Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt DOM W PRYMULKACH pracownia ARCHON


Recommended Posts

Cześć,

 

U nas na budowie nastąpiła mała... mam nadzieję że mała przerwa. Aktualnie nadal mamy wymurowany stan surowy otwarty, ale jeszcze bez dachu.

Ekipa mająca układać dach miała przyjść już dwa tygodnie temu, jednak do dnia dzisiejszego się jeszcze nie pojawiła. Mamy wymurowane kominy i ścianki działowe na parterze i poddaszu. Tylko ten dach.

Mam prośbę ... napiszcie proszę czy po zrobieniu dachu wstawiać jeszcze na jesieni okna i instalację alarmową, a potem późną jesienią i ewentualnie zimą robić instalacje wewnętrzne (elektryczną, wod-kan, gazową, c.o.) czy też zgodnie ze wcześniejszymi zamierzeniami zabić otwory deskami lub folią i poczekać do wiosny. Dom według jednej z opinii powinien przez zimę wsychnąć z zapraw itp oraz się "ustać" i osiąść. Druga opinia mówi, że lepiej wstawić teraz okna i drzwi zewnętrzne bo na wiosnę prawie na pewno zdrożeją, zdrożeją od wiosny również materiały potrzebne do zrobienia instalacji. ponadto zostawiając sobie tak dużo pracy na wiosnę, można zwyczajnie nie wyrobić się do przyszłych świąt Bożego Narodzenia ze wszystkim. Bądź tu mądry... Niektórzy też mówią że stan surowy zamkniety też będzie sobie schnął i osiadał. Reasumując nie bardzo wiem co mam robić, bo gdyby zdecydować się na zrobiebie okien to trzeba powoli je zamawiąć gdyż dach prawdobodpbie ekipa ma zrobić w miesiąc.

Pozdrawiam,

Arktyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Maksiu trzymam kciuki za instalatora i życze mu dużo zdrowia :)

 

U nas ścianki działowe są z BK 8 i 12 cm, nie widzę żeby były problemy z akustyką :)

 

arktyk trzymam kciuki za dach :) jeśli zaś chodzi o to jak rozłozyć prace każdy ma swoją teorię my budowaliśmy bardzo szybko, całą zimę trwały prace wykończeniowe i jakoś nie widzę żeby z domem coś się działo. Budynek osiada średnio 10 lat więc tyle i tak nikt nie czeka 8)

Gdybym ja była na Twoim miejscu to ciągłam bym prace cały czas bez przerwy no ale ja to jestem w gorącej wodzie kąpana :wink: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arktyk, trudno cokolwiek doradzić. Niemniej bierz pod uwagę to, ze na wiosnę mogą pojawiać się takie same opóźnienia, jak teraz z dachem. Wylewki i tynki też muszą trochę snąć. Z grubych prac masz jeszcze docieplenie poddasza. Ja bym chyba jednak wstawił te okna jesienią i w cieplejsze zimowe dni starał się zrobić instalacje...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AGA i mTOM bardzo dziękuje, najprawdopodobniej zastosuje się do Waszej rady.

Pszczoła ale wy zasuwacie, gratuluje postępu prac.

Brzóska gratuluje postępu prac

U mnie ekipa do dachu ma przyjść prawdopodobnie w środę, ale jak dokończą jakąś inną robotę i jak będzie ładna pogoda... Zobaczymy. Ostatnio moją ekipę spotkała niemiła przygoda. Moja ekipa od stanu surowego jest z Warszawy. W pewnym momencie poprosili jednego z miejscowych o pomoc na budowie i o popilnowanie baraku w którym mieszkają podczas ich nieobecności. Po powrocie z ostatniego weekendu zastali brak elektronarzędzi i telewizora. Barak nie miał śladu włamania. Nie mogli za to zastać "pomocnika", powieważ jak wyjaśnili sąsiedzi od kliku dni pije gdzieś w okolicy i w domu go nie ma. Po kilku godzinach zjawił się ów pomocnik pijany na budowie z prośbą o wypłatę 500 zł umówionych za pomoc. Brak pilnowania baraku wyjaśnił niedyspozycją zdrowotną. Oczywiście tych pieniędzy mu ekipa nie wypłaciła. Pomocnik zagroził że pójdzie na Policję. Ciekawe czy rzeczywiście pójdzie.

Pozdr Arktyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam propozycję dla Twojej ekipy - niech sami idą na policję. Przynajmniej będzie notatka służbowa, zgłoszenie. Potem będą musieli odpowiadać na niewygodne pytania typu - a dlaczego nie zgłosiliście kradzieży itp. Piszę to z własnego doświadczenia.

Zresztą mamy na forum przedstawicieli resortu... 8)

 

Instalacje spokojnie można robić zimą, a i o fachowca łatwiej. Wykombinuj jedynie jakąś kozę, która przynajmniej dół ogrzeje. U nas to się sprawdziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie

 

u mnie nadal bez zmian, zasuwam z gładziami na poddaszu, ale zaczyna być widać koniec, mam już zrobioną na gotowo klatkę schodową (trzeba tylko zagruntować), dwa z trzech pokoi mają już położone po trzy warstwy gładzi, a jutro ostatnią trzecią warstwę dostanie nasza sypialnia, jeśli dam radę skończyć :D a potem już szlifowanie i gruntowanie, pewnie koło wtorku powinienem skończyć, jeśli wcześniej nie padnę, bo potwornie bolą mnie plecy od tej roboty.

No i byłby koniec z gładziami na ścianach, potem trzeba będzie jeszcze wrócić na parter i machnąć jeszcze jedną warstwę gładzi na sufitach, nie wyglądają tak cudownie jak miały wyglądać. Ale to dopiero po wylewkach.

 

We wtorek mają zacząć robić się instalacje, ciekaw jestem czy to będzie wreszcie ten właściwy wtorek

 

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maksiu na początku dużo zdrówka, żeby plecki nie bolały :)

I trzymam kciuki za ten wtorek :)

A ściany to u Ciebie będą pewnie takie że mucha nie siada 8)

 

Dzięki za życzenia zdrówka.. ale plecy nadal bolą, ale trzeba jakoś sobie radzić

no gładzie prawie skończone, zostało jeszcze tylko poszlifować jeden pokój i wszystko zagruntować, no i oczywiście posprzątać wcześniej ten pył

czy mucha nie siada to nie powiedziałbym, ale porównując do innych ścian, w domach które oglądałem to raczej moje gorsze nie są :D

no i teraz już czekam na ten wtorek :D

pozdrowki

m.

 

 

ps. Tomku - zdjęcia będą w przyszłym tygodniu, sorrki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga, pożyczyliśmy aparat. Będzie z powrotem dopiero za 2 tygodnie.

Brama ma 5 m szerokości. Tam jest dość wąska droga dojazdowa i zakręt o 90 stopni. Zdecydowaliśmy się więc na najszerszą możliwą.

Teraz pora na sztachety.

Bocian, leciał akurat jak robiłem te zdjęcia, a w radiu mówili, że wszystkie już odleciały. Tak więc bez podtekstów... :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Agi (i wszystkich, którzy doświadczyli podobnej sytuacji): zamierzamy mieć kota. Pies już jest zadomowiony, ma rok z hakiem. Kotek będzie mały. Jak sobie dać z tym radę - ja przyzwyczaić ich do siebie?

Dodam, że nasz pies z kotem sąsiadów to najlepsi kumple - nie jest więc jakoś genetycznie uwarunkowany, że niby koty go z definicji drażnią... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomeczku na zdjęcia poczekam cierpliwie :)

Jeśli zaś chodzi o relacje pies - kot u nas zgrzyty były tylko na samym początku gdzies przez 2, 3 dni ( pies chciał się zaprzyjaźnic a kocica prychała ) potem minęło i teraz żyją w wielkiej przyjaźni, choć na dworze kocica potrafi nadal prychać na psa, tylko on nic sobie z tego nie robi :) W domu zyją w zgodzie :)

Co do bociana może i odleciały a nie wiadomo czy czegoś nie zostawiły :wink: :)

 

Emila a gdzie Ty się podziewasz????Hop. Hop.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...