Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak się robi dzieci ?


Recommended Posts

Mój osmioletni syn zadał mi wczoraj pytanie "Mamo jak sie robi dzieci" :o . Pytanie zadał podczas kolacji więc jak ostatnia kretynka :evil: i powiedziałam, żeby zjadał kanapkę bo siedzi nad nią już półgodziny. Pytanie wzięło się prawdopodobnie z tego, że od dłuższego czasu chce mieć rodzeństwo a my ciągle się wykręcamy - chyba chce wziąć sprawy w swoje ręce i załatwić to sam :lol:

Ale muszę mu jakoś wytłumaczyć "jak się robi dzieci". Jak ro zrobić, żeby nie opowiadać o kwiatkach i pszczółkach a jednocześnie nie wdawać się w szczegóły techniczne??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja powiedziałam, że w każdym miesiącu jest kilka specjalnych dni kiedy rodzice przytulając się mocno do siebie moga powołać dziecko do życia, ale wcale nie muszą. Wspomniałam o tych specjalnych dniach, bo swego czasu koleżanka wytłumaczyła w ten sposób swojej córeczce "robienie" dzieci, pomijając te specjalne dni i dziewczynka, która absolutnie nie chciała mieć rodzeństwa wpadała w histerię za każdym razem gdy rodzice się do siebie przytulali :D

 

Może to wystarczy, a jeśli nie to ... inwencja twórcza i improwizacja się kłania :D

 

Powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiedziałam swoim o wszystkim jak byli w pierwszej klasie. Jestem nauczycielką i spytałam kiedyś starsze dzieciaki z ósmej klasy, kiedy się dowiedzieli jak to się robi i czy od rodziców czy od kolegów. no i 100% :o powiedziało, że od kolegów, jak byli w I - II klasie i że to było bardzo nieprzyjemne. No to ja powiedziałam wszystko sama, żeby zdążyć przed kolegami. Powiedziałam nawet o tym, że tata musi wsunąć się w mamę, żeby włożyć nasionka, które ma.

Dziś moje chłopaki mają po 18 i 17 lat. Mówią, że bardzo dobrze zrobiłam, bo nie przeżyli nieorzyjemnego szoku.

Może być tak, że Twoje dziecko coś usłyszało właśnie w szkole, od kolegów, i chce sprawdzić czy to prawda. Powiedziałabym wszystko, bez kwiatków i pszczółek, bo to będzie ten pierwszy raz, kiedy straci zaufanie do Ciebie, jak się połapie, że nie wszystko powiedziałaś albo coś przeinaczyłaś. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałam nawet o tym, że tata musi wsunąć się w mamę, żeby włożyć nasionka, które ma.

 

Też o tym myślałam. Boję się tylko, że ponieważ bardzo chce mieć rodzeństwo będzie się ciągle i pewnie też publicznie pytał czy tatuś wsuwał się dziś we mnie i czy zasadził już to ziarenko z którego będzie dzidzia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada ponoć jest taka, żeby mówić prawdę na poziomie dziecka i nie mówić nic ponadto, co chce dziecko wiedzieć. Czasem chcemy być hiperpoprawni i powiedzieć wszystko, choć dziecko nie jest zainteresowane. Poza tym małymi kroczkami dziecko się dowiaduje. Ja miałam książeczkę i powiem szczerze, nie wiedziałam o co chodzi w jednym rysunku, ale nie pytałam, bo mnie to nie interesowało. Ale do rodziców pretensji nie mam. Nic przede mną nie ukrywali (teorie mam na myśli ;) ), ale tez nie indoktrynowali w sposób nachalny.

Ja na razie wtajemniczam 4-latka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...będzie się ciągle i pewnie też publicznie pytał czy tatuś wsuwał się dziś we mnie i czy zasadził już to ziarenko z którego będzie dzidzia.

 

Ośmiolatek?? nie sądzę.

 

Pytanie zadał podczas kolacji więc jak ostatnia kretynka i powiedziałam, żeby zjadał kanapkę

No to pewnie teraz myśli, że wystarczy zjeść kanapkę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze wiedziałam, ze odwrotnie, jak trafisz na owulację, to chłopak, bo plemniki z XY są lżejsze i szybsze (oczywiście dziewczynka też może wyjść wtedy, ale przynajmniej chłopak ma szansę). Jak się jajeczko spóźnia, to dobiegają te wolniejsze, ale bardziej wytrwałe XX. No i one mogą dłużej czekać :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, trzeba mówić prawdę, ale nie za dużo - bez niepotrzebnych szczegółow. Ale proste to nie jest. Ja ostatnio musiałam wytłumaczyć prawie 8 letniej córce, dlaczego nasza kotka (w czasie rui) nie może wyjść na dwór, i dlaczego tak idiotycznie się zachowuje, oraz dlaczego idzi na sterylizację :roll:

 

Póki co, córki wiedzą, że lubimy z tatą przytulać się na golasa :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się zapytał "jak sie robi dzieci" to oznacza, że własnie został o tym poinformowany przez usłużnych kolegów. I tera sprawdza, czy to prawda.

Należy powiedzieć prawdę, ale bez wnikania w szczegóły. Jak go coś zainteresuje, to zapyta dalej. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się zapytał "jak sie robi dzieci" to oznacza, że własnie został o tym poinformowany przez usłużnych kolegów. I tera sprawdza, czy to prawda.

Nie jestem przekonana co do tego czy go koledzy uświadamiali bo pytanie a właściwie stwierdzenie było: "Mamo ja nie wiem jak się robi dzieci?" więc chyba jednak nie wie a wcześniej mnie męczył o tego braciszka albo siostrzyczkę. Inna sprawa, ze w zeszłym roku dowiedział się, że z siostrą nie można się ożenić i stwierdził, że to strasznie głupie i nie sprawiedliwe i kto to wogóle wymyslił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...