Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Akcja policyjna - aluminiowe widelce, łyżki


agnieszkakusi

Recommended Posts

Brzoza, chciałabym zobaczyć 65 letniego policjanta ganiającego za przestępcą...nawet 50 letniego policjanta :D

zgreda - policjanta mozna trzymać za burkiem przy komputerze

niech płodzi protokoły z przesłuchań i chodzi na rozprawy sadowe - narzekają przecież ze sprawy administracyjne nie pozwalają im sie zajmowac prawdziwa pracą

a młodych wykorzystac - niech idą w tłum łapac złodzieji czy kontrolowac meliny i gangi - a nie zeby sobie dupy wozili limuzynami łapiąc drobnych pijaczków na rowerach i wykazywali w statystykach jak gładko rozprawaija sie z "przestępcami" :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 269
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

polcjant po 15 latach siedzenia za biurkiem czy w samochodzie jest na emeryturze - więc czas pracy maja taki najgorszy ...

rząd /moim zdaniem/ połowe tych policyjnych malkontentów- symulantów powinen zwolnic /niech ida do pracy/

 

No własnie też o tym wspomniałem.

Rozwiązanie jest - niech sobie każdy idzie na emeryturę kiedy chce ale z kasy przez siebie odłożonej, dodatek "państwowy czyli-ZUS itp" powinien przysługiwać od 65 roku życia nie wczesniej w wysokości zapewniającej tylko przeżycie(oczywiście składka powinna byc inaczej ustalona żeby ci o wyższych dochodach nie pompowali tam kasy której nigdy nie zobaczą a mieli możliwość odkładania emerytury w inny sposób. Wtedy w interesie wszystkich którzy do są zdolni do pracy będzie praca a nie życie na koszt innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzoza, na rozprawy sądowe są wzywani policjanci, którzy byli przy zatrzymaniu, bo to są świadkowie zdarzenia. Nie da ich się zastąpić "zgredami". Chodzą w czasie wolnym (!!!), często po nocnym dyżurze i w żaden sposób nie jest to rozliczane. Wielokrotnie idą do sądu i na miejscu okazuje się, że rozprawy ne ma, a pani z sądu zapomniała poinformować :-? Tak naprawdę trzeba by zmienić ustawę, mentalność nie wiem co jeszcze. Młodzi, którzy naprawdę rwą sie do tej roboty i kochają to, co robią są zawalani papierami i głupimi statystykami.

Zmieniałam tytuł postu, żeby nie wprowadzał nikogo w błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agnieszkakusi - w pewnych rzeczach sie zgadzamy

zaniedbania niemozebne sa po stronie przedstawicieli władz ustawodawczych, których wybralismy - czyli posłów,

pewne sprawy wymagaja rozwiązania ustawowego bez wzgledu na opcje która rządzi

z tym ze policjanci z premedytacja wykorzystali durnote posłów tj. zmiane kwalifikacji z "podchmielonego rowerzysty" - wykroczenia na przestępstwo

a łapanie rowerzystów "po kielichu"czy po paru piwkach na tzw. "goracym uczynku" zrobili sobie jako głowny punkt programu

takiego pijaczka doprowadzaja nawet w ramach urlopu na sale sądowa aby go skazać ... (przez to maja wysoka wykrywalność, punkty, nagrody, awanse, podwyzki)

na tym żeruja jak sępy ...to ich clou programu...

Brzoza, na rozprawy sądowe są wzywani policjanci, którzy byli przy zatrzymaniu, bo to są świadkowie zdarzenia. Nie da ich się zastąpić "zgredami"...

tu nie przesadzajmy, doprowadzaja więźniów z więzienia

(nie byli tam swiadkami a są jedynie konwojentami)

ludzi nie płacacych alimentów (co policjant moze wiedzieć o odbytym czy nieodbytym stosunku między kobietą a mężczyzną ...?)

zajmuja sie pierdołami typu jedna pani naubliżała drugiej pani, obstawa procesji a jakiś dureń zadzwonił, ze tam jest bomba i co oni mają swiadczyć ?

łażą po korytarzach sądowych jak te mendy ....

 

 

ps.

podam Ci dwa autentyczne przykłady czym "po godzinach" zajmował sie moj kolega szkolny - policjant

zadenuncjował sąsiada za to, ze kosił trawe

5 min po 22 giej ... :evil: czym zakłocał cisze nocną

zadenuncjował, ze sąsiad zabił królika a wnętrzności i skórke zakopał tak niedbale ze kury to ogrzebały ... :evil:

 

widelec w d.upe takiemu policjantowi ! :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

juz pomijam w jakich warunkach (dzieci w "masie" nie stanowia najcichszego obiektu :lol: :wink:- i po prostu chyba wiecej nikt by nie wytrzymal - jak ja czasem odwiedzalam w szkole po 5 min. bolala mnie glowa :) i juz pomijam w jakiej odpowiedzialnosci i stresie (zeby dzieciakowi nic sie nie stało itp.) )

Być może masz rację zawód nauczyciela nie jest miodzio ale tym tropem do niczego nie dojdziemy. Tak powie górnik, kierowca i budowlaniec (w tej branży najwięcej wypadków śmiertelnych). Stresująca pracę ma pracownik call center przedstawiciel handlowy i sekretarka która ma walniętego szefa. Temat tego która praca jest ciężka do wytrzymania lepiej zostawmy w spokoju. Ciekawe jest równiez to jak wielu próbuje udowadnić że po 25 latach pracy lub mniej (mimo tego że dalej są w miarę zdrowymi i sprawnymi ludźmi) nie nadają się do wykonywania czegokolwiek i należy im sie emerytura.

 

I widzisz - NIE prze czytales tego co napisalam na koncu!

Nie pisalam postu zeby udowadniac ze nauczyciel ma bj stresujaca prace niz gornik czy hutnik

Nie pisalam go takze w celu zeby przekonac kogos ze nalezy mu sie wyzsza pensja czy uznanie (akurat teraz o tym nie pisalam)

Ja napisalam ten post tylko i wylacznie w kontekscie zdania "nauczyciele maja dobra pensje w stosunku do czasu pracy"

i chcialam ci udowodnic ze nauczyciel pracuje znacznie dluzej niz licza sobie godziny spedzone w szkole i niz innym (nie pracujacym w tym zawodzie) sie wydaje.

tylko tyle

 

A teraz - juz wypowiadajac sie na temat pensji - owszem, uwazam ze dobrzy nauczyciele zasluguja na dobrze wynagradzana prace :)

A - co nawet wazniejsze - na jakis status swojej pracy - np w Niemczech (chyba) nauczyciel ma status "urzednika panstwowego" i np. ktos obrazajac go, grozac, czy nawet atakujac fizycznie (a wiemy ze takie rzeczy sie i w polskich szkolach zdazaly) - ponosi wszelkie konsekwencje prawne i spoleczne jak np. w wyniku obrazania, grozenia czy atakowania dajmu na to - policjanta.

I uwazam to za dobry pomysl (i chyba akurat nie wymagajacy jakis wielkich nakladow finansowych)

Obecnie w szkole nauczyciel nie moze zrobic praktycznie nic - nie wiem nawet czy ma prawo sie bronic w obronie wlasnej ....

 

A np. czasem dochodzi do absurdu (jaki mial miejsce u mojej mamy w szkole choc na szczescie nie z nia w roli glownej) gdzie nauczycielka bronila przed takim malym psychopata inne dziecko z klasy ktore on zaatakowal (dosyc powaznie uszkadzajac i fizycznie i psychicznie). Zlapala agresora i odciagnela sila od ofiary . Efakt - ma sprawe za "naruszenie nietykalnosci fizycznej ucznia" choc de facto nie mial on pewnie nawet ani jednego siniaka :....

No i super, nie? :-?

 

Agakusi - nie mam absolutnie żadnych aluminiowych narzędzi do spozywania posiłków :) - przykro mi :)

[plastikowych tez nie - kwestia ekologi :)] ale trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. O nauczycieli mnie nie pytaj bo zdaje się że stosunek ich pensji do czasu pracy nie jest taki zły..

 

O przepraszam :) - jako córka nauczycielki (jezyka polskiego w gimnazjum) - pozwole sie nie zgodzic :roll:

Moja mama pracuje w szkole x godzin lekcyjnych.

Jednego dnia to 6 godzin innego 5 itp. - juz pomijam w jakich warunkach (dzieci w "masie" nie stanowia najcichszego obiektu :lol: :wink:- i po prostu chyba wiecej nikt by nie wytrzymal - jak ja czasem odwiedzalam w szkole po 5 min. bolala mnie glowa :) i juz pomijam w jakiej odpowiedzialnosci i stresie (zeby dzieciakowi nic sie nie stało itp.) )

....a potem wraca do domu z ciezkimi siatami wypchanymi kartkowkami, klasówkami, zeszytami do sprawdzenia... i siedzi do 22.00 - 23. 00 i poprawia, sprawdza itp.

Juz pomijam ze b. czesto odbiera telefony od rodzicow (czasem w waznych sprawach a czasem w duperelach typu - telefon mamusi o 23 wieczorem (!) z informacja ze "jaś" ma kaszelek i chyba jutro nie pojawi sie na lekcjach :lol:)

Pozatym min raz w tyg ma rade - okolo 3-4 godzin po poludniu

Poza tym - sa dyzury w szkole, organiuje przedstawienie itp.

Mama wychodzi ok godz 8 rano z domu a konczy faktycznie prace najwczesniej o 22.00 - i nie sadze ze jest jedyna

Wiec prosze nie mowic ze nauczyciele maja malo godzin w pracy!

 

[ ok - maja 5-6 tyg wakacji :) (nie 2 miesiace jak sadza niektorzy bo ost. 2 tyg musza byc do dyspozycji szkoly - ukladanie planow, programu itp ) ale przysiegam ze gdyby nie one to dawno chyba wszystcy nauczyciele trafili by do wariatkowa :):):)

 

 

aha - wypowiadam sie w kwestii godzin pracy (walczac ze stereotypem ze pracuja "malo godzin" a nie w kwestii pensji, podwyzek itp. ) :)

 

Święta prawda!!!

Te słynne 18 godzin to nie wymiar czasu pracy, a minimalny wymiar godzin dydaktycznych, żeby mieć etat. Jeśli ktoś mówi, że nauczyciele pracują 18 godzin w tygodniu, to opowiada wierutne bzdury - wyjaśniła to Zielona powyżej. I żeby była jasność - wiem, że nikt tutaj tak nie twierdził. :wink:

A w kwestii urlopu - może wychodzi go więcej, ale i godzin pracy jest więcej (a co dopiero na wycieczkach? Tam odpowiada się za dzieciaki 24 h). Poza tym - ma się narzucony czas urlopu. Wyjazd gdziekolwiek poza feriami i wakacjami jest absolutnie niemożliwy. I czasami też jest to duża uciążliwość. Jak musiałam jechać do sanatorium z małym wówczas dzieckiem w listopadzie - musiałam urlop bezpłatny wziąć na miesiąc. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Popieram WIDELEC bo jestem policjantem. To chyba każdy zrozumie. Ale jak czytam jak to żle mają nauczyciele to mnie krew zalewa! Ja wszystko rozumiem, bo każdy broni swego, ale ja jestem w takiej ciekawej sytuacji że jestem policjantem, a mój ojciec był nauczycielen 25 lat w szkole specjalnej. Dokładnie wiem ile pracuje nauczyciel, ile mu płacą, ile godzin spędza w pracy i le ma wolnego za które mu płacą. Praca nuczyciela jest ciężka jak każda inna, ale nikt mi nie wmówi że nauczyciele mają aż tak żle. Fakt ojciec dużo pracował, nie zarabiał wiele, ale rekompensował to sobie wolnym, sami poiczcie tego jest i wszystko płatne:

 

- nauczyciel nie spędza w pracy więcej niż 5 h dziennie czyli w tygodniu pracuje 25 h !!!, a każdy inny pracuje 40 !!! i nikt mi niech nie wmawia że tak się nauczyciele zapracowują w domu przy sprawdzaniu klasówek itd. Czy ktoś widział nauczyciela który pracuje nad swoją wiedzą i umiejętnościami, który się dokształca? Ja znam tylko dwóch takich z ok. 20 wszystkich mi znanych i te nieuki patrzą na nich spod wilaka, jak się już czegoś nauczy to to samo kładzie dzieciakom w kółko do głów przez 25 lat.

 

- ile wolnego mają nauczyciele, policzmy: pracują tylko 25h w tygodniu, wszystkie soboty i niedziele wolne, święta państwowe wolne, kościelne wolne, ferie zimowe wolne, wakacje wolne, i jeszcze parę innych okazji.

 

Więc nie mydlcie ludziom oczu. Wiem ile ojciec pracował i jak praca taka płaca. A wiedzcie że był rokrocznie przez większość lat wybieranym najlepszym nauczycielem szkoły w uczniowskim głosowaniu i wielokrotnie dostawał nagrody za pracę z kuratorium. Był też odznaczony za wkład w edukację młdzieży.

 

Wiec wiem jak to jest z nauczycielami. Nie mydlcie nam oczu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojejj... i to tak cie zrenerwowalo ze az zalozyles nowy nick? :lol:

 

ps. a mi jest zle ze swiadomoscia ze policjant nie posiadl szutki czytania i logicznego przekladania tekstu na to co do niego dociera - NIKT nie pisze ze nauczyciele "maja zle" - (kurrrrna 3 x to pisze ze tylko chcialam obalic mi "malo godzin w pracy" a nie walczyc tu z szabelka o poprawe doli nauczyciela !)

aha - mam nadzieje ze to akurat kwestia osobowosci (lub pewnych osobistych ograniczen) a nie akurat wykonywania zawodu (bo to by bylo wtedy przerazajace :o :-? )

 

ps. nie jestem nauczycielem - jestem architektem i tez mam wolne wszystkie soboty i niedziele, a także wszytskie jakie sie da swieta panstwowe i jeszcze "pare innych okazji " ( i jesli wtedy pracuje to dlatego ze mam takie widzimisie a nie ze musze) a w ciagu urlopu jakbym sie bardzo uparla to i spokojnie moge i 3 tyg czy nawet 4 tyg hurtem byczyc sie na wakacjach :) - wiec nie "mydl ludziom oczu" ze te "luksusy " sa przypisane li i jedynie nauczycielom :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojejj... i to tak cie zrenerwowalo ze az zalozyles nowy nick?

Jeśli to do mnie to oświadczam że w ogóle mnie to nie denerwuje i nowego nicka nie zakładałem. Nie zazdroszczę nauczycielom w życiu takiej pracy bym nie chciał wykonywać (choć mogłem i to w nienajgorszym środowisku bo wśród studentów-gdy kończyłem studia uczelnia wyszła z taką propozycją do kilku osób ale nie było jeleni) bo nie mam do tego predyspozycji. Ponieważ wspomniałaś o tym jak ciężką pracę ma nauczyciel to się do tego odniosłem co nie oznacza że nie przecztałem że opisujesz głównie czas pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- nauczyciel nie spędza w pracy więcej niż 5 h dziennie czyli w tygodniu pracuje 25 h !!!, a każdy inny pracuje 40 !!! i nikt mi niech nie wmawia że tak się nauczyciele zapracowują w domu przy sprawdzaniu klasówek itd. Czy ktoś widział nauczyciela który pracuje nad swoją wiedzą i umiejętnościami, który się dokształca?

 

To, co napisałeś tutaj świadczy, że nie masz zielonego pojęcia (w przeciwieństwie do Zielonookiej :lol: :wink: ) o czym piszesz. Nawet nie będę się z Tobą wdawać w dyskusje, bo szkoda czasu. Ale... teraz już wiem, skąd te dowcipy o policjantach. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polcjant po 15 latach siedzenia za biurkiem czy w samochodzie jest na emeryturze - więc czas pracy maja nie taki najgorszy ...

prawda

rząd /moim zdaniem/ połowe tych policyjnych malkontentów- symulantów powinen zwolnic /niech ida do pracy/

nieprawdaprawda wszyscy się tak obijają faktycznie w tej policji??patrz np.film determinator.Popijają itd w pracy i nic.

reszcie zakupic zaś luksusowe limuzyny, komputery i dac podwyzki - ale ...

niech pracuja do 65 roku zycia - jak reszta społeczeństwa ! :evil:

a nie żyja jego kosztem ! :evil:

nieprawda

 

Nie wyobrażam sobie gliniarza w wieku 60 lat prowadzącego pościg na "nogach " za jakimś młodym np.złodziejem :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy mają takie luksusy. Poza tymi, którzy pracują w ruchu ciągłym czyli na zmiany. Nikomu innemu nie każe się pracować np. w dni świąt państwowych albo w oficjalne święta kościelne. Długi weekend majowy dostępny jest dla wszystkich grup zawodowych. Inne dni też.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy mają takie luksusy. Poza tymi, którzy pracują w ruchu ciągłym czyli na zmiany. Nikomu innemu nie każe się pracować np. w dni świąt państwowych albo w oficjalne święta kościelne. Długi weekend majowy dostępny jest dla wszystkich grup zawodowych. Inne dni też.

 

Proszę cie jak do tego ma się architekt albo nauczyciel , bo o to pytałem. :roll: .Nie zgadzam sie ,że wszyscy mają takie luxsusy.Na razie pokazano mi tylko dwie grupy i tylko dwie.Architekt też ma wolnego 5 tygodni a nie około 12 tygodni jak nie więcej(nauczyciel). :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cały ten system jest chory....prawda jest taka, że nieuczciwe jest w moim przekonaniu dawanie podwyżek tylko np. strajkującym lekarzom , pielęgniarkom czy nauczycielom ...cała budżetówka w tym kraju zarabia o wiele za mało niż powinna, ale z drugiej strony dawanie tylko niektórym jest bardzo krzywdzące dla innych :roll:

 

taki lekarz może sobie otworzyć np. prywatną praktykę skoro uważa że zarabia za mało nauczyciel może dać korepetycje, policjant ma dość duże przywileje (np.wcześniejsza emerytura) lub przyjąć się do biura detektywistycznego będąc na emeryturze lub po godzinach.....

 

a co mają powiedzieć te biedne dziewczyny pracujące w biedronce po 12 godzin za 600zł? :roll:

one strajkować nie mogą bo po prostu wylecą z roboty :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podam Ci dwa autentyczne przykłady czym "po godzinach" zajmował sie moj kolega szkolny - policjant

zadenuncjował sąsiada za to, ze kosił trawe

5 min po 22 giej ... :evil: czym zakłocał cisze nocną

zadenuncjował, ze sąsiad zabił królika a wnętrzności i skórke zakopał tak niedbale ze kury to ogrzebały ... :evil:

 

widelec w d.upe takiemu policjantowi ! :evil:

Bo to taka specyficzna grupa spoleczna.

Zwykle to jest tak.

Jesli ktos sobie nie radzi , a chce lekko zyc to do policji idzie.

Kiedys to nawet mieszkania im dawali.

Teraz maja jakies preferencyjne pozyczki , ktore splaca spoleczenstwo.

Czesto nawet zawodowki nie mieli skonczonej , teraz kaza im mature zdawac .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Architekt też ma wolnego 5 tygodni

 

??????

nigdzie nie napisalam ze mam 5 tyg wolnego [ napisalam ze moglaby sobie bez bolu pojechac na 3-4 tyg urlop jednym ciagiem - czyli podobnie jak nauczyciel miec dluuugie wakacje] - to troche cos innego niz załapałes :)

 

tak naprawde mam o tyle dobrze ze wykonuje tzw. "wolny zawod" - czyli jesli przez pol roku zarobilabym tak zeby przezyc nastepne pol roku nie pracujac - nic nie stoi na przeszkodzie

oczywiscie to tylko w teorii :):):):):) - bo raz ze uwielbiam pracowac i wsciekla bym sie byczac sie pol roku w nierobstwie

dwa - JESZCZE nie zarabiam tyle zeby moc sobie pozwolic na np. pol roku nic nie robienia :)

- nikt przy zdrowych zmyslach nie rzuci rynku na np. pol roku (bo potem bylo by trudno wrocic na rynek, zlapac kontakty, znalesc zlecenia itp. - sa w koncu inni :)

 

Jest duzo grup ktore pracuja od-do , maja wolne weekendy, swieta itp. (wcale nie tylko nauczyciele i ... architekci :lol: . A co np. z urzednikami panstwowymi - jakis pracuje po godzinach czy w wekeendy (mowie o takich "normalnych" np. w gminach a nie wyzszego szczebla ktorzy byc moze w jakis syt. kryzysowych maja dyzury ? - jesli sie myle to chetnie dowiem sie prawdy:)

o z innymi "wolnymi zawodami" - ktore same ustalaja sobie czas pracy :)?)Ale nawet i w firmach -molochach tak sie zdarza ze jest normalnie :)

Mam kolezanke - pracuje w IKEA -w kadrze manegerskiej - i Szwedzi maja bardzo zdrowy stosunek do pracy :) - o 17 wrecz wyrzucaja z biura do domu :), absolutnie jest zakaz pracy w weekend :) pracownik ma odpoczac! ma pobyc z rodzina ma przyjsc świeży nastepnego dnia do pracy :) bardzo mi sie to podoba :)* nie wiem jak z innymi grypami pracujacymi w tej firmie :))

 

ps. znam nauczyciela doksztalcajacego sie w wolnych od pracy godzinach - moja mama pozno zaczela prace w szkole (wczesniej - jako filolog- pracowala w wydawnictwie) i w ciagu paru lat przeszla od takiego zwyczajnego nauczyciela poprzez mianowanego do tzw "dyplomowanego"

Nikt w szkole jej nie zachecal (wrecz przeciwnie bo wiaze sie to z wlasnie ciut wyzszymi zarobkami wiec dyrekcja nie ma interesu zeby w gimnazjum byla bardzo dobrze wyszkolona kadra ktorej trzeba dac te pare zł wiecej)- i naprawde widzialam z jakim zacieciem to robi bez żadnej pomocy piszac kolejne prace i zdajac egzaminy (no ok ja jej pomagalam - przepisywalam te teksty bo mama ciut wolno na komputerze pisze (tzw. 1 palcem :lol:) wiec trwalo by to wieki :):):) - aha z totalnego "glaba komputerowago" po kursie juz umie sie nim poslugiwac (wolno bo wolno ale jednak :)) + pare innych rzeczy i kursow (min. pracy z dziecmi z adhd czy innymi "trudnymi", kurs uczenia metoda "sokrates" itp. ) zrobila - czyli mozna!

I wiem ze wcale nie jest wyjatkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...