Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wykonawca nie chce podpisać umowy!


basiab

Recommended Posts

Witam serdecznie.

Chciałam się dowiedzieć czy to normalna praktyka wśród budowlańców, że nie chcą podpisywać umowy? Chcemy nawiazać współpracę z firmą x, ekipa bardzo polecana, fachowa, z normalnymi cenami ale... No własnie szef nie chce podpisywać umowy. O pieniądze się nie martwię, bo płaci się po odebraniu danego etapu i mam od niego szczegółową wycenę, ale co w takim przypadku z gwarancją, z dotrzymywaniem terminów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jak "bardzo" ekipa jest polecana? Są w stanie wskazać ci 3 ostatnie budowy i np 2 z przed roku lub dwóch, abyś mógł porozmawiać z inwestorami na temat jakości ich pracy i uczciwości?

Często tez jest tak ze kasa owszem pa zakończeniu etapu ale wcześniej okaże się że trzeba zaliczkę na wypłatę bo ludzie nie maja na jedzenie, na podatek bo trzeba zapłacić itp., a jak nie dasz to powiedzą ze schodzą z budowy.

A jak dasz zaliczkę a nie masz umowy to popłynąłeś.....

O gwarancji w takim przypadku mozesz zapomnieć bo albo nie będą odbierać tel, albo bardzo zajęci, albo ludzie powyjeżdżali do Anglii....

Umowa chroni zarówno Twoje interesy jak i interesy wykonawcy, a co jak po wykonaniu prac Ty nie będziesz chciał im zapłacić? :-) Oczywiście hipotetycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się dowiedzieć czy to normalna praktyka wśród budowlańców, że nie chcą podpisywać umowy?

 

Tak.

 

Chcemy nawiazać współpracę z firmą x, ekipa bardzo polecana, fachowa, z normalnymi cenami ale...

 

Ale lepiej tego nie róbcie.

 

O pieniądze się nie martwię, bo płaci się po odebraniu danego etapu

 

Zapomnij. Znajdą sposób, żeby wyłudzić.

 

i mam od niego szczegółową wycenę,

 

Która nic nie znaczy, jak nie ma umowy.

 

ale co w takim przypadku z gwarancją, z dotrzymywaniem terminów?

 

Nic. Nie będzie gwarancji, nie będzie terminów, jak u Kononowicza: niczego nie będzie :) Zwłaszcza odszkodowań za spierdzieloną robotę.

 

Kodeks Cywilny, Tytuł XVI: Art. 648. § 1. Umowa o roboty budowlane powinna być stwierdzona pismem.

 

Chcesz - zawrzyj umowę na piśmie. Nie chcesz - uwierz swojej firmie na słowo, ale nie pisz za kilka miesięcy: "Kochani Forumowicze, pomóżcie !" Chcesz się uczyć na błędach ? Ucz się na moich. Link masz poniżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mojej budowie zatrudnialam zaledwie kilku wykonawcow , bo wiekszosc prac robilismy sami. Z zadnym nie mialam umowy , placilam np. ciesli na koniec tygodnia , nazwijmy to czesc z calosci , ale za prace ktora byla zrobiona, bo tak uzgodnilismy.Widzialam , ze ciezko pracuja to placilam .

Panom z wodociagow po zakonczeniu pracy , bo i praca byla na kilka godzin zaledwie , robili wcinke .

Problem mialam z elektrykiem , ktory mial byc jutro z dokumentacja abyl za 5 tygodni.

Gdyby byla umowa byloby pewnie tak samo.Za przylacze pradu , takie na drodze placilam po zakonczeniu pracy , robili 2 dni wiec nie bylo sensu placic inaczej.

Nie czuje sie oszukana przez nikogo z wyjatkiem elektryka, za opoznienie to raz , a dwa ,ze poczulam sie jak kretyn , ktory sie awanturuje ,bo przeciez sie nie pali.

Nam akurat sie palilo.

U nas w okolicy wszyscy chyba tak pracuja .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi które dowodzą, że to jednak dosyć powszechna praktyka. Inwestycji tej firmy w okolicy jest sporo, facet cały czas ma pełne obłożenie, my jesteśmy ostatnimi których przyjąłby na ten rok. Wszyscy ich chwalą, nie tylko za świetną pracę, ale właśnie za uczciwość też. Właściwie o umowie jeszcze z nim nie rozmawialiśmy to informacje od osób którym dom wybudowali, więc mam nadzieję, że jednak jakiś papierek podpiszemy.

 

Czytając trochę forum doszłam do jednego wniosku, jak człowiek uczciwy to czy będzie papier czy nie będzie dobrze, a jak trafi się na oszustów to i umowa niewiele pomoże. Mamy trochę do myślenia i wkrótce będziemy musieli podjąć decyzje.

Jeszcze raz dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi które dowodzą, że to jednak dosyć powszechna praktyka. Inwestycji tej firmy w okolicy jest sporo, facet cały czas ma pełne obłożenie, my jesteśmy ostatnimi których przyjąłby na ten rok. Wszyscy ich chwalą, nie tylko za świetną pracę, ale właśnie za uczciwość też. Właściwie o umowie jeszcze z nim nie rozmawialiśmy to informacje od osób którym dom wybudowali, więc mam nadzieję, że jednak jakiś papierek podpiszemy.

 

Czytając trochę forum doszłam do jednego wniosku, jak człowiek uczciwy to czy będzie papier czy nie będzie dobrze, a jak trafi się na oszustów to i umowa niewiele pomoże. Mamy trochę do myślenia i wkrótce będziemy musieli podjąć decyzje.

Jeszcze raz dzięki.

 

Człowiek uczciwy nie boi się podpisać umowy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przez całą budowę nie miałam podpisanej żadnej umowy :o U nas to normalne. Płaciłam za wykonaną robotę, zero zaliczek itp. Murarzy pogoniłam po 2 tygodniach i rozliczyłam ich za to co zrobili jak i za to co skopali. Mój M w ogóle nie wiedział kto jest od czego , co , kiedy ,z kim i jakoś poszło :D Jeśli ktokolwiek mnie oszukał na budowie to ja sama siebie, zgubiła mnie własna nieomylność , chaotyczność i lenistwo. Poza tym jakoś to przeżyłam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez umowy możesz zatrudnić malarzy, wylewkarzy ect

ale nie ludzi, którzy zaczynają stawiać Wam dom od zera

już nie jeden płakał z tego powodu, tak jak napisał Tomek

tylko umowa!! na tak poważne prace, z terminami i karami za ewentualne opóźnienia i odstąpienie od umowy

chodzi też o terminy, z tym jest zawsze cienko, bo zazwyczaj jakaś inna budowa trwa równolegle

bez umowy nic nie wyegzekwujesz, a wykonawca powie, jak się pani nie podoba za miesiąc to my spadamy :(

w budowlance nie ma zmiłuj niestety

po tym co przeszłam na swojej budowie nigdy w życiu nie wpuściłabym murarzy, dekarzy bez umowy

to są zbyt kosztowne prace i ciężko je poprawić, a nawet jak nie ciężko, to poprawki dużo kosztują :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko nieśmiało, że brak umowy może również skutować tym, ze w razie wypadku na budowie strona może być inwestor. W skrajnym przypadku moze to skończyc sie dużymi stratami finansowymi np. wypłata odszkodowania.

To tez nalezy mieć na uwadze.

Pomijam juz "działanie wspólne i w zmowie, w celu uszczuplenia budżetu państwa".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

Chciałam się dowiedzieć czy to normalna praktyka wśród budowlańców, że nie chcą podpisywać umowy? Chcemy nawiazać współpracę z firmą x, ekipa bardzo polecana, fachowa, z normalnymi cenami ale... No własnie szef nie chce podpisywać umowy. O pieniądze się nie martwię, bo płaci się po odebraniu danego etapu i mam od niego szczegółową wycenę, ale co w takim przypadku z gwarancją, z dotrzymywaniem terminów?

 

Powiem tak: hydraulikę mam robioną bez umowy ale z pisemną gwarancją osoby fizycznej (3 lata). Konsultowałem to z kumplem radcą prawnym i taka gwarancja z dokładnie wyszczególnionymi etapami wykonanej pracy mnie w pełni zabezpiecza.

 

Elektryk znajomy bez umowy, tak samo tynki, wylewka.

 

Ale całego stanu surowego, więźby i krycia dachu bez umowy bym nie robił. Na to mam pisemną umowę i faktury. Na budowach przewija się tylu ludzi z nikąd, można tyle rzeczy spierdzielić (wystarczy poczać fotum o domach z zapadniętymi chudziakami, domach bez wieńca bo ekipa zapomniała etc), że bez papieru bym nie mógł spać.

 

Z samej umowy o roboty budowalene z Kodeksu Cywilnego masz trzy lata rękojmi....teraz dają często więcej gwarancji na samochód za 40 tysiaków a ludzie budują bez jakichkolwiek papierów,umów, rękojmi, gwarancji i inwestują w to całę swoje oszczęności i kasę z banku tylko dlatego bo ekipa polecona :-? A wystarczy, że 3/4 skłądu tej ekipy wyjdzie w maju do Irlandii i z tej poleconej ekipy zostanie Ci tylko szef i np czterech pijaczków mających pierwszy raz kilenie w łapce. Nie rozumiem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez umowy, powiadasz...Primo, wykonawcę, który nie che podpisać umowy możesz bez żadnej przesady nazwać: 1) oszustem podatkowym, bo na jakiej podstawie chce wystawić fakturę ? 2) cwaniakiem, bo nie jesteś chroniona w żaden sposób, a udowodnienie czegokolwiek w sądzie będzie graniczyć z cudem, 3) amatorem, bo żaden profesjonalista z prawdziwego zdarzenia nie zacznie robót bez umowy.

Secundo, można też do sprawy podejść inaczej. Po co zawierać umowę z dealerem samochodowym, po co umowa o pracę ? Przecież możesz jeździć autem bez gwarancji i uwierzyć pracodawcy na słowo, że wypłaci Ci pensję. Oczywiście, bez umów też da się żyć, ale przypomina to skok spadochronowy bez spadochronu (podobno jedna stewardessa przeżyła upadek z kilku tysięcy metrów;-)) Zrobisz, jak uważasz. Ja osobiście lubię ryzyko, ale skok bez spadochronu wydaje mi się lekką przesadą ;-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....podobno jedna stewardessa przeżyła upadek z kilku tysięcy metrów...

przeżyła - faktycznie przeżyła - wypadek pod koniec lat 70 w Jugosławii. Jako jedyna te katastrofę przeżyła - ale jak to sie jej udało - nie wiem. Na szczęście nie leciałem tym samolotem :)

ale wracając do sedna - nie pojmuje jak mozna bez umowy przy długim terminie realizacji. No dobra - rozumiem Inwestora - polecany wykonawca, sprawdzony etc ale nie pojmuje wykonawcy. znów sie narażę - ale Inwestorzy bywają rożni

Mnie jeden Formowicz po dziś dzień wisi 3 tys mimo umowy i szanse na odzyskanie kasy są już zerowe. Mam kolejna nauczkę - żadnych rozliczeń końcowych przelewem - gotówka albo zabieram skrzydła do domu.

I cholera nigdy już nie zaufam Inwestorowi - kobiecie :lol:

Sa ludzie i ludziska po każdej ze stron

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tzw ekipy boją się US. Poza tym umowa to coś podejrzanego. Jak ja zaczęłam rozmawiać o umowie, to oczy otwierali jak 5 zł. Prawie chcieli uciekać. Przekonałam moją ekipę barwną opowieścią jak to na budowie u mojego kumpla pracownik złamał nogę i zaskarżył inwestora o odszkodowanie. Szef mojej ekipy in spe był tak wstrząśnięty "nieetycznym" postępowaniem kolegi po fachu, że zgodził się na umowę koniecznie z zapisem, ze sam zabezpiecza warunki BHP pracowników :D :D :o Terminy i kary miał w głębokim poważaniu, nawet ich pewnie nie zauważył. :D

Zaoszczędził mi trochę nerwów tą umową bo zaraz pierwszego dnia jeden z jego pracowników dostał padaczki. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dziwne ze wykonawca nie chce podpisac umowy.

Przeciez umowa chroni równiez jego interesy.

właśnie o tym mowie

umowa chroni lub daje złudzenie ochrony obu stronom procesu inwestycyjnego

Tomek_J

OK - z nazwiska?

Edyta J. - po dziś dzień robota nie rozliczona na 3.000 PLN. Budowa w Blizne Jasińskiego pod Warszawa

Póki co nazwisko inicjałem pozostanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...