Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt DOM W PRYMULKACH pracownia ARCHON


Recommended Posts

 

Maksiu chcesz się przeprowadzić na budowę? :o

 

na pewno bedzie jeszcze sporo do zrobienia... np. na poddaszu gdzie po wylewkach i ociepleniu wełna zamierzamy narazie nic wiecej nie robić, a skupić się wyłącznie na parterze. w dodatku jest do postawienia garaz... oj roboty bedzie jeszcze na kilka lat :D :D :D

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie będziesz dawał płyt gk na poddaszu?

A garaż będzie wolnostojący czy dolepiony?

 

Na razie nie będę dawał, ale docelowo oczywiście będą. Wszystko zalezy jeszcze od tego jaka będzie zima, bo jeśli znowu łagodna, to będzie więcej czasu na robotę, a jeśli będzie ostra to nici z roboty na budowie zimą.

 

Chce skończyć dół na gotowo tak aby można się było przeprowadzić, a górę tylko ocieplić wełną, żeby za dużo ciepła nie uciekało

 

A garaż będzie wolno stojący, ale garaż to temat bardzo odległy, na pewno nie na przyszły rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to u nas też pewnie morze bo góry też widzę z okna 8)

Pytanie tylko jakie to bedzie morze :wink: :)

Zdaję relację meto zimno, pada, szytów nie widać :evil:

 

dzięki Aga, za relacje ale temat jest nieaktualny, nigdzie nie jedziemy.. mała poszkaszluje i nici z wyjazdu..

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie Prymulkowicze!

mam do Was pytanie, wiem że na ten temat dużo już było,ale proszę o cierpliwość, jak u Was wyglądała sprawa izolacji poziomej i pionowej fundamentów? nasz murarz nie chce smarować dysperbitem, a ja pamiętam że pisaliście, że to ważne.

Ile biorą u Was za położenie dachu?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe fundamenty kilkakrotnie osobiście smarowałem dysperbitem, od środka i od zewnątrz. Izolacja pozioma to papa podwójnie na lepiku. Szczególnie o tym drugim nie wolno zapomnieć. Rzeczywiście jest to bardzo ważne, ale wcale nie jest pracochłonne czy trudne do wykonania.

 

Wasz murarz, to leń czy jakiś domorosły filozof uważający, że nie potrzeba? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich bardzo serdecznie :lol:

W dniu wczorajszym stałem się szczęśliwym posiadaczem projektu "Dom w prymulkach 3" lustrzana wersja. Przeglądam intensywnie Wasze niesamowicie rozbudowane forum, ale jest tego tak dużo ... poddałem się :oops:

Chodzi mianowicie o zmiany jakich dokonaliście. W najbliższych dniach mam zamiar nanieść kilka zmian w projekcie. Poniżej lista tych które zanotowałem: -Nie dla schodów zabiegowych; -fundament pod kominek ; -usunięcie żelbetowych słupów i wzmocnienie ściany kuchni i salonu ;

-wydłużenie domu o 1 m ; -zmiana długości garażu (czy zastosować dwuspadowy daszek ?) ; -powiększenie pomieszczenia pod schodami.

Resztę popraw tj : zmiana wysokości okien itd można robić na bieżąco.

Pytanie moje : czy to już wszystkie te najważniejsze zmiany, czy może coś przeoczyłem ? Z góry Wielkie dzięki za podpowiedzi :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, nowy prymulkowiczu.

1. Schody zabiegowe - musisz to uwzględnić na etapie fundamentów.

2. Usunięcie słupów i wzmocnienie ściany kuchni - mamy tak zrobione. Ściana pomiędzy salonem a kuchnią jest nośna.

3. Wydłużenie domu - pytaj Agi.

4. Powiększenie pomieszczenia pod schodami - Maksiu zrobił tam mini piwniczkę.

 

Pozostałe zmiany - zrezygnowaliśmy z balkonu na rzecz tarasu nad garażem; powiększyliśmy ganek przed domem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Ja już po urlopie.

W tym roku nieco pokrzyżowały nam się plany, bo mieliśmy wylądować nad węgierskim Balatonem, a "utknęliśmy" w kraju- wszystko przez pracę męża- awans i kierownicze stanowisko to co prawda więcej kasy, satysfakcji i prestiżu ale też niestety obowiązek pełnej dyspozycyjności. Ale jak mawiają mądre głowy- "cudze chwalicie swego nie znacie".

Nasz kraj jest przepiękny. Zjeździliśmy troszkę Kaszuby- byliśmy na Wiezycy, w Szymbarku, w którym znajduje się skansen regionalny z takimi atrakcjami jak: dom do góry nogami, najdłuższą deską świata, oryginalnym starym domem z Sybiru, rekonstrukcjami starych polskich dworów, itp. Świetne miejsce na całodniową wycieczkę- polecam. Oczywiście byliśmy też w Sopocie i to podczas festiwalu. Pogoda zupełnie nie plażowa, ale jakoś przebolałam.

resztę urlopu grzebaliśmy na działce, czego efektem jest drewutnia- zdjęcia już wysłałam do Maksia, więc myślę że wkrótce zobaczycie efekty naszej pracy. Drewutnia nie ma co prawda jeszcze docelowego zadaszenia- a to z dwóch powodów- brak kasy i brak pomysłu. Chwilowo mąż zrobił prowizoryczne zadaszenie z plandek, którymi było okryte drzewo ubiegłej zimy. I chyba tak będzie musiało zostać do wiosny, po zamierzamy zrobić jakąś porządną konstrukcję z porządnym zadaszeniem- nie ma zatem sensu robić byle czego.

Trawa jeszcze nie posiana, bo czekamy na pana, który ma glebogryzarę i ma to zaorać- na razie tego nie zrobił gdyz wyjechał i wróci byc może w przyszłym tygodniu- nie szukamy kogoś innego, gdyż tamtem już ma za to zapłacone- do Maksia poszły zdjęcia jego niedawnej pracy, za która dostał kasę z górką na przeoranie po randapie, więc cierpliwie czekamy. Zastanawiam się zatem, czy siac trawę na całości i w przyszłym roku wybierać darń w konkretnych miejscach pod konkretne nasadzenia, czy już teraz wydzielać miejsca, w których od przyszłego roku będę sadzić. Jak myślicie? Spodziewałam się, że z tym ogrodem to nam jakoś tak raźniej pójdzie, ale mój mąż nie przejawia żadnych zapędów ogrodniczych a ja już troszkę starciłam zapał, bo wszystko tak wolno idzie i albo nie ma kasy, albo warunków do roboty. Być może trochę odpuściłam i zła jestem na siebie ale w końcu ogród nie zając, nie ucieknie.

Najważniejsze, że nasza drewutnia zasłoniła nasz taras od sąsiadów i znów mamy trochę prywatności. Gdyby jeszcze zniknęła ta wstrętna zardzewiała szopa sąsiada z pola widzenia to już by było dobrze.

Rozpoczęliśmy już sezon kominkowy i jak na razie kominek używamy chyba częściej niż zeszłej zimy. Wysezonowane już roczne drewno pali się o wiele lepiej niż w zeszłym roku, nie trzeba tak częśto czyścić a w domku jest cieplutko jak pod kołderką. Temperaturę mamy wieczorami ponad 22 stopnie. Gdyby nie to to popadłabym chyba w jesienną depresję, bo tego końca lata latem nazwać nie można.

Aga- postaram się jeszcze popstrykać zdjęcia komody i lampy, które znacznie "zmiękczyły" i umiliły charakter salonu.

 

A co Wy, drodzy Prymulkowicze, zamierzacie jeszcze w tym roku zrobić w Waszych bądź wokół Waszych Prymulek? Na czym zakończycie ten rok?

Pozdrawiam :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

 

resztę urlopu grzebaliśmy na działce, czego efektem jest drewutnia- zdjęcia już wysłałam do Maksia, więc myślę że wkrótce zobaczycie efekty naszej pracy.

 

już można zobaczyć efekty :D

na skróty -> http://www.dommaksia.pl/index.php?id=pr_emilka

 

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emila, świetny pomysl z tym skladzikiem na drewno - też myslalam o czyms podobnym, ale tylko z jednej srtrony naszej szopki :D Okazuje się jednak, że dwustronnie też fajnie wygląda - i wobec tego pozwolę sobie skopiować twój"dwustronny" pomysł. Domu jeszcze nie ma, ale za to mamymnótwo drzewa z drzew, które musieliśmy usunąć przed budową.

My mamy na razie zastój na budowie bo nasz bank przedłuża wypłatę transzy :-? Jak tak dalej pójdzie to, biorąc pod uwagę pogodę, nie zdążymy w tym roku zamknąć tego budynku.

A propos - ile czasu potrzebowaliście, żeby, mając fundamenty, dojść do stanu z dachem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas nic się nie dzieje, i patzrąc za okno to chyba ogród zostanie na wiosnę, może uda mam się nawieżć ziemi zrobić coś z przodu z zamknąc ogrodzenie było by SUPER - tylko ta pogoda :evil: Zobaczymy, już tak długo czekam na ten ogród że mogę poczekać do wiosny :o :roll: W końcu zimą i tak ogrodu nie widać :wink: :)

Emila bardzo pomysłowy składzik na drewno :) Gratuluje pomysłu :)

U nas od funadamentów do dachu trwało to chyba 4m-ce ale dokładnie to nie pamiętam :-? Kurczę jaka ta pamięc zawodna 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emila, świetny pomysl z tym skladzikiem na drewno - też myslalam o czyms podobnym, ale tylko z jednej srtrony naszej szopki :D Okazuje się jednak, że dwustronnie też fajnie wygląda - i wobec tego pozwolę sobie skopiować twój"dwustronny" pomysł.

 

A propos - ile czasu potrzebowaliście, żeby, mając fundamenty, dojść do stanu z dachem?

 

Proszę bardzo- to forum jest miedzy innymi po to, by stanowiło kopalnię wiedzy i bank dobrych pomysłów. Drewutnia sprawuje się ok- przestrzegam jednak, że napór drzewa na szerokości 1,5 metra jest tak duży, że gdybyśmy zrobili zwykłą kratownicę na drewnianych słupach wkopanych w ziemię to z pewnością nie wytrzymałaby naporu. Żeby konstrukacja była mocna kupiliśmy betonowe słupy- takie jak do płotów betonowych, w które wsuwa się betonowe panela, oraz mocny płot lamelowy z porządnych desek poziomych i pionowych w środku. Słupy zostały wbetonowane w ziemię na głębokość ok. 70 cm a przęsło wsunięte pomiędzy dwa słupy. Zastanawialiśmy się, czy to wytrzyma, bo w trakcie układania panel zaczęł się wybrzuszać ale trzyma się a wybrzuszenie jest tylko na ok. 3 cm- drewno w końcu jest nieco elastyczne więc mam nadzieję, że przetrzyma. Pozostaje jeszcze zadaszenie ale to na wiosnę.

 

U nas budowa od ziemi została rozpoczęta 31 sierpnia a stan surowy z dachem skończyli w połowie listopada, przy czym na etapie budowy ścian sporo było przestojów w związku z tym, że ekipa ciągneła 3 budowy jednocześnie.

 

Na dobrą sprawę budowa murów zamkęłaby się w miesiącu włącznie z przestojem dla stropu ale za szybko też nie może być- tutaj lepiej nie być niecierpliwym i kierować sie rozsądkiem a rozsądek podpowiada, że każdy etap potrzebuje czasu, żeby móc zacząć następny. No i wszystko oczywiście zależy od pogody. W 2005 roku wrzesień i październik były ładne ale listopad już nie i cieśla/dekarz zmagał sie z wiatrem na dachu i marznącymi dłoniami. Ubiegła jesień była za to piękna a zima bardzo łagodna i można było na dobra sprawę budowę zacząć w październiku a skończyć w grudniu. Jaki będzie ten rok- trudno powiedzieć, bo na dzień dzisiejszy mamy chłodną jesień tego lata :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Aga - wysłałam do Maksia zdjęcia moich nowych nabytków oraz pokoju na górze, który został przemalowany- już chyba pisałam kiedyś, że nie mogłam znieść tego ciemnozielonego koloru- był dość przytłaczający- teraz pokój ma neutralny beż i bardzo dobrze sie w nim czuję.

:D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli czekam na fotki :)

Mi nasza zieleiń bardzo odpowiada, przywykłam nawet do pomarańczu mojej starszej córy :) ale tam nie mieszkam tylko czasami przebywam :wink: :)

A u nas dzisiaj pokazało się słońce i jest błękit na niebie :)

 

nie musisz czekać, fotki sa na stronie od godzinki

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...