Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt DOM W PRYMULKACH pracownia ARCHON


Recommended Posts

To ja tam nie jestem tradycjonalistka i zamieszkałam po 10 m-ca od wbicia łopaty :)

I jeszcze wykańczałam zimą 8)

Czyli wszytsko nie tak :wink: :)

Aga- jeśli nam się uda przeprowadzić w czerwcu, to też będzie po 10 miesiącach od wkopania łopaty. :D

Chodziło mi zdecydowanie o zimę- Ty co prawda wykańczałaś dom i nie miał on możliwości naturalnego przezimowania. Przyjmijmy że wybrałaś wariant minimalny z minimalnych :D Mam nadzieję że nie będzie przykrych niespodzianek- trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To ja tam nie jestem tradycjonalistka i zamieszkałam po 10 m-ca od wbicia łopaty :)

I jeszcze wykańczałam zimą 8)

Czyli wszytsko nie tak :wink: :)

Aga- jeśli nam się uda przeprowadzić w czerwcu, to też będzie po 10 miesiącach od wkopania łopaty. :D

Chodziło mi zdecydowanie o zimę- Ty co prawda wykańczałaś dom i nie miał on możliwości naturalnego przezimowania. Przyjmijmy że wybrałaś wariant minimalny z minimalnych :D Mam nadzieję że nie będzie przykrych niespodzianek- trzymam kciuki

 

Jak narazie peknięcia są tylko na górze, dół jest nie tknięty.

Wilgoci raczej nie ma, okienka są suchutkiego ubrania też mamy suche :wink: :)

Nawet pranie schnie normalnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosty przykład- w nasze fundamenty został nasypany piasek- murarze i kierownik budowy radzili odczekać z podbetonem, bo piasek osiada, a żeby przypadkiem nie naruszyć ubijakiem swieżych jeszcze przecież fundamentów, więc piasek osiadał przez zimę, oddawał wilgoć, a podbeton zrobiliśmy wiosną. Przez zimę piasek samoczynnie osiadł o grubość co najmniej 1 emki.

Skoro stosunkowo lekki piasek osiadł to należy się zastanowić o ile osiadł budynek, bo to że osiadł jest pewne.

 

To że piasek osiadł to jest jak najbardziej normalne, bo był niezagęszczony od razu i nie ma to nic wspólnego z odparowaniem wody ani z tym że jest stosunkowo lekki. Fundament zakopuje się w ziemi na conajmniej 80 cm dlatego że do tej głębokości zamarza ziemia zimą, (zamarznięta ziemia zwiększa obiętaść i wypychała by do góry fundamenty). Samo osiadanie domku tej wielkości nie powinno być większe niż 1cm.

Z malowaniem tynków także radził bym się wstrzymać do ich całkowitego wyschnięcia bo tynk ma to do siebie, że lubi się rysować (pękać) dlatego że wiążąc kurczy się i to tym bardziej im jest grubszy. Podsumowując warto poczekać choć nie koniecznie 10 lat.

Tyle mojej wiedzy akademickiej (praktykę spodziewam się zdobyć na własnych prymulach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamarzłam, choć mocno się zastanawiam co to w ogóle za pora roku. Jest czerwiec a u nas w bloku włączyli ogrzewanie (na szczęście!!!)- czegoś takiego to jeszcze ni widziałam.

U nas przerwa technologiczna- tynki kończą schnąć a posadzki jeszcze w trakcie schnięcia.

W czwartek przyjeżdza kominkowy i może już będę mogła zainaugurować sezon palenia w kominku (zamiast pod grillem). :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek jak się układa to jeszcze nie wiem na razie panele od piątku leżą w paczuszkach i czekają :)

Jeśli chodzi o malowanie to najpierw wszystko zagruntowaliśmy i tam gdzie będą kolory malujemy raz białą emulsją potem na to kolorową farbę wybraliśmy dulux :) Nic nie gisujemy.

 

Emila patrząc za okno będziesz palić w kominku bez żalu że palisz na darmo :o :roll: choć trochę to dziwne żeby w czerwcu grzać :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o układanie paneli bezklejowych to jesteśmy z mężem ekspertami- uczyliśmy się na 40m naszego mieszkania, potem doskonalenie w domu teściowej, znajomego aż w końcu na 80 m u moich rodziców.

Wszystko zależy od firmy produkującej panele- Classen ma system click-clack, co znaczy, że najpierw składa się zamki paneli na ich krótszej części- od lewej strony ściany do prawej wkładając zawsze lewy zamek panela w prawy panela poprzedniego pod kątem ok. 45 stopni (lub mniejszy- to kwestia wyczucia). Potem, mając złożony 1 pas paneli, kilka osób- średnio jedna na 2 m- wkładają panele ich dłuższą częścią również pod takim samym kątem, mocno dociskając. Jeśli zamek nie wejdzie dokładnie to można "dobić" spodem dłoni.

Wadą tego rodzaju paneli jest to, że na dużych odległościach potrzeba kilka osób, by dokładnie włożyć panele w zamki, poza tym trudno jest je włożyć jeśli się nie ma odpowiedniej wysokości, by uzyskać odpowiedni kąt, np. pod rurami, itp.

Inne firmy, np. Kronopol, ma system click- taki jak w desce barlineckiej- każdy panel wkłada się osobno, najpierw dłuższym bokiem a każdy następny wkłada się tuż obok i specjalnym dobijakiem dobija się każdy następny tak, by "wszedł" w krótszy bok poprzedniego.

Zaleta- spokojnie zrobi to 1 osoba.

Wada- potzreba odpowiedniego narzędzia (dobijak- koszt to ok. 50 zł) i sporo siły.

 

Jeśli chodzi o podkłady to pianka z folią odchodzi w zapomnienie. Najlepsze są sztywne zielone płyty- coś jak paździerz ale z przemielonej tektury- nie tylko izoluje cieplnie ale również akustycznie (szczególnie polecam na poddasze a na parterze koniecznie folię pod te płyty).

Mam nadzieję, że trochę pomogłam- kwestia wprawy. My już to opanowaliśmy więc w prymulach zrobimy na pico bello, ale muszę przyznać, że w naszym mieszkaniu, na którym się uczyliśmy sami, bez niczyjej pomocy, zrobiliśmy sporo błędów. Gdyby ktoś mógł wam pokazać jak to się robi, jak docina się panel w "trudnych" miejscach, itp. to byłoby dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również jestem pod wrażeniem. Dzięki Emila. My mamy Kronopol, a to oznacza, że będę mógł to robić sam. Mam doświadczenie jedynie z panelami klejowymi, które kładłem w mieszkaniu.

Ten dobijak, to jak wygląda? Nazywa się to dobijak do paneli?

Na górze będziemy jednak mieć piankę z folią, na dole płyty zielone. Zobaczymy jak się to sprawdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten dobijak to metalowa łyżka, którą zakłada się poziomo na panel w kształcie, który postaram się najlepiej zobrazować:

 

---'----,

 

Zakładasz to na panel i dobijasz młotkiem w tę część na górze, mniej więcej w połowie długości łyżki. W efekcie nie walisz młotkiem w panel, co mogłoby uszkodzić zamek panela tylko w tę część dobijaka na górze.

Mam nadzieję że dobrze to wytłumaczyłam.

Jak zapytasz w markecie budowlanym o dobijak do paneli to porządny sprzedawca od razu będzie wiedział o co chodzi- to chyba pochodzi z systemu deski barlineckiej ale jest już ogólnie dostępne.

 

Aga- widzę że masz panele Tarkett- drewno czy laminat? Gdzie je kupiłaś? Bo na ich stronie są informacje, że tylko bezpośrednio z nimi trzeba się kontaktować. Jaki rodzaj masz i ile kosztowały? Mi podoba się orzech 3-klepkowy, merbau i sapella.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...