pj 15.01.2008 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2008 witam. od sierpnia mieszkam w nowym wymarzonym domu. dojazd do niego prowadzi drogą, która nie jest przejęta przez gminę (służebność), w tej chwili po ostatnich roztopach droga jest prawie całkowicie nieprzejezdna. ponieważ posiadam szambo (na oczyszczalnię gmina się nie zgodziła) i muszę z niego "wybrać", a samochód nie może dojechać grozi mi mini katastrofa ekologiczna. gmina nie kwapi się do jakiegokolwiek utwardzenia argumentując, że droga nie jest przejęta. kiedy będzie przejęta, nie wiadomo. zagroziłem, że jak nie utwardzą dojazdu to wyleję za pomocą pomp i węży zawartość szamba na środek wsi ale myślę, że się za bardzo nie przejmują. jak mogę walczyć z gminą (gmina stęszew, woj. wielkopolskie), jak zmusić ich do utwardzenia drogi (nie chcę asfaltu ) tak aby można z niej było korzystać? będę wdzięczny za pomoc. pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PawEla 15.01.2008 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2008 Nie wywalczysz. Służebność jest gruntem prywatnym a gmina nie ma obowiązku inwestowac w grunty prywatne. Ma obowiązek zapewnić dojazd (na pewno dostałeś pismo z gminy do pozwolenia na budowę, że dzialka ma dojazd. Prawo jest tak skonstruowane że usprawnienie służebności ma nastąpić przez tego komu to usprawnienie (tutaj utwardzenie) ma służyć - czyli Ciebie i jest to na Twojej głowie. Warto pogadać w gminie kto zapewnia kruszywo na drogi gminne, dojść do człowieka, pogadać żeby załatwił kruszywo, transport i wbudowanie jak będa robić coś w okolicy - odejdą Ci koszty dojazdu ekipy. A może zrobią to w czasie pracy na drodze gminnej (wtedy tylko płacisz za materiał....) . Nie walcz na siłe z gmina bo nie wywalczysz a jak bedziesz chciał zalatwić oczywiste sprawy to będa blokować. Najlepiej grac skruszonego petenta, który przeprasza za to ze chce załatwić sprawę i zabiera czas urzednikowi. Na prawde SKUTKUJE!!!!! (wiele rzeczy w tej chwili załatwiam w gminie, które mogłby sie wydawać nie do załatwienia....) pozdr i cierpliwości! PP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 16.01.2008 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 Jak wyżej (przyłączam się). Prawo nie stoi po Twojej stronie - nie wierzysz, to przeczytaj przepisy kodeksu cywilnego dotyczące służebności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga7771 16.01.2008 23:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 Witam wszystkich. Bardzo sie ciesze,że jest tu możliwość zadawania pytań. A jeszcze bardziej, że są kompetentni, którzy odpowiadają życzliwie na nie. Ja oczywiście też z pytaniem, bo zanim postawie wymarzony domek to muszę na niego zarobić tzn sprzedając ziemie rolną. I tu zaczyna być pod górkę, mianowicie. wydzieliłam już z 7 ha 3 działki ponad 3000 m2, musiałam wytyczyć działkę pod drogę i w związku z tym: 1. czy działka ta która ma być drogą musi mieć 12 m szerokosci, bo geodeta mówi, że tak. 2. Poza tym czy ta droga musi mieć 30 ar???????????? geodeta twierdzi, że tak. 3. I kolejne pytanie to czy ta działka powinna być zaznaczona jako droga dr, czy jako jakis tam nr działki (grunt ronny i czy użytek czy nieużytek)?. Jest to istotne dla mnie ponieważ nie chce oszukać ludzi przy sprzedaży, bo 4. jeżeli ta działka nie będzioe nazwana dr to czy ludzie, którzy kupią działkę następną dostaną pozwolenie na budowę nie mając dostępu z dr gminnej. (ta działka, która ma służyć jako działka dojazdowa jest działką przelotową z dr gminnej do kolejnej dr gminnej tzn połączona dwoma końcami do dr gminnej) A ostatnie pytanie moje to: 5. jak zrobić z tą "działką drogą" przy sprzedaży działek tzn dać służebność właścicielom? czy sprzedać udział w drodze? Ważne dla mnie jest to żeby nie naprawiać jej na własny koszt. Poza tym jeżeli dam udział w drodze to, żeby współudziałowcy nie blokowali mi dalszej sprzedaży innych działek leżących przy tej drodze (bo czytałam, że i takie rzeczy się zdarzają....albo współudziałowcy drogi mogą zabronić doprowadzenia mediów lub wjechania ciężkim sprzętem tą "drogą"). Jakby, ktoś wiedział jak to zrobić to proszę o pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 16.01.2008 23:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2008 I tu zaczyna być pod górkę, mianowicie. wydzieliłam już z 7 ha 3 działki ponad 3000 m2, musiałam wytyczyć działkę pod drogę i w związku z tym: 1. czy działka ta która ma być drogą musi mieć 12 m szerokosci, bo geodeta mówi, że tak. 2. Poza tym czy ta droga musi mieć 30 ar???????????? geodeta twierdzi, że tak. 3. I kolejne pytanie to czy ta działka powinna być zaznaczona jako droga dr, czy jako jakis tam nr działki (grunt ronny i czy użytek czy nieużytek)?. Jak widzę na jednej z mapek z mojego pozwolenia na budowę: - moja działka znajduje się przy drodze (nazwijmy ją A) ma numerek ale i 'dr' - droga A biegnie od drogi B do drogi C. Zarówno droga B jak i C są oznaczone 'dr', posiadają nazwę ale i widzę na nich numerki Tak więc chyba raczej, aby droga była drogą musi mieć 'dr'. Co do punktu 1 i 2, to jeżeli geodeta tak twierdzi i nie jest jakoś spokrewniony z gminą, to chyba można mu wierzyć. Ewentualnie możesz iść do innego niby szukając geodety i zobaczysz czy potwierdzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pj 17.01.2008 10:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2008 witam. dzięki serdeczne za odpowiedź. ale jedna rzecz mnie zastanawia. skoro gmina ma obowiązek zapewnić dojazd to w moim przypadku dojazdu nie zapewnia. wczoraj wieczorem błoto miało 5cm głębokości, dzisiaj ma już ok 10cm. gdybym nie ustawił samochodu "z górki" to bym nie wyjechał. do domu już nie dojadę dzisiaj. czyli dojazdu nie mam zapewnionego. jeżeli gmina nic nie musi, to czy jest szansa na zmuszenie właściciela drogi do jakiegokolwiek utwardzenia? czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją? pozdrawiam forumowiczów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PawEla 18.01.2008 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2008 jak droga jest prywatna i masz w niej udzial to sam musisz zadbać o jej stan. jak masz słuzebnośc to zależy jak zostało opisane w służebności: jesli nie ma wzmianki to usparwnianie drogi lezy po stronie tego komu to usprawnienie ma sluzyć. jesliz apisane że ten a ten odpowiada za drogę - jego brac za łeb. GAGA:wg prawa budowlanego minimalna szerokośc drogi (dojazdu) to 6m (5m w jakiśtam przypadkach).ALE: jesli w planach gminy jest założenie tam drogi o jakiejś klasie i szeokości to musiesz mieć to na piśmie. Poza tym projekt podziału nieruchomości zatwierdza gmina więc już wtedy bedzie wiadomo co i jak.ja bym wydzielił drogę 8 metrową i na niej ustanowil służebność dla kazdego z nowych właścicieli działek wydzielanych (ale niech droga pozostanie twoja wlasnością, bo jak gmina bedzie chciała przejąć drogę to tobie zapłaci kase). Służebnośc wpisz do ksiegi wieczystej dla kazdej z dzialek - zamniejszy to problemy dla późniejszych włascicieli. Co do utzrymania drogi: najlepiej jest nałożyć obowiązek na kazdego z uzytkowników żeby odcinek przy swojej działce utzrymywał - kwestia skonstruowania aktu notarialnego. I koniecznie o tym informowac nabywcę z zastrzeżeniem ścigania uchylania sie od obowiązku.Aha, popytaj jak ustanowić na kazdej z działek służebnośc gruntowa na przeprowadzenie mediów (prąd, woda, kanalizacja itp) juz w trakcie podziałów i wpisów w księdze wieczystej - nie będzie wtedy probelmów z wodociagiem itp (chyba że te media już są) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga7771 18.01.2008 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2008 Dzięki za podpowiedzi. Ale po pierwsze geodeta powiedział mi ze on nie może wpisac tam dr na tym "gruncie niby droga" do podatek bedzie tak duży za ten kawalek tzn wyjdzie około pól ha. a jak wstawi grunt rolny to będzie bardzo maly Wiec juz nie wiem postanowiłam ze "niby droga" ma 5 m szerz. i tak mam juz słupi wkopane. w razie czego przy wytyczaniu innych działek ją poszerzę. Gmina na pewno drogi nie przejmie ponieważ nie ma takiego obowiązku. I raczej go nie będzie miała. Wszystko na mojej głowie. Geodeta hm jest z gminy wiec........... broni racji gminy. Za dużo to on mi nie podpowiada-czasem wręcz odwrotnie np przy wytyczaniu granic z sąsiadami lub dr gminną powkopywał słupki na moją niekorzyść bo cyt "Pani ma tyle ha i ugorem leży" lub "pani to tak by chciała kasę a gmina ma drogi pani naprawiać" szkoda słów. Ale wróćmy do tematu Jeśli sie uprę, żeby wstawił dr to czy ktoś wie jaki to będzie podatek? a "niby drogi" to jak tak zostawię na siebie i dojdzie mi druga "niby dr" to już będę pod KRUS a ja chce pozbyć sie wszystkiego tylko 3000 m2 zostawić na budowę i sie pobudować. Jak sie uda to może jeszcze zacznę w tym roku piszcie co wiecie na ten temat bo to będzie dla mnie naprawde przydatne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PawEla 18.01.2008 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2008 Zeby droga byla dr to musisz grunt odrolnić - a za to sie płaci. tak jak powiedzialem - najlepszym rozwązaniem jest ustanowić służebność - wtedy każdy z zainteresowanych będzie odralnial "własny" kawałek i za to placił. Poza tym nigdzie nie muszisz wpisywać że dr to droga i przeksztalcac dzialki na drogę. Do pozwolenia na budowę musi być zapewniony dojazd a mając służebnośc w dzialce dojazdowej ten warunek jest spelniony.Co do wysokości podatku przyklad ode mnie: taki grunt to ponad 3zl za m2, grunt rolny - kilkadziesiąt razy mniej (liczone w groszach).Za dużo ziemi? przepisz darowizna na kogos z rodziny ta drogę i już. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 18.01.2008 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2008 GAGA7771, spróbuję odpowiedzieć na początek na wstępne pytania:Ad 1. Nie musi mieć 12 m, ale sugestia geodety wynika zapewne z przyjętych w tej gminie jakichś wewnętrznych warunków - nie do końca mających oparcie w prawie. Gdzie indziej przyjmuje się 8, 10, sam doświadczyłem, że było nawet 16 m. Chcesz to zmienić? Negocjuj w gminie (albo niech negocjuje geodeta). Jest to sytuacja wątpliwa prawnie (dla gminy), ale w tym przypadku to ona, a nie Ty ma "władztwo planistyczne". Czym ryzykujesz? Że wójt odmówi wydania pozytywnej opinii o projekcie podziału (niezbędna do wykonania "podziału właściwego"). Możesz się na to postanowienie zaźalić i jeśli wójt będzie na tyle niefrasobliwy (czytaj: ograniczony), że podniesie w uzasadnieniu, że chce mieć drogę 12 a nie np. 10 metrową (i żadnego innego merytorycznego argumentu) to masz szansę na wygraną. Ale to trwa - i stąd lepiej porozmawiać.Ad 2. Powierzchnia to długość razy szerokość. Więcej - powyżej (czym węziej, tym mniej metrów).Ad 3. Nie musi. O rzeczywistej funkcji działki będzie świadczył jej kształt (wydłużony) i jej stan prawny, który będzie ustalał się w miarę, jak działki pod budowę będą miały nowych właścicieli, którzy wraz z nimi będą uzyskiwać albo służebność przejazdu i doprowadzenia mediów, albo ułamkową współwłasność. Wracając jeszcze do "dr". Organ (wójt) ustalając w decyzji podziałowej taką funkcję (droga) nakłada na gminę nowe obowiązki. Przede wszystkim z dniem zatwierdzenia podziału działka drogowa staje sie z mocy prawa własnością gminy (odpłatnie). A jeśli tak, to również w przyszłości raczej bliższej niż dalszej - droga gminną - ze wszystkimi konsekwencjami dla gminy. Tu też musisz zastanowić się, co Ci sie opłaca i dowiedzieć się czy i w jakiej wysokości możesz zapłacić za ten podział (opłata adiacencka). Jeśli jest ona pobierana, to może warto pójść na układ, że obie wartości, tj. opłata adiacencka i odszkodowanie dla Ciebie za przekazaną drogę zerują się?Ad 4. Działka budowlana musi mieć bezpośredni dostęp do drogi publicznej lub dostęp do takiej drogi za pośrednictwem prywatnej drogi wewnętrznej (np. będącej we współwłasności (patrz wyżej) lub służebności przejazdu.To czy kupujący dostaną pozwolenie na budowę będzie zależało od przeznaczenia tego terenu w planie zagospodarowania (np. MN - zabudowa jednorodzinna), a jeśli go nie ma - warunkach zabudowy. Jeśli nie ma ani jednego, ani drugiego, to nici z pozwoleń.Ad 5. Są różne szkoły. Ja skłaniam sie w kierunku współwłasności (udziały właścicieli działek przyległych). A co do taktyki "obdzielania" współwłasnością. Wiesz ile działek chcesz wydzielić? Tyle proponuję udziałów. Ostatni sprzedasz z ostatnią działką. PawEla, służebność... to służebność. I tyle - reszta w kc. Zobowiązywanie kogokolwiek w akcie notarialnym do sprzątania, równania, koszenia trawy to nic nie warta (prawnie) beletrystyka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga7771 20.01.2008 23:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2008 Wiec ponownie witam sukces zaczynam coś w końcu łapać. Czyli tak z niby "dr" zobaczę tak jak mówi OSKAR to sie okaże w srode mam taką nadzieje ponieważ Wójt powinien już zatwierdzić mój podział. I jak sie okazuje będzie to istotne dla mnie (oby było po mojej myśli). Dziwne, że Oskar napisałeś o opłacie adiacenckiej. Ja myślałam, że ona mnie wogóle nie dotyczy , ponieważ ja nie przeklasyfikowuje tej ziemi na budowlaną ona dalej będzie rolna. Media akurat przy tych 4 wytyczonych są tzn w tej niby drodze wiec.............szok, bo za wodociąg jak go kładli moi rodzice płacili ( jako współudział ) w inwestycji. to teraz ja niby mam znowu płacić za media trochę to chore. opłata adiacencka to wg przepisów:Zgodnie z art. 4 pkt. 11 ustawy przez opłatę adiacencką należy rozumieć opłatę ustaloną w związku ze wzrostem wartości nieruchomości spowodowanym budową urządzeń infrastruktury technicznej z udziałem środków Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego albo scaleniem i podziałem nieruchomości, a także podziałem nieruchomości. i tak to rozumiem ze gdyby na działki gdzie nie mam doprowadzonych mediów gmina by doprowadziła czyli miała by współudział w tej mojej inwestycji to opłatę adiacencką bym musiała zapłacić a w moim przypadku to taczej nie Cholercia a jak Oskar masz rację i mi naliczą 50 % czyli max to .........bez sensu moja kombinacja aby zarobić na domek mój E tam czym dalej w las tym więcej drzew..................... Ale tak łatwo sie nie poddam, bo przecież nie ma sytuacji bez wyjścia Niby to taaaaakie proste a skomplikowane. Czy tylko ja mam tak pod górkę. Inni jakoś tak kołują,że omijają wszystkie niewygodne przepisy a ja............... Ale mam już umowy wstępne podpisane i do końca stycznia opikole 2 działki...... to może przetrę już całe szlaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga7771 20.01.2008 23:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2008 Wiec ponownie witam sukces zaczynam coś w końcu łapać. Czyli tak z niby "dr" zobaczę tak jak mówi OSKAR to sie okaże w srode mam taką nadzieje ponieważ Wójt powinien już zatwierdzić mój podział. I jak sie okazuje będzie to istotne dla mnie (oby było po mojej myśli). Dziwne, że Oskar napisałeś o opłacie adiacenckiej. Ja myślałam, że ona mnie wogóle nie dotyczy , ponieważ ja nie przeklasyfikowuje tej ziemi na budowlaną ona dalej będzie rolna. Media akurat przy tych 4 wytyczonych są tzn w tej niby drodze wiec.............szok, bo za wodociąg jak go kładli moi rodzice płacili ( jako współudział ) w inwestycji. to teraz ja niby mam znowu płacić za media trochę to chore. opłata adiacencka to wg przepisów:Zgodnie z art. 4 pkt. 11 ustawy przez opłatę adiacencką należy rozumieć opłatę ustaloną w związku ze wzrostem wartości nieruchomości spowodowanym budową urządzeń infrastruktury technicznej z udziałem środków Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego albo scaleniem i podziałem nieruchomości, a także podziałem nieruchomości. i tak to rozumiem ze gdyby na działki gdzie nie mam doprowadzonych mediów gmina by doprowadziła czyli miała by współudział w tej mojej inwestycji to opłatę adiacencką bym musiała zapłacić a w moim przypadku to raczej nie Cholercia a jak Oskar masz rację i mi naliczą 50 % czyli max to .........bez sensu moja kombinacja aby zarobić na domek mój E tam czym dalej w las tym więcej drzew..................... Ale tak łatwo sie nie poddam, bo przecież nie ma sytuacji bez wyjścia Niby to taaaaakie proste a skomplikowane. Czy tylko ja mam tak pod górkę. Inni jakoś tak kołują,że omijają wszystkie niewygodne przepisy a ja............... Ale mam już umowy wstępne podpisane i do końca stycznia opikole 2 działki...... to może przetrę już całe szlaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga7771 20.01.2008 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2008 Wiec ponownie witam sukces zaczynam coś w końcu łapać. Czyli tak z niby "dr" zobaczę tak jak mówi OSKAR to sie okaże w srode mam taką nadzieje ponieważ Wójt powinien już zatwierdzić mój podział. I jak sie okazuje będzie to istotne dla mnie (oby było po mojej myśli). Dziwne, że Oskar napisałeś o opłacie adiacenckiej. Ja myślałam, że ona mnie wogóle nie dotyczy , ponieważ ja nie przeklasyfikowuje tej ziemi na budowlaną ona dalej będzie rolna. Media akurat przy tych 4 wytyczonych są tzn w tej niby drodze wiec.............szok, bo za wodociąg jak go kładli moi rodzice płacili ( jako współudział ) w inwestycji. to teraz ja niby mam znowu płacić za media trochę to chore. opłata adiacencka to wg przepisów:Zgodnie z art. 4 pkt. 11 ustawy przez opłatę adiacencką należy rozumieć opłatę ustaloną w związku ze wzrostem wartości nieruchomości spowodowanym budową urządzeń infrastruktury technicznej z udziałem środków Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego albo scaleniem i podziałem nieruchomości, a także podziałem nieruchomości. i tak to rozumiem ze gdyby na działki gdzie nie mam doprowadzonych mediów gmina by doprowadziła czyli miała by współudział w tej mojej inwestycji to opłatę adiacencką bym musiała zapłacić a w moim przypadku to raczej nie Cholercia a jak Oskar masz rację i mi naliczą 50 % czyli max to .........bez sensu moja kombinacja aby zarobić na domek mój E tam czym dalej w las tym więcej drzew..................... Ale tak łatwo sie nie poddam, bo przecież nie ma sytuacji bez wyjścia Niby to taaaaakie proste a skomplikowane. Czy tylko ja mam tak pod górkę. Inni jakoś tak kołują,że omijają wszystkie niewygodne przepisy a ja............... Ale mam już umowy wstępne podpisane i do końca stycznia opikole 2 działki...... to może przetrę już całe szlaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga7771 20.01.2008 23:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2008 zawieszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 21.01.2008 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2008 Opłata adiacencka może być ustalona w związku z:1) wzrostem wartości nieruchomości spowodowanej jej podziałem (art. 98a),2) scaleniem i podziałem nieruchomości (art. 107),3) budową urządzeń infrastruktury technicznej (art. 143-148). Jaki jest powód (oficjalny) zawieszenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga7771 21.01.2008 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2008 Zawieszka dotyczyła kompa bo dwa razy wysłałam jedną treść. A problemy rodzą sie dalej dzisiaj byłam w Urzędzie i............ chcą mi odmówić wydania warunków zabudowy na domek z bali.......powód no cóż brak akceptacji przez urbanistę (i brak możliwości z nim porozmawiania). Mi sie zdawało że jeśli "budowa zagrodowa to nie trzeba mieć nawiązania do sąsiedztwa. ale ten temat powinnam przenieść pod inny dział........./ Tu dalej zgłębiam drogi i niby drogi wiem już, że działka nie musi pod dr mieć 30 ar. Geodeta znowu namieszał., jeśli działka niby dr ma mieć miej to trzeba to zatwierdzić w Gminie czyli wola Wójta albo przejdzie albo nie Więc Drogi Panie Oskar- oskar za fachową wiedzę...pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bartus01 25.01.2008 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Witam, A jak wymusic na gminie aby utwardziła drogę gminną , czyli swoją droge bedącą droga dojazdowa do naszego domu. Jest to narazie jedyny dom zamieszkały przy tej drodze - pozostałe sie budują. Gmina obarcza tym sołtysów i oni maja ponoc środki na utwardzanie coroczne dróg / asfalt ma byc w ciagu kilku lat /, Problem w tym ze wysypano w zeszłym roku na poczatek 10 aut żwiru który niestety wszedł w ziemie i jest teraz katastrofa z przejazdem. Następne żwirowanie zaplanowane jest na wiosnę. Lekka zima i deszcz nie maja znaczenia i każą czekac do maja Jakas podpowiedz co tu zrobić .... ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pj 28.01.2008 09:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2008 proponuję się cieszyć. mocno. z faktu, że gmina cokolwiek robi w sprawie drogi. moja gmina drogi nie chce przejąć więc sam muszę wyłożyć kasę. na razie brnę w błocie po kolana, samochód stawiam 100m od domu, a szambiarkę zamawiam jak trochę przymrozi i boję się pomuśleć co będzie jak straż pożarna lub pogotowie zapragną do mnie dojechać pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 29.01.2008 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2008 Sołtysi nie mają żadnych środków na cokolwiek - taka rada to tylko "skrót myślowy" kogoś z gminy (a ścislej - spychologia). Sołectwo to tylko jednostka pomocnicza gminy - bez osobowości prawnej, bez dochodów, a więc i bez budżetu. Nawet jeśli są jakieś dochody, np. z wynajmowania wiejskiej świetlicy, organizowania imprez, loterii itp. to i tak te środki muszą spłynąć do budżetu gminy. Czasami gminy wydzielają jakąś niewielka sumę na potrzeby sołectwa - np. jakieś imprezy "kulturalne" (choć czasami bez cudzysłowu), równanie i "wywożenie" dróg żużlem, piaskiem, żwirem lub kamieniami. Ale nad rozliczeniem tych pieniędzy i tak czuwa gminny skarbnik. Sołtys (i rada sołecka, a nawet zebranie wiejskie) ma niewiele do zadecydowania - ot, skromne sugestie, że na takiej czy innej drodze nieutwardzonej jest dziura, w którą zmieści się... itp.Twoje główne "uderzenie" powinno nastąpić na gminę, najlepiej na wójta, a najgorszym razie na miejscowego radnego. Siłą (i przepisem prawa) nic nie wymusisz (i tak wykazałeś dużą siłę przebicia, skoro dostałeś tyle wywrotek budulca), bo rzeczywistość w wielu gminach skrzeczy - albo brak środków, albo są one inaczej lokowane (oświata, budowa mediów), albo (jeszcze gdzie indziej) wydawane są bezsensownie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
p46 07.04.2008 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 Szukam pomocy i rady!!! Mam siedlisko na kolonii wsi, dostałam decyzję na inwestycję celu publicznego na terenie siedliska, działka jest rolna i graniczy z drogą gminną gruntową; siedlisko ma numer administracyjny i adres pocztowy; jest również przedostatnią posesję na odcinku wspomnianej drogi, której długość to 2 km a numerów przy niej jest 7; przywołana droga rozpoczyna swój bieg od zjazdu z drogi krajowej(asfaltowej oczywiście). Kłopot w tym, że droga gruntowa na całym odcinku jest nieutwardzona, miejsca trawiasta, gliniasta, grząska, błotna i nieprzejezdna; również ukształtowanie terenu jest nieprzychylne ponieważ oczywiście są górki i dolinki, czyli zjazdy i podjazdy po pofałdowanym terenie. Problem również w tym, że nie można dojechać do tego siedliska ani dowieźć żadnego materiału na budowę; pojazdy zapadają się w grząskim gruncie a mój samochód waży 2 tony więc klops. Oczywiście nie mieszkam tam na stałe ale jestem często z uwagi na plany z tym miejscem związane i niestety ale od pewnego miejsca muszę iść per pedes do siedliska. Gmina jest informowana poprzez pisma do nich adresowane o żądaniach w sprawie drogi, angażuję w te sprawy sąsiadów i ich podpisy widnieją na wnioskach; oczywiście argumenty są jedynie takie jak "zadania własne gminy" oraz ograniczenie praw obywatelskich i sprowadzenie niebezpieczeństwa na mieszkańców przez nieprzejezdną drogę i niemożność dotarcia do potrzebujących właściwych służb takich jak: pogotowie ratunkowe, straż pożarna, policja. Wytykanie wieloletnich zaniedbań i nic nie robienie w tej sprawie przez włodarzy gminy to ciągle za mało aby zmusić ich do remontu modernizacji drogi. Argumenty gminy, że nie mają żwiru, transportu, pieniędzy; że mają w gminie 800 km dróg do utrzymania, doprowadzają mnie do szału, bo to pustosłowie. Proszę o wskazówki w tej sprawie, co robić dalej...?? co zrobić aby ich do tego remontu zmusić?? Będę wdzięczna za podpowiedzi, sugestie, doświadczenia w podobnych sprawach zakończonych sukcesem..pozdrawiam p46 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.