Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Po deszczu droga nieprzejezdna - jak to ruszyć?


kropi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam wszystkich, a w szczególności kropiego.

Współczuję ci i rozumiem problem. Podlegamy pod to samo miasto-ty pod gminę, a ja pod miasto /ciach...

Ja podlegam pod Gminę Nowosolna, akurat tu na Gminę Łódź nie wypada mi narzekać, bo do jej granicy (omalże) jest pociągnięty fajny asfalcik (trochę wąski, ale jest). Dziś po nocnym przymrozku przejechać jako-tako się dało, ale miejscami szurałem podwoziem o zakrzepłe koleiny. Potem droga, choć gruntowa, jest zupełnie spoko, więc gdyby zrobili jakąś kładkę nad tym bagienkiem to byłoby po bólu. Albo zamiast kombi czas zacząć się rozglądać za jakąś Nivką :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi wójt powiedział że gmina da gruz a koszt korytowania podzielimy na pół - dzwoni do mie ostatnio jakiś urzędnik i mówi że zna już koszt korytowania - 1000zł mówię że miało być to dzielone po połowie z gminą... on nic nie wie :o a gruz? pytam - gruzu na razie nie ma... pada odpowiedz... no po prostu czeski film...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopniał śnieg, powiał halny i jest problem - drogi tak rozkisły ...

niestety- tu kłania sie planowanie

o tej porze roku gmina drogi Ci nie zrobi

natomiast z tzw. rezerwy budzetowej będącej w gestii sołtysa mozesz dostać jedna czy dwie wywrotki łupka, tłucznia czy klińca

jesli zadeklarujesz własna pomoc przy rozprowadzeniu tego po drodze - masz szanse

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie myślę ta wiosna, ja myślę ta jesień. Póki nie mieszkam, niech sie kiśnie, ale widząc co jest teraz, antycypuję problemy w przyszłości... Chyba się po prostu przejadę do Gminy, może uda mi się z kimś sensownym zagadać w tej sprawie. Tym bardziej, że mam poparcie sąsiadów, którzy w sile 3 rodzin też się zamierzają sprowadzić tego roku i są bezpośrednio zainteresowani przejezdnością ww. drogi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm

Myślę, że jest jakaś możliwość aby wymusić na właścicielach drogi jej naprawę, przecież do domu muszą zapewnić dojazd.

Na początku pewnie trzeba ich postraszyć sądem - ponosimy straty nie mogąc dojechać na budowę, wiec można wystąpić o odszkodowanie. Nie chcę jednak podejmować tak drastycznych kroków, wolę się dogadać

Pozdrawiam

 

 

a cóż takiego wnosi ta twoja uwaga?

Kogo chcesz straszyć sądem? Gminę czy tych co zniszczyli tę drogę?

Jedno pytanie - kazał ci ktoś kupować działkę w tej lokalizacji gdzie nie ma tej nieszczęsnej drogi? Są działki w tym miescie o którym piszesz z dogodnym, utwardzonym dojazdem, zapewniam cię.

A tak poza tym to w tym kraju wszyscy od pewnego czasu nauczyli się użalać nad sobą i mieć pretensje do kogoś innego...........

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drogi Kolego

żyjemy nie w puszczy, tylko w cywilizowanym kraju w środku Europy. Państwo ma wobec swoich obywateli pewne obowiązki, tak ja ci obywatele wobec państwa. Płacimy podatki, jako inwestorzy nakręcamy wzrost gospodarczy, a gminy nie wywiązują się ze swoich obowiązków w zakresie zapewnienia infrastruktury. Starostwa wydają pozwolenia na budowę a potem mają w d*pie że trzeba podciągnać kanalizację albo zrobić drogę...

 

w moim PZP mam zapis że nie mogę zrobić szamba ani POS... a kanlizacji gmina nie zrobi bo nie ma kasy... to jak ja uzyskałem pozwolenie na budowę? :o

 

kawałek sieci kanalizacyjnej zrobiła wynajęta przeze mnie firma, na mój koszt - wydałem 6000zł

Wójt mi obiecał że jak ja zrobię kanalizę to on utwardzi mi drogę...

 

a teraz jak zrobiłem kanalizę to twierdzi że on nic nie obiecywał i że to byłą taka tylko nasz luźna rozmowa...

 

no kurna... ja nie jeżdżę do Urzedu Gminy do Wójta w godzinach jego urzędowania na pogaduchy przy kawce... (której notabene nie było) - tak to wygląda...

 

jak będzie trzeba to sam sobie tą drogę zrobię ale jest to wqrwiające jak oni nas traktują... :evil: a najgorsze że oni o tym dobrze wiedzą...i to bezczelnie wykorzystują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, masz niewątpliwie rację. Ale i co z tego. Mieszkam w centrum miejscowości. Dziadek budował się tu w 1918. Dzisiaj odwiedziłem warsztat. Berbeluchy nalazło do bębna, w nocy przymarzło i okładzina została przy bębnie :evil: Szczęki, cylinderki, rachuneczek...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś wyżej zauważył, skoro ciężarówki popsuły drogę to teraz szukanie winnego pod postacią gminy to chyba trochę nie halo

droga gminna - ok, a o jakich parametrach?

 

myślę, że budujący też powinni poczuć się i coś dołożyć

 

a jak nie gmina pewnie kiedyś zrobi, a przy okazji dowali opłatę adiacencką

partycypacja w kosztach może być o wiele mniejsza niż póżniejsze opłaty

 

a teksty o podatkach są nie do końca na miejscu

Może gmina powinna to zrobić bo bierze ode mnie podatki

no ile bierze? zdradź tajemnicę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może gmina powinna to zrobić bo bierze ode mnie podatki

no ile bierze? zdradź tajemnicę

Jak mnie cytujesz to chociaż napisz, że to do mnie, nie pamiętam wszystkiego co piszę :lol:

To jest ogólna odpowiedź do 2mm który pisze pierdoły.

 

Gmina dostaje podatki w taki czy inny sposób od każdego kto tam kupił działkę, starał się o różne pozwolenia itp. Sumka z całego osiedla ok 100 działek zbiera się spora i chyba uzbiera się na gruz i korytowanie kilkuset mb głównej drogi ?

Mnie osobiście to nie przeszkadza tak czy tak, wiedziałem gdzie się buduję i nie płaczę z tego powodu, w planach mam duże 4x4 a i z dojazdem póki co nie mam problemu. Jednak wkurza mnie podejście takie, że skoro kupiłem działkę na polu to mój problem. To byłby mój problem gdyby to była prywatna droga a nie wymuszona darowizna dla gminy, tym bardziej, że nawet jak drogi praktycznie nie ma i gmina ma ją gdzieś to i tak muszę prosić się, żeby móc coś z nią zrobić nawet za własne pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że wg 2mm powinienem czuć się winny, że w ogóle brałem się za tę budowę, podobnie jak trójka sąsiadów - w zasadzie mogę pójść do Gminy i przeprosić, że im się wchrzaniam na teren, gdzie dopotąd jeno świergot ptaszków...

 

Tym nie mniej jest jakiś zwiastun dobrych wiadomości, bo kawałek drogi położony wyżej został wysypany gruzem, niestety bez korytowania, ale pomimo deszczu całkiem sensownie to wygląda. Być może jest to element jakiegoś większego planu, musze zatem podjechać do UG i zbadać sprawę.

 

A co do wyboru działki - teraz wszyscy są cholernie mundrzy, wymundrzają się aż iskrzy, a kiedy przed zakupem zaciągnąłem tam niby zorientowanych w temacie ludzi - magistra inżyniera architekta, szefa ekipy budowlanej z kilkunastoletnim doświadczeniem i inżyniera budowlańca z uprawnieniami kierbuda, nikt nie widział problemu, choć kąt nachylenia stoku był taki sam, a drogi - choć jak pisałem, mniej rozjeżdżone - to jednak gruntowe w 100%. Nie mam jednak do nikogo pretensji (poza tymi co się teraz wymundrzają zamiast coś sensownego doradzić), bo nadal mi się tam cholernie podoba i uważam, że droga jest do zrobienia, pytałem tylko, jak się za to zabrać.

 

Za wszelkie rady typu "trzeba było" z góry składam serdeczne Bóg zapłać :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...