Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do dziennika Avy i Marka


ava80

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wracam do Was po ciężkich 3 miesiącach.

Rzeczywiście masz rację - miałam 3 kwietnia ciężki wypadek samochodowy - kierowca uderzył czołowo w samochód mój i misia.

Nadal leże i nie wstaję, trochę za mocno mnie pan połamał..

w każdym razie wracam i pomału będę więcej przy kompie.

Trochę rzezy się zmieniło - powrzucam do wątku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracam do Was po ciężkich 3 miesiącach.

Rzeczywiście masz rację - miałam 3 kwietnia ciężki wypadek samochodowy - kierowca uderzył czołowo w samochód mój i misia.

Nadal leże i nie wstaję, trochę za mocno mnie pan połamał..

w każdym razie wracam i pomału będę więcej przy kompie.

Trochę rzezy się zmieniło - powrzucam do wątku ;)

 

Własnie przeczytałam Twój blog.

Masakra :roll:

Całe szczęście, ze powoli ale dochodzicie do siebie.

Wracaj szybko do zdrówka i nadrabiaj zaległości w dzienniczku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłam tutaj za Anią bobową....

 

Nie powiem, że płakałam jak czytałam Twój blog...ale naszły mnie ciarki i wróciły wspomnienia. Ja miałam podobny wypadek 4 sierpnia 2006 roku.

Tir ściął łuk... a ja jechałam na przeciwko.... Laura miała 6 lat a Marcel 1,5.

Koszmar i ból....

Na szczęscie wszystko dobrze sie skonczyło...i u Ciebie też tak będzie

Współczuję, bo wiem jak sie czujesz..... :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serdeczne dzieki za wszystkie ciepłe słowa.

nie powiem.

było tragicznie, miesiąc w dwóchosobnych szpitalach, nie wiedziałam córki, nie mogłam pomóc.

Dzis nadal rózowo nie jest - w sierpniu sorawdzimy jej głowę i dowiemy sie co z wodniakami podtwerdowkoymi które sie zrobiły po wypadku, ja nadal nie chodzę, od kilku tygodni poruszam sie jako tako na wózku po domu - i strzałem w 10! okazał sie domek parterowy a nie piętrowy, szeroki korytarz który chciałam choc wszyscy pukali sie w czoło po co i zabranie męzowi metra biura na poczet łazienki :p

Dzęki temu moge sama przejechać z salonu do sypialni i wjechac do łazienki i jeszcze oi w łazience i w kuchni sie obrócić ;)

Ja wiem, że NIKT z forumowiczów planując domy nie mysli o takich rzeczach. Mnie tez wyszło to troche przypadkiem. ale juz wiem, że na starsze lata, albo jak u siebie kogos na wózku to sie da rade poruszać, nie mam progów między pokojami - jest jedna powierzchnia paneli, drzwi minimum 80 - nawet to łazienki.

to wszystko sprawiło, że moglam wrócic do domu i jakoś funkcjonuję - boli, ale jestem u siebie. I nie musze leżec na jednej kanapie bez dostępu do pokoi w domu, i nie musze mieć baseników i innych takich bo docieram do łazienki ;)

Kolejny dom będzie dokładnie taki - ułatwiający życie i porusanie sie - nawt pod kątem starości :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ava - jak fajnie, że cos napisałaś:) Domek pięknieje, małymi kroczkami, ale do przodu - to najważniejsze! Tak samo z Twoim zdrowiem, wierzę, że kolejne tygodnie będą przynosiły pozytywne zmiany!! Mam wielkie wyrzuty sumienia, że nie udaje mi się do Was zawitać, ale przyznam, że nie wyrabiam na tej wykończeniówce i doba za krótka na to wszystko :-?

 

W sierpniu planujemy przeprowadzkę, także wtedy to już będę miała do Ciebie żabi skok i liczę, że sie w końcu spotkamy, z reszta Matylda przyniosła od Martu nie swoje majtki - uparcie twierdzi, że to Natalki, wiec przy okazji muszę Ci je okazać:roll:

Pozdrowienia dla Ciebie i uściski dla Nati od nas i Matyldy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej dziewczyny, szkoad ROMka ale z drugiej strony serdeczne gratulacje ;) Dzis zajęta pannami młodymi i dzieciakami (http://www.panny-mlode.pl oraz http://www.adopcjaserca.pl) no i popracować trzeba zdalnie zanim się firma zbuntuje :p ale muszę dokończyć dziennik.

a jak poprzegladałam wczoraj inne dzienniki to jestem w szoku - ludzie dopiero działki budowali a już mieszkają - bobowa - to do ciebie także :p

No i zniknął mi gdzieś tokas - a tez jest z Konarzewa i na grila miał wpaść ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Super.. :roll:

 

Dokładnie gdy pisałas posta zwosili mnie z sali operacyjnej. Musiałm iść na operacje nr 6 i 7. Łydki i kolana.

Teraz piszę ze szpitalnego łóżka, znieczulenie bezpośrednio cewnikiem do kręgosłupa bo nie reaguje juz nawet na morfine :/

Generalnie - kiepsko :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.Jestem nowa na forum,alenaczytałam się ogromną ilość dzienników i myślałam,że nie trafię na taki jak twój.Niedługo też będziemy się budować i jestem przerażona tym pędem,żeby jeden miał lepiej od drugiego,lepsze meble,kafelki,sprzęty,tarasy czy ogrody...A przecież chodzi o to co napisałaś,że dom ma być przytulny i rodzinny,a nie wypasiony...Twój dziennik jest inny,fajniejszy i taki który pokazuje,że skromnymi siłami,krok po kroku można powoli realizować marzenia,a nie zabijać się o wykończenie łazienki,kuchni,"pokoju kinowego"i innych rzeczy,których do tej pory się nie miało,a teraz nie można bez nich żyć!!!!!!!Więc pisz ku pokrzepieniu serc niezbyt zamorznych,którzy też marzą o własnym domku małym i przytulnym,ale własnym :wink: :lol: :wink: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...