Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt DOM W PRYMULKACH pracownia ARCHON


Recommended Posts

Teraz przyznam się do czegoś, za co pewnie większość Was mnie zgani. :oops:

Zrezygnowaliśmy z kominka!!!

Wybierając projekt od razu wiedziałam, że pierwszą rzeczą będzie wyrzucenie kominka. Mam ten cudowny nabytek u teściów i rzeczywiście był przyjemnością na początku. Potem zbrzydło mi sprzątanie, potem rozpalanie a teraz palimy maksymalnie 3 razy do roku. Poza tym salon w prymulkach wydał mi się zbyt mały i w miejsce kominka możemy swobodnie powiesić telewizor. No i część kosztów odeszło.

 

Przynajmniej nie musisz się martwić gdzie ustawić telewizor, bo sprawa się szybko rozwiązała. Co do kosztów to fakt spadną troszkę.

 

Mój mąż to prawdziwy kinomaniak i dla niego telewizor to najważniejsze urządzenie w domu. Żebym mu pozwoliła to pewnie w sypialni by powiesił, a co?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście.

Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). :D :D :D :D

Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. :o :o :o :o :o :o Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście.

Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). :D :D :D :D

Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. :o :o :o :o :o :o Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu.

 

Zgadzam się. I ceny materiałów poszły w dół. Zrządzenie losu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche zaszaleliśmy z oknami tzn. zmieniliśmy balkonowe w salonie na suwankę o szerokości 2,5m i podobnie z drugim oknem w salonie - też suwanka 2,5. Tym sposobem ilość ścian salonu zredukowała się do zera i tym samym musieliśmy coś wymyślić żeby upchnąć TV

 

Możesz mi wyjaśnić o co chodzi z tą suwanką?

chyba chodzi o to, że zamiast otwierane skrzydła są przesuwane, czyli nie otwierają się do środka (do pomieszczenia), tylko otwierane skrzydło suwa się równolegle do drugiej szyby... nie wiem czy po polsku to wyjaśniłam :roll:

 

Jestem w takim razie do tyłu z oknami na suwankę.

Okna balkonowe to owszem z takim rozwiązaniem znam, ale samych okien to nie widziałam. :oops: :oops: :oops: :oops:

Ile jeszcze przede mną. :roll: :roll: :roll:

Z ego co kojarzę kajon-ka ma dwa okna tarasowe w salonie suwane (okno zamieniła na też na tarasowe), ale może coś mi się pomieszało :roll: może lepiej, żeby sama zainteresowana się wypowiedziała :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście.

Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). :D :D :D :D

Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. :o :o :o :o :o :o Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu.

 

Zgadzam się. I ceny materiałów poszły w dół. Zrządzenie losu

oj, poszły w dół, poszły... my zaczynaliśmy w październiku 2008 i było o wiele drożej niż jest teraz :( koleżanka teraz zaczyna budowę i co rusz mi mówi jak to ceny materiałów spadają. Z jednej strony trochę żal, że się płaciło więcej, ale z drugiej strony przynajmniej mamy swój domeczek i za chwilę wynosimy się z wynajmowanego mieszkania i będziemy już mieszkać na swoim :) a to jest warte wszystkich pieniędzy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche zaszaleliśmy z oknami tzn. zmieniliśmy balkonowe w salonie na suwankę o szerokości 2,5m i podobnie z drugim oknem w salonie - też suwanka 2,5. Tym sposobem ilość ścian salonu zredukowała się do zera i tym samym musieliśmy coś wymyślić żeby upchnąć TV

 

Możesz mi wyjaśnić o co chodzi z tą suwanką?

chyba chodzi o to, że zamiast otwierane skrzydła są przesuwane, czyli nie otwierają się do środka (do pomieszczenia), tylko otwierane skrzydło suwa się równolegle do drugiej szyby... nie wiem czy po polsku to wyjaśniłam :roll:

 

Jestem w takim razie do tyłu z oknami na suwankę.

Okna balkonowe to owszem z takim rozwiązaniem znam, ale samych okien to nie widziałam. :oops: :oops: :oops: :oops:

Ile jeszcze przede mną. :roll: :roll: :roll:

Z ego co kojarzę kajon-ka ma dwa okna tarasowe w salonie suwane (okno zamieniła na też na tarasowe), ale może coś mi się pomieszało :roll: może lepiej, żeby sama zainteresowana się wypowiedziała :)

 

 

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mój mąż to prawdziwy kinomaniak i dla niego telewizor to najważniejsze urządzenie w domu. Żebym mu pozwoliła to pewnie w sypialni by powiesił, a co?!

Co do telewizora w sypialni to ja chętnie lubię leżeć pod kołderką i oglądnąć dobry film. :wink: :wink: :wink:

 

Ja znowu rzadko oglądam, natomiast lubię czytać w łóżku i mimo tego że mąż zakłada słuchawki (bo jak się nie zgodziłam na telewizor to komputer przynosi) to mimo wszystko bardzo mi to przeszkadza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mój mąż to prawdziwy kinomaniak i dla niego telewizor to najważniejsze urządzenie w domu. Żebym mu pozwoliła to pewnie w sypialni by powiesił, a co?!

Co do telewizora w sypialni to ja chętnie lubię leżeć pod kołderką i oglądnąć dobry film. :wink: :wink: :wink:

ja nie, bo ja od razu zasypiam :roll: więc w sypialni telewizorowi mówimy stanowcze NIET ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście.

Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). :D :D :D :D

Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. :o :o :o :o :o :o Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu.

 

Zgadzam się. I ceny materiałów poszły w dół. Zrządzenie losu

 

 

Jak ktoś dostał kredyt to nie miał wyjścia. Skąd mógł wiedzieć, kiedy to się skończy a zapowiedzi były, że będzie jeszcze drożej. Wiele ludzi w ten sposób naciągnęli chcąc się szybkim kosztem wzbogacić. Niestety nadmuchany balon pękł bo za bardzo byli łapczywi i sami nie wiedzieli, kiedy mają skończyć z tymi podwyżkami. Jakby tak ceny dalej rosły to nie wiem, kto im by się dalej budował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja całe życie mieszkałam w domu, najpierw z rodzicami potem z teściami i marzyłam o własnym lokum. Mieszkanie było w najbliższym zasięgu. I rzeczywiście kupiliśmy M4, całe 49m2, 4-te piętro. I wiecie co? wytrzymałam nie cały rok. Chociaż może gdyby nie fakt, że wartość mieszkania w przeciągu roku wzrosła trzykrotnie to pewnie dalej byśmy się męczyli. Ale stało się, mieliśmy szczęście.

Podobno Ci, którzy przeprowadzają się z domu do mieszkania nie mogą się zaaklimatyzować. Duszą się w pomieszczeniach i w dodatku ten hałas z każdej strony (tu sąsiadka bije o 6 rano kotlety drugi śpiewa przy kąpieli trzeci coś tam innego, itd.). :D :D :D :D

Co do ceny mieszkań to fakt strasznie wzrosły w 2008 r. :o :o :o :o :o :o Stąd nasza decyzja o budowaniu. Cena podobna a jaka wielka różnica w urzytkowaniu.

 

Zgadzam się. I ceny materiałów poszły w dół. Zrządzenie losu

 

 

Jak ktoś dostał kredyt to nie miał wyjścia. Skąd mógł wiedzieć, kiedy to się skończy a zapowiedzi były, że będzie jeszcze drożej. Wiele ludzi w ten sposób naciągnęli chcąc się szybkim kosztem wzbogacić. Niestety nadmuchany balon pękł bo za bardzo byli łapczywi i sami nie wiedzieli, kiedy mają skończyć z tymi podwyżkami. Jakby tak ceny dalej rosły to nie wiem, kto im by się dalej budował.

oj, poszły w dół, poszły... my zaczynaliśmy w październiku 2008 i było o wiele drożej niż jest teraz :( koleżanka teraz zaczyna budowę i co rusz mi mówi jak to ceny materiałów spadają. Z jednej strony trochę żal, że się płaciło więcej, ale z drugiej strony przynajmniej mamy swój domeczek i za chwilę wynosimy się z wynajmowanego mieszkania i będziemy już mieszkać na swoim :) a to jest warte wszystkich pieniędzy :D

 

My beton na ławy kupowaliśmy na początku maja, a dzisiaj na strop i okazało się że jest o wiele taniej. A braliśmy w tym samym miejscu. I nie minęły nawet 2 miesiące

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...