Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Palę - bo lubię!


bobiczek

Recommended Posts

JA w temacie. Palę bo lubię - i już!

 

Koleżanka, byliśmy we dwoje na równorzędnych stanowiskach, pracowaliśmy razem 9 lat. Mówiła: "każdy ma jakieś wady. moją jest palenie."

 

Paliła nawet dzień po operacji krtani.

 

2 tygodnie temu byłem na jej pogrzebie. Rak płuc. Przeżuty. Wykryto w maju. Walczyła.

 

Wiem - Ciebie to nie dotyczy. To spotyka tylko innych. Ty możesz w każdej chwili rzucić. Ale nie rzucasz bo lubisz. Jasne.

 

Złośliwość :roll: Każdy palący wie, czym to może grozić. Może! Jeśli weźmiemy pod uwagę ilośc odczynników chemicznych w spożywanym codziennie pożywieniu można dojść do wniosku, że ... papierosy to tylko jeden nikły procent zagrożenia!! Moja ś.p. kuzynka nie paliła, nie piła, była cudowną, dobrą kobietą!!! Zmarła 4 lata na raka macicy!!

 

Skończmy ze stereotypami!! To cywilizacja wykańcza nas powoli, nie tylko same papierochy!!!

 

Tak "Skończmy ze stereotypami!!". Ale tymi błędnymi.

 

Uważasz że złośliwość? Widzisz - Ty też uważasz że to nie jest prawda. A ja tylko zacytowałem standardową odpowiedź palaczy. Cięzko się przyznać że się jest nałogowcem.

 

Odnośnie raka szyjki macicy - tu akurat wiadomo jakie są czynniki ryzyka i dużej śmiertelności w Polsce. Zrezygnowanie z techniki (czy co tam rozumiesz przez 'cywilizacja') raczej zwiększy szanse śmierci w związku z tą chorobą.

 

A co krzykliwych haseł w rodzaju "To cywilizacja wykańcza nas powoli":

1) papierosów nie palili ludzie pierwotni - zasięg tego nałogu jest wynikiem powstania rynku masowego klienta

2) weź i porównaj sobie średnią długość życia w Polsce teraz i 100 lat temu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 148
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cięzko się przyznać że się jest nałogowcem.

 

Nieprawda. Ja jestem nawykowcem. Jak 90% palaczy. Nałogowcem była babcia mojej. Budziła sie w nocy, zapalała, zaciągała sie kilka razy i zasypiała. A jak próbowała rzucić to dostawała torsji i takie tam różne. Nałogowiec ma takie objawy. Ja - typowy nawykowiec kiedyś próbowałem rzucać.

Nie miałem reakcji wymiotnych ani bólu głowy. Tyle ż4e brakowało przy kawie, pokręcić, pokulać, rytuał z zapalniczką i resztą.

W końcu palę - bo lubię, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak. Jest się nałogowcem i już. Objawy głody - jeśli nie fizyczne to psychiczne - zawsze wystąpią. Trzeba mieć odwagę i uznać fakt, że się jest uzależnionym. Trzeba też głośno przyznać, że palenie szkodzi. Ogromna większość palaczy zresztą absolutnie z tym nie dyskutuje.

Pozostaje taki drobny fakt - palacze lubią palić i już. :D

Ich prawo. Byle nie zmuszali do tego otoczenia. :wink:

Każdy ma prawo do swojego sposobu na życie. Jeśli ktoś ma ochotę palić i umrzeć na raka a nie na alzheimera, to jego wybór. Czemu czepiać się tego?

Do rzucenia palenia trzeba samemu dojrzeć.

Im więcej osób i im dłużej namiętnie mi gadało o szkodliwości palenia i smrodzie, tym bardziej mnie to wkurzało. Przecież doskonale to wszystko wiedziałam! :x

Tylko tak ciężko było rzucić... W końcu za trzecim razem się udało, jednym cięciem. Już 8 lat. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palicie bo lubicie? Wasza sprawa. Obym tylko nie musiał wdychać tego dymu - bo tego nie lubię :x

Wolność Tomku w swoim domku.

 

Jako niepalący (od zawsze) i prawie abstynent (nie od zawsze :wink: ) Zastanawiałem się kiedyś nad ekonomicznymi efektami braku tych ,nazwijmy to, - przyzwyczajeń.

 

Powiedzmy, że małżeństwo wypala łącznie paczkę papierosów dziennie i wypija, co wieczór "na spółę" jedno piwko w porze wieczornej telenoweli.

 

Policzmy paczka papierosów 5 zł x 30 dni = 150 zł.

Puszka/butelka piwa 3 zł x 30 dni = 90 zł.

Do tego raz na miesiąc zakup "poważniejszego" alkoholu w cenie 20 zł.

Czyni to kwotę 260 zł miesięcznie.

Rocznie zaś 3120.

 

Akademickie rozważania.

Kwotę tę umieszczamy na lokacie bankowej oprocentowanej w skali 4% rocznie. Po roku mamy przyrost kwoty o 100 zł. (uwzględniłem Podatek Belki)

czyli po roku na koncie jest 3220 zł

po 2 latach 6437

po3 – 9816

po 4 – 13305

po 5- 16909

po 6 – 20632

po 7 – 24478

po 8 – 28449

po 9 – 32552

po 10 – 36 760

W swoim wyliczeniu przyjąłem raczej niewielki „przelew i przepał”

Proponuję zabawę. Wyliczcie sobie swoje wydatki na te używki. Miesięczną kwotę można wpisać do kalkulatora do którego podaje link -

 

http://www.zrozumfinanse.pl/poland/portal/kalkulatory/kalk_skladany.htm

 

A wynik oczywiście można zostawić tylko do swojej wiadomości. Milej zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja głupi w finansach jestem.

Ale- po roku + 100 zł; no dobra

A dlaczego po drugim 6437-3220=3317 (czyli o 100 %)?

 

Bo w drugim roku wraz z małżonka "działając wspólnie i w porozumieniu" wypijacie dziennie puszkę piwa i palicie po 10 papierosów.

Czyli 3120 zła za rok pierwszy + 100 zł odsetek za rok pierwszy + 3120 zł za rok kolejny + odsetki za całą kwotę wraz z odsetkami za rok pierwszy + odsetki od 3120 tylko za rok drugi....

Wiesz... prościej będzie jeśli po prostu skorzystasz z kalkulatora.

 

Polecam i pozdraiam

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już przyznano mi prawo do śmierci na raka, to może też do wydawania pieniędzy na co mam ochotę? :roll: A mam na piwo i papierochy :lol: I raczej zdaję sobie sprawę z tego, ile mnie to kosztuje, ale znowu nikomu nic do tego :evil: Nie mam zobowiązań, z których bym się nie wywiązywała, więc nie muszę na tego raka umierać siedząc na forsie :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

facetka ze sklepu mówiła, ze przyszedł gość po papierosy. kiedy podała mu paczkę, ten przeczytał ostrzeżenie z tych, co to są na każdej, że "palenie tytoniu powoduje impotencję". I wkurzony oddał tą paczkę i gada do sklepowej: "tej nie chcę, wolę już taką co raka powoduje..."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palenie szkodzi!!!! Szkodzi i to jak cholera!!! Ale stereotypem jest uważanie, że tylko ono powoduje taką śmiertelność i tylko od tego się umiera!!

 

A co krzykliwych haseł w rodzaju "To cywilizacja wykańcza nas powoli":

1) papierosów nie palili ludzie pierwotni - zasięg tego nałogu jest wynikiem powstania rynku masowego klienta

2) weź i porównaj sobie średnią długość życia w Polsce teraz i 100 lat temu

 

No właśnie - nie żyli w tak wysoko "ucywilizowanym" świecie jak my!!!

 

Nigdy nie bałam się do tego przyznać że JESTEM NAŁOGOWYM PALACZEM!!! Z jednym małym ale - nie budzę się w nocy z potrzeby nikotyny; nie wymiotuję, gdy nie moge zapalić np. w przedziale pociągu; nie przystawiam pistoletu do głowy kierowcy autobusu dalekobieżnego żadając zatrzymywania się co - powiedzmy 20min. - bo ja muszę zapalić. Ale fakt, jestem niewolnikiem tych małych śmierdziuchów i trudno - na razie tak zostanie. Byc może kiedyś sobie z tym poradzę, a może nigdy ...

I nie mówiłam o wykańczającej nas technice, tylko o zanieczyszczeniach, jakie ze sobą niesie cywilizacja - a to różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palicie bo lubicie? Wasza sprawa. Obym tylko nie musiał wdychać tego dymu - bo tego nie lubię :x

Wolność Tomku w swoim domku.

 

Jako niepalący (od zawsze) i prawie abstynent (nie od zawsze :wink: ) Zastanawiałem się kiedyś nad ekonomicznymi efektami braku tych ,nazwijmy to, - przyzwyczajeń.

 

 

 

No i Wowka zapomniałeś jeszcze, że gdyby tak zrezygnować z kawy, kupić bilet miesięczny i sprzedać samochód, dzieciakom zlikwidować czekolady (po co zęby psuć) zamienić kabanosika na kaszankę, no i kotlet schabowy zastąpić podsmażonym w bułce tartej plasterkiem mortadeli - a najlepiej zatkać pupe korkiem - to wtedy ekonomicznie powinno nam w bardziej widoczny sposób rosnąć na koncie, he,he

Z racji starej znajomości, wiem że Cie nie uraziłem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobiczku

 

Masz rację, oszczędzać można na wszystkim.

Niemniej nie bez powodu pewne artykuły noszą nazwę "używki" i nie należą do nich ani czekolada, ani kabanosik, ani kotlet schabowy.

 

Definicja używki (za Wikipedią):

Używka - substancja z powodu swego składu chemicznego działająca na układ nerwowy: kawa, herbata, tytoń, afrodyzjaki itp. Mogą być nimi również napoje alkoholowe, narkotyki i inne substancje psychoaktywne, zmieniające (w mniejszym lub większym stopniu) stan świadomości człowieka.

 

 

Piszesz:

kotlet schabowy zastąpić podsmażonym w bułce tartej plasterkiem mortadeli

 

A wiesz, że był już na Forum taki pomysł.

 

Oto on -

 

M@riusz_Radom

Trzabyło kupić gotową surówkę za 1,75 w Biedronce ( może być w Olsztynie ) 250g Krakowskiej, następnie pokroić ją w plasterki o grubości 1cm, obtoczyć w jajku ( może być z kurczaka ) potem w bułce tartej i na patelnię. Weź 4 ziemniaki, pokrój na plasterki i zrób z nich frytki - na patelnię, Potem podziel to na 2 równe porcje i gotowe

 

Max 6 PLN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...