Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Palę - bo lubię!


bobiczek

Recommended Posts

A u mnie w okolicy jest sporo knajp dla niepalących (pizzeria najbliżej) - nie chodzę do nich. Czemu do mojej ulubionej knajpy przychodzą niepalący i marudzą? Przecież mają wybór, jest gdzie się wybrać. Lokale są prywatne i to właściciele powinni decydować, jaką chcą mieć klientelę i jakie warunki oferują klientom.

Jak już trafię do lokalu dla niepalących (bo tak zdecydowali właściciele), to nie usiłuję przekonywać wszystkich, że mi świeże powietrze przeszkadza :wink:

 

taaaak... przystanki i dworce też masz prywatne i masz wybór możesz wsiadać do autobusu z przystanku dla niepalących albo z przystanku dla palących. :o

 

Na dworcach jest zazwyczaj zakaz palenia, więc nie palę. Na przystankach bywam rzadko, ale jeśli już też nie palę jeśli jeszcze ktoś jest oprócz mnie. Generalnie nie palę w miejscach, gdzie narażałabym osoby postronne na mój smrodek. Ale w lokalach dla palących palę, bo lubię. Innych unikam i już.

 

Ja knajp też unikam, ale codzienie jestem na przystankach i pomimo że nie palę śmierdzę papierochami. Te zakazy nie mają ograniczać wolność palących - mają chronić niepalących bo - niestety większość z nich nie może zrozumieć żę druga osoba nie chce śmierdzieć.

 

Ale niestety forma, w jakiej chcą wprowadzić te zakazy, prowadzi do ograniczenia wolności palących.

Aha, nie chodzę też do lokali, gdzie frytki podają, bo potem cała śmierdzę, a nienawidzę tego smrodu. Proponuję zakazać smażenia frytek w lokalach :wink:

 

Zawsze mozna to nazwać ograniczanie wolności - jak nie ma zakazu to jest to ogranicznie wolności niepalących. Weź pod uwagę jescze pracownków tych knajp - może niektórzy z nich są niepalący a pracują wśród palących. Ba, mogą poszukać inej pracy w knajpie dla niepalących ale czy nie jest to ograniczanie wolności dla pracowników niepalących czy ich dyskryminacja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 148
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A u mnie w okolicy jest sporo knajp dla niepalących (pizzeria najbliżej) - nie chodzę do nich. Czemu do mojej ulubionej knajpy przychodzą niepalący i marudzą? Przecież mają wybór, jest gdzie się wybrać. Lokale są prywatne i to właściciele powinni decydować, jaką chcą mieć klientelę i jakie warunki oferują klientom.

Jak już trafię do lokalu dla niepalących (bo tak zdecydowali właściciele), to nie usiłuję przekonywać wszystkich, że mi świeże powietrze przeszkadza :wink:

 

taaaak... przystanki i dworce też masz prywatne i masz wybór możesz wsiadać do autobusu z przystanku dla niepalących albo z przystanku dla palących. :o

 

Na dworcach jest zazwyczaj zakaz palenia, więc nie palę. Na przystankach bywam rzadko, ale jeśli już też nie palę jeśli jeszcze ktoś jest oprócz mnie. Generalnie nie palę w miejscach, gdzie narażałabym osoby postronne na mój smrodek. Ale w lokalach dla palących palę, bo lubię. Innych unikam i już.

 

Ja knajp też unikam, ale codzienie jestem na przystankach i pomimo że nie palę śmierdzę papierochami. Te zakazy nie mają ograniczać wolność palących - mają chronić niepalących bo - niestety większość z nich nie może zrozumieć żę druga osoba nie chce śmierdzieć.

 

Ale niestety forma, w jakiej chcą wprowadzić te zakazy, prowadzi do ograniczenia wolności palących.

Aha, nie chodzę też do lokali, gdzie frytki podają, bo potem cała śmierdzę, a nienawidzę tego smrodu. Proponuję zakazać smażenia frytek w lokalach :wink:

 

Zawsze mozna to nazwać ograniczanie wolności - jak nie ma zakazu to jest to ogranicznie wolności niepalących. Weź pod uwagę jescze pracownków tych knajp - może niektórzy z nich są niepalący a pracują wśród palących. Ba, mogą poszukać inej pracy w knajpie dla niepalących ale czy nie jest to ograniczanie wolności dla pracowników niepalących czy ich dyskryminacja?

 

Jak zwał tak zwał. Uważam, że szef prywatnej firmy ma prawo zatrudniać kogo chce. Jak chce zatrudniać samych rudych, to powinien mieć do tego prawo. Jak chce samych facetów też. Jak chce zatrudniać samych palących też.

 

Jakoś nikt nie nazywa dyskryminacją zatrudniania wyłącznie niepalących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwał tak zwał. Uważam, że szef prywatnej firmy ma prawo zatrudniać kogo chce. Jak chce zatrudniać samych rudych, to powinien mieć do tego prawo. Jak chce samych facetów też. Jak chce zatrudniać samych palących też.

 

Jakoś nikt nie nazywa dyskryminacją zatrudniania wyłącznie niepalących.

 

Też tak uważam ale przy przyjęciu do pracy nie wolno dyskryminować zarówno palaczy jak i niepalących. Inna sprawa, że np: niepalący kelner będzie obsługiwał palących gości i odwrotnie a pracodawca ma obowiązek umożliwić palącemu możliwość zapalenia i tworzy tzw: palarnie a niepalącemu ma zapewnić przebywanie przez cały czas pracy w miejscu gdzie nie ma dymu i tym samych chronić jego zdrowie i ... reszte ma w d.... Ale wchodzimy na inny temat czyli palenia w miejscu pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwał tak zwał. Uważam, że szef prywatnej firmy ma prawo zatrudniać kogo chce. Jak chce zatrudniać samych rudych, to powinien mieć do tego prawo. Jak chce samych facetów też. Jak chce zatrudniać samych palących też.

 

Jakoś nikt nie nazywa dyskryminacją zatrudniania wyłącznie niepalących.

 

Też tak uważam ale przy przyjęciu do pracy nie wolno dyskryminować zarówno palaczy jak i niepalących. Inna sprawa, że np: niepalący kelner będzie obsługiwał palących gości i odwrotnie a pracodawca ma obowiązek umożliwić palącemu możliwość zapalenia i tworzy tzw: palarnie a niepalącemu ma zapewnić przebywanie przez cały czas pracy w miejscu gdzie nie ma dymu i tym samych chronić jego zdrowie i ... reszte ma w d.... Ale wchodzimy na inny temat czyli palenia w miejscu pracy.

 

Dla mnie dyskryminacja w wydaniu prywatnego pracodawcy to bzdura od początku do końca. W końcu zabronienie pracodawcy wyboru pracownika to też dyskryminacja, tyle że pracodawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwał tak zwał. Uważam, że szef prywatnej firmy ma prawo zatrudniać kogo chce. Jak chce zatrudniać samych rudych, to powinien mieć do tego prawo. Jak chce samych facetów też. Jak chce zatrudniać samych palących też.

 

Jakoś nikt nie nazywa dyskryminacją zatrudniania wyłącznie niepalących.

 

Też tak uważam ale przy przyjęciu do pracy nie wolno dyskryminować zarówno palaczy jak i niepalących. Inna sprawa, że np: niepalący kelner będzie obsługiwał palących gości i odwrotnie a pracodawca ma obowiązek umożliwić palącemu możliwość zapalenia i tworzy tzw: palarnie a niepalącemu ma zapewnić przebywanie przez cały czas pracy w miejscu gdzie nie ma dymu i tym samych chronić jego zdrowie i ... reszte ma w d.... Ale wchodzimy na inny temat czyli palenia w miejscu pracy.

 

Dla mnie dyskryminacja w wydaniu prywatnego pracodawcy to bzdura od początku do końca. W końcu zabronienie pracodawcy wyboru pracownika to też dyskryminacja, tyle że pracodawcy.

 

Dokładnie, zgadzam się. Nie zmienia to faktu że palący w czasie kiedy palą i niepalący w zakładzie pracy nie powinni przybywać w tym samym pomieszczeniu bo mają prawo do ochrony swojego zdrowia i samopoczucia (palacza bo lubią a niepalący bo im dym szkodzi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pytania - NS, wstydzę się powiedzieć, naprawdę, to takie osobiste... :lol: 8)

 

No to nie było tego pytania.

A może odp: Czy pijesz w kafei kawę fusiastą z mlekiem?

A co Ty, książkę na temat moich obyczajów piszesz? :o :lol:

No to opuść parę stron. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolność kończy sie tam, gdzie narusza wolność drugiej osoby. Może palacze nie rozumieją, że paląc np na przystankach trują wszystkich naokoło. I nie chodzi tu tylko o smród. Nie można tego porównywać do baków. Tu chodzi o zdrowie, bo stojący obok wbrew swej woli tez pali - biernie. Pomyślcie o tym - dzieci, kobiety w ciąży, czy inni, którym może aż tak to nie szkodzi, ale jednak. A wydzielanie miejsc nieodizolowanych, np kącika w restauracji jest bez sensu - smród i szkodliwy dym roznosi się po całym lokalu.

Palacze! Lubicie, to palcie, ale nie zmuszajcie do zaciągania sie wszystkich wokół. (Pominę kwestie leczenia ze środków publicznych skutków głupoty palenia - akcyza wszystkiego nie pokryje).

 

spaliny z Twojego samochodu zatruwają mnie i moje rośliny.

 

PS. Zamiast puszczać slogany, już le[piej puszczajcie bąki.

 

Tego typu argumenty nie są merytoryczne, bo zmieniają temat. Owszem, przyznaję, mam samochód, który wydziela spaliny, ale to temat na osobna dyskusję. A to, co piszę, może brzmi jak slogan, ale tak to właśnie czuje. Jeśli uważasz,że palenie nie szkodzi osobom trzecim - przedstaw proszę argumenty.

 

Oczywiście, kobiety... dzieci w ciąży... szkodzi...

tyle, że to slogany, a dyskusja jest nie o tym.

Własnie Twoja merytoryka polega na bajaniu opowiastek.

Dyskusja jest o prawie obywatela. A że dotyczy palenia... dla mnie taka sama dyskusja powinna dotyczyć prawa kupowania wygiętych ogórków, bo jakiś idiota wymyślił przepis, że handlować można tylko prostymi.

 

Więc nie bajaj o leczeniu, bo ja takich pseudoargumentów mogę wyciągnąć dwadzieścia. I nie tylko o samochodzie.

 

Te słowa chociaż nie było do mnie to stek chamskich bredni. Postaraj się zrozumieć osobę która straciła kogoś bliskie bo umarł przez papierochy a za życia powtarzał takie same bzdury jak TY.

 

Słyszałem wywiad z jakimś szefem klubu czy towarzystwa obrony palaczy którego sens wypowiedzi był taki: mówiąc o palaczach ma namyśli takich którzy nie palą i nie zapalą w towarzystwie osoby która tego nie chce bez względu na to czy jej to szkodzi czy śmierdzi czy ma jakieś inne fobie. Zakaz palenia w miejscach publicznych jest oczywisty i powinny regulować to przepisy współżycia społecznego czy sanitarne podobne do tych które mówią że potrzeby fizjologiczne załatwia się w miejscach do tego wyznaczonych (a nie na przystankach). Jeśli ktoś pali w towarzystwie osoby która sobie tego nie życzy jest niekulturalny (po mojemu jest chamem) i oni się z takimi nie utożsamiają. Dla uzupełnienia tej wypowiedzi walczą o to żeby można było palić w samochodzie w domu itpFaktycznie knajpy czy pizzerie mogą być dla palących czy niepalących - mnie bardziej chodzi o miejsca publiczne, przystanki, dworce, przejścia podziemne itp.

 

Nigdzie nie napisałem, że nie szanuję Ciebie, Twojej rodziny i dzieci. Prosiłem tylko o więcej szacunku. To ja i Ty chcemy decydować co jest dobre dla nas i dla naszych rodzin. Dlatego tego typu przepisy są potrzebne bo na razie jak stoję na przystanku i jakiś cham dymi na mnie to niem mam możliwości wyboru. Ten cham decyduje o tym że palanie mi nie szkodzi i mojej rodzinie. Nic nie mogę mu nic zrobić bo w tym państwie nie szanuje się zdrowie i życia.

 

masz mózg mebla stajennego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem wzburzenie Retrofooda. Moje zdanie, ja za nie odpowiadam.

Jestem palący.

Retro, jak napisał nie. I chyba nalezy czytać ze zrozumieniem co się czyta, a nie walić jak popadnie bo staje w obronie ( :o ? ) palaczy.

Depesia, znasz mnie. Paliiłem u Ciebie w domu lub u G?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Retrofood:

Faktycznie, zboczyliśmy trochę z tematu ale nie wypowiadaj się za autora wątku i "wszytkich". Tak samo jak Ciebie denerwują moje wypowiedzi tak i mnie denerwują Twoje. Ty nie chcesz rozumieć moich wypowiedzi a ja może nie starełem się dostatecznie zrozumieć twoich. Niemniej starałem się odnosić do Twoich wypowiedzi a nie personalnie do Ciebie. Jeżeli jakaś wypowiedź niechcącą Cię dotknęłą to przepraszam ale nie było to moim celem.

Nie daje Ci to jednak prawa do tak chamskiego obrażanie mojej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysq brawo, bardzo się cieszę, że Wasze swary mogą być zażegnane. Piłka po stronie Stacha. Wierzę, że obaj jesteście do tego zdolni. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też palę, bo też lubię!! Nie chodze do kafejek, w których nie mogę zajarać jednego przy kafce i już!!! Na przystankach, jeśli już muszę (bo spóźnia się autobus) palę w oddaleniu od innych - sporym! U kogoś w domu, jeśli nie palą, wychodze na dwór! I wnerwia mnie to nachalne dbanie o moje zdrowie i wmawianie mi, że kogoś truję!!! Moi rodzice palili , odkąd pamiętam, w całym domu - a ja jeszcze jestem zdrowa!!!

A co do smrodu - wielokrotnie juz byłam zmszona wąchać takie smrody wydobywające się z niedomytych ciał, że gdyby istniała możliwość uzyskania zadościuczynienia materialnego za moje cierpienia to nie musiałabym przymierzać się do kredytu na zakup działki!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Retrofood:

Faktycznie, zboczyliśmy trochę z tematu ale nie wypowiadaj się za autora wątku i "wszytkich". Tak samo jak Ciebie denerwują moje wypowiedzi tak i mnie denerwują Twoje. Ty nie chcesz rozumieć moich wypowiedzi a ja może nie starełem się dostatecznie zrozumieć twoich. Niemniej starałem się odnosić do Twoich wypowiedzi a nie personalnie do Ciebie. Jeżeli jakaś wypowiedź niechcącą Cię dotknęłą to przepraszam ale nie było to moim celem.

Nie daje Ci to jednak prawa do tak chamskiego obrażanie mojej osoby.

 

dwukrotnie obraziłeś mnie słownie, jeden raz w dodatku przypisując mi cudze wypowiedzi. kiedy wyraziłem zdziwienie i próbowałem sprostować, nie zajaknałeś się ani słowem, tylko kontynuowałeś i "oceniłeś" wulgarnie moje słowa skierowane nie do ciebie. Cały czas tlumaczę, że watek nie jest o szkodliwości palenia (załóż se swój jak ci tak na tym zależy), tylko o tworzeniu zakazów w życiu publicznym, dlatego wykpiwam (delikatnie) wypowiedzi innych osób nie w temacie.

A ty i tak swoje.

no to kim jesteś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ups ...ale sie porobiło :o

 

a wracając do prawa pracodawcy .....szukam pracownika NIEPALĄCEGO :D

nie mam zamiaru ani technicznych możliwości na wydzielanie osobnego pomieszczenia dla palacza w moim i tak niedużym lokalu .....i wystarczy ,że musze wachać przepalonych papierochami klientów ...o niedomytych nie wspomne, bo to inny temat ....Chyba ,że ktoś założy osobny wątek

Nie myję sie ...bo lubie :lol: to dopiero byłaby dyskusja ...ciekawe ilu by sie przyznało :wink:

 

a'propos mycia .....byłam świadkiem rozmowy w przyhodni ....dwie wiekowe panie rozmawiaja -raczej narzekaja na poczekali i nagle jedna mówi :

-kto to widział w środku tygodnia do lekarza ? człowiek nawet nie wykąpany :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ups ...ale sie porobiło :o

 

a wracając do prawa pracodawcy .....szukam pracownika NIEPALĄCEGO :D

nie mam zamiaru ani technicznych możliwości na wydzielanie osobnego pomieszczenia dla palacza w moim i tak niedużym lokalu .....i wystarczy ,że musze wachać przepalonych papierochami klientów ...o niedomytych nie wspomne, bo to inny temat ....Chyba ,że ktoś założy osobny wątek

Nie myję sie ...bo lubie :lol: to dopiero byłaby dyskusja ...ciekawe ilu by sie przyznało :wink:

 

a'propos mycia .....byłam świadkiem rozmowy w przyhodni ....dwie wiekowe panie rozmawiaja -raczej narzekaja na poczekali i nagle jedna mówi :

-kto to widział w środku tygodnia do lekarza ? człowiek nawet nie wykąpany :o

:lol: :lol: :lol:

 

A propos poszukiwania pracownika - szukasz takiego, jakiego Ci się podoba zatrudnić :lol: I nie musisz się tłumaczyć dlaczego akurat niepalący, albo rudy, albo coś tam. Jakoś nie czuję się dyskryminowana z tego powodu :lol: :wink:

 

Kiedyś widziałam w prasie ogłoszenie, które mi utkwiło w pamięci: "salon zatrudni fryzjera (fachowego bla bla) NIEPOSIADAJĄCEGO AKWARIUM" :roll:

No i co :o Dyskryminacja jak nic :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...