Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie wierzyłam...


Bezdomna

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 113
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

pluszku napisał

wybudowanie i zamieszkanie w domu 160 m2 + piwnica 40 m2 za 200.000 jest mozliwe tylko w specyficznej sytuacji, gdy czesc materialow budowlanych jest "organizowana" a robote mamy za free.

pluszku zastanów się co piszesz,

nie da się, organizowanie, :o :o :o

dom domowi nie równy, sytuacja każdego z inwestorów też jest inna, tak samo nie bagatelne znaczenie ma czas w jakim budujemy dom, jeżeli ktoś napisze że wybudował dom za 100 tys zł to dlaczego mamy mu nie wierzyć? on pisze prawdę bo tyle wydał ale nie wymagajmy od tych ludzi aby byli na bieżąco z cenami materiałów budowlanych, które drożeją co chwila oraz cenami usług.

a pisanie tekstów że aby wybudować dom w takiej a takiej kwocie to trzeba kraść po okolicznych budowach obraża część uczciwych ludzi, może sądzisz wszystkich w/g siebie ale wiedz że nie wszyscy podchodzą tak do budowy jak odwiedzający twą budowę "organizatorzy" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... jeżeli ktoś napisze że wybudował dom za 100 tys zł to dlaczego mamy mu nie wierzyć? on pisze prawdę bo tyle wydał

 

Gdyż często nie pisze, że mieszka w domu który nie jest otynkowany, poddasze lub część pokoi na parterze niewykończonych, a z sufitu zamiast zyrandola zwisa żarówka w oprawce.

 

 

pisanie tekstów że aby wybudować dom w takiej a takiej kwocie to trzeba kraść po okolicznych budowach obraża część uczciwych ludzi

 

Kradzież po budowach to jedno (niestety, ale wielu z nas tego doświadczyło - był nawet kiedyś taki wątek).

 

Wielu forumowiczów za coś normalnego uznaje zakup towaru bez faktury (czytaj - o cenie pomniejszonej o podatek VAT). Co prawda nie kupujący kradnie bezpośrednio lecz zakupuje ten towar u pasera. Nawet jeśli tym paserem jest "nobliwy" hurtownik.

Czy nie słyszeliście o kupowaniu żwiru, piasku, cementu od kierowców?

Czy to tak trudno zatrzymać ciężarówkę z piaskiem i spytać się kierowcy czy nie wysypałby piasku na "mojej" budowie?

Jak myślicie, kto był pierwotnie właścicielem tego piasku?

Daleki jestem od sugerowania, że budujący tanio zawsze buduje z kradzionego.

Ale czytając Forum, czytamy głoszone bez żenady przykłady takiego "tańszego" budowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka napisał

a z sufitu zamiast zyrandola zwisa żarówka w oprawce.

Muszę ci napisać że pomimo iż dom mam oddany od października to obecnie nadal w salonie mam żarówkę w zwykłej oprawce, nie posiadam żyrandola :D :D i z tego powodu nie jestem człekiem nieszczęśliwym, nie mam dlatego że nie mogę się zdecydować który wybrać :wink:

do reszty twoich wywodów nie będę się ustosunkowywał gdyż uważam wszystkich ludzi za uczciwych /oczywiście do czasu/ a udawadnianie komuś kto wybudował taniej dom że uczciwie tego nie zrobił uważam delikatnie mówiąc za duży nie takt.

Powodzonka życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie pomyślałam, czy do końca uczciwe było windowanie cen przez hurtowników w ubiegłym roku :roll: I nie wiem juz kto bardziej uczciwy, ten który kupił bez faktury za realne pieniadze czy ten który kupił z fakturą i odliczył część vatu. Hurtownik i tak zarobił krocie w sezonie.

Budowałam w ten miniony sezon. Ceny były tak bardzo różne, że bez sensu było kupowanie w pierwszym lepszym składzie.

 

Uważam też, że to nie ceny materiałów tak bardzo różnicują koszty budowy. Bardzo duzy wpływ mają koszty robocizny. Ci sami wykonawcy mówili wprost, że to co robią u mnie w okolicach Warszawy robią za 3-krotnie wieksze pieniądze. Dobrze, że czasem chcą pomieszkac z rodziną :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zezo- to, że zamiast zyrandola masz w salonie oprawkę z zarówką to tylko i wyłącznie jest Twoja sprawa. Mnie nic do tego.

Pisałem tylko o tym, że wielu forumowiczów praktycznie mieszka na placach budowy a w swoich postach sugeruje, że w danej kwocie zrealizowało 100% zadań.

 

Zresztą jak widzę nie do końca ze zrozumieniem przeczytałeś moją wypowiedź. Jakoś uszło Tobie zdanie:

Daleki jestem od sugerowania, że budujący tanio zawsze buduje z kradzionego.

 

Podobnie jak być może nie dostrzegasz licznych wypowiedzi o kupowaniu bez faktury. Jak myślisz, skąd się biorą te materiały budowlane jesli ich obrót następuje poza ewidencją?

 

Nie bierz proszę mojej wypowiedzi do siebie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pluszku

jeszcze nigdy na tym forum nie zostałam tak obrażenia :evil:

Choćbyś tylko insynułował, że mój dom został wybudowany z kradzionych materiałów, to bardz grubo przesadziłeś !!!!! :x

Pozwól że nie będe sie już nigdy odnościć do twoich postów :-?

 

Koszty stanu surowego umieściłam w dzienniku

Ja się nie chwale tylko chcę pokazać, że da się wybudować dom za mniej niż 200tys, szkoda że ludzie o wyższym statusie majatkowym od mojego, zawsze nas biedniejszych wysmiewają :roll: że się nie da że trele molere :lol:

 

Moi drodzy nie każdy ma zdolność kredytową i 5tys co miesiąc na koncie, każdy orze jak może i nie chodzi mi o kradzież cudzych materiałów tylko np. o ciężką fizyczną pracę na budowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 200 tysiącach złotych można się zmieścić (oczywiście nie licząc kosztów zakupu działki). Też się w tej kwocie zmieściłem.

Natomiast optymistyczne zakładanie zmieszczenia się w 100 tysiącach złotych za dom o powierzchni 100m2, jak to nieraz czytamy, to zwykłe bujanie w obłokach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pluszku

jeszcze nigdy na tym forum nie zostałam tak obrażenia :evil:

Choćbyś tylko insynułował, że mój dom został wybudowany z kradzionych materiałów, to bardz grubo przesadziłeś !!!!! :x

Pozwól że nie będe sie już nigdy odnościć do twoich postów :-?

 

Koszty stanu surowego umieściłam w dzienniku

Ja się nie chwale tylko chcę pokazać, że da się wybudować dom za mniej niż 200tys, szkoda że ludzie o wyższym statusie majatkowym od mojego, zawsze nas biedniejszych wysmiewają :roll: że się nie da że trele molere :lol:

 

Moi drodzy nie każdy ma zdolność kredytową i 5tys co miesiąc na koncie, każdy orze jak może i nie chodzi mi o kradzież cudzych materiałów tylko np. o ciężką fizyczną pracę na budowie

 

Podzielam Twoje zdanie Beti. Ja rozciągnąłem remont "komturii" (120 m2) na wiele lat. Bez faktury VAT kupiłem tylko jedną ciężarówkę żwiru od producenta. Z Vatem nie chciał sprzedać, bo transport do mojej wioski był niemożliwy. Ograniczenie do 3,5T. Bez Vatu wywrotka przejechała. Oszczędziłem 26,40. :o I tez nie jestem pewien, czy to prawda z ta moją "oszczędnością".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andre59 napisał

W 200 tysiącach złotych można się zmieścić (oczywiście nie licząc kosztów zakupu działki). Też się w tej kwocie zmieściłem.

masz rację,

Natomiast optymistyczne zakładanie zmieszczenia się w 100 tysiącach złotych za dom o powierzchni 100m2, jak to nieraz czytamy, to zwykłe bujanie w obłokach.

nie wiem andre czy to jest przytyk w moją stronę ? :wink: :wink:

ja kiedyś głosiłem oraz broniłem tezę że można wybudować przyzwoity domek w takiej kwocie, tylko że to był 2005 rok jeśli dobrze pamiętam, obecnie mamy rok 2008 a skok cen w budownictwie jaki przeżyliśmy w ubiegłym roku oby już nigdy nie miał miejsca bo w przeciwnym razie nikt o średnich dochodach nie wybuduje się, :wink:

Powodzonka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WowkaBardzo proszę nie zrozum mnie źle, ale twój tok rozumowania odnośnie kupowania bez faktury uważam za czystą demagogie., równie dobrze każdego grzybiarza w tym kraju można nazwać złodziejem za to że zagarnia czyjeś mienie zbierając leśne runo, wszak las zawsze jest czyjś, prawda.

Wracając do zakupu bez faktury to muszę powiedzieć że znowu nie tak chętnie sprzedają bez faktury, aby tylko sprzedawali to ja już nie miał bym żadnych zahamowań do takiego zakupu, już te moje państwo tak mnie stuka na każdym kroku, tu akcyza tu podatek, składka zdrowotna, emerytalno-rentowa, podatek Vat i inne.

Co do zatrzymywania ciężarówki z piaskiem czy innymi takimi materiałami uważam za nie porozumienie, ile można zaoszczędzić 100, 500, może 1000 zł, powiedzmy sobie jaka to oszczędność ?? :wink:

Pozdrowionka

właśnie spadam do swojej leśnej głuszy, mam tydzień wolnego, szkoda tylko że nie mam tam dostępu do netu, ale może taki odwyk jest wskazany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

równie dobrze każdego grzybiarza w tym kraju można nazwać złodziejem za to że zagarnia czyjeś mienie zbierając leśne runo, wszak las zawsze jest czyjś, prawda.

 

Zły przykład. Prawo dozwala pozyskiwanie runa leśnego przez każdego zbieracza.

W tym własnie nasz kraj różni się od dużej części innych krajów europejskich w których zabroniony jest wstęp do lasów (w wiekszości sa one tam prywatne) nie mówiąc już o wynoszeniu z nich czegokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ni da sie kupic kompletu okien za 4000 zl czy pieca z zasobnikiem za 1500 zl. Kwote te mozna zmniejszyc "organizujac" czesc materialow po okolicznych budowach....

bzdury piszesz pluszku

nie kazdy musi miec bajeranckie okna o duzych przeszkleniach kupowane w firmach, w których płaci sie nioe za jakość a za "marke"

liczbe i rozmiar okien da sie ograniczyc (do tego potrzebny jest tylko papier i ołówek które kosztuja grosze)

kocioł (bez zasobnika) kupowałem np. za 1600 zł (znana marka a nie firma typu "krzak")

mozesz mi wytłumaczyć po jaka cholere miałbym oprócz kotła kupowac zasobnik który nie jest mi potrzebny ?

ze snobizmu ? bo wszyscy kupuja z zasobnikiem ? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisanie o kosztach budowy w 2006 roku dwa lata pozniej majac do tego bezplatna robocizne mozna nazwac prowokacja. Wiekszosci cen nie sposob porownywac tak samo jak nie sposob porownywac ceny mieszkan w latach 80-tych do obecnych. Wtedy za 2000 USD mozna bylo kupic kawalerke w Warszawie a za 8000 USD kupic dom.

To ze ktos obecnie buduje dom za wiecej niz 200.000 zl nie oznacza, ze mu sie w głowie poprzewracało i szasta pieniedzmy - tylko takie sa ceny za meterialy i koszty robocizny dla 90% społeczenstwa. Zdecydowana wiekszosc nie ma w rodzinie ekiopy budowlanej od A do Z. W podobny sposob mozna powiedziec, ze wizyta u stomatologa kosztuje 0 zl (jak ktos ma go w bliskiej rodzinie), ze suknia slubna kosztuje 0 zl (bo ktos z rodziny uszyje), ze naprawa samochodu kosztuej 0 zl (bo znowu ktos w rodzinie pmoze). Czy to znaczy, ze dla kazdego cena na te uslugi tez wynosi 0 zl. A jesli ktos placi wiecej - to czy to znaczy, ze tak mu sie dobrze powodzi, ze woli wydac kupe kasy ze snobizmu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Zdecydowana wiekszosc nie ma w rodzinie ekiopy budowlanej od A do Z...

nie liczyłem ani na ekipe budowlana od A do Z ani na rodzine

natomiast naleze do tych, którzy zamiast siedziec i narzekac na forum na inflacje, podwyzki, zły termin rozpoczęcia budowy, polityke rządu itd wole wziąśc do ręki kielnie czy łopate

więcej z tego pozytku, niższe koszty budowy ...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andre59 napisał

W 200 tysiącach złotych można się zmieścić (oczywiście nie licząc kosztów zakupu działki). Też się w tej kwocie zmieściłem.

masz rację,

Natomiast optymistyczne zakładanie zmieszczenia się w 100 tysiącach złotych za dom o powierzchni 100m2, jak to nieraz czytamy, to zwykłe bujanie w obłokach.

nie wiem andre czy to jest przytyk w moją stronę ? :wink: :wink:

ja kiedyś głosiłem oraz broniłem tezę że można wybudować przyzwoity domek w takiej kwocie, tylko że to był 2005 rok jeśli dobrze pamiętam, obecnie mamy rok 2008 a skok cen w budownictwie jaki przeżyliśmy w ubiegłym roku oby już nigdy nie miał miejsca bo w przeciwnym razie nikt o średnich dochodach nie wybuduje się, :wink:

Powodzonka

Po części jest to przytyk w Twoją stronę :wink: :wink: , choć entuzjastów było znacznie więcej. Pamiętam tę walkę w pewnym wątku na forum :D

Wy, optymiści, mieliście dobre chęci i wiarę w swoje możliwości. My, pesymiści, mieliśmy argumenty w postaci już poniesionych nakładów na budowę.

W 2005 roku byłem w trakcie robót wykończeniowych i wiedziałem ile to wszystko kosztuje. W tym czasie kwota 100 tys za 100m2 była również nierealna.

Gratuluję Ci odwagi, przyznałeś się do błędu. Nie każdy to potrafi.

 

Najważniejsze, że mamy swoje miejsce na Ziemi i kawałek nieba :D

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My zmieściliśmy się w 200 tys. ale nie z całą budową, ale rozpoczętą wykończeniówką. Z tym, że na instalacjach robota fachowców sie skończyła. Już tynki wewnetrzne robił mąż, z wyjątkiem klatki schodowej. I karto-gipsy na poddaszu jeszcze robili fachowcy. :roll:

Ale np.:

- piec Vaillanta z całym oprzyrządowaniem kupiłam za 5500 zł, zamiast 11000. Udało się, bo ktoś, forumowicz zresztą, sprzedawał dom w budowie i nie chciał w cenie domu zostawiać tego co mógł sprzedać osobno.

- kafelki do łazienki dzieci kupiłam za 10 zł/m kw. :o Nie musiały być z najnowszych trendów, a znalazłam skończoną juz serię Opoczna.

- zlewozmywak do kuchni zamiast za 500 zł kupiłam za 200, bo był z ekspozycji.

Takich przykładów mogłabym poszukać więcej. Z niewielikich wydawałoby się kwot robią się ogromne oszczędności.

A i tak zanim dom zostanie całkowicie wykończony wydatki sięgną około 300 tys. To o 150 więcej niż zakładaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam. JAk to ktoś napisał "na placu budowy" i to nie dlatego, że mi się kasa skończyła, ale ... bo tak wyszło. Musiałam się przeprowadzić, bo sprzedałam mieszkanie. Nie miałam ochoty płacić za wynajem. A teraz, jak są wstawione meble, to nawet głupie gładzie są problemem i po prostu ich nie zrobię, bo pył, bo trzeba dla "fachowca" opróżnić cały pokój. To samo z parkietem. Będziemy kłaść sami po kawałku, bo firma sobie zażyczyła żeby opróżnić salon i pokój obok na raz. To gdzie mam wstawić meble??? Już położenie gresów było koszmarem, dobrze, ze tylko przez 4 dni nie miałam kuchni...

Ale gdybym miała to powtórzyć, zrobiłbym to samo. Nie ma sensu mieszkać w blokowisku i czekać. aż dom będzie na tip -top. Dla mnie, w każdym razie. No i ile radości mamy sami z tego wykańczania :D Co do cen - rok temu miałam budżet na 200 tys. Miało to być mieszkanie + oszczędności. I było, bo za mieszkanie wzięłam teraz o 100 tyś więcej i dom kosztował prawie 300. Czyli zmieściłam się w założeniach, mam jeszcze luz na zrekultywowanie działki. No, gorzej jak ktoś buduje na kredyt...

Czego się nie spodziewałam - że jak mam stan surowy, to potem takimi krwiopijcami są tynkarze i hydraulicy. Dach - ok, dlaczego jego ocieplenie i położenie paneli w części domku kosztuje aż 4000? Przy wykończeniówce ceny robocizny faktycznie czasem zwalają z nóg. Przede wszystkim ze względu na powierzchnie. W bloku było 50 m2 ścian a tu nagle pomalować 300 m2. Ale dużo można zrobić samemu... jak ktoś ma czas. Jak nie ma czasu, to zarabia :D Byle być na to przygotowanym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...