Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt DOM W PRYMULKACH pracownia ARCHON


Recommended Posts

Aga, są oczyszczalnie, które nadają się do montowania nawet u was. :wink: Poczytaj na ten temat.

Bob, ja również walczyłem z płotem. Na szczęście mam to już za sobą. Polecam powlekaną. Taką mam u siebie już od 10 lat (kupiłem razem z działką) i wygląda całkiem dobrze. Poza tym kosztuje 11 zł za mb dla wysokości 150 cm. Jeżeli chodzi o komin, to dziurę można wyciąć. Ja na ten przykład nie mam otworu dymowego dla kominka, gdyż nie wiedziałem na jakiej wysokości go umieścić. I bardzo dobrze się stało. Zmnieniła się koncepcja, przymierzamy się do kozy i otwór może być niżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hm jestem po rozmowie w gminie i juz zupełnie nic nie wiem. Z jednej strony teoretycznie gmina powinna wybudować wodociąg a inwestor ponosi koszt samego przyłącza.

 

W praktyce monopol - albo inwestor buduje na swój koszt i przekazuje gminie nieodpłatnie albo ... studnia. A to dlatego, że... gmina jako przedsiębiorstwo wodociągowe jest zobowiązana do rozbudowy sieci ujętych w "studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy" oraz w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, w zakresie uzgodnionym w wieloletnim planie rozwoju i modernizacji.

A u mnie konkretnie rozbudowa sieci jest planowana na odległe lata. Chytre to oczywiście, bo jak te założone w planie lata nadejdą, to sieć już będzie zrobiona bez udziału ani jednej złotówki z gminy.

 

Sam juz nie wiem jak ten temat u siebie rozwiązać :evil:

 

Brak warunków przyłączy blokuje mi ostateczne kupno prymulek i adaptacje, bu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do komina to mam większy przekrój od strony wejścia no i już rozplanowaną kanalize i to jest największy problem żeby przenieść kotłownie

 

A co do rozpoczęcia budowy i adaptacji:

u mnie na działce nie ma nic, z zapewniem dostaw gazu, prądu i wody nie było problemu. każdy chętnie wypisał że zapewni po rozbudowie sieci. Tyle wystarczyło do wykonania adaptacji a teraz składam wnioski o rozbudowe sieci wodociągowej itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Ja też już dawno się nie odzywałam.

Maksiu, jeśli jesteś na forum i czytasz, to muszę ci powiedzieć (napisać), że twój sceptycyzm wobec murarzy jest w 100% uzasadniony. Dostałam już wiadro zimnej wody na głowę i mój optymizm i wiara w ludzi prysła jak bańka mydlana. Nasza ekipa, którą wszyscy wychwalali, okazała się być fachowa, owszem, ale nad wyraz niesłowna. Dom miał stać pod dach na koniec września. Jest popczątek października, a nasze prymulki jeszcze nie mają stropu. Szef ekipy nas unikał, brał kilkudniowe fuchy (jakieś posadzki, tynki, itp.), a jak udało nam się do niego dodzwonić, to mówił zawsze to samo "od poniedziałku na bank wchodzimy". Chcieliśmy już zmieniać ekipę, ale w końcu przyszli. Tyle tylko, że nie mamy już do nich zaufania i nie ekcytujemy się budową tak jak dawniej. Odebrał nam tę radość, którą mieliśmy, jak zaczynaliśmy budowę. Ale cóż, sami jesteśmy sobie winni, bo nie spisaliśmy dokładnej umowy, która reguluje terminy i kary za nie dotrzymanie terminów. Przecież go głowy by nam nie przyszło, że nam może się coś takiego przytrafić.

Przestroga dla tych, co rozpoczynają- umowy są naprawdę niezbędne, nawet wtedy, gdy ekipę zna się osobiście i wszyscy mówią, że nie ma lepszej.

Pytanie z innej beczki.

Mamy wycenę na więźbę (przypominam- podstawowe prymulki bez garażu) krokwie 4000, łaty 1140, kontrłaty 230, razem 5370. Czy to dobra cena? A robocizna za więźbę (cała konstrukcja) i położenie dachówki (z położeniem foli, przybiciem łat, ułożeniem, i obróbkami dachowymi) 35 zł za mkw. A jak u Was?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do końca to nie zwariowałam. Zaletą naszej umowy słownej jest to, że nie ma żadnych zaliczek- kasa będzie, ale dopiero po wybudowaniu całości. Początkowo planowaliśmy z mężem, że zapłacimy połowę po oddaniu stropu, ale teraz, widząc jaki jest niesłowny, postanowiliśmy, że najpierw niech wybuduje, a potem dostanie kasę. Musimy się w ten sposób zabezpieczyć, bo tylko to daje nam jakąś pewność, że szkoda mu będzie tego, co już wybudował, więc żeby dostać pieniądze i móc zapłacić pracownikom, musi skończyć całość.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najgorsze było to, że gdy pogoda była piękna, to oni wylewali posadzki w jakimś domu pod dachem, a gdy padał deszcz to oni zabierali się za robotę u nas i narzekali, że brzydka pogoda i pada.

Zrobili nam już przyłącze wodne i kanalizacyjne (na wiosnę wstawią studzienkę i podłączą do sieci podciśnieniowej). Czekamy teraz na prąd (podobno lada dzień) i na gaz. Naszą budowę jak na razie napędza agregat prądotwórczy mojego taty o mocy 2kw i daje sobie świetnie radę. Nie pali też dużo, bo do tej pory, na fundamenty i na ściany pod strop, wydaliśmy ok. 80 zł na paliwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Ja też już dawno się nie odzywałam.

Maksiu, jeśli jesteś na forum i czytasz, to muszę ci powiedzieć (napisać), że twój sceptycyzm wobec murarzy jest w 100% uzasadniony. Dostałam już wiadro zimnej wody na głowę i mój optymizm i wiara w ludzi prysła jak bańka mydlana. Nasza ekipa, którą wszyscy wychwalali, okazała się być fachowa, owszem, ale nad wyraz niesłowna. Dom miał stać pod dach na koniec września. Jest popczątek października, a nasze prymulki jeszcze nie mają stropu. Szef ekipy nas unikał, brał kilkudniowe fuchy (jakieś posadzki, tynki, itp.), a jak udało nam się do niego dodzwonić, to mówił zawsze to samo "od poniedziałku na bank wchodzimy". Chcieliśmy już zmieniać ekipę, ale w końcu przyszli. Tyle tylko, że nie mamy już do nich zaufania i nie ekcytujemy się budową tak jak dawniej. Odebrał nam tę radość, którą mieliśmy, jak zaczynaliśmy budowę. Ale cóż, sami jesteśmy sobie winni, bo nie spisaliśmy dokładnej umowy, która reguluje terminy i kary za nie dotrzymanie terminów. Przecież go głowy by nam nie przyszło, że nam może się coś takiego przytrafić.

Przestroga dla tych, co rozpoczynają- umowy są naprawdę niezbędne, nawet wtedy, gdy ekipę zna się osobiście i wszyscy mówią, że nie ma lepszej.

Pytanie z innej beczki.

Mamy wycenę na więźbę (przypominam- podstawowe prymulki bez garażu) krokwie 4000, łaty 1140, kontrłaty 230, razem 5370. Czy to dobra cena? A robocizna za więźbę (cała konstrukcja) i położenie dachówki (z położeniem foli, przybiciem łat, ułożeniem, i obróbkami dachowymi) 35 zł za mkw. A jak u Was?

 

 

Widzisz Emilka... nie mowiłem Ci niektórych rzeczy tak sobie, zeby pogadac, ale staralem sie przekazac Ci czesc doswiadczenia ktore udalo sie nabyc. Przykro mi ze w taki sposob zdobywasz swoje doswiadczenie, trzeba byc jednak dobrej mysli i wierzyc w powodzenie budowy. Natomiast jesli chodzi o ekipe to trzeba pamietac o jednej zasadzie, jesli uwazacie ze ekipa jest zla... to trzeba ja zmienic, a nie czekac na to co bedzie dalej... nic samo sie nie ułoży.

 

Co do dachu to nie wiem jak reszta sie wypowie, ale ja uwazam ze to dobre ceny.

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W najgorszym momencie chcieliśmy już nawet szukać nowej ekipy. Nasz KB służył nam pomocą (i nawet sam "ochrzaniał" ekipę- po jego telefonach zawsze się zjawiali, ale tylko na parę godzin i znów tygodniowa przerwa), ale dobrzy fachowcy, których w okolicy jak na lekarstwo, byli zajęci i jeszcze kilka budów w kalendarzu, a tych co byli wolni, nasz KB nie pozwolił wziąć. Nasi robią dobrze- nawet mój tato, który kiedyś budował domy i zna się na tym, powiedział, że robią dokładnie, czysto i zgodnie z projektem, więc szkoda z nich rezygnować. Na razie są, ale co będzie dalej, to jedna wielka niewiadoma, bo słowom szefa ekipy, że teraz tylko u nas i do samego końca, to ja już nie bardzo wierzę. Obym się myliła.

Aga- śliczny dach ci wyrasta, jeszcze tylko dachówka i chwilowy święty spokój co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym bym zdązyć przed zimą tylko u nas z zimą róznie bywa może sobie przyjśc np na początku listopada 8)

JAk tylko zrobimy dach będą sie robiłyt ściany działowe i okna to ze sobą nie koliduje. Potem elektryka i dalej po koleji, jak się zrobi zimno to wstawimy jakiś piecyk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emila, co do cen - są dobre, moim zdaniem.

Jeżeli chodzi o ekipę proponuję na koniec wyciąć im taki sam numer z płaceniem. Opóźniaj wypłatę o jakieś 3 tygodnie obiecując, że w poniedziałek to już na bank idziesz do banku po gotówkę dla nich. Możesz jeszcze poprosić o numer konta, na które masz przelać pieniądze. :wink:

Ja spóźniłem się z wypłatą transzy dla tynkarzy raptem o kilka dni. Sami mieli już opóźnienie o tydzień (chociaż zaczęli planowo). Zdziwili się, ale efekt był taki, że aluzju poniali. :D

Acha, warto czasem coś takiego zrobić, nie przez złośliwość, ale dla poprawy własnej kondycji psychicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emila, co do cen - są dobre, moim zdaniem.

Jeżeli chodzi o ekipę proponuję na koniec wyciąć im taki sam numer z płaceniem. Opóźniaj wypłatę o jakieś 3 tygodnie obiecując, że w poniedziałek to już na bank idziesz do banku po gotówkę dla nich. Możesz jeszcze poprosić o numer konta, na które masz przelać pieniądze. :wink:

Ja spóźniłem się z wypłatą transzy dla tynkarzy raptem o kilka dni. Sami mieli już opóźnienie o tydzień (chociaż zaczęli planowo). Zdziwili się, ale efekt był taki, że aluzju poniali. :D

Acha, warto czasem coś takiego zrobić, nie przez złośliwość, ale dla poprawy własnej kondycji psychicznej.

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To właśnie mamy zamiar zrobić. Na razie postraszyliśmy ekipę, że przez te opóźnienia bank nie wypłacił I transzy i że przez nich mamy problemy finansowe. Planujemy opóźnienia w zapłacie za robotę, bo dlaczego my mamy być słowni, skoro oni nie są. I choć nie należę do osbób mściwych, to sama myśl o tym przynosi mi ulgę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To właśnie mamy zamiar zrobić. Na razie postraszyliśmy ekipę, że przez te opóźnienia bank nie wypłacił I transzy i że przez nich mamy problemy finansowe. Planujemy opóźnienia w zapłacie za robotę, bo dlaczego my mamy być słowni, skoro oni nie są. I choć nie należę do osbób mściwych, to sama myśl o tym przynosi mi ulgę.

 

Jakieś rozwiązanie jest i najważniejsze że poprawia humor :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To właśnie mamy zamiar zrobić. Na razie postraszyliśmy ekipę, że przez te opóźnienia bank nie wypłacił I transzy i że przez nich mamy problemy finansowe. Planujemy opóźnienia w zapłacie za robotę, bo dlaczego my mamy być słowni, skoro oni nie są. I choć nie należę do osbób mściwych, to sama myśl o tym przynosi mi ulgę.

 

Jakieś rozwiązanie jest i najważniejsze że poprawia humor :)

Ciekawe czy ta Ekipa nie siedzi gdzieś tu na forum Hi Hi :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To właśnie mamy zamiar zrobić. Na razie postraszyliśmy ekipę, że przez te opóźnienia bank nie wypłacił I transzy i że przez nich mamy problemy finansowe. Planujemy opóźnienia w zapłacie za robotę, bo dlaczego my mamy być słowni, skoro oni nie są. I choć nie należę do osbób mściwych, to sama myśl o tym przynosi mi ulgę.

 

Jakieś rozwiązanie jest i najważniejsze że poprawia humor :)

Ciekawe czy ta Ekipa nie siedzi gdzieś tu na forum Hi Hi :p

 

A niech czytają może się czegoś nauczą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...