sanetka2 30.01.2008 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 witam. może ktoś będzie w stanie doradzić. wraz z narzeczonym bierzemy we wrześniu ślub. planujemy także rozpocząć budowę domu i tu pojawia sie problem na linii my-moja mama. a mianowicie: mama jest właścicielka działki, zaproponowała budowę (stawia nam stan surowy, my wykańczamy). tylko nie wiemy jak załatwić sprawę własności. 1. najlepiej zostawić to na nią, wszystkie pozwolenia itp.ma już jakiś wkład na początek (100tys), a i kredyt na wykończenie będzie jej łatwiej wziasc (ona weźmie, my spłacamy). młodzi jesteśmy, ja nie pracuje jeszcze wiec raczej i zdolności kredytowej nie mamy. a dom zapisany na nas w testamencie.tylko tu boi sie mój przyszły maż ze jak pójdzie coś nie tak (wiadomo,może sie nie dogadamy i rozwód) to on straci bo usłyszy ze to nie jego 2. rozpoczynamy budowę na moja mamę, a jak będzie w stanie surowym to przepisuje to na nas (będziemy już po ślubie). ale chyba za dużo zachodu ze zmiana pozwoleń itp. do tego notariusz może dużo krzyknąć, nie lepiej te pieniądze przeznaczyć na wykończenie? 3. przepisuje nam teraz (wcześniej cywilny) i sobie radźcie. tu sie boje ze wtedy nie możemy liczyć az na taka pomoc finansowa. i sytuacja jak w 1: tylko ze jest rozwód, mój mąż rości sobie prawa do domu i tez jest problem ,a ja mogę stracić. i co tu zrobić. dodam ze planujemy mieszkać tam we trójkę. ja tu mam chyba najlepsza sytuacje ale rozumiem obie strony, to poważna inwestycja w końcu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojtek50 30.01.2008 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 Problemy miedzy młodymi i ich rodzicami są ,i będą .Może takie rozwiązanie .Mama robi podarunek z działki oczywiście notarialnie z tz zachówkiem .Robisz intercyze ślubną że do małżeństwa wnosisz dzialkę - to na wszelki wypadek .Wy jako wlasciciele działki zaczynacie budowe , mama wie że do śmierci bedzie miała kawałek domu wam pomaga . Może to wam pomoże podjąć decyzje . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sanetka2 30.01.2008 10:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 dzieki. porozmawiam o takim rozwiazaniu. po prostu zapewnienia ze jestem jedna corka i bedzie tylko jeden ziec wiec kogo to ma byc jak nie nasze to troszke za malo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 30.01.2008 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 Najlepiej dokumentować fakty dokładnie tak jak przebiegają. Chodzi o to, aby w każdym momencie niezależnie od nieprzewidzianych zdarzeń, nikt nie był pokrzywdzony i nie musiał sądownie na podstawie zeznań świadków dochodzić swoich roszczeń. Skoro mama finasuje działkę i stan surowy, to oczywiście ona powinna mieć odpowiadającą wkładowi finansowemu współwłasność nieruchomości. Teraz w 100%, ale także później oczywiście we właściwym procencie. Bo skoro wy dołożycie się na wykończenie później, to mama powinna wam notarialnie sprzedać współwłasność nieruchomości w takim procencie w jakim każde z was to sfinansuje.Zatem rozpoczynać budowę powinna mama i na nią powinny być wszystkie pozwolenia itd. Natomiast później notariusz i współwłasność z mamą. Należy się jej ta współwłasność (a później jej spadkobiercom, w tym tobie).PS. Zapisy testamentowe w takich sprawach nie grają roli, bo testament zawsze później spadkodawca (dopóki żyje) może zmienić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
windows 30.01.2008 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 ktoś planuje mieszkać z teściową gratuluje odwagi. a tak poważnie nam rodzice od strony zony też bardzo duzo pomogli i cały czas pomagają tylko dobrze jest zaznaczyć jakies granice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sanetka2 30.01.2008 12:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 Flexus nie wiem czy do konca zrozumialam ale to tez dobry pomysl. czy to moze byc na zasadzie ze mama buduje od poczatku do konca (ze wzgledu na pozwolenia, kredyty i to ze po prostu ma lepsze obeznanie w sprawach urzedowych itp). a jak juz bedzie dom gotowy do zamieszkania to pojdziemy do notariusza,ustalimy ze jestesmy wspolwlascicielami i jakos to uregulujemy. ze w razie czego kazdemu sie cos nalezy. ale jak np. udowodnic ze mamy jakis tam udzial. bo oprocz tych 30-40 tys ktore odlozymy i wlozymy w budowe . bo kredyt bedzie przeciez na rodzica windows oj wierz mi ze mocno nad tym rozwiazaniem myslelismy. pol roku przegadane i koniec koncow wyszlo ze to ma w naszej sytuacji wiecej plusow. mysle ze bedzie dobrze[/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Clarence 30.01.2008 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 Wlasciwie to ja mam podobny problem a mianowicie z dziewczyna chcemy budowac drugi dom na duzej dzialce nalezacej do moich rodzicow. Obydwoje chcemy wlozyc w dom po jakies 250 tys i oczywiscie bylby on nasza wspolwlasnoscia. Sek w tym, ze nie jestesmy jeszcze malzenstwem. A zatem jak rodzice przepisza na mnie czesc dzialki (de facto sporo wartej) to wlascicielem dzialki bede tylko ja i to rowniez po slubie. I tu nasuwa sie pytanie czy to jest fair w stosunku do przyszlej zony? Przeciez ona wlozy kupe kase w budowe domu na dzialce, ktorej nie bedzie wspolwlascielka ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 30.01.2008 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 sanetka2Po prostu bierzecie od mamy pokwitowania za każdą wpłatę w dom. Jeśli to będą spłaty rat kredytu, który ona zaciągnie, a wy spłacacie, to nie możecie na piękne oczy spłacać jej kredytu, bo (odpukać) jeśli zejdzie z tego świata, to jaki będziecie mieli dowód dla jej innych spadkobierców, że to wy spłacaliście jej kredyt? Poza tym może też po prostu was oszukać. Znam z autopsji taki wypadek. Każdy partner w interesach - nawet własna matka - musi dawać pokwitowanie dokumentujące dawanie gotówki. Jeśli tego nie będzie chciała robić, to odpuśćcie sobie całkiem wspólne przedsięwzięcie. A jeśli się zgodzi, to potem u notariusza sprzeda wam część domu, a zapłacicie jej tymi właśnie kwitami zwracając jej te kwity, które mogą być (nie muszą) nawet przy notariuszu zniszczone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 30.01.2008 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 ClarenceJeśli twoi rodzice chcą ci przekazać działkę, to niech to zrobią przed rozpoczęciem budowy domu przez was a nie po rozpoczęciu. Nie wkładałbym kasy w dom na cudzej dzialce. A gdy już będziesz właścicielem działki, to rozliczasz się tylko z przyszłą żoną. Czy w świetle tej i poprzedniej mojej wypowiedzi mam jeszcze radzić jak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sanetka2 30.01.2008 15:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 Flexus dziekuje. rozjasniles mi to wszystko. dobrze ze sie znajdzie taki ktos kto chlodnym okiem to oceni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danut 06.02.2008 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Sanetka- kombinujesz, kombinujesz i możesz przedobrzyć najlepiej zostawić to na nią, wszystkie pozwolenia itp.ma już jakiś wkład na początek (100tys), a i kredyt na wykończenie będzie jej łatwiej wziasc (ona weźmie, my spłacamy). młodzi jesteśmy, ja nie pracuje jeszcze wiec raczej i zdolności kredytowej nie mamy. a dom zapisany na nas w testamencie. tylko tu boi sie mój przyszły maż ze jak pójdzie coś nie tak (wiadomo,może sie nie dogadamy i rozwód) to on straci bo usłyszy ze to nie jego Testament nie do końca ci wszystko gwarantuje, jeśli masz rodzeństwo ,jest coś takiego jak zachówek. Po smierci właściciela idziesz do sądu z tym testamentem , gdzie zostają wzywani wszyscy spadkobiercy( rodzeństwo , mąż ) -jak będą cwani mogą zawołać zachówku. . rozpoczynamy budowę na moja mamę, a jak będzie w stanie surowym to przepisuje to na nas (będziemy już po ślubie). ale chyba za dużo zachodu ze zmiana pozwoleń itp. do tego notariusz może dużo krzyknąć, nie lepiej te pieniądze przeznaczyć na wykończenie? Płacisz więcej opłaty notarialnej, bo to jest już wartość działki i domu. Nie daj boże, zmienią się przepisy (a lubią się zmieniać) i pierwsza grupa podatkowa nie będzie zwolniona z podatku, płacisz wtedy ogromny podatek no i za męża więcej zapłacicie.on się do pierwszej grupy nie zalicza przepisuje nam teraz (wcześniej cywilny) i sobie radźcie. tu sie boje ze wtedy nie możemy liczyć az na taka pomoc finansowa. i sytuacja jak w 1: tylko ze jest rozwód, mój mąż rości sobie prawa do domu i tez jest problem ,a ja mogę stracić. Mama jak będzie w stanie ,to wam pomoże, jeżeli deklaruje taką chęć. Ja osobiście bym pomogła,ale tylko z bieżących oszczędności,co do kretytu, to (nawet dla córki )bym nie zaciągneła. jeżeli chodzi o męża ,że bedzie rościł jakieś prawa po ew rozwodzie, no cóż, jak by nie patrzeć, jakiś wkład finansowy poniesie. a jak juz bedzie dom gotowy do zamieszkania to pojdziemy do notariusza,ustalimy ze jestesmy wspolwlascicielami i jakos to uregulujemy. ze w razie czego kazdemu sie cos nalezy. chyba nie ma czegoś takiego jak ustalenia" po", albo jest budowa na jednego i on jest właścicielem albo na więcej osób (ale na etapie pozwolenia na budowę )wtedy jest wsólwłasność Każdy partner w interesach - nawet własna matka - musi dawać pokwitowanie dokumentujące dawanie gotówki. Jeśli tego nie będzie chciała robić, to odpuśćcie sobie całkiem wspólne przedsięwzięcie. A jeśli się zgodzi, to potem u notariusza sprzeda wam część domu, a zapłacicie jej tymi właśnie kwitami zwracając jej te kwity, które mogą być (nie muszą) nawet przy notariuszu zniszczone. Jaka spłata ,jakie kwity, przecież to nic innego jak "pożyczka" lub "darowizna" na zecz inwestora ,która jest dozwolona raz na 5 lat i powinna być zgłoszona do US Jedyne dobre rozwiązanie i najtańsze na każdym etapie to propozycja Wojtka,spisanie intercyzy i budowa na was dwojga. Najlepiej domu-bliżniaka w razie rozwodu, każde ma swoje lokum ,a jak by teściowa za bardzo "zawadzała"zięciowi przenieść ją do drugiej czesci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasius23 17.02.2008 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2008 Witam Serdecznie! Mam problem podobnego typu. TŻ chce rozbudować dom rodziców o użytkowe poddasze. Chcelibyśmy , żeby było na niego, ja bardziej chcę bo inaczej nie dostanę pieniędzy z książeczki ( suma porażająca to nie jest ale zawsze), co należy zrobić aby tylko góra była na męża (jakie dokumenty przygotować i złożyć).z góry dziekuję za pomoc pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.