artom 09.06.2009 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Teraz przyznam się do czegoś, za co pewnie większość Was mnie zgani. Zrezygnowaliśmy z kominka!!! Wybierając projekt od razu wiedziałam, że pierwszą rzeczą będzie wyrzucenie kominka. Mam ten cudowny nabytek u teściów i rzeczywiście był przyjemnością na początku. Potem zbrzydło mi sprzątanie, potem rozpalanie a teraz palimy maksymalnie 3 razy do roku. Poza tym salon w prymulkach wydał mi się zbyt mały i w miejsce kominka możemy swobodnie powiesić telewizor. No i część kosztów odeszło. Przynajmniej nie musisz się martwić gdzie ustawić telewizor, bo sprawa się szybko rozwiązała. Co do kosztów to fakt spadną troszkę. Mój mąż to prawdziwy kinomaniak i dla niego telewizor to najważniejsze urządzenie w domu. Żebym mu pozwoliła to pewnie w sypialni by powiesił, a co?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 09.06.2009 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście. Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 09.06.2009 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście. Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu. Zgadzam się. I ceny materiałów poszły w dół. Zrządzenie losu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oz 09.06.2009 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Troche zaszaleliśmy z oknami tzn. zmieniliśmy balkonowe w salonie na suwankę o szerokości 2,5m i podobnie z drugim oknem w salonie - też suwanka 2,5. Tym sposobem ilość ścian salonu zredukowała się do zera i tym samym musieliśmy coś wymyślić żeby upchnąć TV Możesz mi wyjaśnić o co chodzi z tą suwanką? chyba chodzi o to, że zamiast otwierane skrzydła są przesuwane, czyli nie otwierają się do środka (do pomieszczenia), tylko otwierane skrzydło suwa się równolegle do drugiej szyby... nie wiem czy po polsku to wyjaśniłam Jestem w takim razie do tyłu z oknami na suwankę. Okna balkonowe to owszem z takim rozwiązaniem znam, ale samych okien to nie widziałam. Ile jeszcze przede mną. Z ego co kojarzę kajon-ka ma dwa okna tarasowe w salonie suwane (okno zamieniła na też na tarasowe), ale może coś mi się pomieszało może lepiej, żeby sama zainteresowana się wypowiedziała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 09.06.2009 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Mój mąż to prawdziwy kinomaniak i dla niego telewizor to najważniejsze urządzenie w domu. Żebym mu pozwoliła to pewnie w sypialni by powiesił, a co?! Co do telewizora w sypialni to ja chętnie lubię leżeć pod kołderką i oglądnąć dobry film. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 09.06.2009 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Działkę też udało nam się tanio kupić. Tylko kupiliśmy rolną i długo załatwialiśmy papiery z przekształceniem, ale było warto. A teraz mamy 3001 m2. Chyba ziemniaki będę sadzić, żeby całą zagospodarować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 09.06.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Pisze jak jakaś kinomanka a jak mnie zapytać, kiedy ostatnio siedziałam przed telewizorem to już nawet pamięcią nie sięgam. Teraz mam innego pochłaniacza czasu gdzie mogą wylać swoją radosną twórczość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oz 09.06.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście. Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu. Zgadzam się. I ceny materiałów poszły w dół. Zrządzenie losu oj, poszły w dół, poszły... my zaczynaliśmy w październiku 2008 i było o wiele drożej niż jest teraz koleżanka teraz zaczyna budowę i co rusz mi mówi jak to ceny materiałów spadają. Z jednej strony trochę żal, że się płaciło więcej, ale z drugiej strony przynajmniej mamy swój domeczek i za chwilę wynosimy się z wynajmowanego mieszkania i będziemy już mieszkać na swoim a to jest warte wszystkich pieniędzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 09.06.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Troche zaszaleliśmy z oknami tzn. zmieniliśmy balkonowe w salonie na suwankę o szerokości 2,5m i podobnie z drugim oknem w salonie - też suwanka 2,5. Tym sposobem ilość ścian salonu zredukowała się do zera i tym samym musieliśmy coś wymyślić żeby upchnąć TV Możesz mi wyjaśnić o co chodzi z tą suwanką? chyba chodzi o to, że zamiast otwierane skrzydła są przesuwane, czyli nie otwierają się do środka (do pomieszczenia), tylko otwierane skrzydło suwa się równolegle do drugiej szyby... nie wiem czy po polsku to wyjaśniłam Jestem w takim razie do tyłu z oknami na suwankę. Okna balkonowe to owszem z takim rozwiązaniem znam, ale samych okien to nie widziałam. Ile jeszcze przede mną. Z ego co kojarzę kajon-ka ma dwa okna tarasowe w salonie suwane (okno zamieniła na też na tarasowe), ale może coś mi się pomieszało może lepiej, żeby sama zainteresowana się wypowiedziała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 09.06.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Mój mąż to prawdziwy kinomaniak i dla niego telewizor to najważniejsze urządzenie w domu. Żebym mu pozwoliła to pewnie w sypialni by powiesił, a co?! Co do telewizora w sypialni to ja chętnie lubię leżeć pod kołderką i oglądnąć dobry film. Ja znowu rzadko oglądam, natomiast lubię czytać w łóżku i mimo tego że mąż zakłada słuchawki (bo jak się nie zgodziłam na telewizor to komputer przynosi) to mimo wszystko bardzo mi to przeszkadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oz 09.06.2009 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Mój mąż to prawdziwy kinomaniak i dla niego telewizor to najważniejsze urządzenie w domu. Żebym mu pozwoliła to pewnie w sypialni by powiesił, a co?! Co do telewizora w sypialni to ja chętnie lubię leżeć pod kołderką i oglądnąć dobry film. ja nie, bo ja od razu zasypiam więc w sypialni telewizorowi mówimy stanowcze NIET ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 09.06.2009 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Dobra dziewczynyFajnie się rozmawia ale uciekam, bo na 7 do pracyPozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oz 09.06.2009 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 hm.. z kuchni i salonu przeniosłyśmy się do sypialni.. za kilka dni cały dom urządzimy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oz 09.06.2009 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Dobra dziewczyny Fajnie się rozmawia ale uciekam, bo na 7 do pracy Pozdrawiam dobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 09.06.2009 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 hm.. z kuchni i salonu przeniosłyśmy się do sypialni.. za kilka dni cały dom urządzimy Temat na jutro - łazienki!!! Co Wy na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 09.06.2009 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście. Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu. Zgadzam się. I ceny materiałów poszły w dół. Zrządzenie losu Jak ktoś dostał kredyt to nie miał wyjścia. Skąd mógł wiedzieć, kiedy to się skończy a zapowiedzi były, że będzie jeszcze drożej. Wiele ludzi w ten sposób naciągnęli chcąc się szybkim kosztem wzbogacić. Niestety nadmuchany balon pękł bo za bardzo byli łapczywi i sami nie wiedzieli, kiedy mają skończyć z tymi podwyżkami. Jakby tak ceny dalej rosły to nie wiem, kto im by się dalej budował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 09.06.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście. Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu. Zgadzam się. I ceny materiałów poszły w dół. Zrządzenie losu Jak ktoś dostał kredyt to nie miał wyjścia. Skąd mógł wiedzieć, kiedy to się skończy a zapowiedzi były, że będzie jeszcze drożej. Wiele ludzi w ten sposób naciągnęli chcąc się szybkim kosztem wzbogacić. Niestety nadmuchany balon pękł bo za bardzo byli łapczywi i sami nie wiedzieli, kiedy mają skończyć z tymi podwyżkami. Jakby tak ceny dalej rosły to nie wiem, kto im by się dalej budował. oj, poszły w dół, poszły... my zaczynaliśmy w październiku 2008 i było o wiele drożej niż jest teraz koleżanka teraz zaczyna budowę i co rusz mi mówi jak to ceny materiałów spadają. Z jednej strony trochę żal, że się płaciło więcej, ale z drugiej strony przynajmniej mamy swój domeczek i za chwilę wynosimy się z wynajmowanego mieszkania i będziemy już mieszkać na swoim a to jest warte wszystkich pieniędzy My beton na ławy kupowaliśmy na początku maja, a dzisiaj na strop i okazało się że jest o wiele taniej. A braliśmy w tym samym miejscu. I nie minęły nawet 2 miesiące Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 09.06.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Dobranoc dziewczęta. Ja jutro raczej nie posiedzę wyjeżdżam do teściów na pola truskawek i po tron dla przyszłych budujących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oz 09.06.2009 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Aniu, dobra rada jak chcesz kogoś zacytować, to kliknij "cytuj" przy danym poście, a później zaczynaj pisać swój tekst na samym końcu po ostatnim znaczku . Wtedy powinno być wszystko ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 09.06.2009 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 To już ze zmęczenia źle kliknełam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.