Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

robić kominek czy nie?


lukasz123

Jak często używasz kominka (mowa o kominkach rekreacyjnych a nie DGP czy PW)??  

65 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak często używasz kominka (mowa o kominkach rekreacyjnych a nie DGP czy PW)??

    • Codziennie lub prawie codziennie również poza sezonem grzewczym
      4
    • Codziennie lub prawie codziennie w sezonie grzewczym
      26
    • W weekendy
      8
    • 2-3 razy w miesiącu
      7
    • Przy okazji świąt, imprez, spotkań rodzinnych
      10
    • Jeszcze rzadziej
      1
    • Wcale
      9


Recommended Posts

mam piec kominkowy (kozę) 14 kW. Grzejemy co dzień i choć podstawowym ogrzewaniem jest gaz, to bez kozy jest jakoś tak zimno... Bo ogrzewanie gazowe ma jeden mankament, o którym się nie myśli w bloku. Piec włącza się co 2-3 godziny. W dobrze zaizolowanym domu to wystarcza. Wtedy kaloryfery robią się ciepłe i robi się tak miło, swojsko. A potem szybko stygną i co z tego, że temp jest nadal 22 st, jak nic nie grzeje. Temperatura jest odpowiednia a mnie jest zimno. I na to jest koza :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 603
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dla mnie bio-ethanol śmierdzi!

Wiem z całą pewnością, że są osoby którym to nie przeszkadza- jakoś nie czują tego zapachu.

Oczywiście można go umiejscowić przy otworze wentylacyjnym, o ile się ma taką możliwość.

Wiem z cała pewnością, że wizualnie biokominek jest udaną namiastką prawdziwego kominka.

Miałem biokominek, teraz mam zwykły kominek na drewno i uważam, że to był dobry krok.

Do tego wniosku doszedłem po pierwszej zimie i zapłaceniu rachunków za ogrzewanie gazem.

Osobiście biokominek proponuję jako rekreacyjny dodatek na taras, werandę - tam gdzie wentylacja jest idealna.

Nie wyobrażam sobie żeby tym palić w domu bez dobrej wentylacji .... i to jeszcze jak niektórzy żeby robić to w celach grzewczych.

Co do samych biokominków to moim faworytem jest taki:

http://twojekominki.pl/components/com_virtuemart/shop_image/product/57525b3b13e45a4c1e92fec0492ca495.jpg

 

I jeszcze jedno, do zwykłego kominka można wstawić pojemnik na bioethanol żeby sobie zapalić dla dekoracji poza sezonem grzewczym.... a dzięki kominowi nie będzie problemu z zapachem.

Edytowane przez Teklin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceramiczne polana są obciachowe, to tak jak kłaść tapetę z kamiennym wzorem

http://www.e-instalacje.pl/artykul_zdjecia/biokomink_art4.jpg

 

Nie wnikając w kwestie estetyczne, warto wiedzieć że te ceramiczne polana się będą autentycznie żarzyć pod wpływem temperatury. To jest taka drobna różnica między biokominkiem, a elektryczną atrapą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy biokominek w salonie w mieszkaniu (nie było możliwości wstawienia kominka). Kupiony sam wkład, obudowany kamieniem, otwór z ramką metalową i zamykany szybą. Robota zrobiona przez firmę zajmującą się budowaniem kominków. Użytkowany od grudnia ubiegłego roku.

 

1. Widok (ocena subiektywna):

imponujący, pasuje do wystroju wnętrza

 

2 Użytkowanie:

 

- zapach paliwa w mieszkaniu,

niezauważalny, paliwko samo z siebie pachnie jak to etanol. Palące się nie wydziela zapachu. Trzeba po prostu zapalić od razu po wlaniu a nie czekać, bo wtedy zapach zimnego paliwa się roznosi szybko. I rozpalać na max otwartym palenisku, żeby się szybko rozgrzało

 

- efekty wizualne,

Nie wiem, czy ktoś widział palące się paliwo 'na żywo', w domu/mieszkaniu, wieczorem a nie w sklepie w skrzynce powieszonej na scianie. Faktem jest, że przez pierwsze 3 może 4 minuty płomień jest bladoniebieski, ale po rozgrzaniu się (palenisko otwarte na max) płomień ma barwę 'naturalną', co dla mnie oznacza b. zbliżoną do płomienia jaki bym chciał widzieć. Różnica pewnie byłaby widoczna, gdyby były oba typy kominków obok siebie. Patrząc na palący się biokominek odczucie jest takie, jakiego bym oczekiwał. Trzeba dać się rozgrzać paliwu najpierw, potem zmniejszyć otwór paleniska, żeby nie tracić paliwa zbyt szybko

 

Z lampą naftową nie ma to nic wspólnego.

 

- 'drewienka'

na razie nie mamy. Zamówiłem. Zobaczę, jak wyglądają na żywo i ocenię.

 

- możliwości grzewcze,

zauważalne (mieszkanie dwupoziomowe, salon z otwartą antresolą), paliliśmy w zimie w okresie mrozów i teraz w okresie zima/wiosna, kiedy ogrzewanie centralne sobie wyłączyliśmy. Ciepło wydzielane przez kominek w szybkim tempie dało odczuwalny wzrost temperatury w całym mieszkaniu. Jesteśmy mile zaskoczeni.

 

- efekty dźwiękowe

Nie wiem, co to znaczy trzask 'palącego się drewna' w kominku (tak trochę żartem oczywiście). Bo wiele domów znajomych odwiedzam i jeszcze się nie spotkałem, żeby ktoś robił palenisko otwarte w salonie w nowo wybudowanym domu, żeby się napawać 'trzaskającymi polanami' i mieć okopconą jaskinię w salonie, jak się nie pali. Chyba, że ktoś buduje w stylu chaty myśliwskiej lub rustykalnym. Nie wiem, nie spotkałem takich domów w pobliżu miast.

Biokominek ma szybkę, która nie zamyka całości otworu (nie jest podłączony do wentylacji, bo nie było jak i czerpie powietrze z salonu). Płomień jest więc częściowo otwarty. Coś tam od czasu do czasu pyknie, brzmi fajnie.

 

- obsługa

ujemną stroną biokominka jest brak czynności atawistycznych, czyli machania siekierką i 'dawania do pieca'. Nad tym ubolewam, to mi odpadło, więc atawizmy realizuję w inny sposób. Zyskałem zadowoloną żonę, która jedną reką wlewa szklaneczkę paliwa (w drugiej trzyma kieliszek z winem) i ma kominek zapalony, siada wygodnie i się relaksuje. Wlewamy paliwa, ile chcemy. Jestem w stanie ocenić, jak długo się będzie palić. Czyszczenie biokominka po wypaleniu polega na włożeniu kieliszków do zmywarki. Cała obsługa.

 

Mamy znajomych, którzy palą w kominku regularnie dla dogrzewania (rozprowadzenie powietrza), ale też takich, którzy kominek chcieli, zrobili i ani razu nie odpalili, bo odpalanie od wielkiego dzwonu powoduje, że trzeba za dużo czasu poświęcić na czynności atawistyczne w stosunku do osiągniętego rezultatu i konieczności posprzątania potem. Leniami nie są, właśnie dlatego, że prowadzą aktywne życie nie mają czasu na takie zajęcią na pokaz. Lepiej się odpicować dla gości, albo posiedzieć w spokoju, niż grzebać w palenisku przed ich przyjściem .

 

- cena

nie miała znaczenia w naszej decyzji

 

Podsumowując:

Kominek chcieliśmy. W mieszkaniu nie mógł być 'prawdziwy'. Biokominek (zrobiony 'na kominek' a nie skrzynka TV, czy te odpustowe cuda na kiju z bajeranckimi szybami typu obraz) okazał się jedyną możliwością i w 100% zaspokoił nasze potrzeby estetyczne i użytkowe, przy okazji grzewcze.

 

W domu sprawa jest oczywiśćie inna. Na razie nie mam. Moja opinia jest więc taka, że w domu normalny kominek ma sens budować, jeśli będzie wykorzystywany do dogrzewania, nie dla samego widoku. Bo inaczej za dużo zachodu z obsługą na jednorazowe popalanie. Pracujemy, zajmujemy się dziećmi, bywamy/przyjmujemy gości i trzeba się zastanowić co ma sens. Dla leniwych biokominek odpowiednio 'obudowany' może być alternatywą.

 

A to, czy 'puryści kominkowi' będą to krytykować, czy nie, miałbym 'w de', bo to mój dom i mój styl życia. Jestem w stanie skrytykować jakiś element w dowolnym 'nie moim' domu/mieszkaniu. Jedni żyją z projektowania domów z kominkami, inni z budowania kominków, ale na końcu zostają ci, którzy za to zapłacą i będą żyć w wybudowanym domu. I to od tych ostatnich zależy, co sobie postawią.

 

pozdrawiam

Gorath

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też podciągam. Rozważaliśmy płaszcz wodny, ale hydraulik nam odradza. Mówi, że mamy mały, ciepły dom i ten płaszcz to całkowicie niepotrzebny koszt przy kotle gazowym, który będzie podstawą grzania. Zasugerował nawet, że i bez DGP będzie całkiem nieźle, bo zwykły wkład ogrzeje salon, kuchnię a i małe pokoiki na parterze przy otwartych drzwiach się załapią. Coś w tym jest, bo paliliśmy zimą w piecyku - prymitywie kozowatym ustawionym w miejscu przyszłego kominka i można było pracować, bez upałów, ale i bez kurtek. W razie czego mamy zostawione miejsce na doprowadzenie powietrza z zewnątrz.

Co o tym myślicie? Jak grzeją wasze kominki bez DGP - rozchodzi się to ciepło po domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy i pomocny opis.

 

Ja też myślę nad biokominkiem jednak w domu.

Wiem że będe w nim palić okazjonalnie dla nastroju wieczorkiem i nie chce budować "normalnego" kominka.

 

U moich rodziców jest takowy - odpalany z 2-3 razy w roku - u mnie pewnei byłoby tak samo - jeśli trzebaby było przynosić drewno (składowac je gdzieś), ciąć, itp. a później jeszcze to czyścić... nie ma na to czasu i chęci.

Dlatego stawiam na biokominek.

 

Gorath mam prośbę - możesz wkleić fotki swojego kominka?? Jakiej masz firmy ??

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przyznaję, że jednak ostatecznie nawróciłem się na kominek. Cenowo bio nie wychodzi tak kolorowo (jeśli chce się mieć markowy).

A dzisiaj jeszcze jeden argument podał mi jeden z wykonawców (murarz, żeby nie było, że handlarz kominkami):

 

-Zbuduj Pan kominek, bo jak będziesz sprzedawał ten dom, to 90% ludzi CI go nie kupi bo co to za dom bez kominka :)

 

Wprawdzie nie buduję domu, żeby go zaraz sprzedawać, ale w sumie argument nie głupi i nie brałem go wcześniej pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zk140t wyciągam twój temat z niebytu.Potrzebuję właśnie najtańszego rozwiązania,powietrze doprowadzone,komin wybudowany,nawet dziura w ścianie zrobiona.W kominku będzie palone pewnie w święta dlatego potrzebuję coś naprawdę taniego.Na co się zdecydować?

 

Poszukaj najtańszego modelu Blanzek , BeF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, iż aktualnie na rynku jest wiele niedrogich wkładów kominkowych, które są przyzwoitej jakości. Sugeruję raczej wybór jakiegoś wkładu stalowo-szamotowego polskiej produkcji np. Arysto, Hajduk, Byrski. Wkłady stalowo-szamotowe trzymają dłużej ciepło po wygaśnięciu ognia, ich fasady pasują do nowoczesnych aranżacji. Na pewno coś można dopasować do Państwa sytuacji i ..... kieszeni. Najważniejsza jest jednak inna sprawa - warto dobrać taki wkład, który daje możliwość podłaczenia rury doprowadzającej powietrze z zewnątrz bezpośrednio do paleniska. Najczęściej, wkłady stalowo-szamotowe spełniają te kryterium.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, iż aktualnie na rynku jest wiele niedrogich wkładów kominkowych, które są przyzwoitej jakości. Sugeruję raczej wybór jakiegoś wkładu stalowo-szamotowego polskiej produkcji np. Arysto, Hajduk, Byrski. Wkłady stalowo-szamotowe trzymają dłużej ciepło po wygaśnięciu ognia, ich fasady pasują do nowoczesnych aranżacji. Na pewno coś można dopasować do Państwa sytuacji i ..... kieszeni. Najważniejsza jest jednak inna sprawa - warto dobrać taki wkład, który daje możliwość podłaczenia rury doprowadzającej powietrze z zewnątrz bezpośrednio do paleniska. Najczęściej, wkłady stalowo-szamotowe spełniają te kryterium.

 

Najczęściej udają zewnętrzne doprowadzenie powietrza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Najważniejsza jest jednak inna sprawa - warto dobrać taki wkład, który daje możliwość podłaczenia rury doprowadzającej powietrze z zewnątrz bezpośrednio do paleniska. Najczęściej, wkłady stalowo-szamotowe spełniają te kryterium.
Mam pytanie w temacie - skoro to takie ważne to dla czego w wielu realizacjach pokazanych na FM przez Pana klientelę przyłącze powietrza nie jest podłączone szczelnie do paleniska (wkładu) pomimo posiadania przez niego takiej możliwości?

Czyżby chodziło o dodatkowy koszt przyłącza i ewentualnej dodatkowej pracy?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam pytanie w temacie - skoro to takie ważne to dla czego w wielu realizacjach pokazanych na FM przez Pana klientelę przyłącze powietrza nie jest podłączone szczelnie do paleniska (wkładu) pomimo posiadania przez niego takiej możliwości?

Czyżby chodziło o dodatkowy koszt przyłącza i ewentualnej dodatkowej pracy?

Pozdrawiam.

 

Pana hipoteza jest nieprawdziwa. Proszę wskazać te zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie inwestowała w najtańsze wkłady.. wiecęj z nimi problemów. Lepiej jest wydać 3-4 tys. np na Tarnavę.Te wkłady się nie psują. Nawet uszczelk nie trzeba wymieniać. Moi rodzice najpierw kupili Zuzie czy coś takiego po taniości.. Więcej problemów niż korzyści. Szybko wymienili na Tarnavę i już 7 rok korzystają i żadnych problemów! Zresztą przy to dłuższa historia była.. Przy wymianie wkładu zatrudnili już profesjonalną firmę mkominki.pl. Panowie poprawili instalacje bo okazało się że też nie jest zbyt szczelna.. Zrobili wszystko bardzo ładnie i tanio. Kiedy my się budowaliśmy też ich wynajęliśmy. Zrobili nam piękny nowoczesny kominek.Jesteśmy tak zachwyceni z mężem! Pomogli w projekcie, znosili moje kaprysy i brak zdecydowania ;p I żadnych problemów kominkiem nie mamy. Wkład dobrali nam mocą akurat do wielkości mieszkania. Chyba nie miałabym takiej przyjemności gdyby nam Panowie tak nie pomogli ;) Więc naprawdę polecam trochę droższy wkład i dobrą firmę montażową, bo też kwestia bezpieczeństwa, bo wiemy że żaden pożar nam nie grozi;p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o możliwości zastosowania średniej klasy wkładów kominkowych, miałem na myśli przypadki, gdy klient nie chce wydać na kominek zbyt dużo, a zakłada, że będzie palił w nich kilka razy w roku. Proszę mi wierzyć, że w postrzeganiu takich klientów, kominek z nie najlepszym wkłądem będzie super. Ja też jestem zwolennikiem stosowania wysokiej jakości wkładów kominkowych np. Spartherm, Brunner, Austroflamm itd, ale należy pamietać, iż klienci mają rózne potrzeby, a naszym zadaniem jest dopasowanie kominka do klienta, a nie swoich ambicji. Oczywiście trzeba uczciwie informować klienta o wadach i zaletach poszczególnych urządzeń.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Fiu, fiu, fiu...co za nagła zmiana tonu wypowiedzi...

A ja myślę, że ta cała gadka o uczciwości i informowaniu to zwykła zagrywka na niższej cenie dla klienta...no bo lepiej być tańszym o 500 zł na przyłączu firmowym i reszcie detali od innych firm...po prostu się ich nie zakłada...

A rura czerpni sterczy z podłogi "jak drut"...i wieje taką samą temperaturą jak na dworze...

Co do ambicji...jeżeli nie ma poprowadzonego przyłącza czerpni z zewnątrz, to się go po prostu robi - na tym polega rzemieślnicza rzetelność...ale to wymaga większej ilości czasu, oraz nakładu prac i...mało się kalkuluje...

Ludzie po to kupują takie paleniska (wkłady) by mieć to właśnie zrobione...Gdyby ta rzeczona uczciwość była Panie Danielu, to Pańscy klienci nie pisali by potem do innych na FM, bo "coś im nie pasuje" w ich kominku...

Żałosne...

Pozdrawiam

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, iż prosiłem Pana o zamieszczenie zdjęć kominków, rzekomo źle wykonanych przez moją firmę, nie zrobił Pan tego. Poprostu ich nie ma... Moją aktywność na forum chcę skierować tylko i wyłącznie na fachowym doradzaniu inwestorom, którzy mają pytania dotyczące kominków i kominów. Nie będę zatem odpowiadał na Pana zaczepki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...