Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt DOM W PRYMULKACH pracownia ARCHON


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ależ wam zazdroszczę!!!

Moja ulica zupełnie ciemna- jak na razie jesteśmy jedynymi mieszkańcami ok. 0,5 kilometrowego odcinka (i to na samym środku tego odcinka)- widoki na oświetlenie uliczne- marne- przynajmniej dopóki nie powstanie osiedle kilkunastu domków a to będzie kwestia pewnie 2-3 lat lub więcej. Spacer nocą do domu przy pochmurnym niebie to masakra (no chba, że świeci darmowa lampa - księżycowa :D ) i niebezpieczeństwo wylądowania w rowie by uniknąć rozpędzonego samochodu.

No ale nie można mieć wszystkiego, prawda?

Na razie nie narzekam- mamy 2 samochody więc nie muszę męczyć się z dotarciem do domu po ciemku, ale jak spodziewamy się gości to lampa przed domem musi się świecić non-stop. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich prymulkowiczów,

Mam problem z dojazdem do działki, na której w przyszłym roku zaczynają prace budowlańcy. Na końcowym odcinku około 100 m mam drogę polną z rozjeżdżonymi dwoma śladami. Jak tylko jest mokrawo zakopujemy się autami. Mam niewelkie nachylenie, ale nie ma szans by jakieś ciężkie auto np. z pustakiem wjechało na działkę (choć akurat wjechać wjedzie,ale wyjechać nie ma szans). Nie mam sąsiada do podziału kosztów i zastanawiałem sięczy najpierw wiosną wybrać humus i na to nawieźć gruzu i zaczekać aż cały ciężki sprzęt już dowiezie co ma dowieźć, i potem robić odpowiednie podłoże czyli jakaś pospółka,żwir a potem może odpad asfaltu itd. Myślałem że oda razu zrobię tak jak ma być, ale boję się że ciężki sprzęt zniweczy cały wkład na tą drogę. Co zrobić ? Napewno ktoś z Was miał podobny problem. Jak go rozwiązać ? Pomóżcie... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mieliśmy.

Mamy prywatną drogę dojazdową długości ok. 150-200 m. Parę lat temu został nawieziony jakiś kamień (na wierzchu drobniejszy) i droga była utwardzona. Taki stan zastaliśmy kiedy kupiliśmy działkę. Zanim zakończyliśmy budowę nawieźliśmy odpadu asfaltowego. Droga jest w miarę równa. Jeździł po niej ciężki sprzęt i nic się nie działo. Prawda jest jednak taka, że sprzęt rozjeżdża działkę i nawozi ziemię na drogę. Z ostatnią warstwą wstrzymałbym się więc do momentu zakończenia najgrubszych prac.

Jesteśmy w o tyle lepszej sytuacji, że mamy 2 sąsiadów, którzy partycypowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My nie mamy tego problemu bo nasza działka jest przy drodze gminnej, asfaltowej.

Generalnie bezpośredni dostęp do drogi gminnej utwardzonej był jednym z warunków jakie musiała spełnić nasza działka zanim ją kupiliśmy, ale wiem, że upragniony kawałek ziemi nie zawsze ma szczęście spełnić wszystkie kryteria, tj. regularny kształt, odpwowiednie usytuowanie względem stron świata, z dostępem do mediów i drogi utwardzonej.

Nam się udało i nasza działka spełnia wszystkie te kryteria a do tego sąsiadów będziemy mieć tylko po bokach a z tyłu działka jest otwarta na pola i las na horyzoncie.

 

Z wstrętem wspominam jednak poprzednią jesień, kiedy nie mieliśmy utwardzonego wjazdu pod dom / wiatę na naszej działce- załatwiliśmy a właściwie wypożyczyliśmy sobie betonowe płyty, tzw. "jomby" które robiły za wjazd do maja tego roku ale to i tak trudno było nazwać "komfortem", jednak na wstępny etap wystarczyło ale w przypadku długiej drogi nie ma sensu robić prowizorki na jakiś czas bo się przepłaca- lepiej zrobic juz konkretne podłoże a ostatnia warstwę dopiero po zakończeniu ciężkich prac.

Pozdrawiam :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza droga też pozostawia duzo do życzenia i chyba na wiosnę będziemy musieli coś z tym fantem począć.

Na początku poprostu nawieźlismy gruzu a potem na to szlaka, droga sie trzymała dopóki jeździły po niej auta osobowe jak zaczęły powstawać nowe domy i wjechał cięzki sprzęt niestety droga znacznie ucierpiała jest dziurowa i błotnista, dojście do nas piechotą to nei lada wyzwanie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Z drogą mieliśmy identyczny problem. Rozwiązalismy go poprzez zatrudnienie ekipy która miała wywrotkę i spychacz i zrobiliśmy około 200 m drogi dojazdowej z gruzu budowlanego (cegły itp) Trzeba zwrócić uwagę w takiej sprawie na jakość gruntu, ponieważ nie każdy materiał nadaje się do utwardzenia takiej drogi. Np drobny tłuczeń w przypadku błotnistych gruntów z wysokim stanem wód gruntowych nie spełni swojej roli.

Aktualnie na tak zrobionej drodze dojazdowej gmina położyła nawierzchnie z żużlu i dojazd nie stanowi już problemu.

Kawałek drogi dojazdowej widać na zdjęciach z mojej budowy na stronie Maksia,

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za porady, mam natomiast pytanko: z jakich warstw tworzone były Wasze drogi, albo jak to najlepiej zrobić tak, by koszty nas nie zabiły...

Z tego co się orientuję to wybiera się ok.0,5 m humusu, potem wysypuje się kamień i na to żwir (słyszałem też o żwirze z dodatkiem betonu). I taka jest ta wstępna faza, a potem można jeszcze nawieźć tego odpadu asfaltowego i on pod wpływem ciepła się ładnie "rozlewa/ rozprowadza" a po stwardnieniu jest całkiem OK (oczywiście już nie dla ciężkiego sprzętu). Czy to co piszę jest zgodne z prawidłami, czy coś przekręciłem ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Looki 78 to co piszesz jest jak najbardziej zgodne z prawidłami, natomiast baaardzo kosztowne. Trzeba wziąć pod uwagę aktualne ceny i tak np 1 godz pracy spychacza kosztuje u mnie (pod Warszawą) 120 zł. Koszt 1 ciężarówki pospółki 400-500 zł. 1 ciężarówka żwiru ok 800 zł do tego dochodzi koszt cementu itp. Bardzo wysokie są takżę koszty kamienia i tłucznia (u nas po klikaset zł za ciężarówkę. Ponadto ciężko pozyskać takie materiały.

Koszt ciężarówki z gruzem budowlanym to u nas ok. 200 zł. Można oczywiście pojeździć i poszukać bezpłatnego gruzu, ale to jest czasochłonne i nie gwarantuje powodzenia. Ponadto jak pisałem poprzednio nie każdy gruz nadaje się na utwardzenie drogi i bardzo istotne jest to jaki jest rodzaj podłoża. U nas zdecydowano się nie zdejmować humusu, tylko sypać gruz na drogę i od razu go rozgarniać. Prace były prowadzone w maju b.r. Kosztowało mnie to klika tysięcy złotych. Przy takim zakresie robót jak piszesz trudno byłoby nawet w przybliżeniu oszacować koszty 100 m drogi, ale prawie na pewno byłoby to kilkadziesiąt tysięcy złotych - chyba że masz własne materiały lub możliwość ich załatwienia z dużo tańszych żródeł. Poza tym jeśli masz budować to raczej nie warto wchodzić na razie w tak wysokie koszty ponieważ ciężki sprzęt i tak szybko zniszczy nawet tak zbudowaną drogę, a po drugie pieniądze przydadzą się już w trakcie budowy. Ja radziłbym ci na razie tymczasowo utwardzić drogę gruzem budowlanym, zaś dopiero po wybudowaniu domu utwardzać ją docelowo.

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostało pomalowanie podmurówki. Czy macie jakieś doświadczenie w farbach do betonu?

A'propos, Maksiu jest prośba o zmianę daty z 15 listopada na 25 października - wtedy chyba były zdjęcia robione. Jeszcze by ktoś pomyślał, że u nas taka pogoda...

Przy okazji, czytałem półroczną prognozę pogody. Co prawda można to traktować zabawowo, ale... zima potrwa do połowy grudnia. Styczeń ma być ciepły (10 st.). Luty wyjątkowo ciepły (do 15 st.), a marzec to już pierwsze upały nawet do 20 st. No i sucho, wyjątkowo sucho... W maju ponoć ma być bardzo gorąco. Czyli trzeba urlop sprytnie zaplanować, bo pewnie w lipcu jesień. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostało pomalowanie podmurówki. Czy macie jakieś doświadczenie w farbach do betonu?

A'propos, Maksiu jest prośba o zmianę daty z 15 listopada na 25 października - wtedy chyba były zdjęcia robione. Jeszcze by ktoś pomyślał, że u nas taka pogoda...

Przy okazji, czytałem półroczną prognozę pogody. Co prawda można to traktować zabawowo, ale... zima potrwa do połowy grudnia. Styczeń ma być ciepły (10 st.). Luty wyjątkowo ciepły (do 15 st.), a marzec to już pierwsze upały nawet do 20 st. No i sucho, wyjątkowo sucho... W maju ponoć ma być bardzo gorąco. Czyli trzeba urlop sprytnie zaplanować, bo pewnie w lipcu jesień. 8)

 

 

data zmieniona..

 

oj jak bym chciał ze ta prognoza sie sprawdziła, mógłbym zaraz po tym jak mi zdejmą gips ostro zabrać sie za budowę

pozdrawiam

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...