Aga J.G 10.08.2006 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 Nasz też jest zadrosny ale krzywdy nie robi dzieci robią z nim co chcą a on stoi jak cielę a jak ma dośc to odchodzi Podobno jak się rodzi dziecko to zaraz po przyjściu ze szpitala trzeba dac je psu do obwąchania i jest po kłopocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilag 10.08.2006 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 A ja słyszałam, że dobrze, jak nowoupieczony tatuś przywiezie już ze szpitala jakąś rzecz, którą dziecko miało na sobie i da psu zanim dziecko przyjedzie do domu, żeby pies znał już zapach dziecka wcześniej. Z pewnością tak zrobimy jak już zostaniemy rodzicami- na razie mocno chcemy i mam nadzieję, że już niedługo będę urządzała pokój przeznaczony dla dziecka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 10.08.2006 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 A ja słyszałam, że dobrze, jak nowoupieczony tatuś przywiezie już ze szpitala jakąś rzecz, którą dziecko miało na sobie i da psu zanim dziecko przyjedzie do domu, żeby pies znał już zapach dziecka wcześniej. Z pewnością tak zrobimy jak już zostaniemy rodzicami- na razie mocno chcemy i mam nadzieję, że już niedługo będę urządzała pokój przeznaczony dla dziecka. To trzymam kciukasy w końcu trzeba te pokoje zapelnic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilag 10.08.2006 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 Dzięki za kciukasy. A pokoje- rzeczywiście pustka straszna na poddaszu- szkoda tej przestrzeni tylko dla kurzu. Ostatnio walczymy z myszami, które po żniwach pchają się do domu- wchodziły nam przerwą pod drzwiami w pom.gospod. Dziś jednak zamontowali wreszcie próg (który był zamówiony już miesiąc temu) przy okazji montażu drzwi wewnętrznych na parterze- dziś już będę się mogła zamknąć w łazience - no może nie zupełnie, bo jeszcze nie kupiliśmy klamek. Reszta drzwi już czeka, ale będą zamontowane dopiero jak położymy panele na górze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilag 10.08.2006 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 Aga- weszłam na chwilkę na stronę Soniki, żeby zobaczyć postępy i widzę, że to szkło z Ikei też jej się nie podobało i zastanawia się nad blachą. Jak ja zobaczyłam szkło od razu je wyeliminowałam, bo jakieś takie mleczne, sine i wyglądało nieładnie. Blacha o niebo lepsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bob budownik 10.08.2006 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 no to życze powodzenia!! Emili oczywiście, będzie to większy obowiązek niż pilnowanie budowy ale moim zdaniem warto. Jakie masz drzwi?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilag 10.08.2006 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 drzwi z firmy DRE (wzór jak Porta drabinka) w kolorze klon nida. Niedługo zrobię zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 10.08.2006 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 drzwi z firmy DRE (wzór jak Porta drabinka) w kolorze klon nida. Niedługo zrobię zdjęcia emilka: jesli chcesz porobic zdjecia i mi wyslac zebym wstawil na stronke to mozesz to zrobic tylko do jutra.. od poniedzialku jestem na urlopie i napewno przynajmniej do 28 sierpinia nie zajrze na forum, bo poprostu wyjezdzam, wariant jeszcze mniej optymistyczny to 4 wczesnia pozdrawiam m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 10.08.2006 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 Aga- weszłam na chwilkę na stronę Soniki, żeby zobaczyć postępy i widzę, że to szkło z Ikei też jej się nie podobało i zastanawia się nad blachą. Jak ja zobaczyłam szkło od razu je wyeliminowałam, bo jakieś takie mleczne, sine i wyglądało nieładnie. Blacha o niebo lepsza. Czytałam, czytałam i teraz czekam co Sonika wymyśli Gratuluje drzwi ja jeszcze długo się w łazienkach zamykać nei będę ale już się przyzwyczailiśmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leszek.o 10.08.2006 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2006 jeśli chodzi o schody zabiegowe to nie dramat, ale skoro istnieje jeszcze cień szansy żeby jakoś zmieścić tam spocznik to warto pokombinować. kawałek kartki i ołówek nie podniosą znacząco kosztów budowy, wiec siedzę i bazgrzę sobie w wolnych chwilach co do chodzenia po drabinie żeńsnkiej połowy sprawa ma się cokolwiek dziwnie. skakanie po drzewach i zrywanie jabłek wisząc jedną nogą na drabinie z wiadrem owoców w ręce nie sprawia jej najmniejszej trudności. wejście po drabinie na piętro, a już przejście 2m od skraju dziury w stropie skutecznie zwiększa siłe grawitacji do tego stopnia że niemal rozpłaszcza mi lubą na podłodze. kończąc obgadywanie - schody będą u nas lane razem ze stropem. zaczynacie narzekanie na nadmiar wolnego miejsca- że niby tylko kurz i sprzątanie. też mia się tak wydawało gdy przeprowadziłem się na nowe miejsce. w tej chwili obawiam się przejść w nocy po ciemku do wc bo grozi to przynajmniej złamaniem nogi. nic już nie mieści się w szafach i większość rzeczy zalega poprostu na podłodze i na koniec o trzymaniu kciukasówoczywiście się przyłączam i wznoszę pierwszy toast za powodzenie misji podtrzymania gatunku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilag 11.08.2006 05:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 zaczynacie narzekanie na nadmiar wolnego miejsca- że niby tylko kurz i sprzątanie. też mia się tak wydawało gdy przeprowadziłem się na nowe miejsce. w tej chwili obawiam się przejść w nocy po ciemku do wc bo grozi to przynajmniej złamaniem nogi. nic już nie mieści się w szafach i większość rzeczy zalega poprostu na podłodze Też znam to z autopsji- 3 lata temu wprowadziliśmy się do mieszkania 2-pok. o pow. 40 mkw, mając zaledwie łóżko w jednym pokoju, kanapę, stół i krzesła w drugim. W momencie przeprowadzki zastanawiałam się, czy tych wszystkich rzeczy ktoś nam przypadkiem nie podrzucił? Mieszkanie musiało mieć chyba ściany z gumy mieszcząć tyle rzeczy. I jeszcze taka refleksja- człowiek to jednak pochodzi od chomika a nie od małpy, bo jak inaczej wytłumaczyć skłonność do gromadzenie wokół siebie tylu niepotrzebnych rzeczy. W odróżnieniu od chomików, zdajemy sobie sprawę, że te rzeczy są nam niepotrzebne ale nie pozbywamy się ich, bo "a nuż się przyda" Dzięki za toast- mam nadzieję, że ten bocian, co to przelatuje nad naszą działką średnio raz dziennie zostawi nam coś przed odlotem do ciepłych krajów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilag 11.08.2006 05:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 A co do drzwi, to jak zwykle nie obyło się bez zgrzytów, ale znów wynikających z braku ustaleń pewnych rzeczy. Kiedy zamawiałam drzwi to uparłam się, że drzwi łazienkowe muszą być takie same jak do pokoju (standardowo drzwi łazienkowe są w wersji z mniejszym przeszkleniem, np. pół szyby), ale zaznaczyłam, że do łazienki. Nie zamawialiśmy klamek, bo żadne z oferowanych nam się nie podobały i postanowiliśmy, że jak drzwi przyjdą, to kupimy sobie klamki sami. Drzwi przyjechały, wyglądają super, panowie montażyści ładnie wszystko osadzili, bez uszkodzeń, więc pojechaliśmy wczoraj do Leroy'a i kupiliśmy klamki- do łazienki z takim fajnym wewnętrznym zamknięciem, żeby nie trzeba było zakluczać kluczem. Przyjeżdżamy, montujemy klamki i okazuje się, że to zamknicie łazienkowe nie działa. Telefon do taty (rodzice niedawno mieli remont i wymieniali drzwi)- okazało się, że we wkładce dołączanej przez producenta nie ma zamka łazienkowego, tylko jest pokojowy, więc zamek łazienkowy nie zadziała- trzeba wymienić wkładkę. Po części to moja wina, bo uparłam się na drzwi pokojowe w łazience, ale ja nie jestem ekspertem od drzwi, więc pracownik sprzedający od kilku lat drzwi powienien przewidzieć coś takiego i zaznaczyć w zamówieniu do producenta, że dane drzwi mają być łazienkowe- nie uważacie? Ja zaznaczyłam, że to mają być drzwi do łazienki ale ekspertem nie jestem. Na szczęście skończy się tylko na wymianie wkładki ale to już dodatkowy, niepotrzebny koszt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 11.08.2006 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Emila i znów sie potwierdza że wszytsko trzeba dopilnować tylko skąd człowiek może to wszystko wiedzieć Mi zawsze w takich sytuacjach nasuwa się jedna myśl ( z racji mojego zawodu ) co bybyło gdybym ja się pytała jakiej igły mam użyć Jak mnie ponoszą nerwy to serwuje osobom mało kompetentnym takie teksty ( wiem że może jestem wredna i złośliwa ale najczęściej tak dygresja działa ). A z tym bocianem to nie zapomij że sam bocian sparwy nie załatwi Trzymam kciukasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilag 11.08.2006 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Emila i znów sie potwierdza że wszytsko trzeba dopilnować tylko skąd człowiek może to wszystko wiedzieć Mi zawsze w takich sytuacjach nasuwa się jedna myśl ( z racji mojego zawodu ) co bybyło gdybym ja się pytała jakiej igły mam użyć Jak mnie ponoszą nerwy to serwuje osobom mało kompetentnym takie teksty ( wiem że może jestem wredna i złośliwa ale najczęściej tak dygresja działa ). A z tym bocianem to nie zapomij że sam bocian sparwy nie załatwi Trzymam kciukasy Cóż poradzić- to chyba chleb powszedni wszystkich budujących- stąd się chyba wzięło powiedzenie, że pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela a trzeci dla siebie- pewnie przy trzeciej budowie to juz bym wiedziała o wszystkich szczegółach i wszystkiego bym dopilnowała, ale Prymulki są pierwszym i ostatnim budowanym przez nas domem, choć babcia zawsze mi powtarzała, żebym nigdy nie mówiła nigdy Pociesza mnie fakt, że przynajmniej nie muszę kombinować co tu zrobić, jak goście chcą do łazienki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 11.08.2006 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Nasi goście już przywykli że mamy bardzo nowoczesne drzwi Jak ktoś ma straszny dyskomfort może iśc na górę A ja tam się nie zarzekam bo po co mi na starośc taki wielki dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilag 11.08.2006 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 My nie mieliśmy nic, więc jak komuś się zachciało, to wszyscy musieli wychodzić na taras Chyba, że będziesz mieszkała tam z rodziną jednej z córek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 11.08.2006 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2006 Dołączam do grona nawiedzonych katastrofą budowlaną. Wczoraj montowano nam piec i włączono wodę do instalacji. Po chwili cała ściana w pomieszczeniu CO była mokra. Okazało się, że jak zbroili strop nad garażem (garaż był dobudowywany w kwietniu br) przebili pion wodny. Było więc kucie sciany, wyciąganie wanny, zgrzewanie rury... Całe szczeście, że dziura była na tyle duża, iż sciana od razu zamokła i można było szybko reagować. Do tego doszły jeszcze kominy. Wylazłem na górę i... wymagają fugowania (szkoda, że posłuchałem "dobrych" rad i nie zrobiłem tego od razu) i dodatkowego uszczelnienia. Niby nic nie cieknie, ale czytając wasze porzejścia dmuchamy na zimne. Za jakieś 2 tygodnie (te terminy!) przychodzi człowiek, który będzie to poprawiał. Z drugiej jednak strony mamy ciepłą wodę i szambo. Próbujemy opanować syf po fachowcach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 13.08.2006 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2006 My nie mieliśmy nic, więc jak komuś się zachciało, to wszyscy musieli wychodzić na taras Chyba, że będziesz mieszkała tam z rodziną jednej z córek Bedą się bronić przed taką opcją jak lew Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 13.08.2006 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2006 Dołączam do grona nawiedzonych katastrofą budowlaną. Wczoraj montowano nam piec i włączono wodę do instalacji. Po chwili cała ściana w pomieszczeniu CO była mokra. Okazało się, że jak zbroili strop nad garażem (garaż był dobudowywany w kwietniu br) przebili pion wodny. Było więc kucie sciany, wyciąganie wanny, zgrzewanie rury... Całe szczeście, że dziura była na tyle duża, iż sciana od razu zamokła i można było szybko reagować. Do tego doszły jeszcze kominy. Wylazłem na górę i... wymagają fugowania (szkoda, że posłuchałem "dobrych" rad i nie zrobiłem tego od razu) i dodatkowego uszczelnienia. Niby nic nie cieknie, ale czytając wasze porzejścia dmuchamy na zimne. Za jakieś 2 tygodnie (te terminy!) przychodzi człowiek, który będzie to poprawiał. Z drugiej jednak strony mamy ciepłą wodę i szambo. Próbujemy opanować syf po fachowcach. Tomek bardzo mi przykro że tak wyszło, dobrze że dało się usunąc awarię w miarę szybko. Trzymam kciuki za przeprowadzkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 13.08.2006 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2006 Aga, to cud, że tak wyszło. Wszystko udało się opanować w ciągu jednego dnia.Teraz trzeba ogarnąć ten cały bałagan wokół domu, zamontować resztę wyłączników i karnisze oraz przenieść większość rzeczy i część mebli. To plan na przyszły tydzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.