Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sterylka o 18, czy kot od rana ma nie jeść i nie pić? Pilne!


DPS

Recommended Posts

Jak w temacie. Mąż umówił sterylkę na jutro, ale jak się dowiadywał w różnych lecznicach, to mówili, że kocia ma koniecznie być na czczo. A ten, u którego się umówił, nic takiego nie mówił. Poza tym - trzymać ją od rana bez jedzenia i picia? :o

Poradźcie, co robić! :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 91
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

OK, dzięki wszystkim za pomoc. :D

Nie będę jej nic dawała oprócz odrobiny wody rano. :roll:

Tak jak pisze zielonooka - nie wiem, jak my to przetrzymamy, już dziś mi jej okropnie żal, choć ona jeszcze szczęśliwa i nieświadoma... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, już dziś mi jej okropnie żal, ... :(

 

duzo bj. bylo by wam zal jakby (za przeproszeniem) żygała "jak kot" :wink: po narkozie , lub miala komplikacje w trakcie zabiegu :/

kocisko pewnie bedzie sie darło o żarcie - ale mysle ze tez to przetrzymacie :)

ps. (wody tez malutko - lepiej zeby nawet troche "pocierpiala"z powodu lekkiego pragnienia niz potem po zabiegu (lub w trakcie) inna rzecz ze koty zwykle dosyc malo pija - wiec mozliwe ze w ogole nie bedzie miala ochoty na wode !)

 

trzymam kciuki za udana sterylke !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPS, idź na spacer i nie patrz. Będzie Ci łatwiej, a kicia widząc, że Ciebie nie ma może położy się spać. Ja też przymierzam się do sterylki naszego kundelka. Jednak jak sobie pomyślę, że takie maleństwo mają ciąć...ech... :(

Troche dlugo do popoludnia spacerowac :D

Do sterylki nie ma sie co przymierzac , to trzeba zrobic :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nic...skoro taka decyzja to trzeba przeżyc i już.... z jak najmniejszym uszczerbkiem na zdrowiu czworonoga :roll:

dlatego ściśle trzymać się zaleceń... ma nie jeść i nie pić... potem po zabiegu weterynarz powie co i jak dalej :wink: ...jeśli nie powie, to dopytywać...lepiej zapytać dwa razy niż coś źle zrobić

 

Ja też przeżyłam sterylkę mojego Fidusia.... był tym 1% psów z powikłaniami po zabiegu... mało nam się nie przekręcił :( . Niby miało być wszystko w porządku, bo to pies i ingerencja jest niewielka.... a jednak wdało się zakażenie pomimo tego, iż bardzo o niego dbaliśmy (chodził nawet w kołnierzu żeby sobie szwów nie rozlizał :wink: ). Tydzień walczył w zasadzie o życie...robiłam mu na spółę z mężem 2 razy dziennie zastrzyki z antybioryku po to żeby go nie tachać do weta, bo naprawdę było z nim źle. Ale wyszedł z tego.... na szczęście i jest teraz bardzo przyjacielską spasioną przez dziadka kluchą :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga...nie jestes w stanie przewidzieć....niestety. Ale pociesz sie tym, że jeśli jest to pies to odsetek powikłań jest naprawdę niewielki ...my po prostu mieliśmy pecha :roll: .

Gorzej jesli jest to sunia, bo ingerencja jest o wiele powazniejsza niż u pieska ...ale jeśli sie trafi na dobrego weta to raczej powinno być ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... to jest tak, że u psa to dzieje się jakby poza organizmem...nacinają tylko mosznę i wycinają co trzeba....u suczki to jest normalna operacja...muszą dostać się do środka poprzez nacięcie brzucha :roll: ... i jest więcej opcji powikłań przez to :roll: ....ale statystyki też nie są najgorsze

 

poczytaj tutaj:

http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sunia ma już 10 lat, więc to nie jest wiek na sterylizację, ale zaczęła mieć problemy z ciągnącymi się przez trzy m-ce cieczkami. Badania wykazały nieprawidłowości i trzeba było dokonać zabiegu.

Wszystko poszło bezproblemowo. Najgorszy był widok, jak zaczęła odjeżdżać po zastrzyku. Pierwszego swojego psa musiałam uśpić, więc ten odjazd strasznie mi się kojarzył. Po zabiegu weterynarz jak gdyby nigdy nic pokazał nam wycięte jajniki ze zgrubieniami (po tym widoku mój mąż nie chciał już jeść kolacji :lol: )

Suczka szybko się obudziła, była tylko jakby oszołomiona. Potem przez tydzień chodziła na spacery w specjalnym ubranku, a nieświadomi ludzie dziwnie patrzyli na owczarka niemieckiego w fartuszku . Myślałam, że u tak dużego psa ślady po zabiegu będą widoczne, ale po czterech miesiącach nic już nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze pamiętam to swojego miłego futerka nie głodziłem, :wink:

mam tylko taką uwagę, nie zrób tak jak moja żonka :D :D

kocurek po kastracji, biedny taki, zero kontaktu,

szkoda kiciusia, więc futro zostało ułożone w naszej sypialni, na poduchach

a że biedaczek w narkozie to się naaarooobiiiiiiiłooo :wink: :wink:

wszystko do prania, tak sobie popuścił że ho ho :wink:

tak więc radzę kiciusia do pieleszy nie kłaść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to my już po. :D

Wet pozwolił jej dać śniadanie, bo dzwoniliśmy, żeby się upewnić - powiedział, że i tak ją sobie oczyści. :o Płukał żołądek czy jak? Wolałam nie dopytywać się o to.

Kicia śpi jak suseł. Kilka razy próbowała zrobić parę kroków, ale zatacza się jak po litrze, więc śpi. Aż się zastanawiam, czy to nie za długo - tak śpi od operacji czyli od 18. :o

Pewnie rano wszystko się okaże. :roll:

Dzięki wielkie wszystkim za wsparcie i zaciśnięte kciuki, potrzymajcie jeszcze trochę za moją bidulkę, żeby się rano ładnie obudziła i dobrze miała, OK? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...