kajon-ka 15.02.2010 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 u nas niby nadlali trochę więcej niż w projekcie a i tak też mamy skosik. W sumie podobnie jak u Martinezio. Ale dzięki temu wycieraczka się swoodnie mieści pod drzwiami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 16.02.2010 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Kajon-ka, nie najgorzej to wyszło z tym rachunkiem. Zastanawiam się jednak czy 24 stopnie, to nie jest za ciepło? Jak Wy w nocy dajecie radę spać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 16.02.2010 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Kajon-ka, nie najgorzej to wyszło z tym rachunkiem. Zastanawiam się jednak czy 24 stopnie, to nie jest za ciepło? Jak Wy w nocy dajecie radę spać? mTom a jak znosisz zimę ty, przecież palisz gazem. Jaką masz temperaturę w pomieszczeniach i ile spalasz przy tym dziennie m3 gazu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 16.02.2010 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2010 Na początku u nas miał być eko-groszek, później stanęło na piecu gazowym. Decyzji jeszcze nie podjęłam, bo ciągle się waham, zobaczę, co marcowe targi budowlane nam polecą. Chyba, że mTom mnie zaszokuje ilością spalanego gazu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 17.02.2010 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 Nie jesteśmy jakoś wyjątkowo ciepłolubni. Mieszkając w bloku zakręcaliśmy kaloryfery na noc, nawet w największe mrozy. Przy czym okien szczelnych to raczej nie mieliśmy. W arktycznym miesiącu styczniu, rachunek za gaz 330 zł (CO, woda, kuchenka oraz garaż). Do tego mamy piec wolno-stojący Jotula w salonie (bez rozprowadzania). Nie ukrywam, że w styczniu paliliśmy praktycznie codziennie, po powrocie z pracy. Wygląda więc na to, że poszedł dodatkowo ponad 1 mp drewna. Temperatura około 20 stopni w dzień, nocą trochę chłodniej. Natomiast w salonie czyli w okolicach pieca, zdecydowanie cieplej. W normalnych zimowych miesiącach płacimy 200-250 zł. Poza okresem grzewczym: 60-70 zł. Nie sądzę, żeby palenie ekogroszkiem wyszło jakoś radykalnie taniej. Chyba, że macie jakieś darmowe deputaty węglowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajon-ka 17.02.2010 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 rachunek faktycznie ok. Na samym początku, jak ustawialśmy podłogówkę to w sypialnie też było 24 - sauna, spać się nie dało, teraz mamy termostat na 1 i jest ok 20 stopni - tak w ogóle to ja nienawidzę jak jest zimno i stąd te 24 stopnie, chodzę sobie po domu w koszulce z krótkim rękawem i podziwiam zimę przez okno Bomba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajon-ka 17.02.2010 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 A propos eco groszku to wydaje mi się, że masz rację co do kosztów. U nas tona kosztuje ok 720 zł, do tego prąd do tych wszystkich pomp, nadmuchów i podajnika. Moi rodzice mają typową kostkę, ocieploną z wymienionymi oknami, nową instalacją grzewczą i piec na groszek - spalają właśnie ok 1t na miesiąc. Wcale niemało Gaz chyba nie wyszedłby drożej ..... tylko u nas nie ma gazu więc wybór żaden. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 17.02.2010 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2010 tak w ogóle to ja nienawidzę jak jest zimno i stąd te 24 stopnie, chodzę sobie po domu w koszulce z krótkim rękawem i podziwiam zimę przez okno Bomba No popatrz - my mamy tę samą przypadłość W domku mamy ustawioną temperaturę w ok. 22-23 stopni. Palimy grochem i wychodzi mi przy obecnych mrozach jakieś 400 kg na miesiąc. Przy cenie 760 zł/t rachunek miesięczny to jakieś 300-350 zł, uwzględniając prąd. Także gazem wychodzi porównywalnie, ale o niebo wygodniej i czyściej. Gdyby był u mnie gaz w okolicy, to bym się nie zastanawiał, tym bardziej, że kotłownia w Prymulkach jest projektowana pod gaz. Niestety, gazu prędko nie uwidzim, a mieszkać trzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 18.02.2010 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Witam serdecznie po długiej przerwie,Postanowiłam dopisać coś do tematu bo akurat jestem na czasie z c.o.Czekamy na wycenę na nasz domek, w następnym tygodniu napiszę jaki będzie koszt.Powiem tylko na co my się zdecydowaliśmy. Otóż chcemy zakupić piec taki do palenia na wszystko a do tego dostawka z podajnikiem na trociny. Teściowie mają taki podajnik i muszę Wam powiedzieć, że super sprawa. Na początek to dosyć wysoki koszt bo sam podajnik z tymi wszystkimi komputerami kosztuje ok. 7 tysięcy. Poza tym zainwestowaliśmy w mini ciężarówkę, taki stary mercedes koszt ok. 5 tysięcy. Ale koszt trocin wynosi nas około 1 tysiąca na cały sezon grzewczy, oczywiście po znajomości. Normalnie za te trociny trzeba by zapłacić około 2,5 tysiąca.. Niestety jedyny minus to, że trzeba osobiście kilkakrotnie pojechać po te trociny, przywieźć wyładować i popakować w worki. Natomiast potem sama przyjemność. Raz dziennie dosypać do podajnika trocin i święty spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 18.02.2010 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Zapomniałam dodać, że moje chłopaki lubią tą zabawę z trocinami. Mają przy tym niesamowitą frajdę. W okresie letnio-jesiennym mamy już pełny zapas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 18.02.2010 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 No i najważniejsze. Dom w którym obecnie mieszkamy jest dużo większy od Prymulek. Około 200 m2 + 100 m2 piwnicy. W domu jest stała temperatura ok 24 stopni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artom 18.02.2010 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Za prąd płacimy cały czas tyle samo czyli ok. 200-250 zł. Bo w sezonie grzewczym duży pobór ze strony komputera od pieca a poza sezonem mamy elektryczny podgrzewacz wody, taki przepływowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andorka 18.02.2010 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 My też ogrzewamy ekogroszkiem. W domu mamy ustawione ok 22 st na dole i 19 na górze. Temperatura w domu jest stała. Uwielbiam ciepełko Nie cierpię chodzić wyubierana lub trzęść się z zimna. Uważam, że w domu powinno być komfortowo . Piec pracuje całą dobę. Kupiliśmy 3,75 t groszku. Do tej pory poszło nam ok 3t. Popiołu jest chyba niewiele (1 raz w tygodniu czyścimy popielnik). W kominku palimy raczej sporadycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 18.02.2010 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 mTom napisz proszę ile spalasz m3 gazu dziennie. Bardzo mnie to interesuje, bo jestem już całkiem zamotana. Martinezio bardzo mało w takim razie spala twój piec, na eko-groszek, jestem pod wrażeniem, jeżeli by tak również było to wzięłabym ten groszek w szczególności, że mam piwnicę, która będzie częściowo ogrzewana. Każdy nam odradza gaz, że popłyniemy finansowo na nim i zachwalają groszek. Ja to mam dylemat, bo gaz na działce mamy i tylko formalnością jest podpięcie, ale strasznie boję się rachunków. Tylko ty mTom jesteś wstanie powiedzieć coś na ten temat, bo jak na razie tylko ty masz możliwość grzania gazem. Napisałeś, że dogrzewasz Jotulą, czyli jak osiągniesz żądaną temp. w pomieszczeniu to piec gazowy sam ci się wykańcza czy jest ustawiony tak, że grzeje nie zależnie od temp. w pomieszczeniu. Domek jest mały i pomieszczenia są zbite, więc m2 do ogrzewania jest naprawdę mało. U mnie dochodzi piwnica, dlatego mam taki zgryz. Gdyby jej nie było na pewno wzięłabym gaz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajon-ka 18.02.2010 23:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2010 Patrzcie jacy jesteśmy wszechstronni Niby te prymulki takie małe, a tu tyle pomysłów na ogrzewanie - chyba w sumie mamy zastosowany każdy możliwy wariant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 19.02.2010 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 Aniamar, nie chcę nachalnie przekonywać, ale jeżeli macie gaz na działce, to bym się nie zastanawiał. U nas sprawa wygląda następująco: - gaz mieliśmy tuż obok działki - koszt przyłącza był niewielki - zakupiliśmy kocioł Termet jednofunkcyjny, z zasobnikiem 200 l (albo 300 l) z zamkniętą komorą spalania (nie pobiera powietrza z pomieszczenia, w którym pracuje) - wysoki stosunek jakości do ceny, bardzo dobry serwis na telefon. Kocioł czwarty rok działa bez najmniejszych nawet problemów. - do tego mamy pokojowy regulator temperatury, zamontowany trochę niefortunnie bo na kominie wentylacyjnym w kuchni (są już w sprzedaży bezprzewodowe, może kiedyś się przerzucimy). Tak czy siak spełnia swoją rolę: zadajemy mu temperaturę dzienną i nocną oraz godziny, w których ma się przełączać z dziennej na nocną i odwrotnie. - sterowanie: kiedy nie ma nas w domu, wszystko odbywa się automatycznie. Kiedy jesteśmy i uruchamiamy kozę, częściowo przechodzimy na sterowanie ręczne, tak aby równomiernie dogrzać górę i dół (oczywiście to też można by zautomatyzować) . Czyli generalnie kocioł nie pracuje cały czas, a reaguje na temperaturę wnętrza, np. mamy to tak ustawione, że rano przed pobudką automatycznie startuje i w efekcie jak wyskakujemy z łóżka, jest już odpowiednio ciepło. Wyłącza się po osiągnięciu zadanej (komfortowej dla nas) temperatury. - zużycie gazu/miesiąc (ogrzewanie+ciepła woda+kuchenka): listopad - 93 m3, grudzień - 118, styczeń - 176, z tego co widzę luty będzie przypominał grudzień. Poza okresem grzewczym, kocioł podgrzewa tylko wodę, wszystko automatycznie. Zużycie gazu jest wtedy minimalne. W naszym rejonie również obowiązuje teoria, że grzanie gazem jest zabójcze dla kieszeni. Głoszą ją głównie właściciele starszych nieocieplonych domów, którzy pracują na kopalni i mają w związku z tym darmowe przydziały węgla. Ciekawy eksperyment zrobił mój sąsiad. Ma nowy ocieplony dom. Początkowo przez 2 sezony ogrzewał gazem. Potem dobudował kotłownię z kominem, przerobił instalację CO i zainstalował kocioł na węgiel. Pomimo, że kombinuje z jakimś tańszym węglem, koszt ogrzewania, jak mi wyznał jest podobny, jedynie co zyskał, to utrzymuje wyższą temperaturę w domu, o jakiś 1-2 stopnie. Z drugiej jednak strony, cała inwestycja kosztowała go prawie 20 kzł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 19.02.2010 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 mTom oto mi właśnie chodziło dzięki za informację, teraz widzę ile tak naprawdę ten budynek potrzebuje m3 gazu i mam już jakiś odnośnik a tak to wróżyłam sobie z fusów. U nas większość znajomych ma eko- groszek i są bardzo zachwyceni a gazu się boją. Dlatego odradzają nam gaz, bo widzą ile spalają groszku i, że jest to opłacalne.Tylko dużo z nim zabawy. Ci znajomi, którzy nie mieszkają w domu a będą się budować mówią, żeby zakładać gaz, bo mając go na działce to grzechem jest go nie podłączyć. Z tego, co piszesz to faktycznie nie wygląda to tak źle i warto to jeszcze raz przemyśleć. W sobotę będziemy widzieć się z hydraulikiem na budowie, więc będę poruszać ten temat. Będąc w tamtym roku na targach budowlanych była firma, która zajmuje się instalacjami i powiedziałam mniej więcej, co bym chciała zainstalować. Z tego, co się dowiedziałam jak chcę mieć podłogówkę grzaną gazem i dogrzewać budynek w czasie mrozów DPG to gość mi powiedział, że w tedy piecyk gazowy mi się wyłączy bo kominek dogrzeje pomieszczenie i osiągniemy żądaną temp. w pokoju a z podłogówki to będę miała nici bo w tedy piecyk gazowy się wyłączy i nie będzie grzał podłogi. Instalacje musi być tak zrobiona, że nie zależnie od osiągniętej temp. w pomieszczeniu zawsze będzie działać a kaloryfery będą inaczej podłączone, bo one będą reagować już na temp. w pomieszczeniu. Wszystko pięknie i ładnie tylko w takim razie ile ta inwestycja mnie wyniesie i czy się opłaca takie kombinowanie. Kominek DPG to jeszcze daleki wybieg w przyszłość na razie byłby tylko gaz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 19.02.2010 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 Instalacje to ciężki orzech do zgryzienia na razie mam jeszcze dużo czasu na te przemyślenia, więc będę dumać i dumać wyceniać i kombinować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 19.02.2010 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 Moje przemyślenia są takie: im prostsza instalacja, tym mniejsze problemy. Nie rozumiem co masz na myśli pisząc o podłogówce i kaloryferach. Czy ma to być tak zrobione, że w kilku pomieszczeniach masz tylko podłogówkę, a w pozostałych tylko kaloryfery? Czy jakiś system mieszany? Nie rozumiem, dlaczego podłogówka ma działać cały czas i nie reagować na temperaturę w pomieszczeniu? Jaki jest tego cel? Na marginesie, do podłogówki bardziej nadaje się kocioł gazowy niskotemperaturowy, kondensacyjny. W innym przypadku, np. przy ekogroszku musisz dawać specjalne mieszacze, żeby osiągnąć odpowiednio niską temperaturę w podłogówce. Zresztą to jest sprawa instalatora, ale generuje to dodatkowe koszty... Skoro chcecie wspomagać się kominkiem z rozprowadzaniem powietrza, to tym bardziej szedłbym w gaz. W sytuacji dłuższych wyjazdów macie komfort bezobsługowości, a kiedy jesteście w domu, minimalizujecie zużycie gazu, dogrzewając się drewnem. Możesz spróbować zebrać jakieś wstępne oferty na wykonanie jednego i drugiego systemu u lokalnych hydraulików. Będziesz mniej więcej wiedziała na czym stoisz. Teraz tylko pozostała ostatnia rzecz - podjąć decyzję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamar 19.02.2010 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2010 W pomieszczeniach byłaby podłogówka i kaloryfery. Podłogówka tylko po to, aby nie marznąć w stopy, bo my nie lubimy w bamboszach chodzić. Sama podłogówka nie ogrzeje pomieszczenia tak mi się wydaje.Tak mi powiedziano, że jak piecyk będzie reagował na temp. w pomieszczeniu to podłogówka się wyłączy i nie będzie ciepłej podłogi. To, po co ją zakładać. Powiedział, że trzeba zrobić tak, aby piecyk owszem reagował na temp. w pomieszczeniu, ale nie wyłączał podłogówki tylko grzejniki. mTom mi się z małego domku zrobił dom wyszło nam z piwnicą prawie 240m2. w tym część piwnicy będzie ogrzewana( większa część). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.