Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tynk gipsowy kontra cementowo wapienny.


Recommended Posts

Otworów nie mam zabitych dechami. Całą zimę hulał wiatr żeby cała chemia, która była stosowana podczas wznoszenia ścian odparowała swobodnie. Uważasz, że nie ma różnicy w wysychaniu ścian w pomieszczeniu bez okien a z zamontowanymi oknami? Moim argumentem jest to, że wiatr hula na wskroś przez dom przewietrzając dom (na czas tynkowania otwory okienne będą zasłonięte folią). Poza tym po zamontowaniu okien musiałbym cały czas pilnować aby wiatr nie uszkodził okien itp. Pomijam fakt, że okna z budów tez potrafią znikać.

 

Hubert, jakie problemy masz na myśli? Okna mogę zamontować przed tynkami tylko musiałbym mieć "twarde" argumenty aby to zrobić. Z chęcią ich wysłucham.

 

Potencjalne problemy opisałem Ci w poście nr #496

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 521
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Otworów nie mam zabitych dechami. Całą zimę hulał wiatr żeby cała chemia, która była stosowana podczas wznoszenia ścian odparowała swobodnie. Uważasz, że nie ma różnicy w wysychaniu ścian w pomieszczeniu bez okien a z zamontowanymi oknami? Moim argumentem jest to, że wiatr hula na wskroś przez dom przewietrzając dom (na czas tynkowania otwory okienne będą zasłonięte folią). Poza tym po zamontowaniu okien musiałbym cały czas pilnować aby wiatr nie uszkodził okien itp. Pomijam fakt, że okna z budów tez potrafią znikać.

 

Hubert, jakie problemy masz na myśli? Okna mogę zamontować przed tynkami tylko musiałbym mieć "twarde" argumenty aby to zrobić. Z chęcią ich wysłucham.

a gdzie Ty dom budujesz, że wiatr miałby Ci okna uszkodzić???

Z czego Ty budujesz, ze chemia miała się wywietrzyć???

w przypadku tynków tak intensywne przewietrzanie akurat nie jest wskazane - efekt pekających tynków czy tzw. pajęczynki to głownie zbyt szybkie odparowanie tynków.

poza tym wstawione okna mozna dokładnie i równo obrobić, spasować parapet i listwy przyokienne i otynkować jednolitym tynkiem tzn. za raz cała powierzchnia ściany i okno - wszelkie doróbki różnie się kończą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Problem może polegać na tym, że teraz tynkarze obsadzą Ci narożniki w otworach okiennych, następnie zostaną obsadzone okna (zapewne drewniane) i może się okazać, że nie da rady obrobić glifów w kącie prostym, ponieważ okno jest za nisko lub za wysoko obsadzone (a muszą licować się także po zewnątrz budynku) lub kąt prosty glifu wchodzi w zawiasy okna. Wtedy jedynym rozwiązaniem jest rwanie narożników, ich ponowne obsadzenie i dopiero obróbka glifu. Wiąże się to ze sporą dodatkową pracą, dodatkowymi kosztami, a także tym, że tynk "odetnie się" strukturą od siebie. Przy wykonywaniu tynków bez stolarki istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przeciągach tynk schnie nierównomiernie, wtedy jest problem z właściwym jego obrobieniem i uzyskaniem wysokiej jakości jego powierzchni."

 

OK, czytałem Twoją wypowiedź. Jest to faktycznie problem, nie wiem jak często występujący ale skoro tynkarz się podjął to chyba zdaje sobie z tego sprawę. Zastanawiam się co może być większym problemem, to, że stanie się to co napisałeś czy ryzyko uszkodzenia okien przez tynkarzy? I jak wtedy będzie ze schnięciem tynków? Trzeba by zastosować jakiś patent aby okna mogłyby być cały czas otwarte aby był lepszy przewiew bo raczej mi się wydaje, że uchył nie załatwiłby tu sprawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Problem może polegać na tym, że teraz tynkarze obsadzą Ci narożniki w otworach okiennych, następnie zostaną obsadzone okna (zapewne drewniane) i może się okazać, że nie da rady obrobić glifów w kącie prostym, ponieważ okno jest za nisko lub za wysoko obsadzone (a muszą licować się także po zewnątrz budynku) lub kąt prosty glifu wchodzi w zawiasy okna. Wtedy jedynym rozwiązaniem jest rwanie narożników, ich ponowne obsadzenie i dopiero obróbka glifu. Wiąże się to ze sporą dodatkową pracą, dodatkowymi kosztami, a także tym, że tynk "odetnie się" strukturą od siebie. Przy wykonywaniu tynków bez stolarki istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przeciągach tynk schnie nierównomiernie, wtedy jest problem z właściwym jego obrobieniem i uzyskaniem wysokiej jakości jego powierzchni."

 

OK, czytałem Twoją wypowiedź. Jest to faktycznie problem, nie wiem jak często występujący ale skoro tynkarz się podjął to chyba zdaje sobie z tego sprawę. Zastanawiam się co może być większym problemem, to, że stanie się to co napisałeś czy ryzyko uszkodzenia okien przez tynkarzy? I jak wtedy będzie ze schnięciem tynków? Trzeba by zastosować jakiś patent aby okna mogłyby być cały czas otwarte aby był lepszy przewiew bo raczej mi się wydaje, że uchył nie załatwiłby tu sprawy?

 

Podaliśmy Ci argumenty, żebyś wstawił okna, bo mogą być kłopoty. Decyzja zaś należy do Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się jednak, że mam więcej do stracenia niż rwanie narożników, choć uważam, ze byłby to spory problem. U mnie producent okien powiedział, że daje na okna 5 lat gwarancji, jednak jeśli podczas tynkowania zostaną uszkodzone to gwarancja przepada. Wtedy będę musiał dochodzić wymiany okna od tynkarzy. Nawet gdyby się zgodzili mi zapłacić za wymianę uszkodzonego przez nich okna to musiałbym czekać kilka miesięcy na to okno. Wszystkie okna miałem robione pod wymiar, czekałem na nie 2,5 miesiąca. Zostaję jednak przy montażu okien po tynkowaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a o jakie uszkodzenia okna chodzi producentowi? i na co masz tę gwarancję? czytałeś ją?

czy widziałeś swoich tynkarzy podczas pracy? jakie tynki gipsowe czy cem-wap?

jesli cem-wap to maszynowe czy tradycyjne rzucane kielnią?

jesli masz ekipę tynkarskąco robi niechlujnie i wszędzie jest brud to nie wstawiaj, jeśli robią czysto i dokładnie to nic się oknom nie stanie.

a tynki robisz przed wylewkami czy po wylewkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Wybrałem jednak wersje tynkowania bez okien. Ekipa jest już w połowie prac. Wylewki robię za dwa tygodnie. Zastanawiam się teraz ile czasu potrzebują tynki i wylewka na wyschnięcie? Tynkarze powiedzieli, że bez okien to 3 tygodnie. Ma ktoś doświadczenia w tej materii. Zaznaczam, że nie chodzi mi o teorię ale jak to było u was w praktyce.

 

I jeszcze jedno pytanie. Czy na instalację elektryczną pod tynkiem daje się siatkę aby tynk nie pękał?

Edytowane przez marconi_piaseczno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Elektryk tak powinien Ci położyć instalację, żeby w najmniejszym stopniu nie przeszkadzała tynkarzom. Ja mam dom z edera ceramika i wszystkie kable są wpuszczone w pustaki i nic nie wystaje i nie ma problemu przy tynkowaniu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, post z ubiegłego roku.

 

Tak wiec dla zainteresowanych mogę powiedzieć, że było zrobione wszystko bez siatek i po roku na razie nic nie odpada:)

Jedyne (w sumie nie jedyne) ale dość istotny błąd zrobili. Nie dali nic na drewniany słup nośny od dachu, który przechodzi przez jedna ze ścian działowych i w tym miejscu tynk pękł. Oczywiście zagipsowali nam kilka gniazdek ale to ponoć normalka. Poza tym zrobiłem błąd że wybrałem "zwykły" gips a nie DIAMANT, który jest dużo twardszy i teraz byle stuknięcie w ścianę robi w niej otworek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Też o to kiedyś pytałem, ale nikt mi nie potrafił odpowiedzieć. Zauważyłem żezbyt cienką warstwę ciężko zaciągnąć na gładko - przy grubszych piasek się łatwiej zatapia w tynku i wychodzi gładko. Do tak cienkich warstw Knauf ma tynki Blauband albo Rotband ale są 2x droższe :(, ale co się stanie jak dasz cienko zwykły :confused: nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months później...
gruntuje się, ale przed gruntem dobrze jest też je umyć np. z pajęczyn

 

No to u mnie tego chyba nie zrobili. Od razu przystapili do natrysku szprycy. Nie jestem pewny czy czyscili sciany.

Jesli sciany nie byly zagruntowane to czy moga pojawic sie problemy? Tynk zacznie odpazac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to u mnie tego chyba nie zrobili. Od razu przystapili do natrysku szprycy. Nie jestem pewny czy czyscili sciany.

Jesli sciany nie byly zagruntowane to czy moga pojawic sie problemy? Tynk zacznie odpazac?

 

Obrzutka mogła za szybko wyschnąć i nie osiągneła swojej wytrzymałośći.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co pisze mój kolega (ukłony) wynika nawet nie tyle z niezagruntowania ścian, co z faktu, że są suche, czyli ładnie wchłoną wilgoć które nie będzie brała udziału w wiązaniu cementu. To tak na marginesie. Temu można zapobiec dając "lewą" wilgoć - zrosić mgiełką wodną. Pomaga. Dalej grunt sprawia, że wilgoć jest wchłaniania w głąb ściany w taki sam sposób, co oznacza, że jeśli ściana złapie wilgoć, a kolejne warstwy tynku są cienkie, nie będzie widać tego z czego zrobiony jest mur...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co pisze mój kolega (ukłony) wynika nawet nie tyle z niezagruntowania ścian, co z faktu, że są suche, czyli ładnie wchłoną wilgoć które nie będzie brała udziału w wiązaniu cementu. To tak na marginesie. Temu można zapobiec dając "lewą" wilgoć - zrosić mgiełką wodną. Pomaga.
ile i co jaki czas trzeba robić te "lewą " wilgoć? bo jednorazowy strzał wg mnie nic nie da
Dalej grunt sprawia, że wilgoć jest wchłaniania w głąb ściany w taki sam sposób, co oznacza, że jeśli ściana złapie wilgoć, a kolejne warstwy tynku są cienkie, nie będzie widać tego z czego zrobiony jest mur...
masło maślane:(,

wg mnie grunt sprawia, że obrzutka i tynk właściwy mają lepszą przyczepność do ściany, ściana nie wchłania tak szybko wilgoci z obrzutki czy tynku właściwego, tylko woda wyparowuje w pomieszczenie, tworząc w ten sposób tę powierzchniową mgiełkę na scianie, co zapobiega tworzeniu się "pajączków" na ścianie.

Jakie kolejne warstwy tynku:confused: - mówimy o tynkach maszynowych czy rzucanych z kielni

Ale ja nie jestem specem tylko inwestorem:yes:

Edytowane przez wojgoc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta lewa wilgoć - tyle ile będzie trzeba, aż zrobi się mocny. Mgiełką, nie lać wodą. Jak jest mocny to będzie ją chłonął powoli i nie będzie rys skurczowych...

Ech... Po kolei:

1. Grunt - jest pewną barierą dla wody idącej z zewnątrz i wewnątrz. To pierwsze oznacza, że woda nie idzie w głąb ściany.

Wyjaśnienie: warstw tynku c/w w teorii jest ze trzy minimum. Dawno temu były one grube, co oznaczało, że wilgoć tak czy inaczej nie dochodziła do ściany. Stare tynki zewnętrzne - zwykle i wapienne i c/w potrafią mieć i 50 i 60 mm, a bywają pewnie i grubsze. Jeśli mają ich jednie kilka - to jeśli będzie wilgoć, jeśli coś się wyleje etc, to w ekstremalnym przypadku woda dojdzie do muru i będziesz widział to z czego jest zrobiony mur. Czasem można takie cudeńka zobaczyć jeśli ktoś wywalił okno w starym domu i nie zamurował ściany tak jak było tylko pooszczędzał. Widać wstawkę.

2. Jeśli jest grunt to woda zostaje w tynku nie idzie dalej i jeżeli nałożony jest zgodnie z regułami sztuki, to powinno jej wystarczyć na pierwsze dni wiązania. W czasie wiązania cement, i wszystko co z nim jest związanie oddaje ciepło, co oznacza, że ogrzewa sam siebie. Gdyby wilgoci miał pod dostatkiem (w sensie np. tynk byłby mocno polewany) to mogą wystąpić rysy skurczowe - owe pajączki.

3. Ilość wody konieczna do nałożenia tynku zależy bezpośrednio od składu tynku jaki był robiony na budowie, lub tego co było przygotowane we worze (cement, dodatki, chemia etc)

Wyjaśnienie na koniec. W pewnym sensie z cementem jest perpetuum mobile: elementy z wibroprasy robi się na półsuchym betonie, potem w wielkich firmach się go naparza, poddaje działaniu pary wodnej. W mniejszych albo przykrywa albo cieszy się jak jest wilgotne powietrze. W obu wypadkach przykrywa się szczelnie elementy. Pod przykryciem z delikatnym opóźnieniem - plastyfikatory - cement zaczyna wiązać i wydzielać ciepło, co sprawia, że na chłodniejszych zwykle przykryciach - od dołu skrapla się para wodna i tworzy wilgoć. Która powolutku wspomaga proces wiązania i cement znów wydziela ciepło i tak dalej. Po dniu albo dwóch, elementy idą na palety potem znów się je polewa wodą i przykrywa (naparzanie - troszkę nowocześniejsza forma polewania wodą). Elementy sa bezpieczne a to wszystko wspomaga proces wiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem juz po tynkach. Sciany przed szpryca nie byly gruntowane, tynk c/w Dolina Nidy. Tynki naprawde zosty ladnie wykonane.

Wszystko ladnie podeschlo, rys skurczowych brak nascinch z Solbetu, ale za to pojawily sie na kominie ocieplonym styropianem, wykonczonych klejem a potem tynkiem.

By pozbyc sie tych rys czy mozna na tynk ponownie wtopic siatke z klejem?

Jesli reszta scian wyglada dobrze to czy faktu braku ich gruntowania, moze przyczynic sie do pojawienia sie problemow w przyszlosci?

Edytowane przez Tomaszs131
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Czytam ten i podobne wątki i nie mogę znaleźć jednoznacznej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Czy na ściany wew wykonane z ytong i silki należy nanosić grunt pod tynki cem-wap dolina nidy? DN ma w ofercie nawet taki grunt: http://www.dolina-nidy.com.pl/preparaty-gruntujce/192-euro-grunt-500-preparat-gruntujcy.html ale wykonawca odradził mi gruntowanie ścian. :confused::confused::confused::confused: Edytowane przez CzarnyIwan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...