Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Namierzają mnie ....chyba złodzieje


Recommended Posts

W każdej miejscowości, najlepiej na rynku lub przed kościołem powinno stać takie fajne urządzenie do którego delikwent wsadza głowę i lepkie rączki. Gwarantuję, że liczba drobnych kradzieży i wybryków chuligańskich spadłaby o połowę.

 

Bajki opowiadasz. To oczywiście popularne i nośne medialnie, ale głównym problemem jest, że musisz kolesia najpierw złapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W okolicy często wiedzą kto kradnie.

Co z tego że złapią? Dla niektórych odsiadka to powód do dumy. Posiedzi taki trochę i wraca w glorii chwały. Są też i tacy, którzy planują odsiadki. Zwłaszcza zimą.

Natomiast wstyd działa na każdego (no prawie).

 

MCB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem złodziejstwo wyginęło by naturalnie, gdyby złodziej nie miał komu sprzedać kradzionej wiertarki, betoniarki czy przewodu elektrycznego. No chyba że została by garstka popaprańców kradnących dla zasady i kolekcjonujących swoje łupy, Przypomnijcie sobie czy nikt nigdy nie kupił na giełdzie prawie nowej opony, radia, kołpaków czy fajnej wkrętarki z jednym tylko aku i bez papierów?

Ściganie zacznijmy od paserów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złodzieje byli, są i będą!

Są nam potrzebni!

Jak inaczej, w prosty sposób, podnosilibyśmy sobie samoocenę? Zapewniali tę odrobinę luksusu psychicznego?

Należy ich jednak kontrolować. O tyle o ile!

Nie trzeba osobiście i z bliska, bo bywa niezdrowo, jak się takiego przestraszy.

Firma specjalizowana na takiego osiłka wystarcza.

Upier.dolenie mu łapki, nóżki czy łebka nie rozwiązuje żadnego problemu w skali globalnej. Lokalnie i kameralnie generuje same problemy.

Lepiej odstraszać (np. swoją obecnością), a jak mus (trafił się debil nie rozróżniający zmiany kwalifikacji prawnej czynu) to obroną konieczną.

Polowania z zasiadki i wnyki są zakazane i ja też odradzam.

Chodzi o to, żeby zgasić na czas to ognisko na dywanie w salonie, co sobie rozpali taki typas, jak mu się będzie nudziło czy fantazja go złapie...

DLATEGO ten alarm i ta firma ochroniarska!

NA CZAS NASZEJ NIEOBECNOŚCI!!!

Sama nasza obecność, konieczność usiłowania wyeliminowania naszej osoby, przenosi problem z "od roku do dwuch" na "powyżej 12 do dożywocia".

TYLE to ONI wiedzą!

DLATEGO jedynie pijak może nas zaniepokoić, jak pomyli zaułki i do domu trafić nie umie...

Pozdrawiam Adam M.

 

Pominąłem sytuacje, gdy spec-ekipa wie po co idzie!

Do domu w budowie nie ma po co!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiasz pytanie tak naiwne, że tym razem odpowiem dosadnie. Może trafi!

 

Gu.wno mnie obchodzi CO poradzi!

Twierdzą, że umieją, że stale to robią!

Dla mnie liczy się, że mają odpowiedzialność deliktową i kontraktową a ja ubezpieczenie (ze zniżką).

W większości to tylko przedmioty łatwe do zastąpienia identycznymi lub podobnymi. Rzeczy o wartości symbolicznej, imponderabilia, trudno zastąpić, ale takich na budowie chyba nikt nie trzyma...

Potrzebny płatnik! Refundator strat.

Od tego jest alarm, ubezpieczenie i TA FIRMA!

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz ubezpieczoną chałupę to TA FIRMA nie jest Ci do niczego potrzebna. Jeżeli myślisz, że w przypadku gdy coś się stanie oni wypłacą Ci choćby 1 zł to jesteś bądź głupi, bądź naiwny. Z tego co piszesz wynika tylko jedno - firma ochroniarska potrzebna Ci jest do tego, żeby mieć zniżkę w ubezpieczalni. Tyle tylko, że ubezpieczenie budowy... A może inaczej - abonament w firmie ochroniarskiej będzie Cie kosztować tyle, że akurat starczyłoby na składki do ubezpieczalni za kolejne dwa lata. Natomiast skuteczność firmy i monitoringu jest bliska zeru.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj facet!

Jak łatwo Ci przychodzi deptanie ludziom po odciskach!

Czym się zajmujesz?

Jaka jest Twoja specjalizacja?

 

Bo widzisz, ja jestem specjalistą od zabezpieczeń, od czasu jak powstał ten zawód (jako zawód) a nawet wiele lat wcześniej.

Mam licencję "pracownika zabezpieczenia technicznego mienia II stopnia" z numerem 1. Pierwszą wydaną w tym kraju.

Zabezpieczeniami, ochroną ruchomą, monitoringiem włamaniowym, wideo i tzw. "bezpiecznym miastem" zajmuję się od czasu gdy to hasło powołano w "ustawie o dużych miastach"

Zajmuję się praktycznie!

 

Wiem co można i jak można! Wiem na co można liczyć a co jest mało realne.

Znam te wszystkie mechanizmy. To mój "chleb powszedni".

Wybacz, ale Twoja wiedza w tym zakresie nie jest duża, jak wnioskuję z tego co tu napisałeś.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj facet!

Jak łatwo Ci przychodzi deptanie ludziom po odciskach!

O czym Ty mówisz?

Bo widzisz, ja jestem specjalistą (...)

Chwalisz sie? Żalisz? Chcesz zrobić dobre wrażenie, wzbudzić respekt, czy co?

tzw. "bezpiecznym miastem" zajmuję się od czasu gdy to hasło powołano w "ustawie o dużych miastach"

Jako specjalista mógłbyś mi powiedzieć, dlaczego dzielnica Warszawy o powierzchni dobrze ponad 20 km kw. jest obsługiwana przez 8-10 pracowników monitoringu? Zawsze mnie to zastanawiało, przecież jeśli kamer jest 300 to 8 osób nie jest w stanie ich wszystkich obsłużyć.

Wybacz, ale Twoja wiedza w tym zakresie nie jest duża, jak wnioskuję z tego co tu napisałeś.

Moja wiedza nie jest ogromna, to fakt, ale wynika również z praktyki i z chłodnego kalkulowania.

 

- Jeżeli w patrolu interwencyjnym przyjeżdża dwóch ludzików o posturze średnio wyrośniętego ucznia 6 kl. podstawówki - to co mogą zdziałać w sytuacji rzeczywistego zagrożenia?

 

- Jeżeli patrol interwencyjny w przypadku kiedy się na nich głośniej krzyknie pospiesznie chowa sie do samochodu i czeka na odwołanie - to co mogą zdziałać w sytuacji rzeczywistego zagrożenia?

 

- Co wtedy, kiedy ochroniarz zaczyna interwencję od "przepraszam bardzo że przeszkadzam, ale..."?

 

- Co w sytuacji kiedy ochroniarze z patrolu widzą przed posesją dwa auta i w ogóle nie reagują, tylko siedzą w samochodzie? Po paru minutach odjeżdżają. W międzyczasie ani później nikt nie przyjeżdża. Właściciel dowiaduje się o włączeniu alarmu za kilka godzin... i to nie od agencji.

 

- Tzw. "autoryzowany instalator" przysłany przez agencję montuje centralkę alarmową i syrenę obok drzwi wejściowych w wiatrołapie w zasięgu wyciągniętej ręki człowieka średniego wzrostu. Profesjonalista?

 

- Nie mówiąc już o tym, jakiej jakości są czujki i centrale montowane przez "autoryzowanych instalatorów". Bardzo często jest to sprzęt, który jakością nie grzeszy, często najtańszy.

 

- Nie mówiąc już o przypadku, kiedy po pół roku okazuje się, że do agencji w ogóle nie dochodził sygnał z centralki! Ot, taki "wypadek" przy pracy.

 

- Co w przypadku, kiedy całkiem spory obszar konkretnej dzielnicy obsługuje JEDEN patrol, w dodatku ZAWSZE stojący i czekający w tym samym miejscu?

 

(...)

 

Wszystkie powyższe przypadki zdarzyły się naprawdę, wszystkie zdarzyły się w Warszawie lub bliskich okolicach, wszystkie dotyczą tzw. wiodących agencji które mają w posiadaniu większą część rynku.

 

Napewno masz dobre intencje, wybacz więc, że tak brutalnie zapoznaje Cie z rzeczywistością i zabieram poczucie bezpieczeństwa. Wyjdź kiedyś zza biurka i zobacz jak w praktyce działa to, co Wy - specjaliści - planujecie i rozpisujecie z takim rozmachem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się nie znam, i z pewną nieśmiałością się odzywam, ale tak to widzę:

 

- te patrole nie są od tego, żeby z narażeniem życia walczyć o nasze mienie. w końcu obowiązuje zasada - masz to za co płacisz; no bez przesady, oczekiwanie jakiś spektakularnych akcji za kilka dych na miesiąc to jest, owszem, naiwność; zobacz ile kosztuje ochrona osobista, dedykowana, etc. są po to, żeby być na miejscu w kilka minut i odstraszyć albo ugasić to ognisko rozpalone na środku salonu; pomijamy tutaj sytuacja gdy spec-ekipa wie po co idzie, więc są to przypadkowi złodzieje-amatorzy, czy też po prostu nieszczęśliwi ludzie zainteresowani tylko destrukcją; oni walczyć z patrolem też nie zamierzają; no bo inaczej po co w ogóle alarm - sąsiedzi nie zareagują w większości wypadków, ja mogę mieć powiadamianie, ale jestem na drugim końcu miasta na spotkaniu - dojadę za 1h jak wszystko rzucę, a nie chcę rzucić więc za kilka h; ten patrol ma po prostu, w uproszczeniu zastąpić w pewnym sensie naszą obecność; za te kilka dych chyba warto, chyba że ktoś nie ma co robić i może siedzieć w domu cały czas albo w każdej chwili może w kilka minut sam podjechać;

 

- błędy, nieuctwo i celowe działanie instalatorów na niekorzyść, nie mają tu nic do tego - ot, tynki też można źle zrobić i odpadną albo będą wyglądać fatalnie, co nie oznacza, że nie należy kłaść tynków; nie jest tak trudno zrobić sensowny system alarmowy, ale jak na wszystkim u nas trzeba się trochę poznać, żeby nie dać sobie wcisnąć byle czego, albo przynajmniej nie należy szukać najtańszych okazji za pół ceny

 

- monitorować współpracę z agencją można poprzez niezależne centrum monitoringu alarmów żeby uniknąć tłumaczeń, że alarmu nie było, albo że był później niż był; co prawda to kolejne kilka dych zapewne i nie wszędzie dostępne, ale to ten kierunek;

 

- każda usługa może być wykonana lepiej lub gorzej, na rynku jest conajmniej kilka firm o większym zasięgu, wpadka, a nawet regularne wpadki niektórych z nich nie świadczą od razu o tym, że cała koncepcja jest bez sensu; tutaj ponownie zresztą często się sprawdza - masz to za co płacisz;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tylko dodam, ze jak gosc nie wyglada jak cztery osoby w jednym uniformie - to nie znaczy ze jest popychadło... Nie tylko testosteron i sterydy, banany i siłownia to to czego przyszły ochroniarz potrzebuje - nie jeden miłośnik sztuk walki, uzbrojony czy poprostu dobrze wyszkolony nie raz jez bardziej wartosciowy niz - gora miecha ... jak zwykle nie oceniajcie ludzi tylko po wygladzie ... - chociaz ochroniarz z karkiem wielkosci Twoich plecow jest taki imponujący ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"O czym Ty mówisz?

Chwalisz sie? Żalisz? Chcesz zrobić dobre wrażenie, wzbudzić respekt, czy co?

Jako specjalista mógłbyś mi powiedzieć...."

 

Nie chwalę się, nie żalę. Stwierdzam suchy fakt.

Powiem, jak potrzebujesz...

 

"- Jeżeli w patrolu interwencyjnym przyjeżdża dwóch ludzików o posturze średnio wyrośniętego ucznia 6 kl. podstawówki - to co mogą zdziałać w sytuacji rzeczywistego zagrożenia? "

To, co nakazuje i na co pozwala prawo. Być, widzieć, ocenić sytuacje i jeżeli wymaga ona tego, to wezwać siły prawnie umocowane do "przywracania porządku prawnego" nawet z użyciem "środków przymusu bezpośredniego". Służyć im w tym pomocą, jak o nią poproszą. TYLE!!! I AŻ TYLE!!!

 

"- Jeżeli patrol interwencyjny w przypadku kiedy się na nich głośniej krzyknie pospiesznie chowa sie do samochodu i czeka na odwołanie - to co mogą zdziałać w sytuacji rzeczywistego zagrożenia? "

Jak każdy obywatel - posunąć się do obrony koniecznej! Z użyciem "odpowiednich do poziomu agresji środków odporu" ONI NIE SĄ OD WALENIA W MORDĘ!!! I NIGDY nie byli!

Od tego jest płatna ochrona osobista. Tzw. "goryl".

 

"- Co wtedy, kiedy ochroniarz zaczyna interwencję od "przepraszam bardzo że przeszkadzam, ale..."? "

Bo obowiązuje ich BEZWZGLĘDNY nakaz bycia uprzejmym, łagodzenia sytuacji konfliktowych, uświadamiania w spokojny sposób, że postępowanie, jakie widzą łamie porządek prawny i MOŻE nieść za sobą konsekwencje, w tym natychmiastowe. Takie postępowanie świadczy o profesjonalizmie!

 

"- Co w sytuacji kiedy ochroniarze z patrolu widzą przed posesją dwa auta i w ogóle nie reagują, tylko siedzą w samochodzie? Po paru minutach odjeżdżają. W międzyczasie ani później nikt nie przyjeżdża. Właściciel dowiaduje się o włączeniu alarmu za kilka godzin... i to nie od agencji. "

Nobady's perfect.

Zmieniłbym ochronę. W Twoim fachu nie ma partaczy? Opisujesz stan niepoprawny (w tym od strony techniki też).

 

"- Tzw. "autoryzowany instalator" przysłany przez agencję montuje centralkę alarmową i syrenę obok drzwi wejściowych w wiatrołapie w zasięgu wyciągniętej ręki człowieka średniego wzrostu. Profesjonalista? "

Najważniejsze jest przesłanie gdzie należy sygnału o zagrożeniu. Sygnalizator to trochę "wyrostek robaczkowy" i żadna wartość materialna. Powinien być objęty systemem ochrony antysabotażowej. Sama próba ruszenia go jakkolwiek to sygnał zagrożenia. Jest "bezpieczny" tam, gdzie jest. Takie ustawienie prowokuje do rozpoczęcia włamania od grzebniecia właśnie w nim, a to z kolei "daje czas" ochronie.

Minął czas "rogów i bębnów" jako jedynego zabezpieczenia. Jego strata jako jedyna strata może być akceptowalna.

 

"- Nie mówiąc już o tym, jakiej jakości są czujki i centrale montowane przez "autoryzowanych instalatorów". Bardzo często jest to sprzęt, który jakością nie grzeszy, często najtańszy. "

Wybacz, ale zazwyczaj inwestor określa pułap finansowy, jaki jest w stanie osiągnąć. Wszyscy, jak i Ty sam, chcecie zabezpieczeń w najwyższej możliwej klasie za cenę blaszki sprężystej w drzwiach.

Wiń Siebie! Sobie podobnych! Postaw problem poważnie to otrzymasz propozycję poważną rozwiązania problemu zamiast namiastek.

Bezpieczeństwo kosztuje. Technika też!

Znam czujki po ponad 5000zł/sztuka. Chcesz system na 15 takich?

Postawię! TEN system ZAWSZE wykryje intruza. I TYLKO TYLE!!!

 

"- Nie mówiąc już o przypadku, kiedy po pół roku okazuje się, że do agencji w ogóle nie dochodził sygnał z centralki! Ot, taki "wypadek" przy pracy. "

Od tego właśnie jest umowa, prawnicy, ubezpieczenie deliktowe i kontraktowe...

 

"- Co w przypadku, kiedy całkiem spory obszar konkretnej dzielnicy obsługuje JEDEN patrol, w dodatku ZAWSZE stojący i czekający w tym samym miejscu? "

Będzie jeździł zamiast stać jak mu za to zapłacisz. Koszt "kilometra" jest "skodyfikowany" i wyceniony. Ile ich potrzebujesz dla poczucia zwiększonego bezpieczeństwa? Kup je sobie!

Nadal będziecie przechwalać się "że macie ochronę za 60zł/miesięcznie"?

Będą jak Twój system powie centrali, że są potrzebni. Dojadą.

Tylko system alarmowy (za który Ty płacisz) musi być jaki taki i stale konserwowany! TY za to odpowiadasz. WIESZ O TYM?!

 

"Wszystkie powyższe przypadki zdarzyły się naprawdę, wszystkie zdarzyły się w Warszawie lub bliskich okolicach, wszystkie dotyczą tzw. wiodących agencji które mają w posiadaniu większą część rynku.

 

Napewno masz dobre intencje, wybacz więc, że tak brutalnie zapoznaje Cie z rzeczywistością i zabieram poczucie bezpieczeństwa. Wyjdź kiedyś zza biurka i zobacz jak w praktyce działa to, co Wy - specjaliści - planujecie i rozpisujecie z takim rozmachem "

 

Wiem. Znam to "od środka"

WCALE nie zamierzam odpowiadać za TWOJE błędne wizje tego, jak powinno być!

Wybierz właściwych posłów. Zalobbuj, żeby uchwalili właściwe dla Ciebie prawo...

Na razie WSZYSTKO jest zgodne z obecnie obowiązującym prawem.

Jak firma tego nie dopilnuje - to traci licencję, koncesję, klientów, kasę...

 

Masz bardzo błędne, dziecinne wprost mniemanie o tej dziedzinie życia!

Ty WCALE nie jesteś ważny! Twoje bezpieczeństwo TEŻ nie jest ważne!

Chcesz mieć tak jak chcesz? Powiedz co Ci potrzebne i zapłać!

Znajdą się chętni na kontrakt, bo życie nie znosi próżni!

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz to za co płacisz;

Wiesz co? Nie mozna w taki sposob do tego podchodzic, ze za kilka dych to im sie nie oplaca nic robic, zgodzili sie swiadczyc okreslona usluge za okreslone pieniadze, Ty sie ze swojej czesci umowy wywiazujesz wiec oni tez maja taki obowiazek. A jezeli to dla nich za malo to mogli sie na taka stawke nie godzic, nie ma obowiazku bycia najtanszym. Jutro ktos napisze ze policjant za 1500 zlotych tez karku nie bedzie dla nas nadstawial, do czego w ten sposob dojdziemy? Sa pewne zasady i nalezy ich przestrzegac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co? Nie mozna w taki sposob do tego podchodzic, ze za kilka dych to im sie nie oplaca nic robic, zgodzili sie swiadczyc okreslona usluge za okreslone pieniadze, Ty sie ze swojej czesci umowy wywiazujesz wiec oni tez maja taki obowiazek. A jezeli to dla nich za malo to mogli sie na taka stawke nie godzic, nie ma obowiazku bycia najtanszym. Jutro ktos napisze ze policjant za 1500 zlotych tez karku nie bedzie dla nas nadstawial, do czego w ten sposob dojdziemy? Sa pewne zasady i nalezy ich przestrzegac.

 

Ej, ja nie napisałem, że mają nic nie robić. Za tą kasę maję przyjeżdzać szybko na miejsce, weryfikować(!) alarm (policja nie przyjmie zgłoszenia o samym wystąpieniu alarmu, musi być stwierdzone zagrożenie/wykroczenie/przestępstwo) i wzywać ewentualnie dalsze służby (policja, straż pożarna, etc.) jeśli to konieczne. Tylko tyle. Wystarczająco dla większości z nas. I nawet to jest uczciwa

cena za to. Chociaż wiem/słyszałem, że nie wszystkie firmy sensownie się z tego wywiązują. A wyżej kakaowy się użalał, że nie przyjeżdza brygada antyterrorystyczna - to pomylenie rodzajów usług (i kosztów).

 

Wiecie, ja to nawet nie wiem czy bym chciał, żeby oni kogoś złapali u mnie. Wolę jak wystraszą. Z dużym prawdopodobieństwem już nie wrócą (choć nie można tego wykluczyć). A ile to zachodu jak by kogoś złapali i przytrzymali... i dla nich i pewnie dla mnie. Już nie raz odprowadzałem (sic! tak, powiedzieli, że nie mogą teraz przyjechać i długo to potrwa, i najlepiej jakbyśmy tego bandytę do nich przywieźli) na komisariat osoby które kogoś pobiły albo okradły. Niestety, rzeczywistość jest taka że więcej z tego zachodu niż pożytku (dokładnie pożytku zero, nawet części ewidentnych strat materialnych nigdy się nie udało odzyskać, a co dopiero o innych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj Ty, kurna Twoja chata, umowę! Dobrze?!

ZOBACZ na co się zgadzałeś i Ty i Oni!

A potem pleć bzdury!

POTEM!!!

Adam M.

Ale nie goraczkuj sie. Jezeli w umowie cos nie jest zawarte, ani nie okreslaja tego inne przepisy to chyba jest oczywiste ze strony nie maja obowiazku tego przestrzegac. Ale jezeli cos zawarte jest to obowiazek taki istnieje. To jest bzdura? Nie moja wina ze ludzie pamietaja tylko to co im nasciemnial handlowiec od telefonow, uslug bankowych czy od ochrony, a nie pamietaja tego co w umowie, o ile w ogole czytali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale piepszyć od rzeczy tu, czy gdziekolwiek, i to bezkarnie - to można?! :o

Jest prawo. Trzeba go przestrzegać.

Tyle.

Są zasady przywracania naruszonego porządku prawnego!

Drugie tyle!

Są bogaci i wystraszeni! Są "goryle" do wynajęcia. Są na to stawki.

Trzecie tyle.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...