daisy-stokrotka 24.01.2008 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2008 Witam, mam problem. Kupiłam mieszkanie do generalnego remontu. W listopadzie ubiegłego roku weszła tam ekipa remontowa (niestety rodzina, co prawda siódma woda po kisielu, ale jakaś tam rodzina)... Mieliśmy umowe ustną, nie było ustalonego terminu ukończenia, gdyż oni w międzyczasie mieli jeszcze inne roboty, a my mieiśmy puki co narazie gdzie mieszkać. Mieli : zerwać tapety, wyburzyć dwie i pół ścianki działowe, postawić jedną nową, wygładzić ściany (gdzie się da gipsem, a gdzie nie ostatecznie płytami), stare budownicto -20letnie, zagruntować i zrobić sufity podwieszane. Na moje pytanie o materiały, powiedzieli,że mają tania zaprzyjaźnioną hurt, gdzie towar dostają po atrakcyjnych cenach (ja mam faktury). Panowie wzieli do tej pory 10 tyś zł za robozcine. Ponad 6 tys. za materiały Ostatecznie termin oddania ustaliliśmy jakiś miesiąc temu na ten poniedziałek (21.stycznia) co się okazało : * mieszkanie nie oddane * 90 % mieszkania obłożone płytami gipsowymi * gdy zliczyłam towar z fakrur, które dostałam wyszło mi, że poszły ogroooomne ilości materiału, np. 780kg gipsu ! * gdy zadzwoniłam do tego sklepu *jako obca osoba*, pan telefonicznie podał mi, że ceny niektórych prodktów z moich faktur, są u nich jednak dużo niższe... np. profil 4 metrowy na fvat 18zł, a on mi powiedział,że kosztuje u nich 10,50. Płyta na fvat 38 u nich 36,50 zł .. a tego szły ilości na dziesiątki sztuk * nie mówiąc już o tym, że po porównaniu cen sklepowych z castoramą, byłoby taniej jeszcze o conajmniej 500zł ! na kilku pozycjach * co mnie już totalnie załamało ... na ścianach już są pęknięcia w miejscach łączeń płyt Błagam pomóżcie mi co zrobić ? Generalnie mąż zapłacił im już 90% kasy, zostało nam do zapłacenia jakieś tysiąc złotych... czy mogę wynająć jakieś kosztorysana, rzeczoznawcę ? czy warto ? poszły ogromne ilości kleju, gipzu, unfiloatu... czy rzeczoznawca będzie mógł stwierdzić, że jest coś nei tak ? jaka gruba warstwa gipsu jest ? Czy powinnam iść do tego sklepu i rządać wyjaśnień ? Faktury wystawine są na moje nazwisko. echhh ryczeć mi sie chce tak sie wychodzi z rodziną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
christof333 24.01.2008 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2008 Do sklepu-gdzie był zakupiony towar napewno nie ma po co iść (Najprawdopodobniej ekipa remontująca remontowała przy okazji jakiś inny lokal a cały towar brany był na jedną fakture)Najlepiej to byłoby "dogadać" sie z ekipą i w razie kłopotów powiedzieć im że jeśli nie dojdziecie do kompromisu to sprawa wyląduje w sądzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablitoo 24.01.2008 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2008 christof333 -> zmniejsz avatar ! - wiekszego już nie dało się załadować ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AManys 24.01.2008 18:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2008 działanie panów może wypełniać znamiona czynu określonego w art. 286 pr. 1 kodeksu karnego - oszustwo. Nie ma tu znaczenia czy umowa była na piśmie. jak dysponujesz fakturami w trakcie prowadzonego postępowania przygotowawczego może zostać powołany biegły co do ilości materiału na fakturach, a znajdującego się na twoich ścianach. Po opinii prowadzący postępowanie będzie miał jasność czego dopuścili się panowie. W tym celu możesz udać się do najbliżeszej jednostki Policji i zawiadomić o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zostanie przyjęty protokół - reszta w rękach f-szy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prymasek 24.01.2008 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2008 działanie panów może wypełniać znamiona czynu określonego w art. 286 pr. 1 kodeksu karnego - oszustwo. Nie ma tu znaczenia czy umowa była na piśmie. jak dysponujesz fakturami w trakcie prowadzonego postępowania przygotowawczego może zostać powołany biegły co do ilości materiału na fakturach, a znajdującego się na twoich ścianach. Po opinii prowadzący postępowanie będzie miał jasność czego dopuścili się panowie. W tym celu możesz udać się do najbliżeszej jednostki Policji i zawiadomić o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zostanie przyjęty protokół - reszta w rękach f-szy. najpierw spróbuj sie dogadać a później tak jak powiedział przedmówca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 24.01.2008 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2008 ..sorry Stokrotko ale mści się niedopilnowanie - brak nadzoru - ślepa ufność bo to rodzina... a z rodziną dobrze się wychodzi tylko na zdjęciach... Ja teraz dostałem propozycję współpracy a raczej pracy u członka rodziny... też daleki pociotek ale jeśli mnie sytuacja nie przydusi za żadne skarby w to nie wejdę! Rodzina to jedno a interesy się kręci z obcymi! ...takie moje prywatne zdanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BigPiotr 25.01.2008 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Pamiętaj, że skoro nie ma umowy na piśmie to działa to w dwie strony. Zapłać faktury, a robociznę to mają wliczoną w te lewe faktury (jako rodzina to robota za darmo ) Może wtedy wytłumaczą skąd te ceny. No i zaproś kogoś bezstronnego na obejrzenie robót, coś mi śmierdzi też jakością wykonania. Wyrazy współczucia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 25.01.2008 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Witam, .....................echhh ryczeć mi sie chce tak sie wychodzi z rodziną po jakiego grzyba siedzisz na forum skoro i tak robisz po swojemu ile razy pisaliśmy aby PISAĆ UMOWĘ ! ! ! ! po drugie czy faktury sa zapłacone, - sprawdć adnotację - zapłacone po drugie - nie pałcić wykonawcom, zrobić odbiór z rzeczoznawcą z uprawniwniami i poprawić pracę z inna ekipą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 25.01.2008 14:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 PISAĆ UMOWĘ ! ! ! ! ..dobra rada... za 3 lata wygrany proces! Firma zwróci może 4000zł... wydatki na prawników to może z 5000zł... stracony czas i nerwy - bezcenne... Ja jestem zwolennikiem umów by określić jasno zakres robót! I sposób liczenia w szczególności okien! ...ale wracając do sedna sprawy... żadna umowa nie daje Inwestorowi ani wykonawcy bezpieczeństwa! Jeśli inwestor nie ma zaufanej brygady (takiej co już parę robót u niego wykonała) to musi na bieżąco sprawdzać... kontrolować... dmuchać nawet na zimne! Zaniedbanie w tym względzie nawet przy umowie to może dużo kosztować! Tak samo ja jako wykonawca jak nie znam inwestora to też biorę czasem zadatek (ostatnio nie wziąłem i się przejechałem!!!) w trakcie roboty trzeba ściągać pieniądze za już wykonany etap... raz nawet przerwałem pracę bo inwestorowi skończyła się kasa - miał gdzieś zator finansowy a ja się bałem że mogę robić za darmo... pomyliłem się ale to już inna sprawa... czasem tak bywa... Więc na koniec jeszcze raz... umowa daje ZŁUDNE poczucie bezpieczeństwa! Nie zastąpi nadzoru i przede wszystkim zdrowego rozsądku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 25.01.2008 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 PISAĆ UMOWĘ ! ! ! ! ..dobra rada... za 3 lata wygrany proces! Firma zwróci może 4000zł... wydatki na prawników to może z 5000zł... stracony czas i nerwy - bezcenne... Ja jestem zwolennikiem umów by określić jasno zakres robót! I sposób liczenia w szczególności okien! ...ale wracając do sedna sprawy... żadna umowa nie daje Inwestorowi ani wykonawcy bezpieczeństwa! Jeśli inwestor nie ma zaufanej brygady (takiej co już parę robót u niego wykonała) to musi na bieżąco sprawdzać... kontrolować... dmuchać nawet na zimne! Zaniedbanie w tym względzie nawet przy umowie to może dużo kosztować! Tak samo ja jako wykonawca jak nie znam inwestora to też biorę czasem zadatek (ostatnio nie wziąłem i się przejechałem!!!) w trakcie roboty trzeba ściągać pieniądze za już wykonany etap... raz nawet przerwałem pracę bo inwestorowi skończyła się kasa - miał gdzieś zator finansowy a ja się bałem że mogę robić za darmo... pomyliłem się ale to już inna sprawa... czasem tak bywa... Więc na koniec jeszcze raz... umowa daje ZŁUDNE poczucie bezpieczeństwa! Nie zastąpi nadzoru i przede wszystkim zdrowego rozsądku! gwarantuję Ci ze poznańskie sady sprawę o zapłate zamykają w terminie 4-6 miesięcy , rejonowy do 8 miesięcy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 25.01.2008 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Zabrakło najważniejszego - co twierdzi ekipa ? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
taje 25.01.2008 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Z tymi umowami to roznie bywa - ja mialam umowe z ekipa, ktora miala posprzatac dom po remoncie plus kilka drobnych prac renowacyjnych wokol domu i nie uchronilo nas to pzred klopotami. Ekipa urzadzila sobie jakas libacje alkoholowa (przynajmniej tak podejrzewamy) i nie dosc, ze albo zlecone prace spaprali albo ich w ogole nie wykonali, to jeszcze w dwa dni zdewastowali nam dom (rozbili plyte indukcyjna, porysowane w procesie pseudo-sprzatania szyby w oknach, polamane czesci od lamp etc) i ukradli aparat cyfrowy. Aparat odzyskalismy, sprawa o kradziez w toku ale dochodzenie w sprawie zniszczenia mienia umorzone - wg policji nie ma dowodu, ze zniszczenie zostalo dokonane celowo a zatem to sprawa cywilna. Podejrzewam wiec, ze rowniez w opisanym przypadku, policja moze sie nie chciec zajac sprawa o oszustwo i odesle do sadu cywilnego. Oczywiscie pojdziemy z tym sadu bo proby dogadania sie z wlascicielem firmy co do pokrycia szkod spelzly na niczym ale ile nerwow nas to kosztowalo nie wspomne (a mnie przedwczesny porod). Nadmienie, ze firma byla goraco polecana przez duza firme kamieniarska w Warszawie i kilka miesiecy przed opisanym zdarzeniem robila nam renowacje posadzki kamiennej (zrobila ja calkiem przyzwoicie). Otoz okazalo sie, ze wlasciciel firmy byl alkoholikiem niepijacym pzrez 11 lat, ktory wrocil do nalogu akurat w czasie gdy przyjal nasze zlecenie. W ciagu miesiaca firma sie rozpadla, tj. odeszli ci, ktorzy pic nie chcieli a reszta, jak widac na zalaczonym obrazku. W tle przewinal sie watek maltretowanego dziecka - jeden z czlonkow ekipy, glowny kompan do picia wlasciciela firmy, ma corke w wieku wczesnoszkolnym, ktora sam wychowuje. Otoz przy okazji akcji policji w zwiazku z kradzieza aparatu okazalo sie, ze dziecko jest przypalane papierosami, glodzone, nie dostaje lekow (jest chore na padaczke) a nastepnie, jak sie dowiedzielismy od policjantow prowadzacych sprawe, jest powazne podejrzenie, ze bylo molestowane seksualnie. Dodam, ze dziecko juz nie jest z uroczym tatusiem. Historia jak z kryminalu. Umowa nas niestety przed niczym nie uchronila, choc niewatpliwie pomoze nam dochodzic roszczen. Aha, zeby bylo ciekawiej jestem prawnikiem. Jak widac szewc bez butow chodzi. Jezeli mam komus cos doradzic, to oprocz umowy ZERO zaufania, trzeba stac i pilnowac. Niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 25.01.2008 15:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 gwarantuję Ci ze poznańskie sady sprawę o zapłate zamykają w terminie 4-6 miesięcy , rejonowy do 8 miesięcy ...jeśli to prawda to wreszcie trochę znormalniało! Bo znam przypadek (parę lat temu) że przeszło 2 lata trwał proces z producentem okien... źle zrobił okna ale podważał umiejętności montażystów i oczywiście ekspertyzy jedne... drugie i tak dalej... później odwołanie... i prawie 3 lata sądów! Poznańskich sądów! Sprawa przegrana przez producenta i zwrot kosztów... po 3 latach... ... ale jeszcze rozpatrzmy taką kwestię... co daje wyrok jeśli wykonawca to bankrut? Albo cały majątek posiada jego rodzina? ...można tylko sobie narobić kosztów a i tak nic się nie odzyska... niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alkman 25.01.2008 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 * gdy zadzwoniłam do tego sklepu *jako obca osoba*, pan telefonicznie podał mi, że ceny niektórych prodktów z moich faktur, są u nich jednak dużo niższe... np. profil 4 metrowy na fvat 18zł, a on mi powiedział,że kosztuje u nich 10,50. Płyta na fvat 38 u nich 36,50 zł .. Może spróbuj wyjaśnić osobiście w sklepie skąd rozbieżności w cenie? Zakupionych ilości nie możesz podważyć, ale może choć trochę obniżą cenę i wystawią frę korygującą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 26.01.2008 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 ... ale jeszcze rozpatrzmy taką kwestię... co daje wyrok jeśli wykonawca to bankrut? Albo cały majątek posiada jego rodzina? ...można tylko sobie narobić kosztów a i tak nic się nie odzyska... niestety... masz 10 lat na egzekucję ja ściągnołem z niewypłacalnego 8 lat temu, jak już myślał ze wszyscy zapomnieli dostałe wezwanie zapłacił wszystko z odsetkami zaq cały okres czasami warto poczekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 26.01.2008 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Z tymi egzekucjami to bywa niestety róznie. Jeśli tytuł wykonawczy opiewa na niewielką kwotę (gdzeiś do 20 000 zł) to Komornik lub firma windykacyjna nie będą się zabijały aby ściągnąć taką kwotę od dłużnika z uwagi na duży najczęściej wkład pracy własnej która potrzebna będzie aby ściągnąć taką kwotę i niewielką relatywnie prowizję z tytułu ściągniętych kwot. Jeżeli tytuł wykonawczy jest wystawiony na dużą kwotę to wówczas firmy lub komornicy zrobią wsztsko zanim taką sprawę umorzą.W przypadku niewielkiich kwot komornik najczęściej jedzie do dłuznika wysłuchuje go w trybie art 801 KPC i jeżeli dłuznik oświadcza że nie ma majątku to wtedy komornik po prostu umarza egzekucję na mocy art 824 KPC egzekucja bezskuteczna i Jeżeli ma się firmę to mozna to odpisać w koszty bez konieczności zapłaty podatku, gorzej jeśli firmy się nie ma. Próbować jednak ściągać takie długi zawsze warto,Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 26.01.2008 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Z tymi egzekucjami to bywa niestety róznie. (...) W przypadku niewielkiich kwot komornik najczęściej jedzie do dłuznika wysłuchuje go w trybie art 801 KPC i jeżeli dłuznik oświadcza że nie ma majątku to wtedy komornik po prostu umarza egzekucję na mocy art 824 KPC egzekucja bezskuteczna i Jeżeli ma się firmę to mozna to odpisać w koszty bez konieczności zapłaty podatku, gorzej jeśli firmy się nie ma. Próbować jednak ściągać takie długi zawsze warto, Pozdrawiam, Przerabiałem już to... niestety... jeszcze jako pracownik... wyrok sądu pracy... komornik... i niestety! Komornik swoje koszta ściągnął! Mi dał 1/5 należności i stwierdził że więcej nie da się nic zrobić i sprawa umorzona! I ja mam mieć zaufanie do polskiego prawa? jeśli ma się firmę to można odpisać... owszem ale wolę jednak zapłacić podatek... kupić jakąś maszynę i wrzucić to w koszty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ines2002 30.01.2008 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 Witam. Jestem w podobnej sytuacji, Zleciłam remont firmie remontowej( podpisałam umowę), i niestety wszystko nie jest tak jak powinno. Był to dość duży remont: podwieszane sufity ( pękają na łączeniach), nowa instalacja elektryczna ( spięcie halogenów i nie mamy prądu, a do tego pousuwał kontakty i ich nie podłączyli na nowo), podłączenie nowych grzejników( niestety konwektory okazały się za trudne), położenie paneli ( położyli tak że niektóre panele mają po 3 cm długości ,i to na progach:( tak je pościnali), i wiele innych niedoróbek. Mam umowę , dzwonię do tej firmy, a oni mówią że nigdy u mnie nie byli:(, nie wiem co mam zrobić, do tego zabrali mi meble z sypialni bez mojej zgody i nie chcą ich oddać Czy ktoś może coś doradzić?? Dodam że podaczas remontu nie było , mnie w domu gdyż byłam za granicą, a remont pilnowała moja mama. Ekipa wzięła 14.000 i zniknęła. Poradzicie coś?? Może jakiś rzeczoznawca z Poznania, czy policja? Ekipa to: WALDEMAR SADOWSKI oraz MARCIN NAWROCKI ze Śremu ( ten drugi przedstawia swoją firmę jako Mar-Bud) UWAŻAJCIE NA ICH!!!!!! Czekam na odp. może ktoś coś doradzi, bo jestem załamana:( Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaz 30.01.2008 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 Witam. Jestem w podobnej sytuacji, Zleciłam remont firmie remontowej( podpisałam umowę), i niestety wszystko nie jest tak jak powinno. Był to dość duży remont: podwieszane sufity ( pękają na łączeniach), nowa instalacja elektryczna ( spięcie halogenów i nie mamy prądu, a do tego pousuwał kontakty i ich nie podłączyli na nowo), podłączenie nowych grzejników( niestety konwektory okazały się za trudne), położenie paneli ( położyli tak że niektóre panele mają po 3 cm długości ,i to na progach:( tak je pościnali), i wiele innych niedoróbek. Mam umowę , dzwonię do tej firmy, a oni mówią że nigdy u mnie nie byli:(, nie wiem co mam zrobić, do tego zabrali mi meble z sypialni bez mojej zgody i nie chcą ich oddać Czy ktoś może coś doradzić?? Dodam że podaczas remontu nie było , mnie w domu gdyż byłam za granicą, a remont pilnowała moja mama. Ekipa wzięła 14.000 i zniknęła. Poradzicie coś?? Może jakiś rzeczoznawca z Poznania, czy policja? Ekipa to: WALDEMAR SADOWSKI oraz MARCIN NAWROCKI ze Śremu ( ten drugi przedstawia swoją firmę jako Mar-Bud) UWAŻAJCIE NA ICH!!!!!! Czekam na odp. może ktoś coś doradzi, bo jestem załamana:( Pozdrawiam. Bardzo Ci współczuje. Ja na Twoim miejscu nie podarowałabym. Jak piszesz masz umowę - to zawsze jakiś dokument. A namiary na tych Panów daj na liście niesolidnych wykonawców, aby innych nie nabrali. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 30.01.2008 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 Witam. Jestem w podobnej sytuacji, Zleciłam remont firmie remontowej( podpisałam umowę), i niestety wszystko nie jest tak jak powinno. Był to dość duży remont: podwieszane sufity ( pękają na łączeniach), nowa instalacja elektryczna ( spięcie halogenów i nie mamy prądu, a do tego pousuwał kontakty i ich nie podłączyli na nowo), podłączenie nowych grzejników( niestety konwektory okazały się za trudne), położenie paneli ( położyli tak że niektóre panele mają po 3 cm długości ,i to na progach:( tak je pościnali), i wiele innych niedoróbek. Mam umowę , dzwonię do tej firmy, a oni mówią że nigdy u mnie nie byli:(, nie wiem co mam zrobić, do tego zabrali mi meble z sypialni bez mojej zgody i nie chcą ich oddać Czy ktoś może coś doradzić?? Dodam że podaczas remontu nie było , mnie w domu gdyż byłam za granicą, a remont pilnowała moja mama. Ekipa wzięła 14.000 i zniknęła. Poradzicie coś?? Może jakiś rzeczoznawca z Poznania, czy policja? Ekipa to: WALDEMAR SADOWSKI oraz MARCIN NAWROCKI ze Śremu ( ten drugi przedstawia swoją firmę jako Mar-Bud) UWAŻAJCIE NA ICH!!!!!! Czekam na odp. może ktoś coś doradzi, bo jestem załamana:( Pozdrawiam. hmmm... nowy użytkownik... 3 posty i to takie same... pachnie mi to walką z konkurencją ale może to i prawdziwe przygody... trudno wyrokować... ...jeśli jest to walka z konkurencją to uwaga! Można użytkownika namierzyć i podać do sądu! W Sieci jest się anonimowym dopóty, dopóki się nie popełni przestępstwa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.