mTom 17.02.2005 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Fajne masz te prymulki. I nawet z balkonem. Czuję jakiś dziwny sentyment do tego domu. Odpowiedam na pytania: 1. Tynki bedą jak najbardziej tradycyjne. Prawdopodobnie ręczna robota. 2. Sufity na dole będą tynkowane (wyszedł nawet równy strop monolityczny), na górze płyta gk. W małej sypialni przymierzamy się do boazerii. 3. W łazienkach także płyta gk o podwyższonej odporności na wilgoć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 17.02.2005 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Ale piękne te nasze Prymulki 1.Tynki wew. raczej tradycyjne 2.Sufity też tynkowane oprócz holu i łazienek tam będą podwieszane ponieważ planuje oświetlenie halogenowe. Muszę się jeszcze porozglądać jakie są halogeny i jak trzeba to robić wtedy zapadnei ostateczna decyzja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 17.02.2005 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Faktycznie, prymulki coś w sobie mają 1. Tynki tradycyjne, cementowo-wapienne (w sumie bardziej wapienne, niż cementowe)2. Sufity... skłaniałbym sie do podwieszanych, ze względu na płyty stropowe, ale kto wie.. może narazie sie otynkuje, a podwieszanie zostawi sie na pozniej pozdr.m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 17.02.2005 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 My tam gdzie planujmy podwieszane nie będziemy dawać tynku po co dwa razy wydawać pieniądze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 17.02.2005 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Aga: chodzi o to ze plyty stropowe napewno beda klawiszowac, kwiestia tylko jak bardzo, a ze sufit jest naprawde rowny to moze go tylko lekko otynkujemy, a dopiero za kilka lat zrobi sie docelowy sufit podwieszany.Poniewaz tynkować będziemy sami, to w rachube wchodzą tylko koszty materiałow.pozdr.m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 17.02.2005 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Jeśli tak to rzeczywiście nie ma problemu My prędzej sami zrobimy sufit podwieszany niż go otynkujemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 17.02.2005 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Aga.. chciec znaczy móc... poprostu nie ma innej alternatywy... kaski zawsze za malo, wiec trzeba ją szanować ile się da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 17.02.2005 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Tylko jeszcze trzeba umieć to zrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 17.02.2005 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2005 Aga: nie podchodze do tego w ten sposób, wszystkiego mozna sie nauczyc...skoro facet po zawodówce, albo nawet bez niej jest w stanie wybudowac dom (jako budowlaniec), to i ja sobie napewno poradze, a tymbardziej ze mam kogo prosić o pomoc, mam sąsiada po technikum budolanym, od 10 lat w branży, obiecal pomoc i pokazać wszystko co bedę chcial robić samemu na budowe. Napewno damy rade.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 18.02.2005 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 Jest tylko jeden problem: czas. Jestem zdania, że wszystkiego mozna się nauczyć i potem zrobić to samemu. Zastanawiam się tylko kiedy? Charakter pracy staje na przeszkodzie. Koło mnie wybudował się kumpel, który praktycznie wszystko zrobił sam. Murował, tynkował, kładał poszycie dachy (wziął tylko cieśli), robił wszyskie instalacje o wykończeniówce nie wspomnę. Tyle, że miał czas i jeszcze mozliwość wyrwać się z pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 18.02.2005 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 Tomek masz rację czas jest bardzo ważny a My go za duzo nie mamy. Więc większośc częśc parc zrobią nam ekipy, wiem że to są koszty ale cóż. Skoro mamy paln wprowadzić się na wiosnę 2006 tak to musi wyglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 18.02.2005 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 Z jednej strony to są koszty. Chociaż, jak liczyłem to na całą kwotę wydaną, robocizna wcale nie stanowi tak dużej części. Z drugiej strony, gdybym chciał sam budować, musiałbym wziąć urlop bezpłatny lub przynajmniej urywać się z pracy, a to wiązałoby się z mniejszymi dochodami. Tak czy siak, to się w jakimś stponiu bilansuje. Ja zajmę się tym czym mogę, czyli logistyką i controllingiem (oraz utrzymywanie porządku na placu boju). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bubu 18.02.2005 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2005 mTom - zgadzam się w 100% z Twoim tokiem myslenia a powiem = napiszę więcej : niektórzy, tak jak ja, mają 2 lewe ręce więc chłopaki po zawodówce w tynkowaniu są lepsi ode mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 19.02.2005 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Bubu, jestem odmiennego zdania w sprawie wykonywania własnoręcznie pewnych prac. Jeżeli, nie uwłaczając, koleś po zawodówce jest w stanie nauczyć się tynkowania, jesteś także w stanie Ty to zrobić. Wcale nie jest powiedziane, że nie byłbyś (po przeszkoleniu i praktyce) lepszym tynkarzem. Dla mnie wszystko sprowadza się do czasu. Nie jestem w stanie równocześnie wydajnie pracować na etacie, po godzinach bawić się w tynkowanie czy instalowanie, a w tzw. międzyczasie zajmować się jeszcze kupowaniem materiałów, organizowaniem placu budowy i do tego realizować się jako ojciec i mąż. Albo doba musiałaby mieć 48 godzin, albo któreś z zadań ucierpiałoby. Ewentualnie sam ucierpiałbym, fizycznie lub/i psychicznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 19.02.2005 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Nie do końca sie mogę z tobą zgodzić Tomku, jeśli chodzi o koszty robocizny. W dalszych etapach (po stanie surowym), koszty robocizny stanowia naprawdę spory kawałek, weźmy dla przykładu to słynne już tynkowanie, koszt materiału to okolo 5-8 zł/m2, koszt wraz z robocizną 15-18zł, czyli na jednym metrze zyskuje się 10zł razy 440 m2 powierzchni, daje to prawie 4,5 tys złotych. Jak dla mnie to naprawdę spora gotówka, to trzy miesiące mojej pracy, więc uważam że jest o co kruszyć kopie. I tak samo ma się sprawa jeśli chodzi o wiele innych robót które jeszcze przed nami, (kafelkowania, układanie podłóg, malowanie itd.) Piszesz że nie podołalbyś, że doba za mała, stare porzekadło mowi: cheć, znaczy móc. Wierze ze dam rade załatwić wszystko, bez większych strat, wszak nie będzie to trwało wiecznie. Tak więc tegoroczny urlop spędzam na tynkowaniu pozdrawiam ps. mam nadzieje ze nie uraziłem nikogo tą zawodówka, nie miałem bynajmniej takich intencji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 19.02.2005 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Widzę że ciakawa dyskusja nam wyszła:lol: Myślę że Michał mówiąc że ma 2 lewe ręce do tajkiej pracy nie mówił o tym że nie można się nauczyc tylko że nie każdy ma do tego smykałkę wiem to z własnego podwórka To jest tak jak z gotowaniem Maksiu koszty są duże ale czas poświęcony tej parcy też jest duży nie każdy maoże wziąść cały urlop naraz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 19.02.2005 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Aga: nie mowile o całym urlopie.. a o dwóch tygodniach, włącznie z weekendem poprzedzajacym urlop daje to 16 dni (włączając soboty i niedziele). Rozumiem wasze poglądy i fajnie że każdy ma swoje zdanie. Pozatym popatrz Aga na to z takiej strony: fajnie bedzie powiedzieć wnukom, "Dziadek ten dom budował własnymi rękami"... no dobra... rozmarzyłem się... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 19.02.2005 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Maksiu jasne że fajnie, ale coś im tam powiem w końcu nie wszystko zrobią u nas ekipy Nie doliczyłeś jeszcze czasu na naukę tego fachu A i jeszcze nauczyciel Ale tak jak piszesz każdy ma swój plan I tak jak pisałam wcześniej czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 20.02.2005 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 Zgadza się. Im dalej w las tym ciemniej i tym ceny robocizny będą stanowiły wyższy udział w kosztach ogólnych. Dlatego, też pewne rzeczy (podłogi, malowanie, taras za domem, ogród, strych...) z całą pewnością będę wykonywał własnymi ręcami. Tak jak pisze Aga, każdy ma swój plan, dlatego też u nas tynkowanie i wylewki oraz instalacje będzie robiło paru sprytnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekg11 20.02.2005 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2005 Witam prymulkowiczówJestem na etapie wyboru projektu, podoba nam sie projekt prymulki 3, mam do Was pytanie czy wybierając teraz projekt wybralibyście go ponownie, jeśli tak to co pozmieniallibyście w standardowym projekcie?? a może wybór padłby na inny projekt?????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.