Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

robić kominek czy nie?


lukasz123

Jak często używasz kominka (mowa o kominkach rekreacyjnych a nie DGP czy PW)??  

65 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak często używasz kominka (mowa o kominkach rekreacyjnych a nie DGP czy PW)??

    • Codziennie lub prawie codziennie również poza sezonem grzewczym
      4
    • Codziennie lub prawie codziennie w sezonie grzewczym
      26
    • W weekendy
      8
    • 2-3 razy w miesiącu
      7
    • Przy okazji świąt, imprez, spotkań rodzinnych
      10
    • Jeszcze rzadziej
      1
    • Wcale
      9


Recommended Posts

hejka

 

Wydaje mi sie ze tak naprawde bynajmniej ja przy wyborze ogrzewania kieruje sie portfelem glownie , wiec wiem ze ekonomicznie jest miec piec na eko groszek , a kominek bez bajerow ale jako ladny dodatek , ozdoba pokoju i w razie czego jakis zastepczy sposob ewentualnego dogrzania domu.

 

 

ktos kto ma kase ogrzewa na prad bo najlatwiej , a o kominku nigdy niemysli w realiach ogrzewania a tylko i wylacznie w realiach estetyki i wygladu , wiec z plaszczem wodnym czy bez to sprawa nie istotna bardziej wazny jest kolor marmuru ktorym kominek zostanie oblorzony

 

czasami wiec zludne jest twierdzenie ze skoro zainwestuje w kominek z plaszczem ktory bedzie ogrzewal dom i jeszcze z bajerami dzieki ktorym to

niby oszczednosc bedzie a to dlatego ze za koszt tych bajerow mozna miec glowne zrodlo ogrzewania a i ekogroszku na zime .

 

Wszystko wiec zalezy od kasy czy chcemy ekonomicznie czy chcemy z polotem i wygoda niemartwiac sie o nic grzac nasz domek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 603
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam.

Lukol-bis. Masz trochę racji w przypadku piecyków (wchodząca na nasz rynek "włoszczyzna": MCZ, Edil). Chociaż aż się prosi żeby obniżyć w nich temp. spalin wylotowych, bo palą się trochę bardziej niż "żwawo" :wink: właśnie poprzez jakiś dodatkowy odbiornik (wodny lub z masy kumulacyjnej). I to pomimo sterowania pilotem i automatycznej regulacji temperatury ogrzewanego pomieszczenia. "Bawiliśmy" się niedawno ze znajomymi piecykiem MCZ'eta i byłem pod wrażeniem bezobsługowości takiego urządzenia. Ale rozwiązania wkładów piecowych jakie proponują np. Brunner, Leda i kilku pomniejszych, to zupełnie inna bajka. I sam ogień też w nich inaczej wygląda. Niby z tego samego pelletu a we "włoszczyźnie" wyglądał jak "sztuczny".

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grzechk przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź ze zrozumieniem. Ja tu nie dyskutuję o gustach (bo o tym raczej nie powinno się prowadzić sporów) tylko o sposobie myślenia. Kompleksów nie mam.

 

Albar, wydaje mi się, że Ty to napisałeś:

No ale już tacy co budują kominek z DPG czy w ogóle bez rozprowadzania ciepła po domu i twierdzą, że będą palić w nim okazjonalnie od święta lub jak zaproszą znajomych, bo zbyt częste palenie zrobi im "kotłownię z salonu", to moim skromnym zdaniem, zaczyna u nich trącać snobizmem.

I cóż nam teraz powstał za twór? Ano "nowobogacki snob".

 

W wielu domach kominek pełni funkcje wyłącznie ozdobną, rekraacyjną, ma nadać klimat i charakter pokoju, stworzyć odpowiedni nastrój kiedy jest to potrzebne. Ja osobiście mam mały domek drewniany, w którym w piwnicy jest piec na paliwo stałe. Kominek zamontuje po to, żeby raz czy dwa w tygodniu posiedzieć i pogapić sie w żywy ogień, bo sprawia mi to przyjemność. DGP montować nie będę, ponieważ obawiam się, że w przypadku jakiejść nieszczelności kanałów, mój mały drewniany domek pójdzie z dymem. Chyba faktycznie jestem snobem i to nowobogackim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

W wielu domach kominek pełni funkcje wyłącznie ozdobną, rekraacyjną, ma nadać klimat i charakter pokoju, stworzyć odpowiedni nastrój kiedy jest to potrzebne. Ja osobiście mam mały domek drewniany, w którym w piwnicy jest piec na paliwo stałe. Kominek zamontuje po to, żeby raz czy dwa w tygodniu posiedzieć i pogapić sie w żywy ogień, bo sprawia mi to przyjemność.

(...)

 

Otóż to.

Przyjemność, wynikająca ze świadomego wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi grzechk czy ty naprawdę nie rozumiesz o czym napisałem? Wyrwałeś zdanie z kontekstu mojej wypowiedzi, próbując udowodnić swoje racje. Zwróć uwagę jednak, że w tym zdaniu jest pokazany sposób myślenia nowobogackiego gostka. On wypowiadając słowa czy pisząc zdanie w stylu: "nie będę robił kotłowni z salonu", wyraża pogardę dla tych co codziennie z różnych względów palą w kominku. Budując kominek od razu tłumaczy się, że to tylko do okazjonalnego palenia! I co z tego wynika? To że kominek jako potencjalne źródło ciepła jest elementem tak nielubianej przez "nowobogackiego" kotłowni. Można w tym momencie rozpocząć dyskusję ile razy w roku trzeba w nim napalić by móc powiedzieć, że ktoś z salonu robi kotłownię. Z tym, że będzie to bezsensowna dyskusja wyłącznie na potrzeby nowobogackiego snoba.

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w życiu różnie bywa i taki człowiek może zostać zmuszony do oszczędzania pieniędzy i wtedy pocałuje swój kominek w najczarniejszą dziurę i zacznie w nim palić codziennie, nie przyznając się do wcześniejszych swoich poglądów i popadając w skrajność będzie chwalił kominek jako najlepsze urządzenie na świecie.

Chcę tu jeszcze raz powiedzieć, że naprawdę nie interesuje mnie co kto robi ze swoimi pieniędzmi. Chce to niech wiesza na ścianach tyle obrazów na ile ma ochotę i siedzi do nich i tyłem i przodem. Niech wybuduje i dwa kominki w salonie a w przeciwległym rogu ruiny greckiej świątyni. To jest wyłącznie jego sprawa! Ale niech się tylko z szacunkiem odnosi do innych i nie traktuje z góry. W przeciwnym razie z premedytacją nazwę takiego "nowobogackim snobem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi grzechk czy ty naprawdę nie rozumiesz o czym napisałem? Wyrwałeś zdanie z kontekstu mojej wypowiedzi, próbując udowodnić swoje racje. Zwróć uwagę jednak, że w tym zdaniu jest pokazany sposób myślenia nowobogackiego gostka. On wypowiadając słowa czy pisząc zdanie w stylu: "nie będę robił kotłowni z salonu", wyraża pogardę dla tych co codziennie z różnych względów palą w kominku. Budując kominek od razu tłumaczy się, że to tylko do okazjonalnego palenia! I co z tego wynika? To że kominek jako potencjalne źródło ciepła jest elementem tak nielubianej przez "nowobogackiego" kotłowni. Można w tym momencie rozpocząć dyskusję ile razy w roku trzeba w nim napalić by móc powiedzieć, że ktoś z salonu robi kotłownię. Z tym, że będzie to bezsensowna dyskusja wyłącznie na potrzeby nowobogackiego snoba.

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w życiu różnie bywa i taki człowiek może zostać zmuszony do oszczędzania pieniędzy i wtedy pocałuje swój kominek w najczarniejszą dziurę i zacznie w nim palić codziennie, nie przyznając się do wcześniejszych swoich poglądów i popadając w skrajność będzie chwalił kominek jako najlepsze urządzenie na świecie.

Chcę tu jeszcze raz powiedzieć, że naprawdę nie interesuje mnie co kto robi ze swoimi pieniędzmi. Chce to niech wiesza na ścianach tyle obrazów na ile ma ochotę i siedzi do nich i tyłem i przodem. Niech wybuduje i dwa kominki w salonie a w przeciwległym rogu ruiny greckiej świątyni. To jest wyłącznie jego sprawa! Ale niech się tylko z szacunkiem odnosi do innych i nie traktuje z góry. W przeciwnym razie z premedytacją nazwę takiego "nowobogackim snobem".

 

Witam.

 

Ponieważ przez przysłowiowy "ogródek" wezwałeś mnie do odpowiedzi, pozwalam sobie napisać kilka słów, w odniesieniu do Twojego krzykliwego posta.

 

Czytając to co napisałeś, zauważam u Ciebie jakieś potężne kompleksy. Pewnie poczułeś się osaczony, kiedy zauważyłeś że większość tu piszących sprawę kominka traktuje rekreacyjnie, a Ty zrobiłeś sobie kotłownię najdroższą z możliwych, kotłownię w salonie z różnymi nowobogackimi bajerami.

Nazywasz mnie snobem, który niby gardzi osobami ogrzewającymi domy kominkiem. I tu jesteś w poważnym błędzie.

Choć obecnie również mam kominek (tani i prosty), to widzą że sam fakt posiadania kominka jest bardziej snobizmem, niż przejawem ubóstwa.

Ciągle ostrzegam mniej doświadczonych inwestorów przed wyrzucaniem pieniędzy na zbyteczne instalacje i rozwiązania w sytuacji, gdy nie stać ich za bardzo na podstawowe rzeczy potrzebne w domu.

 

Sam pewnie wydałeś spore pieniądze (jak na Twoje możliwości) na bajery, za których krytykę nazywasz mnie snobem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No No atmosfera tu jak przy piecu (goraca ) a nie kominku .

 

W sumie kazdy chyba po troche ma racji , choc ja odbieram posty zk140t jako sprawe przemyslenia instalacji w kominkach a raczej przemyslenia problemu po to by wybrac rozsadne rozwiazanie ktore zadowoli glownie ekonomicznie kogos kto poprostu nie mial doswiadczenia z kominkami i mysli o samych tylko pozytywach kominkow , a wiadomo kazdy medal ma 2 strony wiec chyba chodzi o to by pokazac plusy i minusy i kazdy kto bedzie robil swoj 1 kominek bedzi w pelni swiadom zalet i wad , i chyba o to chodzi.

 

Co do gustow trzeba szanowac kazde jedni kochaja miec kotlownie w salonie a drudzy salon w kotlowni.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś to ciepło muszę odprowadzić. Można oczywiście rurą na zewnątrz ;) ale to takie trochę dla myślących inaczej.

Normalnie nie ogrzewam się kominkiem z powodów opisanych wyżej w tym wątku i po opadnięciu fali entuzjazmu zapewne dalej nie będę.

Uważam, że jeśli prawdziwy ogień w salonie ma być rzeczywiście tylko atrakcją, a nie jednocześnie źródłem ciepła dla ogrzewania całego domu, to lepszym rozwiązaniem jest piecokominek niż kominek. Piecokominek nagrzewa się długo i najpierw tylko szyba wkładu grzeje, a dopiero potem także obudowa, ale łagodnie i długo, także gdy już palenisko jest wygaszone. Piecokominek po prostu rozkłada w czasie oddawanie ciepła wytwarzanego przez palenisko. Ponadto piecokominek nie gromadzi wewnątrz obudowy kurzu i nie rozprowadza go po mieszkaniu wraz z ciepłym powietrzem jak kominek z grawitacyjną DGP.

A problem nadmiaru ciepła w salonie w stosunku do innych pomieszczeń, gdy w salonie będzie grzać piecokominek, może rozwiązywać sterowanie głównego c.o. - np. zwykłe termostaty grzejnikowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że jeśli prawdziwy ogień w salonie ma być rzeczywiście tylko atrakcją, a nie jednocześnie źródłem ciepła dla ogrzewania domu, to lepszym rozwiązaniem jest kupić taką elektryczną atrapę - może być bardzo droga (jakby komuś przeszkadzało że za tania) - takie atrapy dają "ogień"

bardzo podobny do prawdziwego, nie kurzy się, nie trzeba nic dokładać i wynosić popiołu.

Ale najlepsze rozwiązanie to kupić dużą plazmę, postawić w miejscu kominka

i z wideo nagrany ogień jaki dusza zamarzy

(trochę obok nawet można dostawić grzejnik elektryczny elektronicznie sterowany z programatorem )

- full wypas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że jeśli prawdziwy ogień w salonie ma być rzeczywiście tylko atrakcją, a nie jednocześnie źródłem ciepła dla ogrzewania domu, to lepszym rozwiązaniem jest kupić taką elektryczną atrapę - może być bardzo droga (jakby komuś przeszkadzało że za tania) - takie atrapy dają "ogień"

bardzo podobny do prawdziwego, nie kurzy się, nie trzeba nic dokładać i wynosić popiołu.

Ale najlepsze rozwiązanie to kupić dużą plazmę, postawić w miejscu kominka

i z wideo nagrany ogień jaki dusza zamarzy

(trochę obok nawet można dostawić grzejnik elektryczny elektronicznie sterowany z programatorem )

- full wypas

Jak tylko ogień to otwarte palenisko :) :D

http://foto2.m.onet.pl/_m/4d57f253b7ed40f3eea7e64c03f48cae,5,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/2c8ed3ee32e47faeb5875353bcccd0b9,5,19,0.jpg

za szybą to piekarnik :wink: a atrapa :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ZW
A ja uważam, że jeśli prawdziwy ogień w salonie ma być rzeczywiście tylko atrakcją, a nie jednocześnie źródłem ciepła dla ogrzewania domu, to lepszym rozwiązaniem jest kupić taką elektryczną atrapę - może być bardzo droga (jakby komuś przeszkadzało że za tania) - takie atrapy dają "ogień"

bardzo podobny do prawdziwego, nie kurzy się, nie trzeba nic dokładać i wynosić popiołu.

Ale najlepsze rozwiązanie to kupić dużą plazmę, postawić w miejscu kominka

i z wideo nagrany ogień jaki dusza zamarzy

(trochę obok nawet można dostawić grzejnik elektryczny elektronicznie sterowany z programatorem )

- full wypas

 

No kaman :-?

 

Nie widziałem drogich atrap ale tanie na wystawkach w supermarkecie nie wyglądają jak prawdziwy ogień zresztą nie jest to nawiększy ból. Kominek na drewno z prawdziwym ogniem jeśli chodzi o wrażenia stoi dwa rzędy wyżej niż symulator. Niektórzy mówią o atawiźmie ;)

 

Co do kurzenia i czystości polecam brykiet. Przy dokładaniu prawie nic się nie kurzy - trochę trocin. a popiołu niewiele.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="an-budJak tylko ogień to otwarte palenisko:)

http://foto2.m.onet.pl/_m/4d57f253b7ed40f3eea7e64c03f48cae,5,19,0.jpg

Właśnie się zastanawiam nad otwartym kominkiem. Tylko chyba trzeba się znać, żeby wykonać taki prawidłowo, a teraz coraz mniej prawdziwych fachowców. Najłatwiej postawić gotowy i podłączyc do komina, a to już nie to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lenart - bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź.

 

Ja już blisko 20 lat palę w kotłowni węglem i uważam, że to jest niezły sport zwłaszcza w zimie. Jest jedna wada nie wiem, czy wdychanie dymu z palącego się węgla jest zdrowe.

 

Dlatego w nowym domu nie chcę mieć kotłowni w piwnicy ale chcę ją w salonie.

Nie chcę piwnicy bo to jest jakiś tam wydatek, raczej myślę o małym budynku gospodarczym z małą piwniczką.

 

Wracając do sprawy nie uważam, że palenie w kominku bardzo brudzi salon, ja piwnicę też sprzątam mogę salon posprzątać. Dom odświeżam co 4 lata gruntownie z malowaniem. Nie mam kominka ale też jest syf za meblami.

Trochę ruchu się przyda, zwłaszcza, że teraz mam pracę nieruchliwą i zimą będzie jak znalazł. Jest jakieś obciążenie, ale przecież codziennie trzeba wstać umyć się iść do pracy itd. Oczywiście problemem są wyjazdy czy choroba czasem lenistwo dlatego myślę o dogrzewaniu się prądem w II taryfie.

Chcę to zrobić bez zbędnych kosztów jak najtaniej myślę o kominku z płaszczem wodnym. Gdybym miał dostęp do gazu to bym nie kombinował i nie chciałbym kominka. Obecnie stać mnie na każdy rodzaj nośnika energii ale co będzie później to nikt nie wie. Ktoś gapi się w atrapę kominka a później jedzie na siłownie i wydaje ciężko zarobione pieniądze a ja to będę miał za darmo.

Pomyślcie sami jak dawniej było nie było gazu, oleju, prądu było tylko drewno.

Kiedyś czytałem artykuł o tym dlaczego ludzie teraz tak chorują. Jedna z teorii mówi, że to z braku pracy fizycznej ale bardzo ciężkiej pracy. W toku ewolucji człowiek musiał ciężko pracować i cały organizm się przystosował do tego, a teraz nie ma takiej pracy i muszą minąć pokolenia nim organizm się zorientuje co się stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się zastanawiam nad otwartym kominkiem. Tylko chyba trzeba się znać, żeby wykonać taki prawidłowo, a teraz coraz mniej prawdziwych fachowców. Najłatwiej postawić gotowy i podłączyc do komina, a to już nie to samo.

troszkę trzeba się znać :wink: na 100 firm kominkowych może jedna zrobi coś takiego :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lenart - bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź.

 

Ja już blisko 20 lat palę w kotłowni węglem i uważam, że to jest niezły sport zwłaszcza w zimie. Jest jedna wada nie wiem, czy wdychanie dymu z palącego się węgla jest zdrowe.

 

Dlatego w nowym domu nie chcę mieć kotłowni w piwnicy ale chcę ją w salonie.

Nie chcę piwnicy bo to jest jakiś tam wydatek, raczej myślę o małym budynku gospodarczym z małą piwniczką.

 

Wracając do sprawy nie uważam, że palenie w kominku bardzo brudzi salon, ja piwnicę też sprzątam mogę salon posprzątać. Dom odświeżam co 4 lata gruntownie z malowaniem. Nie mam kominka ale też jest syf za meblami.

Trochę ruchu się przyda, zwłaszcza, że teraz mam pracę nieruchliwą i zimą będzie jak znalazł. Jest jakieś obciążenie, ale przecież codziennie trzeba wstać umyć się iść do pracy itd. Oczywiście problemem są wyjazdy czy choroba czasem lenistwo dlatego myślę o dogrzewaniu się prądem w II taryfie.

Chcę to zrobić bez zbędnych kosztów jak najtaniej myślę o kominku z płaszczem wodnym. Gdybym miał dostęp do gazu to bym nie kombinował i nie chciałbym kominka. Obecnie stać mnie na każdy rodzaj nośnika energii ale co będzie później to nikt nie wie. Ktoś gapi się w atrapę kominka a później jedzie na siłownie i wydaje ciężko zarobione pieniądze a ja to będę miał za darmo.

Pomyślcie sami jak dawniej było nie było gazu, oleju, prądu było tylko drewno.

Kiedyś czytałem artykuł o tym dlaczego ludzie teraz tak chorują. Jedna z teorii mówi, że to z braku pracy fizycznej ale bardzo ciężkiej pracy. W toku ewolucji człowiek musiał ciężko pracować i cały organizm się przystosował do tego, a teraz nie ma takiej pracy i muszą minąć pokolenia nim organizm się zorientuje co się stało.

 

A ja mam kominek jako jedyne ogrzewanie i jestem bardzo szczęśliwy ,że już niedługo będę w nim palił tylko dla przyjemności i kto wie może przybuduję na otwarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...