więc jak uwżacie...czy te ilości ciepła są jakieś naprawdę na tyle duże żeby warte to były zachodu dołożenia jeszcze jednej warstwy?

mając piec na ekogroszek ustawiony na odpowiednich parametrach i dobre aluminiowe kaloryfery

 

mam znajomego który ma dom o zbliżonym metrażu do mojego ... poddasze jeszcze nie zamieszkałe, ale ogrzewane... ma na skosach i suficie 10cm wełny... ma cieplutko (byłam, widziałam....pali piecem na węgiel)

[dominikams]

Daga, i przy ociepleniu 5 cm możesz miec ciepło, tylko ile trzeba by palić? W tym sęk. Bo czy to węgiel, czy gaz, czy prąd - wszystko drożeje, niestety. Jeszcze podam ci przykład moich sąsiadów - mieli zamiar dać 15 + 5 cm wełny na poddaszu. Wełna była już kupiona. W ostatniej chwili zmienili zdanie i dali tylko 15. Ostatnio mówili, że przy tych mrozach jakie były (a przecież bywa i więcej). poddasze się szybko wychładza. Na dole ciepło, a na górze rano 17 - 18 stopni. Grzeją kominkiem z pw, ale sąsiad późno chodzi spać, więc sądzę, ze ostatni załadunek to jest ok. 12 - 1 w nocy. Stwierdził - "no cóż, trzeba grzać". Więc widzisz, można mieć ciepło, ale trzeba za to ciepło zapłacić, albo sprawić, że będzie dłużej zostawało w domu - czyli więcej ocieplenia. Poza tym - weź pod uwagę, że w lecie będziesz miała gorąco na poddaszu. Nasze mieszkanie było na poddaszu. Ocieplenie na pewno nie wypasione, i w lecie było naprawdę nie do wytrzymania. Ok. 32 stopni potrafiło być. Fakt że mieszkanie było ok południa, ale ludzie którzy mieszkali na piętrach aż tak zle nie mieli. Dach był pokryty gontem, czyli tak jak u ciebie. Więc się nie zastanawiaj, tylko kładź tę wełnę, zwłaszcza że już ją masz.

 

I jeszcze jedno - druga warstwa eliminuje ewentualne niedociągnięcia w pierwszej warstwie, oraz izoluje krokwie.

Pozdrówka

[gregman00]

witam.chciałbym podzielić sie swoimi doświadczeniami.mam parterowy domek 110 m2 mur 24-ytong ocieplony 15cm styropianem a strop ocieplony 3 warstwami wełny każda po 14cm co daje łącznie 42 cm wełny i uważam że każda zainwestowana złotówka w ocieplenie sie zwraca.zima cieplo nie ucieka latem jest przyjemnie chłodno (choc dach kryty blachodachówka-niestety kąt 13 stopni pozzwala jedynie na te pokrycie lub gontem) wiec reasumując im wiecej wełny tem lepiej.pozdrawiam