nastka79 06.02.2008 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Jak mój kiciuś był kastrowany, to strasznie przeżywał to mój mąż. Mówił, że z nim się solidaryzuje i protestuje przeciwko produkcji eunuchów. Ale oczywiście nic to nie dało. Pamiętam też, że naszej kici po sterylizacji zmienił się jakoś tak charakter. Jakby trochę zdziczała, no i po jakimś czasie zwiała . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 06.02.2008 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Jak mój kiciuś był kastrowany, to strasznie przeżywał to mój mąż. Mówił, że z nim się solidaryzuje i protestuje przeciwko produkcji eunuchów. Ale oczywiście nic to nie dało. Pamiętam też, że naszej kici po sterylizacji zmienił się jakoś tak charakter. Jakby trochę zdziczała, no i po jakimś czasie zwiała . To dziwne - koty po kastracji (zwl. kocury) zwykle staja sie wlasnie bj. przylepiaste, przymilne i mniej "wloczace" sie (przynajmniej wiekszosc) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 06.02.2008 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Tak, tak, masz rację Zielona, kot jest teraz bardzo przylepny, ale kicia płci żeńskiej się zmieniła i uciekła. Kot samiec ma się dobrze i jest już z nami od ładnych paru latek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 06.02.2008 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Moja się przylepia. Ale tylko do mnie. Resztę rodzinki trzyma na dystans Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 06.02.2008 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Noo właśnie juz dzis rano kubrak ściągnięty a ona fruwa po domu /znaczy łazi po parapetach na przykład/ Tyle tylko ze nagle zainteresowała sie szwami i zaczęła je szarpać wiec musiałam ja znowu zakuć Nie powiem, żeby się jej to spodobało Ty nie pisz takich rzeczy, bo zostaniesz też posądzona o zaniedbania, tak jak ja. A kici najlepiej na noc załóż kołnierz, jeśli masz, nie da mu rady. Ja w końcu na noc zakładałam kołnierz, na dzień kaftanik, a i to na krótko, bo natychmiast po wylizaniu się z grubsza zabierała się za niego i każdy kolejny szedł jej szybciej. Ten ostatni - 10 minut świadomego rozdzierania płócienka zębami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trutkows 12.03.2008 02:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2008 RATUNKU!Mój futrzak obudził się po 6 godzinach (w środku nocy) i dalej za wyszarpywanie szwów. Nie mogłem jej wytłumaczyć, że nie wolno więc wymyśliłem kołnierz ze zdjęcia rendgenowskiego. Wyszło ślicznie ale koteczka ma chyba inne zdanie bo zamiast odpoczywać po operacji szaleje po całym mieszkaniu szukając miejsca gdzie nie ma tego czegoś na szyji. Boję się, że zrobi sobie jakąś krzywdę, zwłaszcza, że skacze po meblach. Boję się też brać ją na ręce, żeby nie zrobić kuku. No i boję się, że jak jej to zdejmę, to już więcej nie da sobie kołnierza założyć. I co ja mam robić??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta-mam niebieski dach 12.03.2008 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2008 najlepiej kubrak, też będzie walczyła, ale mniejszy stres niż kołnierz, wet powinien mieć kocie rozmiary kubraków, te gotowe są mocniejsze niż własnoręcznie naprędce wykonane ,na ręce spokojnie możesz wziąć , bardziej może zaszkodzić skakanie po meblach niż wzięcie na ręce, a może skontaktuj się z wetem , kup kubrak i kołnierz i nie lituj się że kotce jest źle i niewygodnie, bo obróci się to przeciwko tobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trutkows 12.03.2008 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2008 Dzięki!O 4:00 w końcu zasnęła i udało się doczekać do rana, zaraz jadę do Weta. Zapytam o kubrak, wczoraj mówił tylko o kołnierzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta-mam niebieski dach 12.03.2008 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2008 kubrak zakładasz jak ubranko przez łapy i zawiązujesz na grzbiecie, jeśli się zdarzy że kot uwolni się z kołnierza jeszcze kubraczek osłoni ranę, inna sprawa że pomysłowość kotów w kwestii uwolnienia się z krępujących je rzeczy jest nieograniczona, jednak nie wolno się litować, rozdarcie szwów może przynieść tragiczne skutki , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 12.03.2008 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2008 Ja kubrak kupiłam od razu. Koszt 15 zł Sprawdził się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta-mam niebieski dach 12.03.2008 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2008 trutkowsjak tam kicia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trutkows 17.03.2008 23:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2008 Witam, Kcia na szczęście ma się nieźle, miała dwa dni kryzys - leżała plackiem cały czas. Teraz już chyba nawet przywykła do kołnierza, choć zrobiła się straszna przylepa. Mamy z nią dwa problemy - jak zdejmiemy kołnierz żeby się umyła to zaraz zaczyna wyrywać szwy, trzeba ją bardzo pilnować. A drugi problem to zatwardzenie - kot siedzi w kuwecie jak posążek 10 minut i nic! Wet powiedział, że to normalne ale potraktował ją No-Spą. My karmimy gotowanym mięsem z olejem parafinowym ale skutek jest mierny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trutkows 18.03.2008 00:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Jeżeli ktoś czyta to przed operacją swojego futrzaka to mam dla niego radę - niech nie powtarza naszego błedu i zawczasu zaopatrzy się w kubrak lub kołnierz, nawet jeżeli Wet przekonuje, że jest to zbędne! Napradę się przydaje. A dla osób w potrzebie polecam swój patent: kołnierz zrobiony ze zdjęcia Rtg. W moim przypadku się sprawdził - kotka nosiła go cały dzień. Zrobiłem go wycinając koło o średnicy ok. 30 cm, potem przeciąłem wzdłuż promienia od brzegu do środka. Następnie wyciąłem w środku otwór o średnicy ok. 10 cm i korzystając z rozcięcia zwinąłem całość w lejek. Otwór w środku zmniejszył się przy tym do średnicy szyji kota. Brzeg otworu trzeba czymś wykleić żeby nie poobcierał szyji. Po założeniu całość skleiłem mocną taśmą klejącą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 18.03.2008 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 trutkows - a może spróbuj kwaśnej śmietany parę łyżek lub parę kawałków surowej wątróbki drobiowej (sparz lub umyj dokładnie), może pomoże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marthusia 30.06.2008 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2008 Moja kiciia ma 13 lat i dostała ropomacicza.Jest zapisana na jutro na 13 na zabieg.Weterynarz mówiła,żeby kicia 24h przed zabiegiem nie jadła.Ze względu na to,że o zabiegu dowiezdziałam się dzisiaj o 14,kicia ostatni posiłek jadłą o 10,więc wyjdzie jej 27h bez posiłku.Teraz czytam na portalach,że zwierzę nie powinno jeść tylko 12h przed zabiegiem.Czy moja kicia może gorzej znieść zabieg skoro tyle nie jadła?Mam również pytanie,jak długo przed operacją kot nie powinien pić?Proszę bardzo o odpowiedź,z góry dzieuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 30.06.2008 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2008 Moja kiciia ma 13 lat i dostała ropomacicza.Jest zapisana na jutro na 13 na zabieg.Weterynarz mówiła,żeby kicia 24h przed zabiegiem nie jadła.Ze względu na to,że o zabiegu dowiezdziałam się dzisiaj o 14,kicia ostatni posiłek jadłą o 10,więc wyjdzie jej 27h bez posiłku. Teraz czytam na portalach,że zwierzę nie powinno jeść tylko 12h przed zabiegiem.Czy moja kicia może gorzej znieść zabieg skoro tyle nie jadła? Mam również pytanie,jak długo przed operacją kot nie powinien pić?Proszę bardzo o odpowiedź,z góry dzieuję Ja znam opinie ze zwierze nie moze jeść PO zabiegu przez min. 12 godzin! (woda dostepna) na pewno PRZED tez nalezy nie podawac jedzenia przez minimum 12 godzin (choc znam przyklady ze mowi sie tez tylko o 8 godz) ale spotkalam sie tez z opiniami ze glodówka powinna trwac nawet do 24 godzin. Widocznie wet. - badajac i ogladajac kota (z tego co piszesz - to nie jest zabieg na zdrowej kotce tylko juz takiej z ropomaciczem!) ma taka a nie inna opinie ze nalezy kotke przeglodzic az przez 24 godz Nawet jesli troche na wyrost dal ten czas- nie przejmowalabym sie - pare godzin wiecej głodówki nie oslabi organizmu. aha - wode odstawiasz od 2 do 4 godzin poprzedzających operację. Przejrzyj linki: http://www.wet.pl/strona.php?p=5 http://www.vetserwis.pl/operacja_kot.html http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_kot.html - tu sa tez fotki ze sterylki - jak zobaczysz wcale nie wyglada to jak krwawa jatka (ja jestem mocno wrazliwa na takie zdjecia a te moge ogladac spokojnie i bez histeryzowania ) i trzymam kciuki za udany zabieg! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marthusia 30.06.2008 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2008 Aaah,dziękuję bardzo za odpowedź.Jestem Ci niezmiernie wdzięczna.U mnie problem jest jeszcze taki,że kicia jest 'otłuszczona' i istnieje zagrożenie życia;s ale weterynarze mówili o możliwości posocznicy i uważają,że najlepiej,żeby przystapić do zabiegu.Żadne badania nie były robione,bo jedna weterynarz powiedziała,że to i tak niewiele podpowie,bo nawet jak wyniki będą słabe,to kici lepiej zrobić operację,a jak dobre,to zagrożenie jest i tak i tak,ze względu na nadwagę i wiek.Drugi natomiast powiedział wprost 'można zrobić,ale to strata pieniędzy',nie żałuję kici,ale skoro czas jest wazny,to postanowiłam oszczędzić Jej kolejnych stresów związanych z pobieraniem krwi i zaoszczędzić dni na czekaniu na wynikiDzięki baaardzo za kciuki!Gdyby nie one,to ja i Kicia byłybyśmy zostawione same sobie w tej ciężkiej chwili.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MateuszCCS 30.06.2008 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2008 Badania maja faktycznie maly sens. Wyniki przy zaawansowanym ropomaciczu wyjda srednie, a pozostawienie kotki w takim stanie oznacza pewna smierc Po prostu trzeba zrobic zabieg - i tyle ... Na pocieszenie powiem, ze sterylizowalismy kilkunastoletnia schroniskowa suke w ciezkim stanie ogolnym - i dwa dni po zabiegu zrobila godzinna rundke spacerowa po osiedlu z reszta stada W kazdym badz razie trzymaj sie - i Ty i kotka - bedzie dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marthusia 01.07.2008 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2008 Dzięki dzięki bardzo za wsparcie.Kicia troche wymięka przy tej głodówce ale to już tylko(?) 5h...huh;s Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 01.07.2008 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2008 I koniecznie daj znac jak tam po zabiegu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.